TEMAT: Wymarzony.. wciąż dopracowywany..

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 23 Maj 2016 22:44 #473123

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Bożenko.. nieźle się tutaj czują, to fakt. Chciałam dokupić takiego fajnego, z pajęczynką, ale z niewiadomych przyczyn nie przeżył..nie ma go juz od dawna. Te tu rosnące, to forumowy podarunek sprzed 2 lat i cieszę sie ogromnie, że im u mnie dobrze :lol:

Gorzaciu, tak, to Czarny Łabądek..
Często wpada do nas, odświeżyć się w poidełku ;)
IMG_3553.jpg


A propos poidełka- ptaki korzystają też z tego nowego- wczoraj widziałam :dance:

****
Ciąg dalszy mojego "zachwycania się" ogrodem.
Kwasoluby są jak balsam dla duszy.. Uwielbiam te pięknoty..jedyne czego im brakuje, to zapach- powinny pachnięć..chociaz z taką urodą nie muszą się najwidoczniej perfumować :P

Zachwycona jestem rododendronem Acapulco.. Nie ma zbyt wysokiej mrozoodporności- dostałam info od Pudełka, że to ok -22*. CHyba go własną kołdrą na zimę okryję :lol:
IMG_3535.jpg


IMG_3536.jpg


Marcel.. kolejne cudo.
IMG_3534.jpg


Coraz bardziej rozkwita, zaczyna być widoczny z daleka..a najwiekszy efekt dopiero przede mną
IMG_3532.jpg


Mam ogromne obawy, że Parasolka wyprodukowała puste pąki :cry3: Kwitną nieliczne kwiatuszki..i to chyba tyle na ten rok. Może za mało wody miała..? Podobny kłopot spotkał Karmeshinę Albę- kwitnie tylko dolna część krzewu, góra w oszukanych pąkach.
Nie załamuję się zbytnio.. w tym roku kupowana Azurika też ma takie pąki..więc to nie tylko ja miałam pecha :hammer:

DObrze, że inne azalki sie popisują, jak co roku
IMG_3540.jpg


IMG_3541.jpg


Geisha oblepiona kwiatami,
IMG_3542.jpg


IMG_3581.jpg


biedne płowieją na słońcu..na szczęście jakoś się trzymają i nie więdną
IMG_3543.jpg


tu miała być dżungla pióropuszników- miały pecha, bo posadziłam na tracie, którą Cyguś wpada na rabatę. DObrze, że Ursulka, zabezpieczona starym stemplem, miała szansę wyrosnąć :jeez:
IMG_3582.jpg


Rasputin jeszcze sie waha ;)
IMG_3537.jpg


Catawbiense Grandiflorum
IMG_3530.jpg


IMG_3531.jpg


biegniemy palikować lilie przed Cygusiem :silly:
IMG_3567.jpg


na razie tu patelnia. Ale jeszcze jedyne pinćdziesiąt lat i WOjtek z Limkami urosną i zrobią tajemnicze przejście do ogrodu :silly:
IMG_3568.jpg


fragment trawiastej, który przetrwał.. Jeżówki i proso
IMG_3578.jpg

Namierzyłam jedną zniszczoną jeżówkę w innej części i tego nie da się zwalić na zająca :hammer:

bodziszki ROzanne, tegoroczny zakup, coraz wieksze i zaczynają zawiązywac pierwsze pąki :dance:
IMG_3577.jpg


Zdałam sobie dzis sprawę, że wszystkie moje zimowe straty znajdują się w jednym kącie ogródka..własnie w okolicy rabaty trawiastej i tego murka (jak widać nie dojechałam w niedzielę do tego miejsca ze śrubokrętem i na tym jeszcze odcinku murek zachwaszczony- niedobitki tych nasion, które się wlały rok temu :hammer: ).
Krzewuszka rosnąca u stóp murka prawie całą zdechła- żyją tylko dolne gałęzie i są odrosty od korzenia. Biję się zmyślami, czy ją zostawiać, czy wywalić i posadzić sobie np jakiś fajny bez-lilak, słodko pachnący :think:
Na rabacie trawiastej zdechły 3 rozplenice- moje najstarsze największe okazy, wszystkie ubiegłoroczne bodziszki ROzanne i 3 rosnące tu żurawki. Sprawdzałam bardzo dokładnie ich korzenie- nie było robali, korzenie prawidłowe, z dużą ilością włośnikowych.
Musiało tu liznąc jakoś mocno mrozem.. Trudno mi uwierzyć, że rośliny tu zgniły przez deszczowe przedwiośnie- pagórek, w dodatku piaszczysty- raczej trudno o gnicie na piaszczystym zboczu.. :think:

