TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Maj 2014 23:32 #254296

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Z Mężem radzimy sobie coraz lepiej. Zachowujemy się jak zagubione dzieci.. tzn tak było tuz po przeprowadzce- bardzo nieswojo, sprzęty odmawiały posłuszeństwa, doskwierał brak chcoiażby malutkiej lodóweczki.. Jest coraz lepiej- wróciliśmy do domu przed 21, zaliczając po drodze sklep. Mąż usmażył indyka, ja zrobiłam sałatkę. Mamy plany na dalsze działania kuchenne.
Rano też miałam miłą niespodziankę- zadzwoniła sąsiadka, że ma dla mnie świeże bułki na śniadanie :woohoo: Tłumaczę sobie jednak, że to nie efekt tego, że wyglądam na nieporadną.. a raczej faktu, że pojechałam któregoś dnia tuż przed zamknięciem do sklepu po kwiat a że sąsiadka też taki chciała- sama dała info o promocji na kwiaty.. to kupiłam dwa.. A jak nie mogła znaleźć specjalnych tabletek do "geberita", a ja znalazłam to kupiłam i sobie i Jej.
Muszę pomyśleć nad upichceniem czegoś dla Niej- celuję w jakieś ciasto na weekend.. :whistle:

Kasiu- wiesz, że nie pomyślałam o stopce z linkiem.. zapomniałam :oops: Muszę to nadrobić!
Chorujesz bidulko.. :kiss3: Pogoda ostatnio bardzo zdradliwa.. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę, bo w prognozach wkrótce spore ocieplenie- trzeba się nacieszyć kwitnącym ogrodem- a ty Kochana masz czym się cieszyć! :flower2:

Marto- nie stresuj mnie.. Dopiero po raz pierwszy w tym roku skróciłam świeczki na sosence samosiejce, którą posadziliśmy kilka lat temu. Do kosodrzewin muszę dojrzeć- w tym roku poczekam na efekt skracania sosenki i zobaczę, co mi z tego wyszło.

Agniesiu- pigwowca w tym miejscu zostawię- niech walczy o miejsce z brzozami ;) Chociaż faktycznie muszę mieć go na oku, skoro tak się panoszy..
Dzieki za radę ze skracaniem- przycinałam go co roku, ale może za mało.. Teraz przekwita, więc czas na atak sekatora :whistle:
A wiesz, że w weekend buszowałam na Twoim blogu o gotowaniu..DOtarłam pokrętną drogą.. Najpierw szukałam linki na FO w stopce, ale nie ma (wydawało mi się, że kiedyś był.. :think: )Później przez brzozowego bloga Aguniady- hop do Ciebie..
Zakintrygowałaś mnie potrawami ze szparagów.. Mama kiedyś próbowałą wprowadzić je do kuchni, ale jakoś nie mogłąm sie przemóc- zwłąszcza te białe paskudnie dla mnie wyglądały.. Zielone jakoś "zdrowiej" w moich oczach sie prezentują.
Może założysz podstronę na blogu dla początkujących, zabieganych, co to casta potrafią robić, za to obiadu prawie żadnego :laugh1:

Aguś- tak, agro usuwam powoli.. Miałam plan, żeby zrobić wszystko w weekend majowy, ale wiesz, jaki był paskudny- pokrzyżował mi wszystkie plany porządkowe! :mad2: Myslę, że 1/3 już zrobiona, a jak trafi się porządny pogodowo dzień, to zrobię wszystko do końca, bo wkurza mnie już widok, jak wszystko jest rozgrzebane..
Psina może sie przyzwyczai- nieco czasu to jednak zajmie. Dziś miał chrzest bojowy- oj jak szczekał i piszczał po moim wyjściu. Mąż wrócił pierwszy do domu- przepytałam go, jaką minę miał psiak, czy był spanikowany itp.. Nie nabrudził, nie panikował jakoś szczególnie.
Natomiast jest nieco zbity z tropu- jak wróciłam to bardzo się ucieszył, po czym usiadł w legowisku z zastraszoną miną, przygarbiony i skulony.. Pogłaskałam, przytuliłam, zaprosiłam na kanapę i jest trochę lepszy humor, ale generalnie psiak skołowany i w nerwach.. Powoli może sie jednak przyzwyczai. Początkowo jak go wzięłam z hodowli, to moją nieobecność przeczekiwał na wycieraczce przy butach, wyjąc chwilami. Z czasem sie przyzwyczaił i jak wychodziłam do pracy to spał, nie reagując. Tutaj musi oswoić się od nowa z miejscem..i moim wyjściem..
Jak na jego mozliwości jest bardzo dzielny!

