Forum Ogrodnicze Oaza

3 sztuki to wcale nie tak mało. Może Ci się powysiewają i nic nie będzie trzeba dokupować

O jak nie lubię demolek a moje rośliny tym bardziej, nie potrafią się zadomowić przez to, ale chyba już zakończyłem swoje wielkie przedsięwzięcia. Mój york aby nie robi szkód- za malutka

Paula, te 3 szt. o tej porze roku to faktycznie uczta dla oka

Adrian, masz rację w 100% , po ,,rewolucjach ogrodowych'' trzeba odczekać sezon lub dwa by rośliny doszły do siebie ,chyba że jest to miskant cukrowy-ten to jest ,,debeściak'' tylko szpadel i widły na niego działają. Właśnie zlikwidowałem go przy bramie(tak mi się wydaje, ale widziałem kłącza które weszły pod kostkę )-ciężka harówa-nigdy więcej miskanta cukrowego chyba że rośnie w zbrojonym betonowym kręgu wkopanym 5 metrów w ziemię

Nareszcie troszkę wolnego, zobaczę co w ogrodzie piszczy, aaaa....... zostało mi jeszcze cięcie róż(poczekam do kwitnięcia forsycji),dziś ,,wydmucham'' rabaty z zeszłorocznych liści odkurzaczem ogrodowym....i jeżeli ziemia jest dość sucha to wezmę się za aerację i wertykulację trawników.

takie mam ostatnie fotki,bo aparat pojechał w świat z M :placze:na 3 tyg. ,będę robił (próbował)zrobić zdjęcia telefonem

U nas tez w nocy przymrozki ;-( niefajnie.
Krokusy już przekwitają, przyszedł czas na Kosaćce.

Grzesiu, ogarnąłeś już trawnik (aeracja-wertykulacja) ,co do pogody nocami ma być cieplej ale w dzień dużooo chłodniej-pożyjemy ,zobaczymy

U mnie też przymrozki nocą , a w dzień jest przepięknie i cieplutko. Kiepski zestaw temperaturowy dla roślin .
Oby tylko na naszym zamartwianiu się skończyło .

A ja myślałam o miskancie cukrowym - skutecznie wybiłam go sobie z głowy , po tym co napisałeś .

Cześć chester (Paweł - dobrze wyczytałem?)
Brrr, zmroziłeś mnie ostatnimi zdjęciami - a już by się chciało zapomnieć o przymrozkach.
Imponujące oczko wodne, w dodatku bogato obsadzone - i te nenufary
Pokazane rabaty są już dorodne - hortensje, tawuły, masa bylin; kompozycje z żurawkami i hostami, róże i lilie... Jest na czym zawiesić oko
Nie jestem zapalonym wędkarzem
(obcowanie z tak dużą dawką świeżego powietrza i zieleni nad wodą... te szumiące drzewa i lekki wietrzyk nad wodą... wybacz - usypiają mnie, cha cha - chyba, że akurat COŚ się dzieje wokół spławika ) ale u Dziadka na niedużych stawkach łowiło się trochę jak byłem na wakacjach (ale nic cięższego niż 2-3 kg nie złowiłem) -
życzę udanych połowów!! (zdjęcia na lodzie zrobiły na mnie duże wrażenie!)

Na razie trawnik zostawiam w spokoju. Brak czasu.
Róże odkopałem, do niedzieli kolce z rąk wyciągałem , wczoraj dokupiłem jeszcze 4 róże.
Mam też nowego RH oraz dwie Kaliny angielskie.
Na przyszłą sobotę planuję akcję przesadzania roślin.

Witaj Chester, w realizacji planów demolkowych Kokos na pewno Ci pomoże. Cudna psina. Bardzo u Ciebie ładnie. Przymrozki trochę mnie martwią, ma być parę jeszcze zimniejszych nocy, nie wiem jak to przetrwają moje floksy wiechowate-mają 5-6 cm U Ciebie mrozik nic nie zamordował?

Pawle, witam wiosennie, choć fotki pokazujesz jeszcze zimowe
U mnie też w dzień cieplutko, a nocami lekkie przymrozki, ale roślinom to nie przeszkadza - krokusy już przekwitają, ale do kwitnienia zabierają się narcyzy i forsycja
Wczoraj M. zrobił aerację i wertykulację, a jak tylko będą zapowiadać deszcz, trawka dostanie trochę obornika granulowanego i mam nadzieję, że ładnie się zazieleni

Dorotko, miskanta cukrowego ,,gdzieś'' wyczaiłem (chyba przywiozłem małą kępkę z Okęcia ) - takie piękne wiechy-posadziłem i tyle, a po dwóch sezonach zaczął zagarniać coraz więcej terenu. Był to czas budowy ,więc jednego posadziłem w wiadrze po tynku-takim 25 l.co by się nie rozłaził w jeden sezon kłącza r o z e r w a ł y wiadro ,na jednym co roku robię ,,indiańskie'' ognisko i co roku odbija .Jest to bardzo wytrzymała i ekspansywna bestia-sama nazwa mówi za siebie.Jest jak dla mnie jeden plus,na wiosnę gdy odbija uwielbiają go ,,spożywać'' psiaki.

