Forum Ogrodnicze Oaza

No widzę, że nieoczekiwana miłośc do irysów kwitnie
Niewiele miejsca dla tych azalek przeznaczyłaś , ale obwódka bardzo elegancka, kostka granitowa to świetna rzecz, wybrukuj wszystko, co się będziesz z tym niewdzięcznym trawnikiem męczyć!
Swoją drogą, to niesamowite, że ta trawa taka oporna...
Moja całkiem wyschła ubiegłego lata, już myślałam, że nic z niej nie będzie, a tymczasem jest co kosić
Bardzo dobrze, Małgoś, że nie zaszalałaś zbytnio w Zielonych Progach, wszak zakupy na gościnnej Lubelszczyznie już tuż, tuż
Ale kukliki to bardzo dobrze, że kupiłaś

Właśnie, widzę śliczne kukliki, szałwia też zachwyca, bakcyla złapałaś irysowego? będzie przybywać na pewno....

Evo, podoba mi się w irysach ta elegancja. Proste łodygi, a na końcach szał.


Marto, faktycznie miłość kwitnie. Nie wiem, czy będzie pogłębiana. ale na pewno nie wyrzucę ich z ogrodu w najbliższym czasie.
Wydaje mi się, że miejsca jest sporo. Może zdjęcia tego nie oddają. W dodatku u mnie wszystkie rh bardzo słabo rosną, więc nie przewiduję, żeby azalki nagle zaczęły szaleć. Będę się cieszyła, jeśli w ogóle przetrwają, bo wszystkie do tej pory uśmiercałam.
Jakoś dziwnym trafem trawa zaczęła nagle się poprawiać. Jest już dużo większa, gęściejsza. Jak będę siała trawę na przodzie kupię więcej i jeszcze raz dosieję. A z czasem będę dowoziła ziemię na tę już posianą. Zauważyłam, że to pomaga, bo kopiąc doł pod roślinę nadmiar ziemi sypnęłam na trawę. Poprawiła się kondycja tej trawy. Widocznie zakryłam jej korzenie przez palącym słońcem. czyli nie mam innego wyjścia tylko znowu zabrać się za taczki.
Teraz też nie mogę zaszaleć, bo mamy ograniczony bagażnik. A znasz Izę, ona kupuje w ilościach hurtowych. Ktoś musi być rozsądny

Ewo, kukliki mnie nie lubią. Mój zeszłoroczny zakup niestety zmarniał wiosną. Teraz też jeden nie wgląda najlepiej. Zobaczymy. Płakać w razie czego nie będę.


Zmobilizowana przez sąsiadkę nareszcie dokończyłam wyrównywanie trawnika. Jestem zadowolona, bo szło to jak krew z nosa. A powód mobilizacji był bardzo prosty. Musiałam oddać pożyczone taczki
Tak więc całe przedpołudnie walczyłam z łopatą. Ale już koniec na razie. Teren wysprzątany, gotowy do siewu, ale na razie niech tylko czeka, bo nie będę siała przed wyjazdem do Firleja. Kto by ją podlewał w trakcie mojej nieobecności. Na synu nie mogę za bardzo polegać, bo albo by zapomniał, a jeszcze gorzej zalał.

A w ogrodzie zaczęły kwitnąc róże. Jakoś chyba lepiej niż w zeszłym roku. I wcześniej?
Jak zwykle popis daje Eden












Clair Marshal





Leonardo


Geof Hamilton


Aphrodite




A poza tym przekwitają już piwonie. Niestety mam bardzo marne. Cały czas walczę o nie z 9 zakwitło tylko 5

U mnie w tym roku piwonie też porażka na całego... pojedyncze kwiatki.

cyt. Ewo, kukliki mnie nie lubią. Mój zeszłoroczny zakup niestety zmarniał wiosną. Teraz też jeden nie wgląda najlepiej. Zobaczymy. Płakać w razie czego nie będę. - jakbym sama pisałam. Mnie też nie lubią i są w stanie skarlałym.... a takie ładne były jak je kupiłam.

