Forum Ogrodnicze Oaza

Wiesiu relacja z bananowego wypasu - super ,po takiej prezentacji zaczynam myśleć o magnolce (jedna-jedyna- nie przeżyła zimy 2013/14) była dobrze opatulona agro ,podsypałem korą dość grubo bryłę korzeniową ale i to nic nie dało To ile tych bananów trzeba zjeść naraz... ...a może to zasługa fiołków...

Witaj Mróweczko , nie wywalaj 'Suzan' tylko podkarm nieco, zobaczysz jak wypięknieje, już na drugi sezon

Haniu, zgadza się resztę zjadł ogrodnik, bo ogrodniczka nie lubi A Boras był wybrednym psem i nie jadał byle czego , lubił sobie jednak pod magnolką polegiwać A relację bananową postaram się powtórzyć w odpowiednim wątku

Dorciu, zastosuj koniecznie na pewno nie zaszkodzi

Krzysiu, jak podkarmisz ten zabiedzony patyczek to pięknie Ci się odwdzięczy i wcale nie będziesz musiała nowej szukać

Pawle, ja swojej nigdy nie opatulałam, a bananów nie musisz zjadać na raz , pozbierasz sobie skórki z kilku dni. Można też zalać wodą i zrobić gnojówkę ale to może jako powtórka za jakiś czas, pierwszy raz radzę jednak większą dawkę dla egzemplarzy opornych

Wiesiku
Bardzo Ci dziękuję za magnolię z dedykacją i za pomysł z bananową rewolucją
Dotychczas skórki lądowały w Magdalence u kalifornijek, a że ostatnio sporo się naczytałam o dobroczynnym wpływie bananów na ludzkie ciała i umysły, więc i spożycie wzrosło w rekordowym tempie.
Czy wiadomo Ci cokolwiek na temat uzyskania takich efektów w przypadku skarmiania skórkami innych kwitnących roślin ?

U Ciebie chyba poprószyło ... u nas siąpiło i nadal jest szaro. Na pocieszenie "zaszalałam" i przygarnęłam dwa miniaturowe storczyki w tzw. promocji od razu zrobiło się weselej czy swoją mini mini przesadzałaś do większej doniczki ? U moich korzonki tkwią w mchu i mają bardzo ciasno ...

Chester
Nie musisz zjadać od razu kilku-kilkunastu bananów ... od wiosny wykorzystuj smaczne środki do upieczenia ciasta bananowego z orzechami i rodzynkami, a skórki po prostu malowniczo rozkładaj pod roślinami. Do wypieku dużej porcji np. chlebka bananowego potrzebujesz 6 dużych owoców

Adasiowa wrote:
Aniu Kochana to jeszcze ktoś by się zdał do produkcji tego ciasta - może namówię niedoszłe Oazowe motocyklistki....

Chester
Ja co prawda bardziej "garbusowa" ( VW Garbus) , bo na motocyklu jeździł tylko Adam, ale Ty sam spokojnie sobie poradzisz. Wszystkie składniki mieszasz mikserem w 1 misce, niezbyt dokładnie zresztą, a po godzinie wyciągasz z piekarnika wspaniale pachnące i jeszcze lepiej smakujące ciasto. Na ciepło też przepyszne
Dasz radę chłopie ;-)Motor prowadzisz, a placka nie upichcisz ?

Aniu, widziałam Twoje storczyki, są śliczne , ja swojego przesadzałam już dwa razy, tak szybko przybywało mu korzonków i to pewnie dlatego nie chce kwitnąć . Dostałam nowego przed Świętami i rośnie w takim malutkim naparstku, że aż się dziwię i trochę mi go żal, ale chyba będę tym razem twarda i nie przesadzę
A przepis na bananowy placek to ja poproszę

Jak kupię magnolkę, to i mufki bananowe będę częściej robić i M. się ucieszy

O jeszcze i przepis na mufki poproszę , bo jako dodatek to banany nawet jadam a kolejne roślinki się ucieszą . Dowiedziałam się niedawno, że ziemia mieszana z bananowymi skórkami świetnie działa na kwitnienie pelargonii

W jakimś kryminale szwedzkim wyczytałam, żeby chorujące pelargonie podlewać moczem zapomniałam zapisać gdzie i kto tak radził podobno ichni autorytet. Sprawdziłam co o tym piszą, ale do kwitnienia potrzeba więcej fosforu i potasu, więc skórki pewnie się sprawdzą.
Ciekawe czy można je suszyć, do lata trochę by się uzbierało

