Forum Ogrodnicze Oaza

Co to jest urlop? I dlaczego planujesz na niego prace?

Marta, weź poprawkę, że u Ciebie to WSZYSTKO się wysieje, u mnie problem z patagonką nawet. Nie liczę na cud. Jak nie posieje w domu to będę musiała kupić. Doświadczenie wieloletnie przeze mnie przemawia

Elu, u mnie śniegu ciągle sporo, co prawda skorupa z wierzchu ale rośliny maja ochronę.
Kasa spora, pewnie drugie tyle na remont i utrzymanie ale pomarzyć można. Mój m. to nawet jakieś wizje 'jaśniepanieństwa' roztaczał żartami
Wystarczy mi pracy w moim 'parku'przydomowym

Gosia, chłopcy planują narty więc muszę sobie jakieś zajęcie wymyślić. Przecież nie po to biorę urlop by sprzątać
A urlopu zaległego mam jeszcze 20 dni - po kilka trzeba wybierać.
Ty szyjesz, ja będę siać i malować, nie obrazy niestety

Malowanie? Co? Jak? Zeznawać!

Malowanie? a czekają grzecznie w kolejce do odnowienia już oszlifowane dwie szafki nocne zwleczone ze strychu, krzesło z którym będzie więcej roboty bo mu tapicerkę zdarłam i dwa kwietniki, które zamierzam przerobić na duże świeczniki. Kilka pomysłów jeszcze jest, ale muszę poczekać na ciepło, bo szlifowanie mebli w domu nie wchodzi w grę

Nie lubię takiej dłubaniny! Po 10 minutach rzuciłabym to w ch***ę!

Ja też mam podobne plany urlopowe Sianie i malowanie Jeśli chodzi o malowanie, to zdecydowanie większe powierzchnie... Ściany... A jeśli chodzi o sianie, to wiem tylko tyle, że chcę, ale jeszcze nie wiem co...
Dorotka, a jak u Ciebie z zamówieniami? Robienie zamówień to też fajna praca na urlop!

i niebezpieczna

Dorota ,odrzuć pędzle w kąt . Już wiosna U Ciebie ?

Jak mi dobrze mając w perspektywie 9 wolnych dni
Marta, ty już kończysz ferie? Jak tam malowanie?
I co zdecydowałaś się wysiać? Pytałam zdaje się u Ciebie o epimedia i odpowiedzi chyba nie było
Pędzli na razie w ręku nie miałam - pierwsze malowanie jutro. Zamówienie mam jedno, w koszyku, nie wysłane. Powstrzymuje mnie oczywiście brak miejsca. Ale nie ciesz sie, to zupełnie niezgodne z twoją listą the best różaneczniki.

Gosia, trzymam się!

Ewa, u mnie jeszcze wciąż sporo śniegu, ale coś tam się gramoli. Jutro rano planuje mała sesyjkę.

A na razie takie tam....

Chyba nie było , bo ja maluję! Jakie to niemiłe zajęcie W zasadzie skończyłam, uff...
No nie przypuszczałam, że pierwsze pęcherze na dłoniach będę miała od pędzla, myślałam, że od sekatora... Ale będą i od sekatora!
Ja się zdecydowałam wysiać, ale wciąż jeszcze nie mam co...
Różaneczniki? To jak się nie ma miejsca, to się kupuje różaneczniki? Nie wiedziałam...

Świetny ten korzeń!
Ale nie ukrywam, że z niecierpliwością będę oczekiwać relacji z prac renowatorskich... a swoją drogą... urlopu zazdroszczę jak jasny gwint!

Dorota
Ja też zabieram się za mebelki, mam dwa fotele z lat 50-60,takie lekkie, konstrukcja z bukowego drewna.
Drewno juz ślicznie oszlifowane przez mojego męża, tylko chodzę i głaszczę (drewno).
Potem nowe obicie i będzie ładnie

A i sianie mnie czeka, tylko nie na urlopie, bo umowa zła, o dzieło.
Siać będę berlińskie zdobycze z ogrodu botanicznego, ciekawe co z tego wyjdzie.

Witaj Dorotko, cieszę się, że mogę znów odwiedzać Twój ogród. Wiesz, jak go lubię. Piękne miejsca pokazałaś z wycieczek po okolicy.

Witajcie!
Na zewnątrz prawdziwe przedwiośnie, choć śniegu jeszcze całkiem sporo. Ptaki świergolą az miło, słoneczko przygrzewa, urlop szykuje mi się wymarzony.
Miałam dziś poszaleć z pędzlem, ale jak rano zobaczyłam okna.... nie było zmiłuj. Tak więc okna umyte, pajęczyny wymiecione, firanki zmienione a w pokoju pyszni się wiosenny bukiet




Marta, pęcherze? aż tak poszalałaś, myślałam że niedawno malowałaś a ty chyba całe mieszkanie z rozpędu opaprałaś
Na razie w kierunku sekatora nie patrzę, za dużo śniegu. W pierwszej kolejności uruchomię m.z piłą. Kilka drzew trzeba przykrócić.
Różaneczniki jeszcze nie zamówione. Powstrzymuje mnie wiadomo co

Gosia, korzenie uwielbiam. mam kilka na oku na działce w lesie ale wielkie cholery a daleko od miejsca gdzie można podjechać leżą. Jak śniegi zejdą i trochę obeschnie wybiorę się, może uda sie coś ściągnąć.
Urlop fajna rzecz. Wiem, ze ty teraz masz urwanie głowy

Magda, przypomniałam sobie, że i u mnie na strychu takie fotele są. Muszę fajny materiał wyszperać i pójdą na następny rzut. Będą na taras!
Umowa rzeczywiście niefajna, ale jak się nie ma co się lubi.... lepiej mieć taka niż żadną.
Zazdroszczę ci tych berlińskich zdobyczy, siej, siej i rozmnażaj
Ach i chyba masz białą firletkę od Vity? Jakby ci tak za dużo wzeszło to uśmiecham się nieśmiało

Iza, jak miło! Szkoda, ze twój ogród zamknięty, ciekawa jestem jakie masz plany na ten rok. Mam nadzieje, ze z wiosną otworzysz podwoje.

Szukałam i ja dzis w ogrodzie znaków nadchodzącej wiosny. Cos tam znalazłam, ale skromniutko. Do wrocławskich i poznańskich ogrodów mi daleko.






ale w większej części ogrodu jest jeszcze tak

Próbujesz ukorzenić sosnowe igły?

Są fotki mebelków w stanie "Przed"?

Dorotko, widzę, że u Ciebie wiosna dość wyraźnie stuka do okien obwieszczając swoje rychłe królowanie
Cudowny dzień za nami!
Kiełki cebulowych bardzo cieszą oczy - ja też jutro za nimi powyglądam, chociaż u mnie dopiero zszedł śnieg i mrozi nocami, więc nie wiem, czy to już.
Piękne zdjęcia!
Miłego wieczoru i udanej laby

baaardzo dowcipne
To moje wyrywne irysy reticulata już w listopadzie rosły.
Zdjęć przed - niet

Agunia, u nas w ciągu dnia było 10st! Cudownie!. Jutro zamierzam więcej czasu spędzić na tarasie. Ciepło sie okryję, książka, gorąca herbatka i będę zaklinać wiosnę
Do prac ogrodowych się n ie rwę, śnieg jeszcze, ziemia zmrożona. Ale dziś myślałam nad cięciem drzew, pewnie w tygodniu bo m. też ma urlop.