Forum Ogrodnicze Oaza

haha.. a ja cały wieczór spędziłam na oglądaniu mebli ogrodowych..metalowych Bardzo będę ciekawa Twojej opinii nt trwałości takich mebli. Siostra wiele lat temu była bardzo zadowolona z metalowych mebelków- niezwykle trwałe były..

Śliczny komplecik - teraz tylko pozostaje czekać na pogodę

Dorcia-ktoś Ci konia bałamuci

Tego mi dzisiaj było trzeba ... Pogoda u mnie od kilku dni fatalna i zauważyłam, że zamiast coraz więcej kwitnących - u mnie jest coraz mniej ... Dlatego nacieszyłam oczy u Ciebie Dla urody azalki 'Sunte Nectarine' brak słów

Pani koniami już nie jest zainteresowana to dobrze ......bo źle Lotka została przez Panią wychowana....żre wszystko zielone co po drodze w okolicach Jaśkowej pojawi się na wysokości pyska ..strasznie to uciążliwe.....dobrze że Roma zarezerwowała mi dom ,,Drzymały'' na cały Lipiec to nareszcie pośmigam na koniku.....

Edytko moje powojniki i tak w tym roku startują nieco opieszale, zazwyczaj o tej porze mam już całą kolorową pergolę. W tym roku niestety szału nie będzie, bo prawie wszystkie zdecydowałam się odmłodzić i przeprowadziłam mocne cięcie na przedwiośniu. Zabieg ewidentnie był już im potrzebny i z tego co widzę dobrze im zrobił. Ale jak to zwykle bywa - coś kosztem czegoś - kwiatów będzie w tym roku zdecydowanie mniej .

Monisiu już chyba u Ciebie pisałam, że ja z tego rodzaju mebli jestem bardzo zadowolona i mogę z czystym sumieniem polecić. Pogoda jest - ale jak to zwykle bywa, nie ma czasu posiedzieć na tych mebelkach . Leżak wypróbowałam ... przez 5 minut .

Romciu Lotka tak łatwo zbałamucić się nie da . Już ja o tym wiem . Miło widzieć, że ktoś jej rozgrzewkę robi przed wakacjami .

Monika to prawda - ta azalia jest boska . Niestety już przekwitła . Na kolejny jej popis mogę już teraz zaprosić jesienią, bo ona pięknie się przebarwia na koniec sezonu .

Paweł Lotka to mądra kobyłka ... jak wyczuje kto na grzbiecie, to zachowuje się stosownie do jeźdźca . Nie jej wina, że ktoś przy leśnych drużkach nasadził tyle dębów .



Ostatnie dni były bardzo pracowite. Po porze deszczowej wszystko rośnie jak szalone - zwłaszcza chwasty i trawa. Joga była , pielenie też było . Stanowczo za mało jogi, a za dużo pielenia .
Nie samą jogą człowiek żyje ... było też sadzenie, kopanie, korowanie i wielkie prace budowlano-wykończeniowe .

Na początek pokażę jak było... dawno, dawno temu





W tej chwili tak się to wszystko prezentuje





A tu Sebastian już prawie wykańcza miejsce pod basen .


I jak? podoba się? - bo nam bardzo .


A tymczasem w ogrodzie kwitnie, rośnie... i coś nowego się pojawia .



A na koniec garstka z tego co teraz kwitnie...


















Sezon różany uważam za rozpoczęty

Napracowaliście się, ale efekt jest rewelacyjny! A co to za płyty położyliście pod basen? Z czego są?

