Forum Ogrodnicze Oaza

Ja natomiast jeszcze magazynuję książki. Może to przyszły kapitał emerytalny ? Zbieram i brakuje mi już półek. Mam wolny cały praktycznie strych jakby tak watą go dobrze ocieplił , coś za głośno myślę ...

Lubię różnorakie nowinki, ale w kwestii książek składam hołd tradycji. Papier i tylko papier. Lubię ten zapach. Lubię ten szelest. Lubię czuć ten niesamowity pod palcami materiał. W tym roku nie wiem czy mi się uda ale chcę przekroczyć liczbę 500 pozycji / bo i długie oczekiwania na przesyłki z racji pandemii/ a i wartościowych książek jest i owszem całe mrowie, ale człowiek często późno do nich dociera. Przy wyborze książek czasami sugeruje się opiniami innych, ale najczęsciej to książka sama mnie wybiera.....jakby miała duszę......coś w tym jest. Spotkanie tych dwojga nigdy nie jest przypadkiem. Ona i czytelnik. Idealny duet. Wczoraj nieznana poznana od niechcenia nieznajoma dziś niezastąpiona przyjaciółka najwspanialszych przygód.

Co do ceny, patrzę na nią, bo z natury jestem skąpy. Sam Harpagon mógłby czasem odemnie czegoś nie nauczyć Rzadko płacę cenę która widnieje na okładce z tyłu. No za swoją ulubioną książkę zapłaciłem tak wtedy całą kwotę bez żadnych rabatów, wyprzedaży ect. Owszem ulubiona, jedna z nielicznych, ale ile ja przeżyłem jadąc z nią do domu ze świadomością, że nic nie udało się utargować

Obecnie czekam na przesyłkę, która się wydłuża......
Na półkach :

Charlotte Link- Gra cieni
Victor Hugo- Nędznicy tom 2
Marcin Ciszewski- Kruger I Szakal
Carlos Ruiz Zafon- Wiezień nieba
Przerwałem czytanie Mikołaja Gogola - Martwe dusze . Coś mi nie idzie, a ogólnie uwielbiam rosyjską literaturę.

No pewnie - papierowa książka jest absolutnie nie do zastąpienia, ale ja myślę o takich kryzysowych sytuacjach, jak teraz. Albo o dalekich podróżach. Normalnie na trzytygodniowy wyjazd zabierałam z 10 kilosów książek. Dobrze, że nie latam, z powodu psów (teraz może się okazać, że mój sposób podróżowania jest bardzo en vogue, ekologiczny, slow i z utrzymaniem dystansu społecznego ).
Z kupionych ebooków - jeszcze nie napoczęta Margaret Atwood, "Grace i Grace".
A z adnotacją: przeczytane - dwa bardzo brutalne, ale sprawnie napisane kryminały Grahama Mastertona, z nadinspektor Katie Maguire w roli głównej.
Strychu nie mam . Piwnica częściowo zajęta przez książki, głównie fachowe mojej brzydszej połowy.

Książka ma swoje zalety, ale czytnik z e-ink również nie męczy jak czytanie z podświetlanego ekranu.
No i można wrzucić pół biblioteki i otwierać na co człowiekowi akurat przyjdzie ochota.
Książek papierowych już prawie nie kupuję, nie potrafię wyrzucić książki. A miejsca niby dużo, ale po co ma zajmować makulatura
A właśnie, Asan - całkiem fajnie napisana książka o rosyjskiej okupacji Afganistanu, z punktu widzenia radzieckiego oficera. Mam ją w formie papierowej, przeczytałem raz i raczej do niej nie wrócę. Coś 400 stron kurzołapu...

Od dwóch-trzech lat dużo książek połykam w formie audiobooków, wyłącznie w czasie robienia czegoś innego - dłubania w samochodzie, jazdy, kopania grządki itp. Przeważnie ustawiam sobie prędkość x1,2 bo inaczej wieki trwa gadanie. Ale poza tym polecam.

