Forum Ogrodnicze Oaza

mag wrote: Magdo-to było pierwsze co wpadło mi w oko właśnie data wydania.
Małgosiu-są takie dni kiedy nic się nie chcę a obecnie jest ich coraz więcej(przedwiośnie za pasem)
Jurku-i ja trochę się tego obawiam,już raz próbowałam i nie wyszło ale było to wiele lat temu dlatego jeszcze raz spróbuję.

Borówka to rozumiem, że potrzebuje kwaśnego podłoża ale dla jagody nie powinno być kwaśne. Ja mam u siebie i borówkę i jagodę kamczacką ale obie rosną w dwóch różnych miejscach. Borówka ma swoje wydzielone torfowisko z kwaśnym torfem a jagoda rośnie posadzona normalnie obok porzeczek. Borówki faktycznie nie rosną u mnie mocna ale przetrwały nawet powódź i owocują na tyle, że da się zrobić z nimi troszkę pierożków . Fakt jest jednak taki, że dopóki nie kupiłem kwasomierza to chyba tylko w rok posadzenia rosły w kwaśnym podłożu. Mam lekką glebę i szybko torf się odkwasił. Dopiero jak zacząłem później wiosną podsypywać zakwaszaczem to i zaczęły trochę rosnąć. Jagody zaś mam od jesieni 2010 (wcześniej też miałem ale powódź je zabiła) i w zeszłym roku już zbierałem pierwsze owoce. Jagoda potrzebuje kilku lat by obficie zaowocować, ale sama jest przecież krzewem długowiecznym. Ja miałem mieć pierwszy obfity zbiór właśnie w rok powodzi, na krzewach było sporo owocowi i bardzo się cieszyłem, że w końcu coś nazbieram. Ale niestety przyszła powódź i nie było już co zbierać


Polecam też odcinek roku w ogrodzie o sadzeniu roślin wrzosowatych www.tvp.pl/vod/audycje/styl-zycia/rok-w-...wate-10102009/933825

Dziękuję Piotrze za linka ach jak by się chciało mieć już te duże przedstawiane krzewy Mam trochę miejsca przy porzeczkach i tam posadzę jagodę kamczacką a borówce przygotuję miejsce przy ścianie lasu.Zastanawiam się tylko czy powinnam wyłożyć wykop folią, czy może wystarczy dać torf

Roma wrote: A ja patrzę i patrzę i jakoś moje oko nie może wyłowić, gdzie ta data jest ?

Edyto bo to było w wątku kompostowym
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...obi?start=162#128142

Mam nadzieję ,że u Ciebie Romciu też już znika to białe .Jutro idę sprawdzić jak u mnie wygląda .Dzisiaj byliśmy już na szkółkingu czyli wiosna za pasem

Jadziu-na drzewach rzeczywiście śniegu już nie ma ale roślinki mają jeszcze całkiem sporą pierzynkę.Jednak patrząc na kalendarz, nawet mnie to cieszy bo są bezpieczne.

Romo teraz to już z dnia na dzień będzie cieplej , martwią mnie tylko przymrozki w nocy bo one moga roślinkom zaszkodzić jak w dzień będzie już ciepło ,

Genia

Pewnie masz rację Geniu i dlatego zastanawiam się czy nie odkryć przynajmniej z góry, azalii japońskich które znalazły się u mnie dzięki Tobie.

Jurek wrote: Jurku , to może nie im brakuje , ale Tobie...trochę cierpliwości. W pierwszym roku po posadzeniu ukorzeniają się , sam piszesz , że rosną. Trudno wymagać , aby w rok po posadzeniu krzew obsypany był owocami. Ja w drugim roku nazbierałam tyle , co na dnie półlitrowego garnuszka , ale w kolejnych latach - coraz lepiej. Mam na bieżące spożycie , robiłam kilkakrotnie pierogi , ciasto i jeszcze zamroziłam . Zbiór z 4 krzewów o różnej porze dojrzewania.
Romo , u mnie rosną w dołkach wypełnionych mieszaniną ziemi ogrodowej z torfem , nie wykładałam folią dołków i sądzę , że Ty również tego nie rób.Co ok 2 tygodnie podlewam wiadrem wody ( najlepiej deszczówki) zakwaszonej łyżką siarczanu amonu.

Widzę, że się Pani patelni i młoteczka boi - ale i tak się Pani od nich nie wywinie .

Czy na Jaśkowej są już oznaki wiosny? Bo w Jusinkowie coś tam już jest .

Boję się Dorcia, boję szczególnie kiedy słuszne ale cóż,jeszcze na głupotę nikt lekarstwa nie wynalazł.Jak jakieś znasz to podrzuć nazwę
Widziałam,że już u Ciebie zaczyna się coś dziać.Na Jaśkowej jeszcze zima w pełni.
Wczoraj odcięło mnie od świata i dzięki temu zmuszona byłam zabrać się z porządki w domu a teraz nadrabiam zaległości w przeglądaniu.Zajrzałam do planty i aż oczy mi rozbłysły na widok tej pięknej zamieci i zawieruchy.Jak ja lubię takie klimaty

Romuś ja Ci dam....... mi zimie mówimy won....a Ty tutaj, ze lubisz zimowe widoki?
oj niedoczekanie....a masz!!

Elu Twoje słowa są jak miód na moją dusze , przy każdym podlewaniu dodajesz siarczan amonu?

Martuś ale fajna emotka
Jurku- zakwaszanie borówek raz na dwa tygodnie

Roma wrote:
Z checia podeslalabym Ci troche tego bialego swinstwa

A z jagodami kamczackimi to prawda-one rosna na kazdej glebie, nie trzeba im specjalnie zmieniac. Romo, mam nadzieje, ze kiedys wybierzesz sie do mojej mamy

Elżbieto- przepraszam ,że nie odpowiedziałam,gapa ze mnie.Chyba zrobię tak jak Ty i nie będę wkopywać folii,po co robić sobie dodatkową robotę.

Diano-znając swój stosunek do opuszczania Jaśkowej,będzie to dosyć trudne ale może uda nam się namówić Twoją mamę do nas,co myślisz?

Romciu kochana, wracam na łono Forum i zaczynam odwiedziny od Twojego ogrodu. Od razu dowiedziałam się mądrych i pożytecznych rzeczy, np. o kartonach i innych takich. Fajnie, że pokazałaś taki przekrój historii Jaśkowej Polany
Muszę regularnie zaglądać, bo za dużo zaległości mi sie robi
A'propos poziomek których nie masz... z wielką przyjemnością podzielę się z Tobą poziomką Pink Panda, oprócz smacznych owoców prześlicznie kwitnie do samej zimy niemalże. Tylko proszę przypomnij się jak się cieplej zrobi, ona rośnie u mnie skalniaku (na moim skalniaku rosną dziwne rzeczy)...