Forum Ogrodnicze Oaza

Nie wiem dlaczego nornice chodzą od rózy do róży,czasem dół pod krzakiem jest.........w ubiegłym roku po zimie było tego , bałam się,że wypadna róże a one dały popis kwitnienia

Jestem i czytam

Do Markity Ryśkę przegłodzić i wytresować na łowczynię nornic

Marta
Dzisiaj dostałam pelargonie od Ciebie

Bardzo ,bardzo nie dziękuję !

sierika wrote:
Oby, oby
I u mnie korytarze od różanego kopca do kolejnego
Skubane odkryły, gdzie mam cebulki i od tych róż dalej w cebule
Ryśka nie mam niestety i mieć nie będę przy moim psim 'miłośniku' kotów

Koleżanka ma wilka na zewnątrz, jak taki 'koń' w zimie po działce stepuje to żadna myszowata się nie zbliża

pamelka wrote:
No i to jest odpowiedź na to, dlaczego ja nie mam nornic i kretów - mam dwa "konie" .

Marta musisz kupić większego psa .

To dlaczego ja mam krety i nornice? Przecież mam 5 + 2 prawdziwe konie 6 kotów nawet nie liczę

Nie kupuj, ja mam dwa duże psy i dużo nornic do których próbują się dostać. Muszę u siebie w wątku pokazać ich wykopy

u nas tez kretów brak, u sąsiada są.... pewnie psy.
Kiedyś sie jakiś zjawił, naładowałem do dziury psich włosów i skrewił.

Romka, a masz krety i nornice na podwórku? Czy raczej za płotem?

Zapomniałam dopisać, że koleżanki 'koń' biega za podwórzowym kotem
Choć za sukcesy w odstraszaniu myszy chwalą psa

markita wrote: Czyli, że zapisujesz się do klubu uwielbiających widok naturalnej ziemi na rabatach? No przynajmniej tych nowych?
Ja w tym klubie od lat...
Ciekawa jestem, co to za cudowna roślina? Może łoboda czerwona? Hm...U mnie się nie sprawdziła... A jeśli to coś innego, to jestem żywo zainteresowana wynikiem eksperymentu, bo moje korytarze to dopiero coś!
A ciemiernik pozostał na swoim miejscu? Widzisz, jaki wdzięczny?

W tym roku też chcę zainwestować w korę,5 km od nas jest tartak,zobaczę może tam uda mi się kupić taniej.Na wrzosowisku mam włókninę (masakra)myślę jak by tu jej się pozbyć.Trochę z tym będzie roboty bo całą ściółkę trzeba będzie zebrać i dopiero kawałkami likwidować tę włókninę.Dla mnie ta włóknina na wrzosowisku to porażka.

Włóknina wszędzie to porażka

My ,po bardzo krótkiej przygodzie z włókniną (zeszła wiosna) ,będziemy się
jej pozbywać.
Ani nic dosadzić ,kora osypuje się z tego i widać kawałki szmaty,ziemia pod spodem
zbita , a chwasty wysiewają się nawet na włókninie ,na wierzchu. Do kitu !

To się nadaje jedynie pod ścieżki.

Całe szczęście, że ja się nigdy nie dałam namówić na włókninę. A co do gryzoni to powiem ci, że też mam wrażenie, że to jednak dzięki Guinnessowi nie ma ich tej zimy... właściwi to czy u mnie była w ogóle zima

Gorzatko przez środek też już przerabiałam i faktycznie nie wolę

Edytko ależ Cię dawno nie widziałam . Kot mam nadzieję zejdzie w końcu na ziemię i zajmie się tym, co potrzeba
Ciemierniki nie lubią kwaśnej gleby - to na pewno. U mnie wszędzie wysokie ph w okolicy 7 , najwidoczniej im to pasuje

Dorotko żebyś wiedziała, że masz szczęście i oby Cię nigdy nie nawiedziły

Dorcia dziś krokusy juz prawie, prawie







Mój pies wykorzystuje wyłącznie trawnik do "tych" celów , tylko dlaczego najczęściej tuż na wprost zejścia z tarasu

Romciu mam nadzieję, że i moja zostanie wreszcie łowcą , na razie namiętnie łowi złotooki i generalnie wszystko, co się rusza, a na razie nie ma tego za wiele
Ciemierniki lubią wapienną glebę o wysokim ph, nie jestem pewna, czy Twoja gleba nie byłaby dla nich za kwaśna . Ale odpowiednie stanowisko możesz przecież im przygotować