Nie ma to jak mobilizacja... Sąsiadka dodała Ci powera

Podziwiam Cię, że masz siłę walczyć jeszcze z trawnikiem. Ja poprzestałam już tylko na narzekaniu na nią nie mam siły cokolwiek z nią robić. Tym bardziej, że ciągle mam problemy z kręgosłupem- chwilami boli mnie tak, że się schylić nie mogę..tak więc jedynie narzekanie mo zliwe, bo język jeszcze nie boli

Pozdrowionka i do zobaczenia na zlocie

Gosiu, widzę, że sporo róż już u Ciebie kwitnie . U mnie piwonie też już prawie przekwitły. Szkoda, że tak szybko . Z Twoich najbardziej podoba mi się ta ostania - biała.

Zauważyłam, że piwonie słabiej kwitną po suchym lecie U mnie też dużo mniej kwiatów miały niż w ubiegłym roku. I też się nimi nie nacieszyłam Piękna ta róża Eden

No nie!Ja się tak nie bawię! U wszystkich już kwitną róże a u mnie jeszcze nie Prawdziwe cudeńka Gosiu

Evo, zauważyłam, że u mnie sporo roślin po ubiegłorocznym lecie skarlało. Nawet lilie nie sa tak wysokie jak zawsze.
Ciekawe, czy nasze kukliki przetrwają zimę?

Monia, chyba moje wysiłki zostały nagrodzone, bo trawnik poprawia się z dnia na dzień. Teraz tylko dosiewka i będę zadowolona jeśli zapełnią się dziury. A potem będę systematycznie dowoziła ziemię, bo widzę, że jednak to działa.Nie mam pojęcia, dlaczego widok mojego trawnika nadal nie zakończył twojego biadolenia.
Twój jest rewelacyjny i tego się trzymaj.
Z kręgosłupem mam to samo. Jka wczoraj kończyłam nawożenie ziemi ledwo się mogłam schylić, ale dzisiaj jest już w miarę. Oczywiście wieczorem trochę poćwiczyłam
To już w sobotę

Edytko, właśnie dlatego nie mam ich za wiele.Po pierwsze nie chcą ładnie kwitnąc, a po drugie kwitną bardzo krótko. Zdecydowanie wolę róże.
Niestety nie znam nazw, jak zwykle albo kupowałam, bo ładna, albo dostałam

Marysiu, Edenka jest boska
Najładniej wygląda po drugiej stronie płotu, bo tam wychyla się do słoneczka.
Szkoda, że mój aprat nie umie robić dobrych zdjęć.
Chyba trzeba nasze piwonie w tym roku porządnie w drugiej połowie sezonu podlać i nawieźć, może to pomoże?

Violu, w tym roku róże u mnie zakwitły wyjątkowo szybko. sama jestem zdziwiona. W dodatku te które przetrwały, a straciłam bardzo dużo róż jak na moje warunki, rozszalały się z pakami. Sa obsypane.

Leonardo



Grussan an Aachen


Baroness


Eyes For You



Jazz


Pastella


Stephane Baronin zu Gutenberg




Avalon






A poza tym kwitną powojniki

Arabella





Warszawska Nike


Moniuszko



Bieszczady z Westerplatte


Bieszczady

Róże, Gosiu, rzeczywiście dość wcześnie dają swój spektakl, ale mam wrażenie, że ten maj w ogóle przyspieszył wegetację...
Gorąco powoduje jednak, że wszystko szybciej przekwita, a to już nie napawa radością.
Nie mniej jednak, Twoje królewny prezentują się bosko...
Czytam, że wciąż walczysz o piękno trawnika - podziwiam i dopinguję!

Gosiu, u mnie też kilka róż nie wystartowało po zimie, np. obydwie Clair Marshal a Edenka zaczyna od ziemi.
Podejrzewam, że to nie tylko zima, poprzednie suche lato dołożyło swoje, więc straciły na odporności.
Ładny trawnik nie dominuje, nie rzuca się w oczy, jest tylko tłem, ale brzydki przyciąga wzrok, więc nie dziwię się Twoim staraniom.
Trzeba nauczyć się trochę inaczej pracować z bolącym kręgosłupem i da się żyć .

