Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie pewnie też byłby takie widoki, gdyby nie przywalone rabaty zeszłorocznymi liśćmi.
Miałam robić dzisiaj dalszy ciąg porządków, ale pogoda zniechęciła
Iryski zakupiłam jesienią i mam nadzieje, że będę się nimi cieszyła

Krzysiu, okrywałaś turzycę na zimę ??? Nie mam zbytniego doświadczenia z trawami, a ta mnie korci niezmiernie...............
Pozdrawiam cieplutko

Krzysiu widzę że jesteśmy w jednakowej temperaturze ..też tak samo widać z ziemi jak u ciebie..ale pracy w ogrodzie nie ma bo mżawka i deszczyk codziennie pada ale niech pada bo latem była Sahara...

Witaj Krzysiu, marzec coraz bliżej, a z nim dostawa od Fransena mam nadzieję, że hostki będą miały więcej niż jeden kieł, bo już marzy mi się dżungla .
Narozrabiałaś z 'nordmanią' Oczywiście coś wypatrzyłam i dostanę nerwicy przez trzymanie chęci zakupu na wodzy. A drugiej strony, może lepiej kupić, niż narażać zdrowie? Już wczoraj próbowałam się do nich dodzwonić. Oj, Krzysiu, Krzysiu, myślałam, że nie masz czasu na buszowanie po sieci w poszukiwaniu roślin, a tu proszę, nic Cię nie powstrzyma
Poczytałam o hardangerze /czy to można odmieniać? /. Podziwiam Twój talent

W tym miejscu ,to i ja coś wypatrzyłam i nie wiem jak to się zakończy .Mam niestety tylko jedną miejscówkę ,a różaneczniki dwa wypatrzone .Co ta wiosna z nami robi W ubiegłym sezonie myślałam że już mnie żaden nie skusi ,a w tym roku oczywiście zdanie zmieniłam .Szczęście ,że jeszcze nie mam funkiowego fijoła lub jeszcze innego .Chociaż bardzo poważnie dobijają się do mnie paprocie i irysy :crazy:A jak Krzysiu z Tobą ? Czy jakiegoś rodka wyhaczyłaś ?

Andrzeju, iryski posadzisz tej jesieni, albo kolejnej a podziwiać będziesz zapewne i w innych ogrodach, u mnie jeszcze niewiele, ale z każdym rokiem przybywa i mam zamiar utrzymać tę tendencję .


Zuza, witaj miła ogrodniczko , ranników nie posiadam....jeszcze może na nowych rabatkach zagoszczą.
Za słonko byłabym wdzięczna mało go tej zimy, ciągle pada i wieje, ale marzec już puka do ogrodów, zacznie się dziać .


Majko, mam nadzieję, że wrzośce w kompostowniku tylko przeczekują trudny czas masz się Ty dziewczyno z przenoszeniem roślin w tym roku oby doceniły Twoje starania i odwdzięczyły się pięknie rosnąc w nowych warunkach .


Leszku, przejrzałam stoły w A. i chyba wypatrzyłam ostatni, mizerny egzemplarz paproty za 4,99 PLN. Frondy podobne do mojej, nie ma jednak tych pajęczych odnóży, charakterystycznych dla davalii kupiłam ją w Lasbudzie jako leśną. Wytrzymała już drugą zimę w ogrodzie.

Zdjęcie tuż po zakupie, nie mam aktualnego.

Romo, liczę, że rośliny są mądrzejsze od nas, nadgorliwych ogrodników i wiedzą co robią, wyłażą te, którym zima nie szkodzi .


Lucynko, rudych ścian na pewno nie będzie, przez lata miałam szalówkę pomalowaną na wszechobecny kiedyś orzech jasny z elementami w kolorze orzecha ciemnego. Mam uraz do barw z czasów kiedy innych nie było . Wybiorę coś jasnego.
Do marca już tylko tydzień, a potem będzie zielono i kolorowo .


Gosiu, czytam co Ty wyprawiasz w ogrodzie i aż mi wstyd, bo ja oprócz rozgarnięcia okrywy nie zrobiłam jeszcze nic, ale u nas nie było jak dotąd aury sprzyjającej takim pracom, więc się trochę rozgrzeszam .
Cebulki sadzę pod dwiema wisienkami, ich liście sprzątam, dlatego dobrze już widać przebiśniegi, cebulice i narcyzy, krokusy posadzone jesienią są pod grubą warstwą igieł i liści i też już się przebijają .


Vero, nie okrywałam turzyc na zimę, dopiero niedawno robiąc porządki w notatkach zauważyłam, że powinnam ale jak widać przetrwały w dobrej kondycji. Mam jeszcze turzyce: cienistą i ptasie łapki ‘Variegata’, która chyba przestała być variegata, wszystkie zielone przez całą zimę .