Mniejsza z tym- szkoda i tyle.. trzeba kupić od nowa i mieć nadzieję, że to się więcej nie powtórzy :unsure:

Satomi i Schneegold na wrzosowisku
IMG_3556.jpg


IMG_3557.jpg


Jeszcze 2 dni i woooolne :dance:
W czwartek Dzień Matki, więc wyjazdowo spędzimy. Spotkanie połączone z imieninami Siostry, mam zamówienie na tort (nie widzę logiki, ale z łakomstwa zrobię :tongue2: ).. a kolejne 3 dni to laba totalna.. Jak sie uda coś kupić, to laba ze szpadlem będzie..ale jakże radosna :happy3:
Oby tylko pogoda dopisała!
Ostatnio zmieniany: 23 Maj 2016 22:52 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, zanetatacz, Kasionek


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 23 Maj 2016 22:59 #473138

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Mi też pogniły trawy i irysy na górce, gdzie jak sądziłam, jest dobry odpływ i drenaż :unsure: , a i mróz mógł zrobić swoje. Te pąki na azalkach tez pewnie nie były puste, dopóki poważny przymrozek nie liznął w grudniu bez śniegu.
Limki w trzy lata porosną w dwumetrowe krzaczory, zobaczysz :woohoo:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 23 Maj 2016 23:12 #473154

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Monisiu :) chyba Cię zamorduję za te słowa-no nie jest chyba tak brzydko-jest cudnie :woohoo: Nie było mnie kilka dni, a Twój ogród aż kipi barwami.Rodki i azalie cudnie się prezentują, cały ogród ożył.Chciałabym mieć takiego pomocnika do palikowania pomidorów-oj przydał by się. :devil1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 24 Maj 2016 08:09 #473216

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Ja po wczorajszym dniu na temat strat już się nie wypowiadam :tongue2: ... było, zmarzło, poszło do rozdrabniacza... i już zapomniałam :whistle: .
Widzę, że zaczynasz patrzeć na ogródek łaskawszym okiem :silly: ... i tak trzymaj! Trzeba się cieszyć z pięknych miejsc, a te, które nie odpowiadają po prostu udoskonalać :wink4: .
Azalie i rodki kwitną u Ciebie pięknie. Ja do RH zupełnie nie mam ręki. Azalie całkiem nieźle i pewnie dokupię nie jedną, ale z RH robię kategoryczny koniec :tongue2: .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 24 Maj 2016 08:26 #473222

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • na pewno się uda!
  • Posty: 229
  • Otrzymane dziękuję: 195
Moniś,
pięknieją Ci rabatki, te ciemne rodki wiele obiecują. I zgadzam się z Dorcią - po zdjęciach widać, że podoba Ci się to co focisz :hearts:
Cyguś w każdej pozie bezkonkurencyjny. :happy4:
pozdrawiam Nela
Moje metamorfozy
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 24 Maj 2016 10:28 #473266

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Mnie też trawy zmarzły .Nie dość ,że wreszcie sobie trzy kupiłam ,to tylko jedna daje oznaki życia .
A moją jedyną rozplenicę też diabli wzięli .O ostnicy to już w ogóle nie ma co mówić :placze:
Więcej już trawy nie kupię :happy-old: Rodki świetnie Ci się spisują ,jak tak dalej pójdzie ,to niedługo będziesz miała cudne ,duże krzewy . :drink1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 24 Maj 2016 15:54 #473362

