Forum Ogrodnicze Oaza

Aguś, gratuluję drugiej części
Trawy i hortensje to niekwestionowane królowe Twojego ogrodu! W tym roku prezentują się jeszcze piękniej! Aż trudno uwierzyć, że limki z budlejami mają dopiero drugi sezon, a rabata za murkiem zaledwie trzeci (?) . Pamiętam jak ją zakładałaś, a było to przecież tak niedawno...każda rewolucja w Twoim ogrodzie wnosi coś konstruktywnego, co wydobywa jego piękno jeszcze bardziej dosadnie - jestem pewna, że renowacja tarasu będzie strzałem w dziesiątkę!

Jeśli mowa o różach, powiem Ci w tajemnicy, tak na ucho, że gdybym zakładała ogród od nowa, różanka byłaby jedna, a pozostałe miejsca obsadziłabym trawami, cisami i hortensjami hahahahaha

Do charaktetu Twojego ogrodu pasują mi najbardziej iglakowo-naturalistyczne nasadzenia (troszkę w stylu P. Oudolfa), dlatego bardzo mnie cieszy jeżówkowy trend!
Gdybym miała coś zmieniać na rabacie za murkiem (którą uwiebliam!) to własnie dosadziłabym tam jeżówki między hortensjami zamiast róż..

Mam nadzieję, że wybaczysz mi bezpośredni ton i impertynencję Wszak wiesz doskonale, że Ciebie i Twój ogród podziwiam i uwielbiam

Dzień dobry, późno-popołudniowe, upalne, niedzielne!

Właściwie nic konkretnego dzisiaj nie zrobiłam... niespieszne śniadanie, relaks, na obiad potato-feta cake (smaczne wyszły!), trochę snucia się po ogrodzie, odpoczynek na kanapie, dużo wody z limonką Ot, typowy, sierpniowy weekend - jakże piękny, relaksująco-rozleniwiający

Kasiu, witam serdecznie. W zasadzie zamykanie poprzedniej części nie było chyba konieczne, ale wydaje mi się, że 100 stron to już na tyle sporo, że można zacząć od nowa, zwłaszcza gdy taka cudna pora roku w kalendarzu trwa.
Kasiu, z różami mam spory problem. Frustracja jakimiś tam chorobami i szkodnikami oczywiście jest jedną ze składowych, ale inną, ważniejszą przyczyną jest fakt, że - jak zresztą słusznie napisałaś - nie bardzo wpisują się w charakter naszego ogrodu. Właściwie od zawsze o tym wiedziałam, jednak forumowe szaleństwo różane, wspólne zakupy, rozmowy bez końca na ich temat zrobiły swoje. W każdym razie, zdecydowanie zbyt dużo zaprosiłam je do swojego ogrodu. Rabata za paleniskiem będzie więc odzyskiwać właściwy sobie klimat - róże stamtąd na pewno wypadną, w zasadzie chciałabym, by poszły w dobre ręce - chętnie wymienię się z kimś na jeżówki, monardy, czy inne sprawdzone byliny. Trawy i hortensje dokupię sama - mam sprawdzone źródło. Podsumowując, dążę do jednej dorodnej różanki przy podjeździe do domu (z S.Kneipp'em, Aspirin Rose, białym i różowym Leonardo da Vinci, Cinderellą, Princess of Wales, First Lady, Brother Cadfael) wraz z dwoma mniejszymi różanymi akcentami w innych miejscach ogrodu. Pozostaną też różane upominki od forumek, ze względów sentymentalnych Reszta, czyli około 15 róż, oddam w dobre ręce za ładne byliny Cieszę się, że - nawet Cię nie pytając - czujesz moje rozterki i popierasz nawet niewypowiedziane pomysły. Człowiek z pewnością uczy się na błędach, ale też przecież każdy sezon to obserwacja tego, co w naszym ogrodzie gra, a co trzeszczy Ty masz niesamowitą ilość róż w ogrodzie... nie wiem, czy teraz byłby sens zmieniać ten układ, jednak rozumiem, że też masz swoje wnioski.
Ogrodowanie jest piękne, bo nie dość że praca w naszych zakątkach sprawia nam radość, rosnące rośliny cieszą oczy, to jeszcze do tego każdy rok jest niezwykle pouczający.
Dziękuję za odwiedziny!
Ino, ogród powstawał w 2007r - wtedy jesienią kupiliśmy pierwsze rośliny. Brzozy z pewnością są zaletą - zastaliśmy je na działce... są już ogromne!
Cieszę się, że zaglądasz
Moniko, dobrze rozumiem brak weny i obniżony nastrój - sama zmagam się z sinusoidą samopoczucia. Miło mi będzie, jeśli zajrzysz, nawet nie pozostawiając śladu - dziękuję! Muszę napisać u Ciebie, mam kilka obserwacji co do Twoich pomysłów rozbieranych teraz na czynniki pierwsze
Moni, witam gorąco!
O różach napisałam szczegółowo Kasi... wiem, że to niepopularne spostrzeżenia, ale wolę je szczerze wypowiadać... Zapewne, gdyby mój ogród nie poszedł tak daleko w innego rodzaju roślinne założenia, róże byłyby strzałem w dziesiątkę... a tak, zgrzytają mi nieco :/
Julek, doberek! Piękną pogodę mamy
Odszczurzyłaś, czy się leniłaś?
Mnie trzeci dzień tak głowa boli, że nie wyrabiam
Kasia, dzień dobry!
Tak, trawy i hortensje to jest to - one lubią mój ogród, z wielką wzajemnością.
Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to u mnie sztywniejsze pędy ma Limelight, ale Vanille Fraise jest nie do pobicia - posadź obie!
Amarant, witam Cię serdecznie i zapraszam!
Wszystko uzupełnione
Majutek, na dworze upał niemiłosierny... jeszcze jutro ma być gorąco, ale wtorek-środa tylko 23-25st. Damy radę!
Bogna, czekam na Ciebie!
Ula, bardzo mi miło, dziękuję!
Magorzatko

