Forum Ogrodnicze Oaza

To ja się też pochwalę:





Moja dipladenia zimowała na nieogrzewanym, ale zamkniętym ganku - "zimą" było tam zwykle około 10 stopni. Najpierw straciła trochę liści, potem, gdzieś od lutego, zaczęła rosnąć. Wsadzona do tej dużej donicy o ile się nie mylę, w drugiej połowie kwietnia, jak widać, zaanektowała głównie tyczkę pomidora.
Trochę sobie pluję w brodę, bo wczesną wiosną były w sprzedaży w markecie doniczki z dipladenią w cudnym, morelowym kolorku - i je przegapiłam.

Mam pytanie, czy z takiej sundavilla po zimie może coś jeszcze być? Zimowała

w garażu na oknie w temp. ok. 5-15 st. Podlewana umiarkowanie, wygląda na zupełnie zasuszoną

Moim zdaniem roślina została zalana, zasuszyć ją jest bardzo trudno ponieważ ma mięsiste korzenie tak jak np. dalia. Obetnij wszystkie pędy, wyjmij z doniczki i sprawdź w jakim stanie są korzenie. Jeżeli są zbutwiałe, zgniłe lub z innymi zmianami to należy to dokładnie wyciąć oczywiście w przypadku kiedy będzie widać, że jakaś ich część jest zdrowa. W miejscu cięcia należy posypać cynamonem i zostawić do podsuszenia a następnie posadzić do nowej ziemi.

dziękuję, tak zrobię. To była moja pierwsza Sundevilla ever, nie ma żadnego doświadczenia w jej zimowaniu

Myślę nad zakupem tej roślinki jako sezonowa za okno jednak mam parę pytań, czy okno południowe będzie dla niej odpowiednie? i lepiej dać jej drabinkę czy może jako zwisającą zostawić??

Adrian, a czy będzie stać na parapecie na zewnątrz? Bo w środku za szybą niby da radę, ale może się przypalać miejscami w słoneczne dni. A na zewnątrz będzie idealnie. Moja mam czwarty sezon. Zimowana w temp.6-10stC. Podlewam malutko do podstawki, żeby korzenie nie wyschły. Niby w różnych miejscach piszą żeby nie podlewać, ale trzy razy od jesieni do wiosny to robię. Nie przycinam na jesień, dopiero wiosną. U mnie stoi na patelni, zdecydowanie to lubi, tylko nie można doprowadzać do zbytniego przeschnięcia, bo gubi kwiaty i liście. Co do pięcia po drabince lub zwisania...U mnie drabinka, bo ja lubię wszystko w pionie "do góry", ja to najchętniej nawet sałatę w formie piennej bym uprawiała

Za oknem na parapecie a to dam drabinkę choć chyba za mała jest z tego co widzę xD

Potrafi naprawdę śmignąć w sezonie, nie wiem czy ci nie przeważy doniczki i nie zleci...

Mam ją w skrzynce metrowej z komarzycą i pelargonią będzie jako jednoroczna oby wytrzymała.

Zimuje sundaville pierwszy rok i przyniosłem z rośliną mam wrażenie welnowce,ale uaktywniły się dopiero gdzieś na początku stycznia, opadły jej większość liści, pryskalem środkiem owadobójczym substrala w dwóch odstępach czasowych i nie widzę poprawy. Czy ten środek jest za słaby, czy może nieodpowiedni. Stosuje 1ml środka na 100 ml wody. Nie zbierałem tych wełnowców patyczkami bo liści było duzo, choć teraz została niewielka część. U podstawy rośliny wypuszcza młode pędy .

Nie jest łatwo przezimować dipladenię bez ogrodu zimowego czy podobnego miejsca.
Ja bym ucięła ją do wysokości, na której wypuszcza nowe listki - i tak "pójdzie jak burza" w sprzyjających warunkach. Oprysk można zrobić używając środka o większym stężeniu, ale zdaje się, larwy siedzą i w podłożu.

Na zdjęciu to ja wełnowców nie widzę... Pęd wygląda, jakby gnił? Albo od nadmiernej wilgoci, albo od przeziębienia. Obciąć nie zawadzi, potem - jeśli wielkość rośliny na to pozwala - umyj ją dobrze pod prysznicem, a środki ochronne, systemiczne, warto zastosować doglebowo. Jeżeli rzeczywiście masz wełnowce, może być Kohinor, jeśli to grzyby, może Topsin?

Liście oprócz tych białych cątek mają lepką wydzielinę na sobie. Ten środek gdy całego nie zużyłem wlałem do doniczki . Uciąłem suche pędy i został jeden skrócony do połowy i młode od podstawy. Wiem że warunki są nieodpowiednie, ale chciałem sprawdzić.