Alino, u mnie pogoda jeszcze nie sprzyja ogrodowaniu, męczy mnie brak słońca, ale zaciskam zęby i się ciszę z opadów, byle nie wypadało się teraz za cały rok, drugiego takiego lata chyba nie zniosłabym, to ciągłe .



Haniu, teraz u Fransena nic nie zamawiałam, tylko w funkii i sadzawce ( tam to przy okazji innych zakupów ), też czekam na te swoje upragnione .
Nordmania mi wyskoczyła sama na googlach, nie buszowałam po sieci, tylko szukałam info o kilku rh . Chciałam się przygotować jakbym przypadkiem trafiła na jakieś wiosenne okazje .

Haniu, dziękuję . Nie wiem czy hardanger się odmienia, ja odmieniam i wymawiam tak jak się pisze, niektóre moje znajome wymawiają z angielska, ale słowo pochodzi z norweskiego, więc nie wiem jak powinno być poprawnie.


Ewo, paproci chcę trochę nabyć, dobrze się komponują z hostami, irysów też pewnie kilka dokupię, na szczęście to letnie zakupy. Za rodkami się rozglądam, miejsce będzie jak znikną rusztowania spod domu, pewnie nie od razu, bo ziemię trzeba będzie przystosować. W wolnych chwilach przeglądam bazy z rh, czytam i powoli . Planuję 4-5 sztuk, na pewno musi być ciemny czerwony, najlepiej Kali i jeden jaśniejszy. Między nimi a Marcelem Menardem chciałabym coś jasnego nakrapianego bordowo i fioletowo, ale te najładniejsze mają niską mrozoodporność.
Tu mam parę typów.

Bismarck, Genoveva, Metallica, Gudrun ..... może Królowa Jadwiga z linii królewskiej .

Krzysiu to masz tak jak ja z tymi rodkami, łażę gdzie się da, wrzucam do koszyka, wpisuję na listę oczekiwań i myślę
a ja takie znalazłam np. Hachmann's Picobello

Też mam kilka typów rh, ale miejsca już w ogóle nie mam. Jak zwykle zresztą
Jutro będę dzwonić też do szkółki Bielickiego, niby całe mnóstwo odmian, a w cenniku skromnie.

Pomyślałam sobie, że takie piękne koronki, jakieś stare motywy, robione ręcznie, to by było cudo jako 'góra' sukni ślubnej, bolerko do niej, szal Robisz takie rzeczy? Albo skromniutki przód, a plecy sama koronka Rozmarzyłam się Dobrze, że już mi to nie grozi

A mnie jakoś rh nie podniecają
Chcę je mieć, ale nie mam parcia na konkretne egzemplarze.
Bardzo spodobała mi się Twoja paprotka
Musze dokupić jakieś pod sosnę.

Krzysiu a ja posępię o kawałeczek tego wrzośca jasnego jakby co mam rózowy na wymianę też się powoli zbiera pąki ma juz ładne.

Rh też niekoniecznie chyba,że trafię gdzieś.Ostatnio łamię się i łaskawszym okiem spogląda na hosty i paprocie. Ale o paprotki takie całoroczne bo zwykłe mam w cieniu a chcę na mniej cieniste miejsca

Majko, zachowuję się zupełnie tak samo jak Ty, pewnie gdybym już teraz miała decydować jakie rh zagoszczą u mnie to tak bym nie marudziła, ale jeszcze muszę poczekać, a jest tyle ciekawych odmian .

Picobello spełnia moje wymagania .


Haniu , słyszałam, że z brakiem miejsca u Ciebie to nie do końca tak jak piszesz podobno sporo jeszcze da się upchnąć . Katalog Bielickiego przeglądam, od tego zaczynam selekcję, ale w ofercie rzeczywiście niewiele a i tak zazdroszczę wyprawy do jego szkółki .
O starych koronkach porozmawiamy kiedy się spotkamy .


Gosiu, miałam kiedyś trzy rh : fioletowy i dwa czerwone, w tym jeden karzełek, chciałam im dokupić coś jasnego, ale w międzyczasie unicestwione. Od paru lat planuję zakup kilku nowych, a im dłużej muszę czekać tym bardziej wybieram, przebieram, wybrzydzam.... .
Nie mam wielkiego doświadczenia z paprociami, ale mogę polecić narecznicę czerwonozawijkową.

Zdjęcie z końca stycznia 2016 - jest u mnie od roku, zimowała bez przykrycia .

