Forum Ogrodnicze Oaza

Wczoraj w sklepie na wsi pani co mieszka niedaleko nas a pracuje w nim ,
obwieściła mi o nocy z przymrozkiem -5
Mówiła ze już późną nocą zabierała donice
sprzed domu .
Z "duszą" na ramieniu dojeżdzaliśmy do działki
Są czy już ich nie ma .
Wchodzimy ,wszystkie są nienaruszone .
Coś niespotykanego u nas ,za to przed
wyjazdem nakryłam doniczkami mniejsze a agro
duże
Szkoda mi się ich zrobiło ,a sąsiadka mnie przestrzegła
(...pani nakryj bo może być przymrozek w kolejnych nocach )
Byłam wykończona ,bo upał do 18 był .
I mam je zdejmować ?a do kiedy je tak trzymać w tym okryciu?

Ubiłam tylko 3 sukces .

Jedno nie przeczy drugiemu, właśnie przemarznięte lilie są najbardziej wrażliwe. Albo zalane oczywiście - ale u Marysi chyba to nie mam miejsca.
Prysnąć nie zaszkodzi.

Powiedzcie proszę, czy lilie nakryte butelkami 5 l po wodach ,z wykrojonym dnem i
mające oczywiście otwór u góry nie poparzą się w słońcu ?
Butelki nie są szczelnie przylegające do ziemi .
Bo słońce ostro grzeje ,ale wiatr zimny pewnie też jest na wsi .

Bogusiu, ale już chyba nie ma potrzeby nakrywać?
Butelkami nigdy nie nakrywałam, większych lilii chyba się nie da? Wiele moich do pasa.

Oj tak, jutro zdejmuję ponieważ patrzymy, a kolejne noce na plusie .
A udało się, bo gro z nich jest jeszcze niska, inne już lada moment zakwitną .

Powiedzcie mi proszę moi kochani ogrodnicy co dolega moim liliom. Mam je od dekad i nigdy nie było z nimi problemu a teraz pojawiło się coś i nie wiem jak je ratować.

Na moje przemrożone i być może zaatakowane potem przez grzyb. Usuń te liście i obserwuj. Inni doradzają oprysk fungicydem - nie zaszkodzi pewnie.

Lilie wszystkie odkryte i po co to było ?
Przymrozku nie było eh .
Ze wszystkich posadzonych ślimory zjadły ze 3 .
To i tak ok ,oby tak się ten stan utrzymał .

Poszukuję starej odmiany, rodem z wiejskiego ogródka, lilii smolinosa . Tak ją nazywano, ale właściwego jej imienia nie znam, dlatego nie mogę się na nią natknąć. Proszę o prawidłową nazwę tej odmiany i czy bywa ona jeszcze w sprzedaży.

Mam,albo miałam smolinosy.Jesienia sporo tego wyrzuciłam i nie wiem do końca co zostało. Jak zakwitną i któryś z tych dwóch okaże się smolinosem mogę Ci wysłać.

Nazwa botaniczna to lilia bulwkowa, L. bulbiferum i bardzo trudno ją zdobyć, w sprzedaży na pewno nie. Może od kolekcjonera? Robert miał, a u mnie się po prostu zmarnowała.

Koma, dziękuję za odzew. Polecam się pamięci na czas kwitnienia Twoich lilii. Jeżeli u Ciebie nie wypali będę molestować Roberta. Robercie, odezwij się, masz tę staruszkę?

Aniu, dziękuję za podanie pełnego brzmienia jej nazw.

Na zdjęciach są liliowce, a nie lilie.

U mnie jeszcze żadna nie kwitnie, martagony stoją w szyku gotowe:

Martagony znalazłam w podobnym stadium, natomiast lilia drobna -









Z trzech cebulek, które wypuściły pędy kwiatowe, zakwitły dwie. Trzecia zasuszyła pączki.
Mam jeszcze cebulki w drugim miejscu - nie wznowiły wegetacji, ale nie, nie zgniły, tylko jakby postanowiły spać w tym sezonie. Miał ktoś coś podobnego?

Zaczyna się na poważnie.







To Fairy Morning. Przywiozłam sobie w chyba 2016 roku dwie duże cebule z Edynburga - teraz doliczyłam się 7 pędów z kwiatami, a kilka małych rokuje na przyszłość.

JaKasiula wrote:
Posadzona pod koniec kwietnia praktycznie w żółtym piasku.
Podpisana jako "lilia azjatycka żółta".

Pięknie się odwdzięczyła, zakwitła jako pierwsza.
W tym sezonie po raz pierwszy zagości ich więcej.