Danusiu- ja też mam kłopot ze zrywaniem kwiatów z ogródka. U Mamy są duże kępy peonii, uginające się od kwiatów, więc zawsze było z czego uszczknąć. Bez też jest sporym drzewem i nie miałyśmy skrupułów.. Natomiast nigdy nie zerwałam tulipanów, bo rosło ich mało i przykro mi było, jak robiła to Mama.
U nas na rabatach to w ogóle pustki.. Mam 2 kępy tulipanów kwitnących i jedną szykującą się.. Kępa u mnie to 5sztuk :happy: Przyjeżdzali znajomi, a w wazonie pusto.. 3 maja, ulewny deszcz- więc straganów przydrożnych w kwiatami też nie było. Długo analizowałam, które tulipany poświęcić.. Jedną kępę kwitnącą widzę z okna w wykuszu i ona musiała zostać. Druga rośnie nieco z boku i rzadko w jej stronę zerkam- więc ją poświęciłam. Nie jest łatwo wybierać, co ściąć do wazonu..mając 10 tulipanów i nic więcej :hammer:
Posadziłam kilkanaście cebul lilii- nie wiem, czy będę umiałą się zdobyć na ścięcie choćby jednej do wazonu.. No- może jedną dam radę :P


EDIT: Kasiu- chyba zrobione.. Dzięki za przypomnienie o adresie :drink1:
Ostatnio zmieniany: 06 Maj 2014 23:48 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Maj 2014 06:38 #254333

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
:bye:
To fajnie,że jest już ok.
I fajnie mieć dobrych z sercem otwartym sąsiadów,to dzisiaj już się robi rzadkością,każdy zamyka się w swojej enklawie :(
Cisto na weekend będzie super :)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Maj 2014 10:11 #254431

  • eda_s
  • eda_s's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 479
  • Otrzymane dziękuję: 241
Z tym zrywaniem kwiatów z ogrodu u mnie wygląda tak, że mi szkoda to robić. Choć pamiętam, że u mojej babci to norma, że to co rośnie na rabatach to stoi również na stole w wazonie. Tyle, że w przeciwieństwie do mnie, babcia sadzi więcej dalii, mieczyków, astrów-które świetnie do wazonu się nadają.
Cieszę się bardzo, że radzicie sobie coraz lepiej, psina przywyknie ;). A fajnych sąsiadów bardzo zazdroszczę ;)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Maj 2014 10:21 #254438

  • D_M
  • D_M's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 234
  • Otrzymane dziękuję: 31
Dzień dobry Monia :flower1:
dawno mnie nie było..więc szybciutko przeleciałam galerię.. ;)
naprzeciwko mnie w bloku od 2 lat mieszka nowa rodzina z psem i jak wychodzą to ten pies szczeka, nie wiem czy pies nie potrafi się przyzwyczaić do mieszkania czy on w ogóle taki szczekacz ;) bądż dobrej myśli że Zak w końcu poczuje się jak u siebie i przestanie tęsknić za Wami.. :)
odnośnie lodówki to miałam kiedyś taki okres w życiu gdzie prawie nowa lodówka mi się zepsuła i zanim kupiłam nową minęło 2 tygodnie,strasznie to przeszłam, było lato okres upałów gdzie chciało się napić coś zimnego..wędlinę kupowałam w sklepie na plasterki ;) więc nie zazdroszczę akurat braku tego jakże przydatnego sprzętu w domu.. ;)
pędzę dalej bo pranie muszę wstawić a tu jeszcze tyle galerii do odwiedzenia.. :bye:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Maj 2014 11:58 #254480