Gosiu, powojniki i róże - piękne osobno, jeszcze piękniejsze w duecie
Przyłączam się do chóru narzekającego na tegoroczne piwonie Moje też słabo kwitną, a do tego denerwują mnie te wiotkie łodygi i wiecznie leżące kwiaty Ale ten zapach...

Aga, róże naprawdę w tym roku sa niesamowite. Jeszcze chyba nigdy nie miałam takiego szaleństwa o tej porze, chociaż może mi się wydaje, ale nie mam czasu spojrzeć na zdjęcia z zeszłego roku
Ale na pewno nie miałam takiego kwitnienia. Róże w większości sa obsypane pąkami. Niestety nie umiem zrobić odpowiednich zdjęć, żeby pokazać jak to wszystko wygląda. Musze pomyśleć o lepszym aparacie.
Trawa ta co przezyła zaczyna wyglądac coraz lepiej. Teraz musze zrobić dosiewkę i powinno być ok.

Elu, ładny trawnik to podstawa. Nawet najpiękniejsze rabaty zeszpeci takie coś niewyględnego.
Dlatego dalej walczę. Jak się popełnia błędy na początku to trzeba za to płacić.
Nie chciałam wydawac kasy na dobrą ziemię, mam tego konsekwencje
Szkoda, że Clair i Eden Ci padły. U mnie Eden szaleje, a Clair ma co prawda tylko 2 kwiatki, ale za to jestem nimi zachwycona i liczę na więcej.
Możę spróbuj jeszcze raz?

Dalu, staram się sadzić róże w towarzystwie, żeby jak one nie kwitły coś jednak zdobiło rabate, a czasem żeby podkreślało piękno róż.
U mnie piwonie sa tak marne, że nawet się nie pokładają. Zastanawiam się, czy je wykopywać, czy nie. Nie zakwitła taka, która co roku jakoś tam kwitła, ale fakt jest taki, że mój pies ją zasypał.

A dzisiaj pokażę bodziszka którym jestem zachwycona. Posadziłam go w towarzystwie róży Lavender Ice, ale niestety róża startuje w tym roku od zera, więc nie kwitnie. Dodatkowym towarzystwem miał być wrzosowy krwawnik, ale w zeszłym roku zrobił się biały. Czy to możliwe, że się wyrodził?
Czekam teraz na jego kwiaty.

Bodzieszke Summer Skies









Prawda że piękny?

Gosia, ta ścieżka tak obsadzona, jakby tam była od zawsze
Bodziszek cudo zapisane w kajecie.

Bo akurat ta część ścieżki obsadzona prawie od zawsze

Tak to miejsce wyglądało rok temu

Czarodziejko, jak Ci się udało połączyć Bieszczady z Westerplatte..... , mam takie same obserwacje odnośnie róż, setki pąków....piwonie tez obsypane.
Bodziszek śliczny, mam go ale gdzies zaginął w gąszczu innych, pytanie gdzie? Sciezka zdecydowanie lepiej wyglada przy roslinności, kamienie uwielbiam.
Ptaki maja krzyształowe poidło.....ptasi wersal.

Ci co nie byli na zlocie niech żałują. Było ekstra
Fajnie było znowu się spotkać.
A lubelski szkółking
Wróciłam z pełnym bagażnikiem




















Wzbogaciłam się o 4 róże, 2 azalie wielkokwiatowe, 2 japońskie, trawy i masę bylin.
Prawie wszystko posadzone.


Ewo, ale miło było Cię poznać.
Mam nadzieję, że nie zmęczyły Cię nasze osoby
Dyskusje to nasza specjalność.
Dziękuję za oraję

Margo2 wrote:
Nie inaczej, żałuję bardzo i smutno mi, ale cieszę się, że tak świetnie się bawiliście...
Zakupy w lubelskim muszą być udane! Trochę pociesza mnie fakt, że obkupiłam się tam w kwietniu.

Co kupiłaś z bylin, bo nie wszystko rozpoznaję?