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Przyszłam Cię ochrzanić :screem:
Grzeszysz kobieto narzekając na ogródek
Sama pokazywałaś co miałaś lata temu
Teraz masz super urządzony ogród, a że nie do końca :cool3:
Przesz 2 lata się nie da, chyba, że ma się masę szmalu
Ja już urządzam 15 lat.
Co tam Twoje 2 lata.
Ale jestem bardzo zadowolona z tego, że namówiłam Cię na trawnik. Naprawdę nie wygląda źle.
Powinnaś przyjechać do mnie na terapię.
Zobaczyłabyś co to znaczy słaby trawnik
Chyba wkleję u siebie fotki poglądowe
Ostatnio zmieniany: 24 Maj 2016 15:54 przez Margo2.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 24 Maj 2016 23:18 #473536

  • Iwona1311
  • Iwona1311's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 125
  • Otrzymane dziękuję: 78
Witaj Moniko
Z dużym poślizgiem, ale jestem i ja w Twoim ogrodzie, który urzeka teraz pięknie kwitnącymi rodkami i azaliami - ślicznie jest.
Straty po zimie niestety mam i ja, ale staram się tym nie przejmować puste miejsca zapełnią nowe rośliny,których to co rusz u mnie przybywa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 25 Maj 2016 00:36 #473555

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Margo2 wrote:
Ale jestem bardzo zadowolona z tego, że namówiłam Cię na trawnik. Naprawdę nie wygląda źle.
A ja nie chciałam trawnika, że trzeba mnie było namawiać :silly: ?
O ile pamiętam, to trawnik chciałam ;) ..nie chciałam roundupem pryskać, tylko kopać..a Ty namówiłaś mnie na widły..i tego akurat bym wolała nie pamiętać :rotfl1: :rotfl1:

Serio odpowiadając.. Gosiu, trawnik dobrze wygląda jedynie na zdjęciu i to nie na każdym. Na żywo-porażka, uwierz mi!
Pocieszam się, że to pierwszy nasz trawnik zakładany od zera, więć trudno, żeby od razu był dziełem życia :P
Są dwa miejsca, w sumie mające może 10mkw, w których trawa naprawdę mi sie podoba..reszta- do zaorania :mad2:

Wiem, że nie powinnam zbytnio narzekać na ogródek- zmiana przez te dwa lata jest ogromna..ale moje oczekiwania- chyba jeszcze większe :silly:

Martuś.. jakkolwiek to głupio zabrzmi..dobrze widzieć, że i u Ciebie wymarzły. Nie musze się samobiczować, że beznadziejny ze mnie ogrodnik, co roslin przy życiu utrzymać nie potrafi :hammer:
Ja ten głupi ogródek mam zbyt wietrzny. U Mamy krzewuszka pięknie przezimowała cała i jest już w pąkach- krzew mojej wysokości..a u mnie łaskawie odbija od ziemi i żyją dolne gałezie.
Zła jestem na nią maxymalnie i ze szpadlem prawie stoję.

Kasiu..nie wiem, czy akurat taki pomocnik pomidory by palikował odpowiednio.. Raczej od razu miałabyś sos pomidorowy na rabacie :silly:

Dorciu, łaskawszym trochę tak..ale zła na niektóre miejsca jestem nadal.
Dobrze, że zbliża się zlot! Ja chyba w złym humorze ejstem, bo poczekalnia pusta i nie mam co robić :silly:
Duszę jednak moje kieszonkowe na czerwiec :P

Azalie kwitną prawie dobrze.. ROdki super- ale w większości to tegoroczne nabytki ;)
Będę musiała jesienią dodatkowo zwiększyć zapas zimowej agro, bo niektóre odmiany kupiłam delikatne- nie mogłam sie kwiatom oprzeć..i musze zimą pilnować, żeby za rok o tej porze płaczu nie było.

Neluś- niektóre miejsca podobają mi się bardzo. Na rodki i azalki patrzę ciągle i o tej porze roku głównie siedzę za domem, na rodkowej rabacie.