No, piękna dieta nam się szykuje :
Muffiny bananowo-orzechowe
-6 bardzo dojrzałych bananów
-100g orzechów włoskich
-180g mąki
-100g brązowego cukru
-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
-2 jajka
-100 ml maślanki
-1,5 łyżeczki sody
-80 ml oliwy
-sól

Foremki natłuszczamy oliwą, piekarnik nagrzać do 200*C
W misce wymieszać składniki suche, w drugiej rozgniecione banany i składniki mokre
Połączyć, wymieszać lekko, ale bardzo szybko. Napełnić foremki i od razu do piekarnika.
Piec 25-30 min, aż będą rumiane, wyjąć z foremek, ostudzić i

Daję mniej cukru, więcej orzechów. Taki skład jest dla mnie za słodki, czasem dodaję suszoną żurawinę.
Można piec, jako placek.

Krzysiu, ja trzymam w piwnicy wiadro ziemi kwiatowej i jak tylko mam jakieś bananowe skórki to tnę je drobno i mieszam z tą ziemią, do wiosny będzie w sam raz do posadzenia pelargoni w skrzynki
A sposobu wyczytanego przez Ciebie chyba nie wypróbuję, z obawy o zapach pelargonii

Haniu, dziękuję, wypróbuję jak tylko nabędę nową porcję bananów

Czytałam gdzieś o bananach pod różami, a to widać wszystkie roślinki lubują się w skórkach bananowych. A przy okazji chcę wystąpić w obronie Susany - to co, że ma pojedyncze kwiaty, ale jest przepiękna

Witaj Iwonko , słyszałam że i róże są smakoszami bananów, ale że takowych nie posiadam, to się nie wypowiadam . A z magnolii to ja ostatnio upodobałam sobie gwiaździstą

Dla Hani ukryte obecnie mini oczko






I wrócimy do kolejnego fragmentu metamorfoz
Lewa strona już była to teraz zerkniemy na środkową część na tyłach ogrodu

2008






2009







2010


2011-tu środek i prawa strona


Nowszych fotek brak, bo to teraz najbardziej zaniedbany fragment ogrodu I mój plan na ten rok zakłada między innymi reorganizację tego fragmentu

Wiesiu, oranże mnie nieco zenergetyzowały - ospała dzisiaj jestem okropnie!
Mgła nie zachęca do jakiejkolwiek aktywności...
Ten pseudo-zaniedbany zakątek jakiego kształtu nabierze? Będziesz zmieniać nasadzenia czy zarys rabat (czy jedno i drugie)?

Miłego tygodnia!

Aguniu, mnie takie energetyczne fotki też pomagają otworzyć szerzej oczy
A zaniedbane centrum już zostało połączone lekkimi łukami z lewą i prawą stroną, ale o tym wkrótce .
Tymczasem jeszcze prawa strona ogrodowych tyłów
Na zdjęciach zwykle ze środkową częścią, to widok od wejścia na taras.

2004-widok z tarasu


2005


2007


2008


2009


2010


2011 - pierwsze próby łączenia trókątów


2012 - tu już widać połączenie środowej części z prawą

Pikutku, dziękuję za fotki mini oczka Czy wymieniasz wodę, czy oczko już żyje własnym życiem?
Co planujesz zrobić z pokazanym fragmentem? Pewnie sporo chciałabyś wywieżć na Podkarpacie Może zadoniczkuj wiosną, co się da, i do bagażnika. Tyle piękności zostawisz Iglaków chyba się nie da przeprowadzić

Haniu, dopóki działała kaskada, ne musiałam wymieniać wody, potem wrzuciłam tam trochę roślin i też jest dobrze.
Co do roślinnych przeprowadzek to na pewno zabiorę wszystkie azalki, ale muszę do tego podejść rozsądniej bo ta czerwona widoczna całkiem z tyłu poległa przy zeszłorocznych próbach. Wszystkiego co chcę zabrać nie mogę zadoniczkować, bo nie załaduję za jednym transportem a nie chcę zostawiać zbyt wiele doniczek na czas moich nieobecności Próbę przeprowadzki iglaków już przeprowadziłam i niestety do udanych nie należała, ograniczę się więc do tych najmniejszych