Carlos Ruiz Zafon- Więzień nieba. Kontynuacja III część Cmentarza zapomnianych książek.

Jo Nesbo - Więcej krwi.
Romansidło z odrobiną zgonów, napisany w stylu Nesbo, choć chyba starał się wyrwać z utartych ścieżek.
Do przeczytania i nic więcej.

Za mną ,,Pomocnik kata'' Marka Krajewskiego. Rewelacja ! A odnośnie Jo Nesbo to seria z Harrym Hole to według mojego skromnego zdania majstersztyk. Pierwsze tomy są takie sobie, ale im dalej tym dużo, dużo lepiej.

Przede mną dwie niedokończone. Gogol ,,Martwe dusze '' i Hugo ,,Nędznicy tom 2 '' Absolutna klasyka, tylko coś mi ta klasyka nie idzie

Nie wiem, czy w ogóle czytujesz kryminały Marka Krajewskiego - ja tak, w tym z szczególnym upodobaniem te, których akcja dzieje się we Wrocławiu/Breslau, przed, w trakcie i po wojnie.
Poziom nie jest zawsze równy, ale to moje okolice.

Frederick Forsyth - Fox, ciekawy thriller szpiegowsko-polityczny, trzyma w napięciu i jedyne co mogę zarzucić to że książka jest za krótka.

Nie jestem fanem kryminałów, dlatego te Nesbo czytam z doskoku i... aktualnie jestem w historii poprzedzającej wydarzenia tomu "Syn". Trochę dziwnie się czyta...

Aniu pytasz się mnie czy czytam Marka Krajewskiego ? Przeczytałem jego wszystkie książki oprócz dwóch. ,,Aleja samobójców '' w kooperacji z Mariuszem Czubajem oraz najnowsze z Mockiem ,,Golem '' W tamtym roku ruszyła sprzedaż za całkiem przyzwoitą cenę retro- kryminały.

hitsalonik.pl/kolekcje/czarny-kryminal
Twarda okładka.

Uwielbiam retro kryminały. Mock grasuje w Breslau. Popielski we Lwowie. Zygmunt Maciejewski ( Marcin Wroński ) w Lublinie. Antoni Fischer ( autorstwa Ryszarda Ćwirleja) w Poznaniu /Posen/ i na występach artystycznych w Pile /Schneidemühl /. Lubię klimat XX lecia między wojennego. Te stroje, te samochody, ta klasa, ten szyk. Mógłbym w tamtych czasach żyć.
W książkach również szukam tego klimatu. Przedwojennego. Końcówka XIX wieku i początek XX. Sherlock Holmes i Hercules Poirot. Miss Marple. Ostatnio stałem się małym fanem Ojca Browna Detektywa w Sutannie też kiedyś oglądałem jak byłem mały. Kojaka. I tego cudaka co palił śmierdzące cygaro, jeździł złomem , strugał durnia i pożytecznego idiotę jedząc jajka na twardo trzymając je uprzednio w kieszeniach nieśmiertelnego/ nie do końca czystego/ prochowca- Porucznik Columbo

Carlos Ruiz Zafon -,,Labirynt duchów '' ostatnia czwarta część wieńcząca dzieło z serii Cmentarz zapomnianych książek. Tomiszcze opasłe ponad 800 stron

W niedalekiej przyszłości na tapecie William Wharton. Zamówiłem kilka książek w antykwariacie.