  • Gatita
  • Gatita's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 79
  • Otrzymane dziękuję: 8
Miło mi, że zaglądasz na mojego bloga. :hug: . Tak, masz rację, w mojej stopce na FO był podlinkowany adres do niego, za zgodą admina, ale od jakiegoś czasu go nie ma, może się zorientowali, że ja też w zmowie z Aguniadą :happy3:.
Nie wiem czy mogę podlinkować tu najnowszy przepis (w razie czego usunę albo proszę o usunięcie) na pieczone szparagi. to oczywiście doskonała propozycja dla zabieganych i początkujących ;) . Ja tez zdecydowanie wolę zielone szparagi, smakowo bardziej mi podchodzą, no i nie trzeba ich obierać :drool:
Na marginesie, u mnie pigwowiec też rósł pod brzozą :)
Miłego dzionka !
Ogródek Gatity
Serdecznie zapraszam Agata :)
Ostatnio zmieniany: 07 Maj 2014 11:58 przez Gatita.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Maj 2014 12:10 #254485

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Wzruszyła mnie historia z pisklakami :kiss3:
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Maj 2014 15:55 #254604

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, dobra sąsiadka to skarb.
Ostatnio, w weekend majowy miałam gości, rodziców. Zamarzyły mi się rogaliki drożdżowe upieczone przez mamę, ale jak się okaząło ani grama mąki pszennej w domu (sama żytnia i pełnoziarsta :hammer: ). Zagadałam sąsiadkę na ogródku czy mi pożyczy mąki…ależ była uradowana! Przybiegła do mnie z całym pojemnikiem i mówi, że to dla niej kwintesencja sąsiedzkich relacji :dance:
Mam upiekła rogaliki, zaniosłam sąsiadom, a w poniedziałek odniosłam mąkę. W pudełeczku po rogalikach….dostałam ciasto francuskie z jabłkami :lol:

Pewnie nie ma to nic wspólnego z tym, że ostatnio przywiozłam sąsiadom ogromnego miskanta od Juliet ze Szczecina :wink4:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Maj 2014 23:25 #254994

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Długi dzień dziś miałam.. a jutro zapowiada się jeszcze gorszy. Piątek to już będzie bułka z masłem..
Dziś przesadziłam.. Mąż co prawda rano coś do mnie mówił- ale ja rano niewiele rozumiem ;) O 20, jak skonczyłam pracę zdzwoniliśmy się i dowiedziałam się, że nie wzięłam przygotowanej kanapki do pracy.. Zostałam przesłuchana, co jadłam.. i w tym momencie zdałam sobie sprawę, że od 9 do 20- dwie kawy i 4 cukierki :eek3: Sama się zdziwiłam, ale jakoś mi z głowy wypadło..
Wytłumaczyłam sobie jednak, że mam z czego zapasy uwalniać :laugh1:

***

Januszu- z sąsiadami kontakty mamy różne.
Z jednymi bardzo dobre- nie wiem, czy zaprzyjaźnienie to nie za duże słowo, ale bardzo sobie pomagamy od początku i fajnie dogadujemy. W trakcie budowy sąsiedzi nie mieli zamykanego domu, więc mieli klucz do naszego i chowali u nas swoje cenne sprzęty. Nie mieli tez prądu, więc korzystali z naszego- w zasadzie kabel ciągle leżał przerzucony przez drogę.
Jak zamówiliśmy kontener i okazał sie nieco za duży- to daliśmy hasło, żeby sprzątali u siebie na budowie, bo szkoda odsyłać pusty, skoro już opłacony.. Jak mieliśmy problem np z wpuszczeniem jakiejś ekipy, to sąsiedzi otwierali drzwi, żebyśmy nie musieli z drugiego końca miasta jechać.. Kiedyś zapomniałam zgasić światło- to sąsiadka zadzwoniła, że sie pali i jeśli nie wracamy to może zgasi..
Któregoś dnia, jak przez zamieszkaniem malowaliśmy, to przyszła z talerzem ciasta..więc za tydzień oddałam umyty talerz- ze świeżo upieczonym ciastem. :) Razem grillujemy. W trakcie wykończeniówki biegałyśmy do siebie wzajemnie i podglądałyśmy co która wymyśliła- sąsiedzi mają wg mojego pomysłu półkę w łazience, a my od nich namiary na fajnego glazurnika.
Z drugimi sąsiadami nie jesteśmy tak skumplowani, jednak kontakty są fajne. Sąsiadka namawia mnie na kije, ale ciągle nie mam czasu- powinnam to nadrobić!
Kolejni- bardzo mili ludzie, jednak wprowadzą sie dopiero za 2 lata.. Czasem sąsiadka przyjeżdza podlewać krzaczki, a miała któregoś razu problem z wodą ze studni- to mój Mąż donosił Jej wiaderkami wodę.
Z jedną sąsiadką prawie się nie odzywamy -ale z nią nikt na osiedlu nie rozmawia bo .. :crazy:

Przez te kilka lat budowania zapoznaliśmy się z najbliższymi sąsiadami na tyle, że wprowadziliśmy się nie do obcego miejsca, tylko bardzo swojskiego- juz od roku się jedni z sąsiadów dopytywali, kiedy wreszcie zamieszkamy, bo pusto.