Rewelacyjny pomysł z podestem na basen..świetnie robisz wszystko u siebie- w lato nie będzie się chciało z ogródka ruszać

Nie masz czasu na siedzenie i wypróbowywanie mebelków.. Skąd ja to znam- tydzień temu wynieśliśmy stare krzesełka na ogródek, kompa z muzyczką i postanowiliśmy się zrelaksować w niedzielne popołudnie.. Po kilku minutach wypatrzyłam małą roślinkę, którą zaponiałam posadzić.. Wróciłąm..posiedziałam..zauważyłam, że korę wiatr zwiał na trawnik, więc poszłam zbierać..
Zazwyczaj wiosną daję sobie w kość na tyle, że już w lato mi się odechciewa prac wszelkich, tak więc odpocznę pewno ok sierpnia.. A jak u Ciebie- czy po zbudowaniu placu basenowego odpoczniesz, czy dalej będziesz szaleć po ogrodzie jak Diabeł Tasmański bo co wpadniesz z fotkami, to zdajesz relację z ogromu prac!

Pozdrawiam serdecznie. U Was pewno weekend pełen wrażeń- Dzień Dziecka za pasem przecież..

Marysiu te płyty to styropian , na niego pójdzie jeszcze piasek - plaża nam się zrobi .

Moniś miejsce pod basen to już teraz nie moja robota - tam szaleje Sebastian. Ja wkrótce biorę się za zrywanie kolejnego fragmentu trawnika. Na ten rok to będzie ostatnia wielka zmiana. Potem to już tylko pielęgnowanie i dopieszczanie tego co już jest.... czyli na mebelkach usiądę w październiku , tuż przed schowaniem ich na zimę - a tak poważnie, to przez cały sezon dosyć sporo korzystamy z ogrodu. Jeśli pogoda pozwala, to wszystkie posiłki jemy na tarasie lub pod altaną. Poza tym w niedziele też tylko wypoczywamy.

Dorotko, pięknie kwitnie ta azalka na pierwszym zdjęciu
Łubiny - jakież one sielskie...Kiedyś miałam, potem się, nie wiadomo dlaczego, pozbyłam
Coś ten sezon na razie chłodny...Ciekawe, czy i kiedy będzie 'basenowa' pogoda
Pozdrawiam niedzielnie

Miejsce pod basen wygląda intrygująco . A jaką funkcję ma spełniać styropian? Ja też zastanawiam się jak zamaskować naszą "niebieską piękność" ...
Wspaniale u Ciebie wszystko wygląda . To niesamowite jak ogród się zmienia w tak niedługim jednak czasie . Clematisy cudne .

Przez chwilę myślałam , że wykopaliście prawdziwy basen w ziemi . Na tej fotce z narożnikiem placu wygląda, jakby zaraz miała się pojawić tafla wody . Tego by już nikt nie przebił
Ale chociaż to nadal "niebieska piękność" , otoczenie zrobiliście iście królewskie
Masz już liliowca i różę , stanowczo mnie przeganiasz

Wszystko ładnie,pięknie ale powiedz mi jak udało Ci się zaprzęgnąć Sebastiana do prac ogrodowych Świat na głowie staje

Dorciu.. my nie za bardzo możemy sobie pozwolić na odpoczynek w niedzielę. Tzn..możemy..ale w tygodniu nie mamy czasu na prace porządkowo- ogrodowe, tak więc śnieg by nas zastał np przy zakładaniu trawnika, gdybyśmy kulturalnie w niedzielę odpoczywali

Znowu będziesz darniować Dobrze- będzie mi raźniej, bo zaczęłam widłowanie

Romciu- staje świat na głowie..oj staje. Mój Mąż ostatnio wypatrzył sklep z donicami w stylu śródziemnomorskim i sam mi zaproponował, że trzeba taką kupić, a na ich widok w sklepie stwierdził, że na tarasie (kiedyś w końcu go będziemy mieć) też takie powinny stanąć. Szok normalnie, ale się przecież z Mężem kłócić nie będę

Piękne kwitnienia. Miejsce na basen zapowiada się super. Jak podrosną roślinki będzie rewelacyjnie!

dorciaj wrote:
To teraz wszystko się wyjaśniło ....dlatego Sebastian ,,pogonił mnie z rybami'' znów chłopak chodzi jak w kieracie a ze strachu przed Tobą nawet się nie ,,zająknął '' że musi tyrać.... ....ten uśmiech na zdjęciu ....hmmmmm ....jestem ciekaw czy to ze szczęścia....... .
Wiesz że Giganteusy jeszcze czekają na Ciebie....... .