Ewciu, ja na zimowanie ostnicy nie liczyłam. Siedziała w donicy całą zimę..i przeżyła. Niestety nie miałam tego w planach :silly: , więc musiałam ją wykopać..i tego już nie przeżyła ;) Nie byłam jednak z nia związana emocjonalnie..nie to co z rozplenicami :cry3:
Kupię sobie nowe- nie ustąpię :happy-old:

Iwonko- szkoda, że ta zima taki pogrom zrobiła w ogrodach. Ja zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie może zimą być niewielkiej kołderki śniegu i kulturalnych -5*.. że tez pogoda zawsze cos odwali :jeez:

Cieszę się, że zaglądasz do mnie :hug:

*****
Kolejny upalny dzień za nami. Pogoda przyjemna, gorzej tylko, że deszczu brak.
Zaskoczona jestem dobrą formą azalek, nawet tych rosnących na pełnym słońcu- kwiaty dzielnie się trzymają.. za to przykro się patrzy na mdlejące liście klonów..i brzozy :blink:

azalki na bardzo słonecznym stanowisku- wystawa południowa, dzielnie trzymają kwiatki
IMG_3594.jpg


IMG_3595.jpg


IMG_3597.jpg


IMG_3598.jpg


tylko liście takie jakby.. jesienne :blink:
IMG_3599.jpg


aparat w telefonie przytłoczony różowością :tongue2:
IMG_3610.jpg


zakwitł orlik..trudno zobaczyć ten kwiat..taki nieśmiało pochylony
IMG_3616.jpg


IMG_3619.jpg


jak azalki przekwitną, to w lato ozdobą na chwilę będą tu lilie..cudem uchowane przed Cygusiem
IMG_3624.jpg


przecudowny Acapulco.. nie wiem co fiolety mają w sobie, ale uwielbiam ten kolor!!
IMG_3626.jpg


IMG_3627.jpg


IMG_3628.jpg


azalki tez wabią..
IMG_3621.jpg


Catawbiense coraz ładniej
IMG_3631.jpg


IMG_3632.jpg


monarda na wrzosowisku- okazała kępa. Bardzo jestem ciekawa jej kwiatów- kupiłam późnym latem, więc na żywo nie widziałam..mają być fioletowe :lol:
IMG_3596.jpg


po przekwitnięciu rodków ozdoba na rabacie będą nie tylko lilie, ale też tawułki..juz się szykują
IMG_3618.jpg


jakże się cieszę z tych niby zwykłych irysów. Podarunek od Pawła, pierwsze kwiaty u mnie..śliczne- i od razu tak dużo :dance:
mam jeszcze trzy małe kępy od zachodniej strony, więc przyjemność będzie rozłożona w czasie
IMG_3590.jpg


IMG_3603.jpg


IMG_3611.jpg
Ostatnio zmieniany: 25 Maj 2016 00:47 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, hanya

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 25 Maj 2016 01:09 #473556

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Miałam się Wam wyżalić, że 8 cebul z Lilypolu, sadzonych wiosną sie nie pokazuje.. przy rodkach zrobiłam dwie kępy po 4 cebule i ani śladu.. Dziś wypatrzyłam pierwszy kieł..może jeszcze reszta się ruszy :woohoo:
To oznacza jeszcze więcej palików :lol:

Dziś misio chodził z nami wszędzie..
IMG_3593.jpg


to najbardziej stratowana rabata :jeez: Jeżówki zdeptane, hakone też..i nie wiem, czy jeszcze nie nadgryzione do kompletu.. Połamane irysy i tor bobslejowy między limkami- a teraz jeszcze misio noszony slalomem między roślinami.. ja sie wykończę :crazy:
IMG_3607.jpg


IMG_3608.jpg


upolowany z daleka..ptaszek w nowym poidełku..czyli akceptują i stara podstawkę..i nową wanienkę :lol:
IMG_3633.jpg


kilka widoczków.
Gosiu :screem: nie daj się zwieśc, trawa jest paskudna!
Dorcie niedługo bede gościć..to się wypowie nt trawnika- ale na pewno potwierdzi moje zdanie :happy-old:
IMG_3600.jpg


wrzosowisko prawie mi się podoba. Jeszcze jakieś drobne dosadzanie i będę zadowolona. Prawie się podoba..bo brakuje mi jakiegoś akcentu na środku- coś strzelistego chyba, żeby poprawić proporcje..ale jednocześnie chude, żeby nie zasłonić tego, co z tyłu. Słowem- strzelista, chuda miniaturka :)
IMG_3601.jpg


