Forum Ogrodnicze Oaza

Iza, ja też cieszę się ze spotkania, niestety gdy jest tyle osób trudno każdemu poświęcic tyle czasu ile by się chciało....
Ścianka cisowa to świeża sprawa, majowa zdaje się , cóz po troszę przyczyniła się bramka, którą trzeba było gdzies zainstalować, skoro bramka to coś musi łączyć, dzielić, w próżni stac nie może. Tam mi pasowała pozostało dodać jej bok.... jest tez sprawa intymności części ogrodu, w tej chwili giganteus tworzy zasłonę od ulicy ale wczesną wiosną jest łyso.
Płot zarasta jednorocznymi, zobaczę jak się to sprawdzi, może w przyszłym roku trzeba będzie zmienić koncepcję...

Widząc, że wejść przybywa systematycznie wstawię kilka fotek zagladajacym po cichutku....

Ewuniu
Twój Komplecik wypoczynkowy taki piękny
Posiedź czasami trochę przy nim i za mnie
Znasz nazwę swoich czosnków z trzeciej fotki ? to poproszę
Pozdrawiam

Elu, z tym siedzeniem to problem.... albo nie ma czasu albo zbyt gorąco. Czosnki olbrzymie są na wskazanej fotce, bardzo piękne olbrzymy

Trochę piękna.....wszak dzielenie się sprawia radość, mam nadzieję, że Wam też...

Mi oglądanie sprawiło ogromną radość
Mój wzrok przyciągnęły szczególnie pastele na pierwszych zdjęciach i przepiękny, misterny kącik wypoczynkowy.

Lato sie kończy pomału, na pewno jeszcze słońce dopiecze niejeden raz ale w powietrzu czuję juz jesienne nutki, w ogrodzie po długich uciązliwych upałach wreszcie spadło trochę deszczu, no może więcej niż trochę, ziemia przemokła, nawet świerki napiły się a to zdarza się coraz rzadziej. Byliny ożyły a w warzywniku piękne plony, pomidory, paryki rwą oczy i cieszą podniebienie.
Mało fotek robiłam, spalone słońcem i wysuszone byliny zwieszały głowy, przewracały się, podlewanie niewiele dało....

Ewo, no właśnie wielka szkoda, że mało zdjęć Twojego wyjątkowego ogrodu! Gdzie jest powiedziane, że należy pisać o samych sukcesach i jasnych momentach - a codzienne zmagania pomijać milczeniem? przecież 90% naszych kontaktów z ogrodem to mozolne podlewanie, odchwaszczanie, obcinanie itepe, wiadomo...Mimo to np. werbena, na razie skromniutko wkraczająca na moją rabatkę, to tylko Twoja zasługa - i zdjęć, jak to trzecie. Nie miałam pojęcia, że taka śliczna roślina istnieje, słowo!
A na pierwszym zdjęciu - czy to Arabella po czymś się pnie?
Co do deszczu - teraz u mnie dla odmiany dość sucho. Zwłaszcza w mieście.

U mnie ten rok jest wyjątkowo nieudany ogrodowo. Sporo roślin wymarzło na wiosnę, a te co odbiły padły w późniejszą suszę. Nie zakwitły irysy i liliowce co mnie dobiło. I zastanawiam się dlaczego?

Aniu, patagonka być musi w ogrodzie, to wyjątkowa roslina, pamiętam, że lata temu wypatrzyłam ja na wiejskim ryneczku u babuleńki, która pojecia nie miała co sprzedaje ilez potem było zabiegów, żeby przezimować ją a i tak nie udało się. Znów sadziłam i zbierałam nasiona, teraz sama wysiewa się gdzie chce Arabella wspina się po rozchodniku, no rozśmieszyło mnie to stwierdzenie, cóż to za wpsinaczka na rozchodnik, ona wspiera się, tak lepiej Proponuje teraz przyjrzec się orlai.

Bożenko, takie doswiadczenia po zimie niestety, ale głowa do góry, nastepny bedzie lepszy moje irysy nie szalały ale liliowce tak.
Musze rozsadzić Stella d'oro ale samo myslenie o ściąganiu darni mnie dobija

Na lepszy nastrój....

Ewo, mam nadzieję, że i u mnie werbena będzie migrować, a przynajmniej że w przyszłym roku się pojawi.
Fajne widoczki - oglądane w całkiem innym klimacie inaczej też są postrzegane.
Cóż to za dzwoneczki powojnikowe fikuśne? Cieplutki fiolet - pycha!
Ślę pozdrowienia znad wzburzonego Adriatyku

Aniu, raz posadzona będzie sie pojawiać w następnym sezonie. Dzwoneczki to powojnik viorna Princess Red, podobno pachnie ale nos nie dosięga kwiatu, żeby sprawdzic
Zazdroszczę Adriatyku, nawet wzburzonego....wypoczywaj

Ewo, deszcz popadał i wszystko zaczęło rosnąć. Teraz zaczęły rosnąć i kwitnąć kwiaty, które powinny kwitnąć w lipcu i w sierpniu. Jest bardzo mokra ziemia. Natchnęłaś mnie nadzieją i posadziłam dziś cebulki wiosenne. Odżył we mnie duch ogrodniczy z nadzieją na nowy sezon

Piękny masz ogród-tyle kolorów!
Świetne meble ogrodowe i kaczuchy,a kogut to już wogóle wymiata

Sieriko
Zakwitł miskant Africa, który przysłałaś mi w tym roku ... popłakałam się ze szczęścia ...
A te szczecie przyciągały latem tysiące motyli i trzmieli. Dziękuję Ci w ich imieniu .

Bożenko, jak widzisz w przyrodzie odradza się wszystko, czasem wystarczy chwila deszczu, czasem chwila ze słońcem a rośliny odzywaja, cieszą nas i pozwalają mieć nadzieję

Zeberko, kupowałam koguta na klamotach przed Bozym Narodzeniem, obok stali panowie i żartowali, że będzie dobry rosół na święta
Marzy mi się, żeby kiedys powiększyc stadko

Anulko, zawsze pamiętam jakie rosliny sprawią Ci radość i takie posyłam Cieszysz sie niczym dziecko, to moja nagroda

Ty wiesz ... , a ja mam to szczęście, że Cię spotkałam....

Witaj Ewo, coś mało ostatnio pokazujesz swój ogród, a dzieje się na pewno dużo.
Super masz te kaczuchy! A przymiotno w donicy wygląda tak sympatycznie... Dzwonkowy powojnik w kolorze burgunda jest śliczny. Pokaż jesienne już obrazy z ogrodu. Ja przesadzam, i wywożę dziesiątki taczek piachu, bo tworzę pod sosnami nowy zakątek. Czy też jesteś zapracowana czy już odpoczywasz po sezonie?