Forum Ogrodnicze Oaza

Ładna młodzież jaskółcza

Rozpoczynamy sezon 2013/2014 dokarmiania ptaków.

karmnik.tv/

Rzadki gość w naszych polskich progach - krętogłów


Gil


Pełzacz ogrodowy


Dzwoniec

Mamy w Polsce niecodziennego gościa!
Sowa jarzębata (Surnia ulula)



Bardzo szybko ten przybysz z lasów Rosji lub Skandynawii stał się ornitologiczną sensacją. Mnie powiadomił mój znajomy ornitolog z Przemyśla. W mailu napisał,że bardzo rzadka u nas w Polsce sowa jarzębata jest w Pniewie koło Wyszkowa. Pojechałam więc i przedstawiam tego rzadkiego gościa.
W Ostrowi Mazowieckiej siedziała na drzewach. Przelatując nad Wyszkowem podpisała umowę z Energetyką na reklamę drutów i izolatorów, więc zdjęcia tylko ze słupów elektrycznych.


Zamieszkuje tajgę północnej Eurazji (od Norwegii po Kamczatkę i Sachalin) oraz lasotundrę Ameryki Północnej, głównie Kanadę.
W Europie ma taki zasięg


Nad Polskę kiedyś zalatywała rzadko, a ostatnio wyjątkowo. Po II wojnie światowej obserwowano pojedyncze osobniki tylko trzykrotnie: w czerwcu 1970 r. (na Wolinie), od grudnia 2002 do marca 2003 (koło Białowieży) oraz od końca października 2006 do marca 2007 (na Bagnach Biebrzańskich, a następnie u ujścia Wisły). Dlatego też jest takim ornitologicznym rarytasem.


Sowa jest aktywna (tzn m.in. zbiera pożywienie) za dnia. Poluje przysiadając na wysokim punkcie i rozglądając się po okolicy. Po pewnym czasie, jeśli nic nie upoluje zmienia punkt obserwacyjny.




Wcale nie płochliwa. Zająwszy pozycję, rozglądała się dookoła, nie koncentrując na mnie uwagi. W pewnym momencie sfrunęła do rowu na trawę może z 10m ode mnie. Nic nie złapała i usiadła znów na tym samym słupie.



Siadywała na słupach przy ruchliwej drodze, po której jeździły TIR-y i jej to nie przeszkadzało.
Bardziej obawiałam się o siebie.

Fajny wątek , pokazujcie , opisujcie - może nauczę się rozróżniać ptaszki przylatujące do mnie na działkę

Czy to aby nie za wcześnie?

Firma kieruje się kalendarzem marketingowym, a nie ptasim
W sklepach też już robi się gwiazdkowo, kiedyś dopiero po Andrzejkach wymieniano dekorację na świąteczną

Można już powolutku dokarmiać. Nie ma już owadów w ogrodach, a poza tym możemy dać znać, że to będzie stołówka

A jeśli już się dokarmia ,czy trzeba sypać ziarno codziennie?
Mój dom jeszcze w budowie ,bywamy tam nieregularnie .
Wystarczy np. co trzy dni sypnąć ziarenka?

Magda, zrób karmnik z butelki. Wolniej są opróżniane i nie ma problemu z namakaniem nasion. Ja jeszcze nie dokarmiam. Widziałam jeszcze fruwające owady i myślę, że jest za wcześnie. Nasion mają pod dostatkiem, a owady łowią głownie dla wykarmienia młodych...

Już należy zacząć dokarmianie. Dni są krótkie i ptaki nie są
w stanie najeść się do syta.

Oczywiście każdy robi jak uważa Ja mam bardzo duży ogród z wieloma roślinami, które są pokarmem dla ptaków, łącznie z nasionami chwastów
mnie przekonuje:z tej strony:
www.bialystok.pl/855-zimowe-dokarmianie-ptakow/default.aspx

Popieram Cię Marysiu , ja zaczynam dokarmianie przy pierwszym opadzie śniegu. Robię tak od lat i nie widzę by ptaki miały problem z odnalezieniem stołówki

Kiedyś oglądałam program BBC o faunie w ogrodach. Między innymi o dokarmianiu.
W niektórych ogrodach Orzechy i ziarna były wykładane cały rok . Wiewiórki
i niektóre gatunki ptaków korzystały z takiej stołówki bez przerwy.

Ptaki dokarmiane cały rok robią się leniwe i nie poszukują pokarmu. W razie jego braku nie dają rady wyżywić się same i giną

Piegża (Sylvia curruca)
Ptak wielkości wróbla z rodziny pokrzewkowatych.
Ma ciemnoszarą główkę i brązowawe skrzydła. Śpiew.
Jej siedliskiem są zadrzewienia i zakrzewienia w krajobrazie otwartym, wzdłuż dróg i miedz, skraje lasów, młode uprawy leśne, zieleń wiejska i miejska, parki, ogrody.
Jest ptakiem wędrownym: przylatuje IV-V, odlatuje: VIII-IX
U mnie buszuje w zaroślach za ogrodzeniem działki i co roku wyprowadza tam lęg.

Ula, piękna ta sowa, którą pokazujesz!
Ja mam to szczęście, że każdej jesieni, na wielkiej brzozie w moim ogrodzie przesiadują sowy uszate. Czasami jest ich pięć , czasami trzy, a dzisiaj tylko jedna
Zawsze pojawiają się w październiku, przylatują przez kilka tygodni, a potem nagle znikają...Tylko raz widziałam je zimą - w czasie wielkich mrozów. Nawet próbowałam je dokarmiać...
Trudno zrobić im dobrą fotkę, ponieważ mój aparat ma słaby zoom, a sowy siedzą baaardzo wysoko.

Ależ masz szczęście Dalu!
Ja nie widziałam na żywo jeszcze nigdy uszatki.

Pleszka (Phoenicurus phoenicurus)
Pierś i brzuch ma rdzawe, boki głowy i gardło czarne, a na czole biała plama. Śpiew.
Nigdzie nie jest ptakiem licznym i mimo iż jest barwna nie rzuca się w oczy.
Zamieszkuje parki, sady, ogrody, obrzeża lasów liściastych i mieszanych, także prześwietlone sośniny.
Przylotuje: IV, odlotuje: IX-X