Adrian, witaj w moim skromnym ogródku, czasami warto mieć jakieś inne hobby niż tylko ogród i ogród i ogród.....

Grzesiu, widzę że zaraziłem cię w końcu różami-jeśli dobrze pamiętam-pierwsza była od nas..... ja czekam na kilkanaście zamówionych gdzie ja to posadzę

Witaj Haniu, dziś robiłem przegląd w ogrodzie (choć nie wytrzymałem i rozpocząłem sezon motocyklowy) i tym sposobem zostało mi bardzo mało czasu na ogród. Kokos znowu nabroił,tym razem znajduję po całym ogrodzie wykopane z ziemi cebule tulipanów-no do d..y nakopię psotnikowi-ale Kokos już umie robić minę kota ze Shreka,serce mięknie i tyle-ja to nazywam miną Yorka-uszy kładzie po sobie ,wytrzeszcza białka i, i jest jakiś inny......

Witam cię Dalu, ja aerację mam w planach jutro bo od soboty ma wrócić - zima?? już dawałaś w zeszłym sezonie obornik granulowany-to jest myśl-tylko czy go Kokos nie opiepszy-koński wsuwa z lubością....

Chester, obawiam się, że granulowany nawóz Kokos potraktuje, jak psie chrupki. Dlatego nie mogę sypać takich smakołyków- Kuba zjadłby wszystko. Pisali forumowicze o takich psich akcjach z obornikiem i wiórkami rogowymi. Nie pamietam, gdzie to było, ale nie tylko Kokos i Kubuś są smakoszami.

Ja dzis sadziłam róże, a do sadzenia zawsze sypię wióry rogowe do dołka. Szkoda, że nie widzieliście miny mojego psa jak nie odrywał wzroku od torby z wiórami . Bardzo się przy tym staram nie rozsypać wiórów poza dołek, bo przyjdzie i wykopie . Nie może zostać żadnego śladu, a i tak zawsze gdzieś coś nie dopatrzę i co najmniej jedną mi wykopie . O rozsypywaniu na powierzchni mogę w ogóle zapomnieć

Pawle-każdy powinien mieć w domu "swojego Kokosa" dokładnie wszystko można na takowego
zwalić a i wyładować jest się na kim Choć i tak wiem,że u Ciebie,włos mu z głowy nie spadnie
Coś ostatnio forum obrodziło w Kasandry" jaka zima,gdzie zima?

Śliczne zimowe ujęcia.
Psiakość, z tymi chrupkami psimi to rzeczywiście będzie kłopot. Axel pięknie zasypane kocie g... wydobywa z ziemi namiętnie.

Chester, już widzę jak trzepiesz Kokosowi futro Nawet tak nie mów, bo Kokos pęknie ze śmiechu Ja też wymiękam widząc miny Kubusiowe Niestety jestem Pańcią zawojowaną i ten smok o tym doskonale wie. A co tam jakiś korzonek, one dają tyle radości i ....dodatkowego ruchu na świeżym powietrzu przy naprawianiu szkód. Samo zdrowie-śmiech i gimnastyka Miłej pracy w ogródku; Kokos nie poddawaj się

Rano napisałem post i gdzieś uciekł do Matrixa....dzień był pracowity i jeszcze został mi kawałeczek trawnika do wertykulacji,po tym zabiegu wygląda no - nie wygląda ale za jakieś 6 tygodni odwdzięczy się za dzisiejszą ,,orkę''....pięknym wyglądem.Kompostownik pełny, to ,,towarek'' z trawnika przeznaczam do ściółkowania żywotników rosnących w szpalerach przy ogrodzeniu .

Haniu, trawnik zasilę nawozem w saszetkach ,który rozrabiam ,wlewam do specjalnego dozownika który jest podłączony do węża ogrodowego i łącze podlewanie z nawożeniem....

Marto,jak myślisz czy można już zasilać róże,zostało mi wiaderko markowego nawozu do róż (nagroda z Twojego Pięknego Ogrodu )na opakowaniu jest info.żeby nawozić od kwietnia, ale w tym roku wszystko tzn.przyroda przyśpieszyła jakieś 3 tygodnie..

Romcia,zimę widziałem w internecie na stronach pogodowych(wiem TV i NET kłamią)

Beata, może Axel sprawdza cóż tam kotek zakopał i się z Axelkiem nie podzielił

Haniu, Kokos dziś znów zabawiał się w górnika, jak tylko znalazłem jego dołek dał dyla i obserwował mnie z bezpiecznej odległości jak klnę pod nosem ...

Widać,że trafił Ci się wyjątkowo pracowity i inteligentny egzemplarz