Forum Ogrodnicze Oaza

Widoczna na zdjęciu plantacja (Park Wiatrowy Suwałki) liczy 18 gigantów (Średnica wirnika – 92,8 m
Wysokość piasty – 103 m, Wysokość całkowita – 149,5 m)
Ich migające czerwone światła widać latem z mojej wsi

Uwielbiam z daleka na nie patrzeć, ale stanie pod nimi okropnie stresuje
Szybciej uciekałam niż tam jechałam
Kilkanaście kilometrów dalej kolejna "plantacja" - Farma Wiatrowa Piecki -16 sztuk

Tu wieje znacznie lepiej niż w Kieleckiem

Nie miałam okazji podejść blisko wiatraka, ale widziałam przez okno samochodu taką farmę na Pomorzu. Nawet z daleka widok przerażający

Podobno takie wiatraki bardzo źle wpływają na ludzi mieszkających w ich okolicach. Hałas jest ponoć nieziemski . Z okna samochodu wyglądają pięknie... zwłaszcza jak się jedzie na wakacje do Romy .


Iwonko, coś mi się wydaje, że Pchełka Wam już pisana . Z tą kolczatką Romka ma rację - wnosi więcej szkody niż pożytku. Bardziej jestem wstanie przełknąć kolczatkę u psa dużego - ale taką Pchełkę, to i bez kolczatki człowiek spokojnie zatrzyma .

Iwonko-ciekawa jestem widoku wszystkich styczniowych wysiewów bo jak mniemam to co pokazałaś to jakiś mały fragmencik Twoich poczynań

Pani Romeczko, większość siewek potrzebuje duuużo słońca do zdrowego wzrostu, dlatego niczego więcej nie wysiałam Poza hostami, of course, które jeszcze pod ziemią drzemią

Ale, oczywiście, jest też trochę pojemników z ukorzenianymi chryzantemami i budleją dla Magicznej

Dorciu, Ewo, wiatraki wydają takie niepokojące buczenie. Kilka lat temu byłam koło domów, nieopodal których stoją chyba 2 wiatraki. No ja bym tam zwariowała w takim sąsiedztwie.
Tzn.to jest oczywiście tylko takie złudzenie, że wiatrak stoi blisko, bo jak się do niego idzie to nogi jednak bolą. Potwornie duże są, więc oszukują trochę wzrok.
Muszę się tam kiedyś wybrać w bezwietrzną pogodę na zwiad i wsłuchać się w ich mowę

Wczoraj pstryknęłam wiatrakom zdjęcie, bo synek powiedział, że jest umówiony na dziś z tatą na wycieczkę w to miejsce. To skorzystałam z okazji i wybrałam się z nimi... kiedy przestał padać śnieg

Śnieg padał około 2-3 godzin przed południem, ale nie zalegał na niczym, ponieważ wszystko (trawa, asfalt, chodnik, piasek, samochody) miało dodatnią temperaturę.
Dopiero na terenie parku wiatrowego było na tyle zimno (wiało okropnie i głośno), że synek znalazł pamiątkę po przedpołudniowych opadach (na blasze i pniach drzew).







Najbliższy...



Wyobrażenie o jego rozmiarach (szerokości) może dać porównanie z drogą, która jest bliżej obiektywu

Dwa bliższe (na oko kilometr odległości co najmniej, czyli pewnie dwa )...



... i kilkanaście dalszych...



Któryś potwór nazywa się Monika



Po takim stresującym spotkaniu z cywilizacją, trzeba było oczywiście zrelaksować się na łonie natury, w ciepłym lesie

Z ostatniej chwili: Po ostatnim opadzie, śnieg nie wytopił się na dachach samochodów

O, prawdziwy śnieg U mnie pada cały dzień, ale ciągle deszcz.
Wiatraki pewnie pożyteczne, ale przerażające.

u mnie przed chwilą sypał śnieg ale zaraz po nim leje właśnie deszcz więc nie ma już śladu
wiatraki fajne i pożyteczne.....ale bywają też i niebezpieczne, ale teraz w naszych czasach mało co bywa bezpieczne

Kiedyś był taki dołujący film "Wojna światów" i właśnie te wiatraki przypominają mi
stwory -maszyny ,które tam występowały .Brrr.....