Aniu- też bardzo się cieszymy z najbliższego sąsiedztwa. Z jedną kobietą nie można się dogadać- jest bardzo dziwna, konfliktowa i w ogóle urwana z choinki- na szczęście sąsiadujemy z nią w tylnej części domu więc rzadko na siebie wpadamy ;)
Też mysle, że wypada coś własnoręcznie zrobić i przekazać przez płot..

Edytko- psina trochę nie ma wyjścia..chociaż widać, żę emocje nim silne targają.. Dziś zwymiotował :dry: A zdarzało mu sie rozemocjonować a później mieć takie sensacje. Jest też chyba z tego biegania i piszczenia obolały, bo chodzi czasami jak taka sierotka.. Jednak wydaje mi sie, że powolutku rozpacza coraz mniej.. Musi sie jednak przyzwyczaić- nie chcę oddawać go do Mamy i tylko odwiedzać. Przydałby mi się miś maskotka z kamerą w nosie zamontowana- zobaczyłąbym, jak się zachwoje przez czas mojej nieobecności.

Aga- wczoraj weszłam na tamto forum, w pozamykane wątki..Adminka wypowiada się, jakby zrobiono zamach stanu- jakiś zwariowany świat w niektórych głowach siedzi.. Tu jest fajniej! Bardziej przyjaźnie i bardzo się cieszę, że trafiłam tu za Aguniadą:)
Bloga dodam sobie do ulubionych- fajne przepisy. Szczególnie szykuję się do któregoś przepisu na pizzę, chciałąbym też zrobić tartę- ale nie słodką, tylko w wersji obiadowej. Będę u Ciebie częstym gościem na blodu :kiss3:

Iwonko- miałam z nimi dużo emocji- wiesz, mieć młode na wychowaniu to odpowiedzialna sprawa. :P
U Mamy w dziupli szpaki się wykluły, a jak kręcę się przy bramie, to szpak skrzeczy i mnie odpędza- więc chyłkiem sie przemykam, żeby go nie denerwować. Czekam jeszcze na zwinki siedzące na murku- to ja kilka tyg budowałam, a tu taki brak odzewu :cry3:
Jak miałam 3-4 latka, to jeździłam z Rodzicami do leśniczówki niedaleko Łańcuta- przy tarasie stał ogromny kamień a na nim zawsze grzała się jaszczurka. Niewiele pamiętam z tamtego okresu- raczej przebłyski wspomnień-ale jaszczurkę pamiętam! A moje co.. :hammer:

Kasiu- prawda, jak to miło mieć życzliwych ludzi dookoła. :dance: A jak jeszcze tak smacznie sobie dogadzacie.. :whistle:
Faktycznie, pożyczanie kuchennych produktów to kwintesencja sąsiedztwa- bardzo celnie to sąsiadka ujęła. Jak się kogoś lubi, to samo tak wychodzi.. Jak sąsiadka wspomniała, że nie mogła nigdzie znaleźć tabletek dezynfekujących- a ja kupowałam dla siebie, to pierwsza myśl była, żeby brać 2 opakowania.. więc za 3 dni dostałam świeże bułki na śniadanie.
Myslę nad ciastem w weekend. Nie wiem, czy się uda bo to będzie inauguracja piekarnika, ale chyba zrobię ciasto marchewkowe bo ono mi się zawsze udawało..
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Maj 2014 06:50 #255045

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
Dobrze jest mieć życzliwych i pomocnych sąsiadów, zawsze wtedy życie jest przyjemniejsze... U mnie na przykład jeden/jedna z sąsiadów (jeszcze nie wiem kto) smaruje wazeliną klamkę okna na klatce schodowej, żeby go nie otwierać :rotfl1: . Chore nie?
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Maj 2014 14:24 #255295

  • D_M
  • D_M's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 234
  • Otrzymane dziękuję: 31
No a mnie pominęła ale wybaczam bo to z chyba z tego głodu ;) jak się nie je cały dzień to potem się zle mysli.. ;)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Maj 2014 22:17 #255527

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Asiu- ktoś ma wątpliwe poczucie humoru.. :jeez: Może to młodzież puściła wodze fantazji..