W ogrodzie:

miskant nn

miskant Zebrinus

Klon palmowy Phoenix

rozplenica Hameln

kompozycja ipomei, czarnej petunii i wilczomlecza Diamond Frost

pięciorniki i hortensja Grandiflora

miskant Gracillimus

bukszpan w towarzystwie imperaty Red Baron i świerka Inversa

Turzyce Ice Dance, dalej Gracillimus

bukszpany, ostnice, miłka, molinie

ostnica

pierwszy kłos rozplenicy Hameln

turzyce Frosted Curls, za nimi jeżówki i miskant Giganteus

trzcinnik Overdam

miskanty Giraffe w tle

Aguś podczytuję wątek od Twego przejścia ale na wpis jakoś nie było czasu nawet dzięki Tobie założyłam chyba w tym czasie tu sobie konto dlatego nie mogło być inaczej jak pierwszy post u Ciebie

Podziwiam i nigdy chyba nie przestanę tego cuddnego miejsca jakie stworzyliście, wszystko tak pięknie i misternie zaplanowane.
Uwielbiam Twoje spojrzenie a zdjęcia jakie robisz to dla mnie zwykłego laika Mistrzostwo
Kochana mam nadzieję że przy większym zapoznaniu się z miejscem zagoszczę na dłużej, bo są tu osoby i ich piękne ogrody które podziwiałam na innym forum

pozdrawiam Bożena.

Bożenko, szalenie mi miło, że swój pierwszy post na Oazie zdecydowałaś się zamieścić w moim wątku - dziękuję!
Tu jest bardzo przyjemnie - namawiam serdecznie do rozgoszczenia się i pokazywania swojego siedliska, które tak pięknie dojrzało, rozrosło się!
Co do zdjęć, to ja wciąż czuję niedosyt... zamierzam coś z tym zrobić w przyszłości
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa!

Aguś, myślę, ze pomysł z wymianą roż na rabacie koło paleniska - na jezowki i monardy trafiony w 100%
Słuszna refleksja, do wszystkiego trzeba dojrzeć, widzę to po sobie...
Nie zmienię charakteru ogrodu, bo też tego nie chcę - kocham angielskie ogrody różano-bylinowe i marzę by mój taki właśnie był, tylko chcę nieco inaczej rozkładać akcenty i powoli ku temu zamierzam
A propos wymian na byliny - sama chętnie zrobię taką podmiankę, bo jesienią planuję kolejne różane eksmisje...tym razem padło na czerwone róze, ktore mi zgrzytają Zakładam białą rabatę w ich miejsce

Agus i to mi sie podoba tylko na ta decyzje czekalam
Odszczurzyc mi sie udalo - pozniej mnie zmoglo, bo przyszla burza bez deszczu. Grzmialo, blyskalo ale nie spadla ani jedna kropla deszczu. Wczoraj podobno w okolicy tez padalo ale u mnie nie. Polozylam sie na godzinke a pozniej jakas taka nieprzytomna wstalam, ze cos strasznego.