Aniu mnie kiedyś nornice podkopały liatry. One płytko się korzenią i natychmiast zaczęły więdnąć, bo korzenie miały w powietrzu . Jednak jak na razie niczego mi nie zjadły (tfu, tfu, odpukać w niemalowane )

Paweł mam nadzieję, że instynkt się w niej obudzi , w sumie na ziemi spędza jednak większość czasu

Ewo nawet nie wiesz jak ucieszyły mnie Twoje słowa . Bo ja oczywiście zamartwiam się tym, czego nie widzę , a mianowicie, co tam pod kopcami nawyprawiały

Siberko przez chwilę zastanawiałam się za co dostałam tą patelnią , ale po chwili zrozumiałam, że to nie ja dostałam
Ryśka jest kotem wiecznie głodnym , więc mam nadzieję, że wkrótce załapie o co chodzi z tymi dziurami w ziemi

Magdo jak juz się porządnie ukorzenią to zacznij je uszczykiwać, żeby się ładnie rozgałęziły . Ja trochę za bardzo je oszczędzałam i porosły krzaczory, które mi się przewracały

Jolu miło pomyśleć, że nie tylko ja się zmagam ze zmasowanym atakiem gryzoni
Ale wywołałaś dyskusję uwagą o wilku wypłaszającym nornice

Dorcia, Roma, Marysiu, Grześ już prawie doszłam do wniosku, że mam plagę nornic, bo zabraniam psu ryć w ogrodzie

Marysiu widziałam u Ciebie te wykopy . Nornice (moje ) robią zdecydowanie mniejszy bałagan

Grześ stosowałam już wszystko oprócz trucizny . Psie i kocie kłaki zbieram skrupulatnie i upycham potem w dziurach, pomaga na krótko niestety

Marto jakoś w tym roku, a zwłaszcza teraz, na wiosnę zaczęła mi kora przeszkadzać . Nie dość, że zryły ją nornice, to jeszcze tak ciężko z niej powydłubywać te listki róż i inne śmieci . A tak by się małymi grabkami przejechało i porządek jest
Ta cudowna roślinka to nie łoboda, na moje oko to jakiś wilczomlecz , ale głowy za to nie dam . Jak urośnie, to pokażę, a jak będzie skuteczna to założę hodowlę i się na niej wzbogacę (jak Bożenka na swoich siewkach )

Romciu ja pisałam, że właśnie NIE będę inwestować w korę , a przeciwnikiem włókniny też jestem od dawna. Miałam ja tylko krótko w truskawkach, porażka

Magdo mam dokładnie takie samo zdanie o włókninie

Iwonko włókninie mówimy stanowcze "NIE"
A z tym psem to już sama zgłupiałam , może źle robię nie pozwalając mu ryć




Wiosna nadchodzi wielki krokami , najwyższy czas zatem zamknąć stary wątek i rozpocząć nowy sezon
Nowy wątek powstanie najdalej w weekend , a tymczasem proszę o zamknięcie tego

Skoro jeszcze nie jest zamknięty to poinformuję, że roślinka antykret przypominająca wilczomlecz nie działa Nornice ryją korytarze pomiędzy wilczomleczami, praktykowałam

Ja to się umiem wślizgnąć tuż przed zamknięciem .

Marta, to ja czekam na weekend .
Twoje krokusy są lata świetlne przed moimi . U mnie na razie same lliściory widać. Codziennie robię przelot po ogrodzie. Najbardziej poczuła wiosnę wierzba i wiciokrzew . Na pierwsze kwitnienia przyjdzie mi jeszcze poczekać.

Ach ci nasi moderatorzy , halo, jest tam kto

Marysiu proszę mi złudzeń nie zabierać , ja i tak wysieję i sama się przekonam

Dorcia odkładam na weekend, bo chcę się jakoś przygotować , takiego wejścia jak Twoje raczej na pewno nie uda mi się stworzyć, ale coś tam wspominkowego wygrzebię
Jak będzie słońce przez najbliższe kilka dni to krokusy ruszą i u Ciebie, zobaczysz


A teraz już bardzo proszę o zamknięcie wątku