Dario- no wstyd..wstyd..wstyd.. Wybacz! Zbliżała się północ i Mąż ciągle mnie nawoływał, że wstaję o 7 rano i poza domem jestem 12godz więc w stres mnie wprowadził. Musiał mnie ochrzaniać, jak czytałam Twój wpis ;)
Psina niby powoli się uspokaja, mam jednak wrażenie, że trochę biega po domu i rozpacza- drugi dzień z rzędu chwilami kuleje i bolą go stopy przy dotyku. Ja szybciej chyba oszaleję, niż on się przyzwyczai :hammer: Jak pojawiam się na horyzoncie, to może wreszcie zasnąc spokojnie obok mnie na kanapie.
Znajomi poratowali nas lodóweczką- malutką, ale bardzo nas ratuje! Wcześniej chodziłam do sklepu po kilka plasterków sera i 5 jajek na jajecznicę- teraz jesteśmy burżuje- paczka sera w lodówce, jajek 10, do tego jogurt, serek, masło i jeszcze cola do schłodzenia się zmieści ;)
Mąz wymyślił, że wprowadzimy sie i na początku będziemy sobie radzić bez lodóki- ja ta info przyjęłam ze spokojem, jednocześnie wyszukiwałam ofert mini lodówek- zanim kupimy docelową. Jak znajomi się pytali, gdzie nasza lodówka- pokazałam, że jest łaciata i biega na 4 nogach :laugh1: Więc nastepnego dnia podrzucili nam tymczasową- nasze zbawienie!

***
Dziś od rana w pracy, z krótką przerwą na posiedzenie w domu u Mamy- ale pusto.. Siostra w pracy, Mama w sanatorium- i ja siedząca w pustym domu.. Dobrze, że jest pies Siostry, to jest z kim pogadać :P
Tradycyjnie kontrola roślin była..

Pojawiają się pierwsze pączki na hortensjach ogrodowych, które rosną u Mamy przy wejściu do domu..




Tawułka Arendsa


Czosnek- jakaś niska odmiana z drobnymi kwiatami, a nie wysoki pompon. Nazwe sobie przypomnę ;)


Hiacynt, który mocno zaspał..


Jarzębina




Tawułki Goldmound pod świerkiem serbskim


Peonie i pies Siostry- główny ogrodowy szkodnik..


Golteria, sadzona rok temu fajnie się już rozpełzła..


Wszystko jakieś takie przerośnięte w tym roku jest., Żurawki rok temu były niskie- widac po dolnych zeszłorocznych liściach- w tym roku..szok!


Za domem w linii ogrodzenia garaż sąsiada- tzn jego Brzydkie plecy.. Mój pomysł na osłonięcie to bluszcz Thorndale.. też liście jakby dwa razy większe, niż zeszłoroczne




żeby w tym roku brzuch mi dwa razy większy od słodyczy nie urósł :happy:

Liliowiec Stella d'Oro


A tu mała niespodzianka- zasiała się thuja..


To świerk, który Tata posadził jak sie urodziłąm..albo na moje pierwsze urodziny- muszę się dokładnie Mamy dopytać..


Trochę sukcesów domowych.. z ukłonami dla Agnieszki aguniady
Moczone patyczki hortensji.. Większośc niestety nie chciałą współpracować, jednak mały sukcesik jest..

Vanille Fraise


Limelight


żeby nie było, że liści brak.. Po lewej stronie Limelight, po prawej Vanilka


*****
Mam trochę popiołu z kominka- czytałam, że można podsypać pod powojniki.. Ważne pytanko- jak i ile.. np garśc pod każdy powojnik i wymieszać z ziemią.. czy rozpuścić w wodzie i podlać..? :think:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Maj 2014 22:44 #255540

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moniko, jestem trochę w ogonie forumowego życia, ale musiałam do Ciebie zajrzeć :)
Taka niespodzianka z tymi korzonkami hortensjowymi! Ogromnie się cieszę, że się udało :)

Pies siostry też spanielowaty, nieprawdaż?