Aguś, a wiesz, że tak czułam, że w tym kierunku zmierzasz.... róże różami ale też mi się wydaje, że zmierzasz w dobrym kierunku. Dziewczyno, masz bardzo dobry gust i poczucie estetyki więc tu nie może być mowy o pomyłce....będzie fajnie i będzie się działo
kibicuję

nie wiem jak to się stało,ze do tej pory nie trafiłami na twój ogród:-) teraz to będzie kolejny z moich ulubionych

Mam cichą nadzieję, że cykniesz szybciutko fotki przed I potem będziesz załączać obszerną fotorelację ze zmian na tarasie, łącznie z etapem zrywania kostki. Uwielbiam podziwiać takie zmiany.

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam o zmianach na tarasie I ja zastanawiam się nad tym i owym, bo mój wymaga choćby zacienienia. Pisząc o samodzielnej konstrukcji z zasłonami i górnym płóciennym zacienieniem masz cos konkretnego na myśli? Może zdradzisz...

Zmiany na całego.. nie dość, że taras, to i róże częściowo popadły w niełaskę... Ja nie do końca rozumiem zachwyt nad różami- jest tyle krzewów, które porywają mnie znacznie bardziej.. To jednak urok każdego ogrodu, że jest inny, stworzony na bazie innych kompozycji-w każdym można znaleźć coś pięknego.
Pamiętam, jak sporo osób na forum wspominało, że pod wpływem forum zapadnę na różyczkę- i zanim zapadłam, to powoli nadchodzi uzdrowienie Super- bo trawy i hortensje uwielbiam i będę mogła z jeszcze większym zachwytem podziwiać Twój ogród. Do tego dochodzą jeszcze iglaki, azalie i rododendrony- jest u Ciebie wszystko, co lubię najbardziej, czego mi brakuje i do czego chciałabym dążyć

Będzie mi bardzo miło, jak znajdziesz chwilę, aby swoim okiem ocenić i celnie znokautować w razie potrzeby..

Pozdrawiam, życząc udanego tygodnia!

Aga trochę czasu pewnie potrwa zanim założę wątek, muszę bardziej zapoznać się z forum, oblukać co i jak a przede wszystkim zorientować się jak się dodaję zdjęcia i etc.

Szykują się u Ciebie zmiany napewno wyjdzie bajkowo już to wiem,jestem kupiona na zasłony
Aga a cóż to za gniew na róże masz zamiar kilkanaście sztuk wyeksmitować czy może źle doczytałam i gdzieś w inne miejsce je przenosisz?

pozdrawiam słonecznie

Dzień dobry!

Nie wiem, jak dzisiaj będzie wyglądał mój powrót do domu - przez centrum stolicy będzie przejeżdżał peleton Tour de Pologne; już pewne odcinki są wyłączane z ruchu... oj, czuję, że może być ciężko...

W Warszawie wciąż gorąco, na popołudnie zapowiadają burze, a od jutra (na chwilę) poważne ochłodzenie = 23-25 stopni - pomarzniemy!

Dziecię dziś wraca przedwcześnie z Helu... z soboty na niedzielę domek kempingowy dziewczyn został okradziony - pieniądze i telefony Jak słowo daję, kara obcinania dłoni za złodziejstwo powinna być przywrócona Ja wiem, ze to dobrze, że dziewczyny są całe i zdrowe, jednak bezsilna złość pozostanie na długo... wątpię, by policja odnalazła sprawców, a właściciel kempingu ma to gdzieś...