Dalu łubiny faktycznie mocno niedoceniane są. Szkoda, bo to przepiękne rośliny i jeśli przycina się przekwitnięte kwiatostany dosyć długo kwitną .

Edytko styropian pod basenem od kilku lat stosują nasi znajomi. Jest on głównie izolacją od ziemi - czyli woda wolniej się wychładza. Dodatkowo jest zdecydowanie miększy, więc przyjemniej się chodzi po dnie basenu. Dodatkowo dno jest w pełni zabezpieczone przed niespodziankami z naszego gruntu - ziemię mieliśmy nawiezioną, a wraz z nią wszelakie "dobrodziejstwo"... z kawałkami szkła łącznie . O tak przygotowanym miejscu pod basen myślałam już ze dwa lata, ale zawsze jakoś się nie składało. Teraz nareszcie już jest .

Martusiu szczerze mówiąc gdybym miała trzy lata temu tyle rozumu co teraz mielibyśmy basen wkopany. Jest jak jest - jestem zadowolona z tego co jest . A to "królewskie" miejsce po prostu w końcu nie jest prowizorką .

Romciu Sebastian od początku tego sezonu mocno jest zaangażowany ogrodowo . Skubaniec nawet nazwy roślin zapamiętuje . Co więcej codziennie robi obchód i zdaje mi relację co nowego zakwitło . Posadził (a wcześniej wybrał! ) trzy duże drzewa . Może to kryzys wieku średniego?

Monisiu ja nie będę trawy zrywała, bo mąż obiecał, że to on to zrobi . Ja tylko wytyczę kształt rabaty. Ale to jeszcze nie teraz - na razie inne zajęcia zbyt mocno nas angażują. Myślę, że dopiero pod koniec lata się za to zabierzemy.

Monika cieszę się, że to miejsce nie tylko mi się podoba . Wydaje mi się, że powinno wyglądać nieźle .

Pawełku Sebastian robił wszystko z własnej woli. Sam się tego podjął. Jak zaczęłam to kazał mi to zostawić i powiedział, że on to zrobi . Na rybach był chyba 3 razy - za dużo ma pracy w pracy i jak już złapie chwilkę wolnego to nadgania prace przy domu. Myślę, że w wakacje sobie odbije i pojeździ z wędkami .



Coś ostatnio nie mam weny na pisanie w wątku . Jakoś tak wychodzi, że sporo w ogrodzie się dzieje, ale ze zdjęciami jestem na bakier . Dziś specjalnie - korzystając z chwilki wolnego - wyszłam do ogrodu żeby cyknąć dla Was foti .
Zapraszam zatem do oglądania .

Na początek wiadomo co... RÓŻE
















Teraz trochę powojników








Krzewuszki w tym roku zachwycają








Zaczęły kwitnąć też pęcherznice


A poza tym kwitnie sporo innych piękności
Irysy...


Piwonia... jestem nią absolutnie oczarowana i zdecydowanie musze mieć więcej piwonii w ogrodzie .



CDN... bo mi się fotki nie zmieściły

No to jadę dalej

Przepiękna ostróżka od Martusi ... Martuś Sebastian chyba na zlocie mówił Ci, że ona tak pięknie kwitnie .


Przepiękna koniczynka, którą "kazała" kupić Artamcia


i takie coś


I jeszcze różne takie




A na koniec trzy drzewa wybrane i posadzone przez Sebastiana ... klon, glediczja i głóg.

Moje ostróżki też już kwitną, tylko jakoś mnie już tak mocno nie zachwycają . Może dlatego, że włażą bez pardonu w liliowce . I w ogóle wszędzie
Bardzo fajnie wyglądają doniczki zatopione w korze

Czy Twoje powojniki zdrowe? Bo mój Multi Blue, którego tak chwaliłam, oczywiście połowa pędów uwiąd . A weź tu wydłub z tego gąszczu i kolumnowej pergoli te chore . Jednak nie cierpię wielkokwiatowych