Witajcie we wtorkowy poranek! Upragniony weekend zbliża się wielkimi krokami

… Pogoda niestety nadal okropna. W niedzielę przeżyliśmy chwile grozy, kiedy nagle w całym Biedrusku zrobiło się ciemno

. Wieczór przy świecach może być nawet fajny, ale u nas niestety brak prądu oznacza również brak wody. Szczęściem awaria trwała nie dłużej niż trzy minuty, więc odetchnęliśmy z ulgą, jednak przezornie zapas wody w garach zgromadziłam. Ponadto, również w niedzielę, spadający z budynku kawałek tynku (o ! wcale nie chciałam, a zrymowałam

) zarysował mi samochód

… I tak dobrze, że tylko tak się skończyło. Rysa jest płytka, więc mam nadzieję, że łatwo da się spolerować.
Epopeja z deską trwa… chociaż zaświtała nadzieja i to dzięki pewnej kochanej Forumce

. Podesłała mi linka do oferty na Alledrogo i właśnie czekam na przesyłkę

… Liczę, że deska okaże się tą właściwą. Zdam relację jak przyjdzie, może nawet fotkę wkleję

…
Po raz kolejny przekonuję się, że Forum ma moc!
Moniko, z szacunkiem, z szacunkiem i nie waż się przytyć!

Teraz, jak tak się zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że to wszystko przez te moje nadmiarowe kilogramy. Muszę je stracić dla dobra ogółu i nowej deski

. O! Właśnie wymyśliłam motywację do odchudzania

.
Moniko, Aguniu (Aguskac) , ja już nawet o tym myślałam (chociaż to nie do końca moja stylistyka), ale problemem jest kształt sedesu. Żadna z tych kolorowych, odlotowych desek (typu drut kolczasty

) nie pasuje wymiarami. No, kwadratura Koła normalnie!
W pracy? Nikt nic nie wie, chaos, każdy interpretuje przepisy po swojemu. Obłęd. A pan minister zadowolony, że znowu mu się udało….
Nowinko, za komplementy fotograficzne dziękuję, ale ostatnio kształcące się koleżanki wpędzają mnie w kompleksy. Chyba będę musiała podszkolić warsztat

.
Aniu, i Ty się dziwisz, że mi Ciebie brakowało? Ty jak coś powiesz, to … już powiesz

!
Niezwykle trafna konkluzja.

Pewnie takie zboczenie zawodowe

...
Hm
, właśnie obserwuję przedziwne zjawisko. Czy ktoś mi wytłumaczy, dlaczego dziś wschód słońca jest na zachodzie ? Czyżby już nawet słońce nie chciało mieć ze wschodem nic wspólnego?
Aguś, Twoja wiara w Św. Mikołaja (w tym wieku

) jest budująca! Ja niestety tę dziecięcą ufność z upływem lat utraciłam

.
Obiadek niedzielny był nad wyraz tradycyjny - pieczeń z cielęcinki z surówką marchwiową. U mamusi

. Chłopię było po 24h robocie, więc dostało wolne od kuchni . Kobieta też czasem miewa ludzkie odruchy

.
Agness, pogoda nas nie rozpieszcza. To prawda. Nie wiem jak u Ciebie, ale u nas dziś od rana 8* na plusie. Na śnieg marne' szanse'.
Ewciu, witaj

! Odwiedzasz mnie pierwszy raz, ale mam nadzieję, że nie ostatni

! Zawsze będziesz mile widziana!
Gosiu, producenci teraz już prawie jawnie przyznają się do montowania chipów "destrukcji" w sprzęcie AGD. Masakra! W ten sposób tylko produkujemy góry elektrośmieci, bo kupno nowego grata jest tańsze niż naprawa uszkodzonego, a o to producentom przecież chodzi. Biznes musi się kręcić. Ale żeby zaplanować śmierć mocowania deski sedesowej ?

Wyższa szkoła jazdy

…
Iwonko, miałaś podobne doświadczenia, więc wiesz co czuję. U mnie niestety kropelka się nie sprawdzi, bo nie ma co sklejać… Wykruszył się kawałek deski, w którym zmocowany był zaczep (poszedł w drobny mak). Ale jak napisałam powyżej, jest nadzieja…..
Marto, kobieto z klasą!

Tylko się dzielnie sprawuj!
Co do wiosny, to widziałam już kwitnące hiacynty. To chyba trochę chore. Acha i nie mówię o tych w doniczkach…
Ewo, a jeszcze czego! Nie dam producentowi tej satysfakcji

!
Wiosnę czuć już w powietrzu (między jednym a drugim podmuchem orkanu), hiacynty kwitną…. w styczniu

.
A krokusami w takim razie jeszcze poszczuję…
Miłego dnia

!