Dziś pod wieczór, jeśli temperatury pozwolą, sprzątamy już na czysto domek ogrodnika, a jutro koszenie... jeśli się uda, to kupuję dziś nowe jeżówki

Bożenko, poruszanie się po forum jest dość intuicyjne, zdjęcia też dodaje się przez jakiś hosting lub można załączać z własnego dysku - dasz sobie radę
Na róże się nie gniewam, ale dopracowałam chyba ostatecznie kierunek, w którym mój ogród powinien podążać.
Bardzo chętnie więc wymienię się z kims na byliny. Róże, które przewiduję do eksmisji, to m.in. Larissa, Chloe Renaissance, Isabel Renaissance, Elfe, Stephanie Baronin zu Guttenberg, Pastella, William Shakespeare 2000, Papa Meilland, Grand Award, Young Lycidas, Cardinal Hume - tyle mi się nasuwa na myśl...
Moniko, zmiany, zmiany, zmiany... wiesz, że chciałabym zrealizować wszystko, co wymyśliłam, jednak jak to wyjdzie w praniu, zobaczymy. Mam nadzieję, że całość będzie miała ręce i nogi - zarówno na tarasie, jak i na rabatach.
Z różami zawsze było mi po drodze, jednak w ostatnim czasie zaczęłam je bacznie obserwować i przemyślałam dobrze ich funkcję w moim ogrodzie. Nie pozbędę się wszystkich, bo zwyczajnie je kocham, jednak zostawię ich dużo mniejszą ilość, mam nadzieję, że optymalną, nie zaburzającą charakteru ogrodu. Jak słusznie zauważasz, dominują u mnie jednak inne rośliny i to one bardziej pasują, stanowiąc o klimacie tego zakątka. Nie mogę zaburzać całości, a tak się ostatnio zaczęło dziać... chcę przywrócić to pierwotne i myślę, że to dobra decyzja.
Nokautować Twoich pomysłów, założeń i marzeń nie zamierzam... idziesz w dobrym kierunku, Moniko!
Aniu, jeśli chodzi o zacienienie tarasu, w grę wchodzą dwa rozwiązania - żagiel mocowany do trejaża i elewacji domu, bądź przedłużenie konstrukcji trejaża aż do elewacji domu po obu stronach, gdzie przy wejściu na taras będę mogła powiesić zasłony 'wejściowe', zwisające pionowo, oraz dorobić częściowo konstrukcję na górze, która umożliwi powieszenie poziome (a raczej pod skosem) płócien zacieniających od góry. Bardzo mi się ta idea podoba. Najpierw jednak musi zapaść ostateczna decyzja o charakterze nawierzchni tarasowej i zabudowie donic, potem część zacieniająca pójdzie pod rozwagę. Jedno z drugim musi się pięknie zgrac.
Aguśka, obiecuję obszerną relację Jak dobrze pójdzie, to niedługo będziemy ruszać z budową - pewnie we wrześniu już się to zrealizuje
Violu, serdecznie zapraszam! Ja także nie znam Twojego ogrodu - z ciekawością i przyjemnością podejdę z rewizytą
Moni, widzę, że dobrze mnie znacie już - Kasik, Ty i Jule świetnie wyczuwacie, co mi w duszy gra
Mam nadzieję, że swoją decyzją nie schrzanię niczego. Uwaga, pojawią się też całkiem nowe jak na mnie kolory
Julek, doberek! Gorąco, czy marzniesz już może? U nas od jutra ochłodzenie
Dzięki, że popierasz moją decyzję o modernizacji części ogrodu... do wszystkiego człowiek musi dojrzeć, przetrawić... u mnie następuje swoista przemiana
Będę pokazywać zmiany na bieząco
Kasia, dzięki za wsparcie w mojej nowej idei dla części ogrodu! Właściwie, to ta jedna rabata w połowie nie grała z resztą... zamierzam przywrócić temu zakątkowi stan właściwy Liczę, że się to z dobrym efektem uda.
U Ciebie zmiany niepotrzebne - wszystko masz świetnie przemyślane, a rozłożenie akcentów na nowo to dla Ciebie będzie pesteczka

Miłego popołudnia!

Agus, u mnie nadal szaro-buro ale temperatura sie podniosla do 26 tak ze - sciagnelam swetr Tez bym lapy przetracila zlodziejom kurna
Jestem ciekawa jakie Jezowki zakupisz - juz drepcze z niecierpliwosci Agus a wiesz, ja bym sie pisala na Larysse - zawsze ja chcialam miec ... a ja Ci kupie u Mariusza, jak bede Juniora po urlopie odwizic biale Pysznoglowki - co?

No widzisz Aguś, tak to już jest że gdyby człek wiedział że go okradną jakieś oprychy to by nie wyszedł. Dobrze jednak że im się nic nie stało. Ponieważ jestem tu po raz pierwszy to chciałabym Ci pogratulować pięknego i zadbanego ogrodu. Miło było po nim wirtualnie sobie potuptać.

Julek, Larissa będzie Twoja, słońce
Przemyślę jeszcze Gentle Hermione, ale to dam znać, bo może mi się zmieści na frontową różankę - wyjątkowo lubię tę różę. Jeśli zakwalifikuję ją do eksmisji, pojedzie do Ciebie - kcesz?
Bardzo poproszę o białą monardę - kurczę, jak one cudnie w takiej okazałej kępie wyglądają
Nic dzisiaj nie kupiłam, bo transport nie dojechał - ponoć jutro ma być, więc szykuję się.
Odebrałam dziecię... bardzo smutne i rozżalone z powodu utraty nowego telefonu (miała go zaledwie 3 tygodnie), ale w sumie, jest najmniej stratna z dziewcząt, ponieważ nie ukradli jej portfela z pieniędzmi, kartą i dokumentami. A nich ich szlag!
Krysiu, bardzo serdecznie Cię witam i dziękuję, że zechciałaś tu do mnie zajrzeć!
Obiecuję rychłą rewizytę
A z tymi złodziejami, to mocne słowa cisną mi się na usta, więc chyba lepiej zamilknę

Agnieszko- wiesz, że zawsze serdecznie kibicuję Twoim zmianom. Wydaje się, że ogród piękny i doskonały..po czym wprowadzisz jakąś mini rewolucje i okazuje się, że jest jeszcze piękniej!
Róże mają swój urok i faktycznie kuszą na zdjęciach..a jak jeszcze człowiek poczyta, z jaka miłością o nich piszecie..to aż się zaczynam zastanawiać, co ze mną jest nie tak.. Jednak każdy ma jakieś swoje sympatie roślinno- ogrodowe i nie śmiałabym krytykować Twoich wyborów!
Ciekawa jestem, które róże zostaną, a które muszą zmienić miejsce.. Gdybym miała ryzykować jakieś domysły..to róże przed domem zostaną, a te w głębi ogrodu się przeprowadzą.. Szczególnie domyślam się, że ciemne chmury zbierają się nad tymi sąsiadującymi z klonem palmowym- nazwy nie pamiętam, ale tym niskim żółtawym, za ogniskiem.. Zgadłam.. ?

Mam nadzieję, że nie gniewasz się za moje słowa- nie ukrywałam nigdy, że róże mnie nie porywają ale wiem też, jakim sentymentem je darzysz.. Bardzo jednak kibicuję pomysłowi, aby róże stanowiły elegancki akcent Twojego ogrodu- bo jednak nie wyobrażam sobie, aby ich nie było wcale!, a środek ciężkości leżał wśród innych grup roślin.. Zresztą co ja się tu mądrzę, skoro Ty wiesz najlepiej, co lubisz, a komponowanie roślin wychodzi Tobie rewelacyjnie!


Jak droga do domu- udało się przemknąć bokiem, czy kolaże zablokowali miasto..?


Oburzające jest, co napisałaś o wakacjach Nisi- żeby właściciel campingu nie poczuwał się do odpowiedzialności, to skandal! Przykry akcent wakacyjny- ale co zrobić, niektórzy ludzie wykorzystają każdą okazję..
Ja jako dziecko zostałam okradziona w domku na koloniach- wyobrażasz sobie..? Wyjeżdzałam wcześniej- w trakcie turnusu.. po powrocie do domu Zorientowałyśmy się z Mamą, że z szafy zapomniałam wziąć moją kochaną torebkę. Jak Mama zadzwoniła, to oczywiście w pokoju nic nie znaleziono..
Współczuję Nisi straty. Niby tylko materialna- ważne, że Jej samej nic się nie stało! Jednak zawsze szkoda- ja sie przywiązuję do przedmiotów, a teraz w telefonach całe życie towarzyskie się mieści..
Ech..się pechowo trafiło.. Uściskaj smutaska po powrocie do domu

Aguniada wrote:
Będzie mi bardzo miło.