Do mnie chyba wpadnie przyjaciółka dawno niewidziana, z cavalierową sunią :)

Miłego wieczoru!
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Maj 2014 23:07 #255560

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Gratuluję sukcesów w ukorzenianiu :bravo: , to nie taka prosta sprawa, jak się okazuje. Ja moczyłam 14 patyków Limelight i nic nie wyszło :oops:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 08 Maj 2014 23:16 #255568

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Agnieszko- wieczorkiem zaglądałam do Ciebie i wiem, że ciężki dzień za Tobą, a kolejne- na uczelni- zapewne będą równie intensywne i wyczerpujące.. Mam nadzieję, że czas szybko zleci w trakcie ciekawych zajęc, a kolejny weekend zrekompensuje obecne trudy!
Cieszę się, że w natłoku zajęć i zabieganiu akurat zajrzałaś do mnie - bardzo się dziś ucieszyłam widząc postępy w korzonkach- jest wreszcie co pokazać! Dziekuję raz jeszcze za patyczki i cieszę się, że coś się z nich udało- wstydu nie ma ;)

Pies Siostry to American Cocker Spaniel, dobrze wypatrzyłaś!. Dziadunio już, bo ma 12 lat i chyba troszk e słabo słyszy.. Pomijam to, że jest nieposłuszny i słucha tylko kiedy chce- jednak dodatkowo chyba słabo słyszy..
Zak się wyprowadził, Mama w sanatorium- to psina smutna.. chodzi markotny, zaspany.. Jak dziś byłam w domu, to się mnie pilnował dośc mocno- jak znikałam z zasięgu wzroku to sie rozglądał, gdzie jestem. Liczebność stada mocno mu się skurczyła, to teraz pilnować musi każdej sztuki :P

Zapowiada się wizyta na wysokim szczeblu- to się Sara wyszaleje :lol:
Pozdrawiam i życzę szybko mijającego weekendu!

Marto- ja moczyłam też dużo.. Chyba 5 odmian, po ok 4 patyczki z każdej.. Niektóre w ogóle sie nie odezwały.. Kilka wypuściło liście, po czym- stojąc w wodzie- zwiędło bez wypuszczenia korzeni :dry: . Przetrwały tylko te pokazane na zdjęciach.
Zastanawiam się, co z nimi teraz zrobić.. Nie wiem, czy ten patyczek z największymi korzeniami juz wsadzać..? Bo reszta na pewno musi sie jeszcze pomoczyć i bardziej rozbudować. Sadzić po dwa patyczki razem.. czy potraktować każdy patyk jak osobna roślinkę?
Może ktoś mądrzejszy i doświadczony w ukorzenianiu coś doradzi.. :whistle:
Ostatnio zmieniany: 08 Maj 2014 23:19 przez Monika-Sz. Powód: uzupełnienie
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 09 Maj 2014 08:22 #255634

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ja myślę, że te z korzonkami śmiało już możesz wsadzać do ziemi. Ja bym początkowo podhodowała je w doniczkach, choć jeśli masz już upatrzone docelowe miejsca ;) też można sadzić.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 09 Maj 2014 11:14 #255706

  • aage
  • aage's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 56
  • Otrzymane dziękuję: 7
Moniś ale ja mam u Ciebie zaległości :ohmy:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 09 Maj 2014 12:03 #255718

  • dana1s
  • dana1s's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 195
  • Otrzymane dziękuję: 25
Moniu moje hortensje też maja pąki :dance:
Patyczki powoli puszczają korzonki ,ale jakoś im ciężko się zebrać ...takich korzeni jeszcze nie mam :supr3:
Już piątek... szybkiego dnia życzę !
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 09 Maj 2014 17:27 #255841

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, gratuluję hortensjowych patyczków, brawo! Ja wciskam do ziemii w ogrodzie, ale nie widzę, żeby jakoś szczególnie rosły :whistle:
Jednak lepiej ukorzeniać w wodzie :idea1:
aage wrote:
Moniś ale ja mam u Ciebie zaległości :ohmy:

Agnieszko, czekamy na Twój wątek i cudne zdjęcia :bye:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.606 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum