Forum Ogrodnicze Oaza

Dalu,widzę,że Ty tez przesadzasz i planujesz,ziemia wyschnieta na wiór,trudna sprawa ale terminy gonią.Dzis znów obierałam róże z chorych listków i mam takie same odczucia względem róż,są tak wymagajace,że mnie zniechęcają coraz bardziej,nie wyrzucę wszystkich ale te egzemplarze,rzadko kwitnące i chorujące pójdą precz,10 juz wydanych,mnie także porywaja hortensje paniculaty,nie odmawiam urody ogrodowym ale to przemarzanie,ogród przestaje byc przyjemnoscia gdy jest tyle roslin grymasnych.Jestem zadowolona,że starcza mi rozsądku i nie nastawiam się na zakupy różane,może ze 3 krzaczki i to z drobniutkimi kwiatuszkami,tym nie oprę się jeszcze ,poza tym pasuja w moim ogrodzie do traw,bylin,przymajmniej tak mi sie wydaje

Ewuś, to jesteśmy już dwie zniechęcone w tym roku do kapryśnych róż; no, może z wyjątkiem tych z drobniutkimi kwiatkami Nie ma to jak hortensje! Hortensje górą, zwłaszcza bukietowe i krzewiaste - zgadzam się z Tobą!
To mój najnowszy nabytek - hortensja bukietowa Polar Bear (ma pączki, więc może jeszcze zakwitnie)



Wiesiu, zgadza się, pasjonaci roślin, wielbiciele ogrodów zawsze znajdują wspólny język

Iwonko, schyłek lata i jesień to dobre terminy na zmiany i przeprowadzki Ja już od kilku ładnych dni biegam z łopatą i zmieniam te rabaty lub ich części, z których nie jestem z różnych powodów zadowolona. Chcę się z tym uporać jak najszybciej, bo już od września zabieram się do sadzenia cebul, których mam spory zapasik
Jeśli mowa o cebulach, to może pokażę mieczyka abisyńskiego; jest śliczny, taki wiotki, delikatny, efemeryczny:



Paulo, hortensje są bardzo spektakularne, więc ślicznie wyglądają również posadzone jako solitery, ale w grupie naprawdę robią wrażenie.



Jadziu, szałwii miałam sporo, ale część mi wyginęła i zostały tylko te dwie Cały sezon próbowałam znależć jeszcze taką o purpurowych listkach i variegatę - ale nie natrafiłam na nie...

Romuś, co do rodków, to myślę, że te nowe fińskie odmiany są dobre do ogrodów, gdzie klimat jest bardziej surowy niż na Dolnym Śląsku. Dla początkujących natomiast poleca się stare, sprawdzone odmiany, takie jak Nova Zembla, czy Catawbiense Grandiflorum - piękne i niezawodne

Siberko, ja nawet poszłabym dalej i powiedziała, że bez ziół nie ma ogrodu ;)Są piękne, niewymagające,użyteczne w kuchni, zdrowe, a jak pachną!
Dowody na moje przemeblowanie są, ale bardzo marnej jakości Ta rabata jest trudna do sfotografowania, bo roślinki są posadzone na długim i wąskim pasku ziemi; żurawki w przyszłości mają utworzyć z jednej strony zwartą obwódkę:



Dorotko, ja myślę, że każdy ogród jest charakterystyczny i jedyny w swoim rodzaju
Znakiem firmowym mojego są z pewnością między innymi wielkie drzewa: cedr atlaski:



...i wiekowa jabłonka podsadzona hostami:



A na koniec zapraszam do częstowania się pysznymi jabłkami prosto z drzewa Dla nikogo nie zbraknie, bo jak zwykle mamy "klęskę urodzaju"

Też się wzbogaciłam ostatnio o Polar Bear, ale moja jakaś mniejsza . Aż sprawdzę, może i moja ma pączki
A gdzie jeszcze kupowałaś cebulki? Przecież sezon na nie dopiero się zaczyna, ja się dopiero rozkręcam

Widziałam w OBI mnóstwo cebulowych i chciałam kupić tulipanki Greiga chyba 10 cebulek 12 zeta tylko się zastanawiałam ,bo niektóre cebulki miały ślady pleśni wszak niewielkie ,ale jednak miały .Hortensja piękna .Dzisiaj postraszyło deszczem jakby ksiądz kropidłem i to wszystko

Też chciałabym już Dalu pobiegać po ogrodzie ze szpadlem, ale u nie ziemia jak z kamienia, szpadel nie wchodzi. Trzeba na jakiś większy deszcz poczekać

I ja czekam na większy deszcz a tymczasem planuję nasadzenia .... inspirując się takimi pięknymi zakątkami jak u Ciebie Dalu

O jabłszka apetycznie wygladają,mniammm
U mnie na 3 jabłoneczkach po kilka jabłuszek w tym roku też już jest

Aniu, u mnie na jabłonkach nie po kilka, ale po kilka...set kilogramów jabłuszek I jak co roku kłopot, co z tym dobrem zrobić
Te są pyszne i do natychmiastowego zjedzenia, nawet prosto z drzewa:



Małgosiu, większego deszczu jak nie było, tak nie ma! Za to zimno się zrobiło i wietrznie W ogrodzie niewiele się dzieje, a najwięcej koloru wprowadzają chyba wrzosy:






Iwonko, wczoraj podziwiałam Twoją wrzosową fotkę na kalendarzu forunkowym A jak w tym roku Twoje wrzosy?
Moje już kwitną...A miechunka świeci swoimi lampionikami już z daleka:



Jadziu, deszczu nadal jak na lekarstwo i jeszcze ten wiatr, który dodatkowo wysusza ziemię... !0 cebulek za 12 zł to średnia cena. Zerknij do Benka, tam można kupić tulipany w naprawdę dobrej cenie, zwłaszcza większe ilości
Dla Ciebie rozchodnik, tak lubiany przez pszczoły:



Marto, ja cebulki zawsze zamawiam już w sierpniu - wtedy jest większy wybór Od paru lat wybieram Benka (Benex), ma duży wybór w dobrych cenach, szczególnie tulipanów. N.p. kupiłam paczki po 30 sztuk w cenie 9 zł Wprawdzie bezodmianowe, ale zależało mi na dużej liczbie i konkretnym kolorze, w tym wypadku fioletowym i biało-fioletowym

Asarina -mój tegoroczny debiut- trochę mnie rozczarowała; ma mnóstwo liści, wyrosła na półtora metra, ale kwiatków stosunkowo mało...Jednak śliczne są:



Schodki prowadzące do domu od frontu zdobią takie cieniolubne kwiatki w donicach:

Och, jak smakowicie wyglądają jabłuszka Gdybym mieszkała bliżej...
Dalu, mnie to całkiem odeszła ochota na wszystko W ogrodzie nadal strasznie sucho, też zimno i wietrznie dzisiaj. A jeszcze codziennie dochodzą straty spowodowane ryciem różnych stworzeń Krety czy nornice drążą korytarze niszcząc rośliny, a na te małe futrzaki polują moje psy ryjąc doły wielkości zasieków przeciwczołgowych Ogród przypomina pobojowisko - co nie uschło, zostało wykopane

Nie pada u Ciebie? A ja myślałam, że znowu tylko do nas nie dotarły opady . Wczoraj spadł wprawdzie niewielki deszczyk, ale ten koszmarny wiatr już wszystko znów na popiół wysuszył . Najgorsze, że zapowiadają powrót lata i temperatury do 30*
W Benexie jeszcze cebul nie kupowałam, ale wszystko przede mną

U nas wczoraj trochę popadało ale roślinki widać ,że są zadowolone z deszczu ,bo aż się uśmiechają .Niestety ochłodziło się i to mocno .Wiem jakie dobre są jabłuszka zerwane prosto z drzewa pychotka .Wesoło teraz w rozchodnikowych kwiatach praca wre

dala wrote: Prawie jak nad Amazonką, widzę rzeke,wyspę,a na niej piękne drzewo

Dalu u nas problem z jabłkami, robaczywymi śliwkami, pogryzionymi ziemniakami przez turkucie ( ) rozwiązała koza. Może i Ty pomyśl o rogatej koleżance

Daluś te drzewa to Twój znak firmowy,od razu kojarzą mi się z Tobą i Twoim ogodem,cedr niestety nie dla mnie,mówisz biele i fiolety?i ja lubię ten zestaw,jako dodatek i w roli głównej,uspokaja bardzo,wycisza.

Ja z cebulkami idę w tym roku na żywioł, kupuję różne kolory, różne kwiaty - generalnie wszystko co się spodoba mi, albo mojemu synusiowi .

Dalu wrzosy pięknie już zdobią ogród - uwielbiam te wrzosowe fiolety , choć sama mam raczej w innych kolorach .

Daluś deszczu u Was mało było zapraszam do nas
Z pogodą masz rację, jesienne temperaturyu się zrobiły, szczególnie zaś nocą
U mnie nie widać kwitnienia asariny siałam wprost do gruntu, moze za późno

Jolu, deszczu było mało ...do dzisiaj Jak się rano rozpadało, to pada i pada...
Asarinę siałam w domu, ale jestem nią trochę rozczarowana. Ma mnóstwo liści, ale mało kwiatów:



Dorotko, ja już zrobiłam spore zamówienie, a teraz będę kupowała, jeśli coś mi się trafi
Masz rację - wrześniowy ogród pięknie wygląda, kiedy zdobią go kwitnące wrzosy. Tym bardziej, że u mnie jakoś mało kwiatów teraz kwitnie Dopiero niedawno to sobie uświadomiłam i pobiegłam kupić dzielżany:



Ewuś, drzewa to serce mojego ogrodu, ale sprawiają, że mam w nim sporo cienia i coraz mniej kwiatów...
A moje ulubione ogrodowe kolorki to rzeczywiście biel, błękit, róż i fiolecik, ale wiosną i jesienią nie pogardzę żółcią
I takie mam kwiatki w doniczkach:











Paulo, pomysł dobry, ale w moim przypadku to musiałoby być stado kóz Ja codziennie zbieram z 20 kg jabłek. A ile jest w stanie zjeść taka koza? Autentycznie nie mam pojęcia Ale kozie sery bardzo lubię!

Grzesiu, ładnie to ująłeś Może aż takiego buszu u mnie nie ma, ale fakt faktem, że drzewa i krzewy rozrosły mi się mocno i zaczęły wchodzić mi na głowę
Ale rącznik i oleander jakoś wpisują się w egzotyczne klimaty:



Jadziu, u mnie popadało już solidnie i ogród odżył. Ale, niestety, nie ma słońca i owady chwilowo się pochowały...

Marto, w te upały to już nie bardzo wierzę
A co do sklepów internetowych, to już kilka wypróbowałam i Benex jakoś wydaje mi się najbardziej wiarygodny. W zeszłym roku bardzo się zawiodłam na Lilypolu i więcej tam nie kupię lilii, mimo że na forum ten sprzedawca ma dobrą prasę

Marysiu, chyba i u Ciebie już popadało, więc może i nastrój się poprawił :hug2:
Co do szkodników, to i mnie znajduję dziury wskazujące na ich buszowanie, ale jakoś -jak dotąd - nie widzę szkód...


Coś dla miłośników traw:

No własnie z tymi roślinami kwitnącymi jesienią mam kłopot. Zazwyczaj jest tak, że one po prostu mnie nie ruszają . W sumie to przecież jest trochę tych roślin, ale ja jakoś oporna albo raczej odporna na ich urok jestem. A czy jest sens sadzić coś na siłę?