U nas tez pada śnieg i aktualnie jest biało .

Iwonko, pogoda powoduje, że chęć zakupów wzmaga się z każdym dniem. Też już złożyłem w tym roku jedno zamówienie, oczywiście hostki u Fransenów.
Wiatraki, wolę jednak te stare, drewniane.

Strasznie nędzne te zapowiadane minusowe temperatury Jeszcze nocne jako tako, ale w dzień w okolicy zera przy słoneczku - wszystko nam rozpuści
Trzeba cierpliwie czekać na normalną zimę

Mnie przychodzi to nawet łatwo, bo, po pierwsze, mam przepełnione parapety, a po drugie - w głowie psa
Jutro zrujnuję się troszkę w sklepie zoologicznym Na początek potrzebuję dobrej obróżki i solidnej smyczy, z niezawodnym karabińczykiem, bo jestem umówiona na spacerek

Wiecie, zajrzałam do Lilypolu i nic zero reakcji Chyba lilie ostatnio mi podpadły

Za to w innym sklepie ujrzałam coś, czego jeszcze nie mam - kokorycze.... różne...
To będzie mój następny zbiorek... na kiedyś, może 2015 rok
Teraz muszę zaprzestać zakupów roślinnych i przede wszystkim opłacić mandat za jazdę na pustej drodze 77 km/h za miastem Ktoś się nudzi i wymyśla takie beznadziejne ograniczenia na krajowych drogach

Wiatraki stare... O tym można już tylko pomarzyć i pozwiedzać je w skansenach.
Niestety, świat pędzi w nieznanym kierunku. Nie mamy na to wpływu... Dobrze, że mamy te swoje małe azyle...

A gdzie widziałaś kokorycze?
Mam dwie ,jedna nawet dość obficie kwitła wiosną ,na fioletowo.

W Bergenii:-)
www.kwietnik.com.pl/pl/p/kokorycz-zlocis...Corydalis-lutea/6426

Lutea tak łatwo się sieje,że wystarczy zajechac do ogrodu znajomego, który ją ma i tylko wykopywać.Wiele osób na Oazie, z tego, co wiem, traktuje ją po pewnym czasie, jak chwast.

I tez czekam z utęsknieniem na śnieg.

Siberia wrote:
Choć byś nie wiem jak się zarzekała to ja i tak wiem swoje i nigdy w życiu nie uwierzyłabym ,że to wszystko
Niestety ale ja w tym roku robię przerwę w zasiewach domowych a i nawet w zakupach Moim celem tegorocznym jest wyburzenie dwóch ścian w pokoju kominkowym i wstawienie na jednej ścianie ekranu o wymiarach przynajmniej 2,5 m x 2m a na drugiej ścianie ekranu i drzwi balkonowych cobym mogła zrobić sobie tarasik i w bujanym fotelu z kotem na kolanach i kawką w kubku oazowym w ręku, patrzeć na świat. Takie są moje tegoroczne marzenia. Czy się spełnią? zobaczymy.

Ależ w tej Bergenii mają odmian lawendy ! I trawy hakonechloa.
Zdaje się ,że o tej szkółce było ostatnio w wątku o polecanych sprzedawcach,
tam mają niewielkie sadzonki ?

Roma wrote:
A ja z Tobą Romcia, ja z Tobą! Lubisz grać w remika? Jak tak, to już pełnia szczęścia.

Dziewczyny, ja sie na Bergenii chyba przejechałam...Pisze ;chyba', bo kojarze stronę a zamówienie szło na Mag.Zasięgnę jej języka i ew, jutro sprostuje.

Pollutku-w remika grałam namiętnie jakieś 20 lat temu,myślę,że po rozdaniu kart sobie przypomnę