Dan Brown - Inferno.
Lekka książka, o dość ciężkim temacie. Brown jak zwykle zadbał o wartką akcję, ze sporą ilością zwrotów. Jedyny zgrzyt to błędy merytoryczne przy nazywaniu amunicji. Nie wiem jednak czy to samemu autorowi czy polskiemu tłumaczowi nie chciało przejść przez klawiaturę nazwisko Makarow
Książka jak zwykle lepsza niż film

Lato z Williamem Whartonem. Z racji tego, że jego książki nie są już wydawane to musiałem posłużyć się antykwariatem. Obecnie czytam ,,Szrapnel ''. W kolejności : Werniks, Niezawinione śmierci, Opowieści z Moulin du Bruit, Nie ustawaj w biegu, Dom na Sekwanie. Bardzo lubię tego autora.
Ptasiek, Spóźnieni kochankowie to istny majstersztyk W każdej z jego książek w jakiejś tam części odnajduję samego siebie. Zdaję sobie sprawę, że Wharton tworząc fikcyjne postacie w swoich książkach stworzył, odtworzył w nich samego siebie. Część jego opowiadań ewidentnie jest autobiograficzna, jawnie to widać ,w innych , pozostałych przypadkach też tak jest chociaż na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło inaczej. William Wharton człowiek wrażliwy, zbyt wrażliwy dla świata w którym przyszło mu żyć i funkcjonować.

Na letnie wieczory polecam Cykl książek Opowieści sprzedawcy marzeń autorstwa Richarda Paula Evansa.
Wszystkie książki cyklu: Sprzedawca marzeń, Podróż tysiąca mil, Pieśń serca.


Dlaczego Charles James człowiek, który w pogoni za szybkim wzbogaceniem potrafił niszczyć ludzi, postanawia pokonać pieszo drogę Route 66 łączącą Chicago z Los Angeles?

Jarosław Grzędowicz - Pan lodowego ogrodu I-IV, bohater leci na inną planetę by ewakuować stamtąd naukowców i zatrzeć ślady kontaktu. Planeta na której ląduje jest +- na etapie europejskiego średniowiecza. Sympatyczna książka z gatunku fantasy. Wartka akcja i rozległy świat dobrze wciągają czytelnika.
W żadnym wypadku nie można zaliczyć tej pozycji do S-F, to raczej książka awanturniczo-podróżnicza. Tak więc należy uważać bo skutki czytania mogą być opłakane
www.dailymotion.com/video/x2yi6ub

Ja się właśnie obawiam bo przeczytałem całą serię Pan Lodowego Ogrodu ( rewelacja ) i skądinąd a może kiedyś.....dojdą do głosu....moja podświadomość.....taka żółta łódź podwodna podpłynie rurami do sracza i mnie wciągnie

Prócz beletrystyki lubię sobie poczytać o zwierzętach - a że nie jestem z wykształcenia biologiem, tylko filologiem, preferuję dobrze napisaną literaturę popularno-naukową, z wskazaniem na popularność.
Tak więc polecam książeczkę autorstwa ogólnie znanego dyrektora warszawskiego zoo, Andrzeja Kruszewicza, "Sekretne życie zwierząt". Są to spisane króciutkie felietony, dotyczące hm, stosunków męsko-damskich, ale u naszych braci mniejszych. Humor, poczucie dystansu do własnej osoby i dobry styl nie opuszczają pana dyrektora, A co istotne, kieruje on uwagę czytelnika na niekoniecznie znane aspekty życia zwierząt. Fajna lektura na wakacje , gdy to niektórych bohaterów możemy obserwować z bliska i "w realu".

Tom Philips "Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko"
Zbyt krótka, zabawna i pouczająca historia o błędach ludzi i ludzkości. Można ją podsumować jednym zdaniem "Historia uczy nas tego, że historia niczego nas nie nauczyła"

Tom Philips "Prawda. Krótka historia wciskania kitu."
Odrobinę słabsza od poprzedniej, ale ciągle warta przeczytania - można się dowiedzieć co nieco o przeszczepach kozich jąder czy przekrętach starszych i nowszych. Ciekawa statystyka kłamstw Trumpa, szkoda że nie ma podobnej statystyki dla naszych polityków, bo podejrzewam że nie(?) mielibyśmy się czego wstydzić
I jest dostępna w klasycznej formie (z czasów jak ludzie w większości byli niepiśmienni i ktoś im czytał co tam inny ktoś napisał ).