Forum Ogrodnicze Oaza

nie byłam jeszcze , w takim lesie daturowym

No właśnie : kapryśne księżniczki te nowe ostróżki:(
Dlatego zapytałam .
Ale czasami człowiek chce tych nowości u siebie , to normalna rzecz
Ja mam starowinki
które zawsze mogę odmłodzić i tak robię,że tanim kosztem wysiewam nasionka
i jak są młode też pięknie kwitną
- tylko te podpieranie bywa tak ,że już nie mam czym wszystkich podeprzeć
i czasami to widok opłakany ale ...
Dobrej Nocy

Lubię zapach datury, nawet kiedyś miałam 3 donice.Jednak moje lenistwo z chowaniem na zimę tychże donic spowodowało ,że odpuściłam
Ograniczam donice . Jedynie agapanty mogą być bo im ciemność nie przeszkadza.
Jeżówki,ostróżki,hortensje

Aniu to mój telefon tak mi podpowiedział...psotnik Oczywiście zapach jest anielski
Do przechowywania datur mam odpowiednie pomieszczenie w którym zakręcam kaloryfer aby temperatura była odpowiednia. Problem jest z wynoszeniem ...ale taki , że zawsze muszę wysłuchać co moje kochanie ma do powiedzenia bo to on wnosi i wynosi donice.Dobrze , że jeszcze nie wie że za rok będzie trzy donice więcej

Elu ja do podpierania ostróżek, lilli i innych roślinek używam patyków z miskanta olbrzymiego.Fajnie się sprawdzają i wyglądają estetycznie.

Zazdraszczam zarówno pomieszczenia widnego a chłodnego, jak i możliwości nakłonienia siły męskiej do noszenia donic.
Moja siła męska często bywa w kluczowych momentach nieobecna, a nader rzadko kooperatywna. Cytuję: nie teraz.
No i z latami coraz bardziej utwierdzam się w poglądzie, że nie muszę mieć wszystkiego.

Kochani , niestety wiosna w moim ogrodzie będzie bez azalii . A zapowiadała się azaliowa burza kwiatów . Niestety z uwagi na brak ogrodzenia odwiedzają mnie codziennie zajączki i sarenki. Podczas ostatniej wizyty wyjadły wszystkie pąki na azaliach...nie oszczędziły nawet azalii japońskich. Jestem z tego powodu wściekła na siebie - trzeba je było jakoś zabezpieczyć , tym bardziej że co roku tak się zdarza Dobrze że mam jeszcze kilka różaneczników w ogrodzie , może uratują sytuację. Teraz to wiem ,że wiosną muszę dokupić po kilka różaneczników z serii tych pospolitych /czytaj niezawodnych/ czyli Nova Zembla,Roseum Elegans,Grandiflorum Purpureum. Posadzę je grupami po kilka sztuk , stworzą fajne plamy kolorystyczne na tle soczystej zieleni.

Ojjjj.... serdecznie współczuję, znam ten ból. Podobny dopust spotkał moje nieliczne jeszcze wówczas rh ponad 10 lat temu... 2004? 2005? , z tym, że ofiarą padły nie tylko pąki kwiatowe, a również całe gałązki, aż do zdrewniałych części. Ze złości dostałam 29 stopni gorączki, jak przyjechałam i zobaczyłam. No i ten jeden raz mój małżonek stanął na wysokości - następnego lata ogrodziliśmy całą posesję, co prawda siatką leśną, ale się sprawdza. Zniszczenia się nie trafiają, a jeśli - na niewielką skalę, jak objedzenie większości pąków kwiatowych praecoxa chyba w marcu tego roku. Póki krzaki były małe, usiłowałam je zabezpieczać agrowłókniną - nie przed mrozem, przez zwierzami. Ale teraz to już niemożliwe, i ze względu a rozmiary starych, i liczbę młodych sztuk.

Aniu czy Ty chcesz mi powiedzieć ,że moje różaneczniki również są zagrożone. Prawdę mówiąc jeszcze nie zdarzyło się ,że zwierz wyjadł pąki rh , zawsze ofiarami były azalie. Swoją drogą faktycznie trzeba pomyśleć o ogrodzeniu ...

Za oknami biało, ponuro , zimno ... myślę więc że dobry to czas na kolorowe wspomnienia...

Zacznijmy wiosennie...

Witaj piękne kolory. Oj marzy nam się wiosna.
A co to za krzew na pierwszym zdjęciu, kwitnie na różowo?

Aniu witaj kochana
Te różowe kwiatuszki należą do krzewuszki.Ale mi się zrymowało...

Skoro podobają się rodkowe widoczki ... to jeszcze kilka...

Jak serce się raduje na widok takich kolorów ... a jak wyrywa do wiosny

Dorotko dla Ciebie i wszystkich odwiedzających wątek...ostróżkowa sesja...

Małgosiu przepiękne ostróżki, ja nie potrafię się dogadać z nimi... Pewnie jest dla nich u mnie za sucho a podlewać .... nie zawsze mam czas
Za to u Ciebie kolory bajeczne

Dziękuję za cudne zdjęcia
Ostróżki niewątpliwie nieprzeciętnej urody. Jak u Ciebie z ich zimowaniem?
Podobno te piękniejsze to kruche księżniczki
Ja mam jakąś babciną żelazną odmianę i spokojnie przeżywa wszystkie zimy.

Aniu , Dorotko kupiłam sporo ostróżek odmianowych . Wiele odmian padło - część po zimie ale duża część nie doczekała pierwszej zimy . Coś chyba nie tak było z sadzonkami . Zeszłej wiosny skusiłam się min na Bolero , nie mogłam się jej oprzeć i MORNIG SUNRISE . Sadzonki choć sporo kosztowały ,przyszły maleńkie ...szału nie było. Po wsadzeniu do gruntu część zielona uschła , myślałam że odbije od korzenia ale niestety
Jak do tej pory pięknie rozrosła się SWEET SENSATION , MISTY MOUVES,CRYSTAL DELIGHT . Bardzo ładnie rosła też BOHEME ale ta kupiona była w innej szkółce i od początku była zdrowa i dobrze rozrośnięta. Myślę że po tej zimie raczej nie powinno być niespodzianek pomimo sporych mrozów , ponieważ otulone są kołderką śniegową. Mam jeszcze chrapkę na MOONLIGHT. Piękna jest,wiem bo miałam ją i widziałam na żywo kwiat ale właśnie po podziale wiosennym poszła w zapomnienie.

U mnie same babcine
By uniknąć rozczarowań , rozstań na te drogie księżniczki się nie kuszę
Ale nie zarzekam się , może kiedy
Małgoś , zimą miło powspominać takie okazy

Elu ja również staram się jak mogę nie ulegać pokusom ...niestety a może "stety" z różnym skutkiem.

A skoro hortensjowy ogród ...to do czegoś zobowiązuje