Mireczko, powinnaś mnie odwiedzić, a wrzosiec będzie Twój, pod warunkiem jednak, że wiesz jak go podzielić . Rozrasta się poduchowo, jest przysypany grubą warstwą ściółki, może więc ma już ukorzenione pędy. Różowego też mam, ale chyba nie zakwitnie w tym roku.
Mam : Golden Starlet - ten biały, Whisky- kwiaty purpurowo fioletowe, Vivelli - lilaróż , ciekawie się przebarwia zimą na ciemno zielono brązowo i młody Foxhollow - różowy.


Olu, takie pospolite ogrodowe też mam, w cieniu są zielone prawie przez całe lato, ale nie widać ich przez resztę roku . Ta czerwonozawijkowa jest bezproblemowa, a inne będę dopiero testować .



Dziś wróciłam wcześniej do domu i na chwilę pojawiło się słońce, poszłam pogrzebać pod ściółką.

Wszystkie miodunki mają pączki, największe David Ward

Sasanka czerwona.

Żółty orlik - ubiegłoroczny zakup w A.

I po dwóch latach doczekałam się kwitnienia ciemiernika.

Krzysiu miło takie ogrodowe niespodzianki znajdować U mnie brak słońca to i niespodzianek nie ma Dzisiaj znowu pochmurno i zimno.

Krzysiu, wiesz, jak jest z miejscem: jak się uprę na jakąś roślinę, to oczywiście, że ją zmieszczę. Staram się zachować odrobinę rozsądku, żeby roślinkom było dobrze i żeby eksponować ich urodę.
A może u Bielickiego będzie coś dla Ciebie? Przychodzi mój ulubiony czas szukania, wybierania, zamawiania.
Ładna u Ciebie wiosenka, u mnie też coś wyłazi, ale bardzo mnie to martwi. Ostatnie noce z przymrozkami, jeszcze coś się zapowiada i nie wiem, czy te najbardziej wyrywne roślinki nie ucierpią

Krzysiu, może nie zastanawiaj się tylko kup jednego spontanicznie?
U mnie ciemierniki jeszcze w pakach

A ja w ogrodzie nic nie robię ,bo zimno .Ale czasu nie marnuję ,bo intensywnie myślę
Miałam miejsce na jednego rodka ,a kupiłam dwa ,no i skutkiem tego myślenia znalazłam miejsce na drugi .A teraz namiętnie myślę o jednej azalii ,może co wymyślę .Buziolek

i ja przybiegłam do Ciebie...
a Ty piszesz, że na działce już coś działasz?
mnie skutecznie aura od tego zniechęciła...
jedna miodunka mi kwitnie... pozostałe zostały albo zniszczone przez pieska, albo pokazują się nieśmiało!

Ewo/jolifleur , u mnie też zdecydowanie zima, bezśnieżna i niezbyt mroźna, ale zimno, mokro i pochmurno. Nic jeszcze nie robiłam w ogrodzie, jedynie trochę rozgrzebałam okrywę z liści i igieł. Chyba jednak rośliny wiedzą co robią, skoro wystawiają noski.


Haniu , z rozsądkiem bywa różnie, zwłaszcza kiedy się kupuje oczami , ale u Ciebie jest chyba jeszcze trochę przestrzeni i możesz sobie pozwolić na te parę zachcianek.... każdego roku .
Ciągle nie mogę się zdecydować na konkretne rh, wiem jakie chcę kolory, ale jeśli wypatrzę u Bielickiego coś takiego, co nie będzie mi pozwalać spać to skorzystam z propozycji .

Zima była niezimowa, taka przygnębiająca, ja ją zapamiętam jako szaroburą, wietrzną i deszczową, prawie bez słońca. Teraz chciałaby się już wiosny, ale prognozy na razie nieciekawe, oby rośliny, które dzielnie zniosły zimę, nie poległy na przedwiośniu .


Gosiu, nie wykluczam spontanu to często mi się zdarza, nie umiem być twarda może tym razem uda mi się choć założeń kolorystycznych trzymać .


Ewo/Nowinko, jesteś mistrzynią w wyszukiwaniu miejsc .
U mnie też zimno, jeszcze nic nie robiłam w ogrodzie, ale przyjmując Twoje kryteria też czasu nie marnuję .


Weekend był całkiem przyjemny, ale tak się układa, że kiedy pogoda sprzyja pracom w ogrodzie to zajęta jestem innymi sprawami.


Urosła i się zapączkowała- ubiegłoroczna Hotspur Red.

Małgosiu witaj , na działce moje działanie ogranicza się do codziennej inspekcji, sprawdzam ile od wczoraj urosły szczypiorki . Żeby już pogrzebać w ziemi posiałam kilka roślinek w skrzynkach, nie wiem tylko co z nimi zrobię kiedy wykiełkują, w tym roku mam mało parapetów .