po prawej stronie, przy tujach krzewuszka ususzona. DO wycięcia większośc krzewu- ale tu musi pomóc P, bo za grube pędy na moje siły. Nadal losy tego krzewu się ważą..
IMG_3609.jpg


tu nie mam żadnych uwag,,, to znaczy- mam, ale drobne :silly:
IMG_3635.jpg


tu miał być teraz szał kolorów- żółte akcenty, fioletowy Marcel i różowa Parasolka- bidulka ma pąki oszukane i zakwitła raptem kilkoma kwiatkami. W tym roku ewidentnie postawiła na liście ;)
IMG_3636.jpg


IMG_3637.jpg


Widząc panujące za oknem temperatury, pobiegłam dzis zmartwiona sprawdzić stan nawodnienia na rabatach. Podlewałam obficie w niedzielę wieczorem i dziś po rozgrzebaniu ziemi wilgotno..uffff
Musze jedynie drzewa na pewno porządnie podlać, skoro mdleją.
Co prawda na jutro zapowiadana jest burza i deszcz..ale nie liczę na zbyt wiele- pamiętam, ileż to deszczu spadło ostatnio w czasie burzy- nawet kurzu ze schodów dobrze nie spłukał :jeez:

Zapewne jutro po pracy czeka mnie podlewanie po ciemku :jeez: Ehhh..zazdroszczę osobom, które mogły sobie pozwolić na automatyczne podlewanie.
Pamiętam moją sąsiadkę, która mnie rozbroiła swoim pytaniem. Jej Mąż świetnie zarabia i ta przemiła Pani traci chyba czasem kontakt z rzeczywistością.. :tongue2: Widząc mnie, sterczącą całe popołudnie ze szlauchem, zapytała z rozbrajającą szczerością "ojej, to nie chciała pani systemu podlewania" :rotfl1: Sobie myslę..a nie..nie chciałam- forsę wkładam w kanapki, zamiast sałaty :funnyface:

Dogaduję szczegóły z hodowczynią Cygusia.. W lipcu przyjeżdża na wystawę..i może uda się spotkanie- będzie caaały dom psiaków :dance:
Jadąc do kogoś w odwiedziny czasem przywozi się coś w prezencie..mogłaby przywieźć nam szczeniaczka..najlepiej takiego, co dużo śpi :silly:

Zmykam do spania powoli..jutro szybkie popołudnie w pracy i 4 dni wolnego :dance:

Plany mam mgliste.. W czwartek spotkanie u mojej Mamy..w piątek dzień pełen wrażeń w przemiłym towarzystwie..a w sobotę..się zobaczy- może będzie jakaś doniczka z zieleniną do posadzenia :lol:
Myślę, że to na pewno poprawi mi humor!

Pozdrawiam..i życze tym, u których przechodzi front burzowy..spokojnego czasu i zero strat w ogrodach!
:bye:
Ostatnio zmieniany: 25 Maj 2016 01:28 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 25 Maj 2016 01:58 #473558

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Cześć Moniśka :hug:

Gratuluję przetrwania imprezy..szkoda tylko, że odchorowujesz :jeez: Zdrowiej szybko Dziewczyno.. :happy-old:

Zapachu z wielkokwiatowych nie czuję..tzn nosa w kwiaty nie wsadzałam, ale stojąc tuż obok nic nie czuję.. Z tym, że ja mam nos słabo wyczulony- palę, do tego mam wieczny katar ;)
Zapach Palibina mi się nie podoba- jest zbyt słodki.. wolę duszący zapach bzu u Mamy..i zapach lilii :hearts:

Cyguś na pewno będzie mieć jakiegoś kumpla..kiedyś.. Nie wiem kiedy- ja bym chętnie wzięła już, tym bardziej, że jest szczeniaczek do wzięcia.. :whistle: Mamusia Cygusia też przy nadziei, rozwiązanie za 3 tyg. Jak się nie zmobilizujemy w e wakacje, to dopiero za rok- zobaczymy, jak sie ułoży.
Na razie ogromnie jestem ciekawa wizyty Hodowczyni- mam andzieje, że dadzą radę przyjechać.
Oni na wystawę jadą ze Śląska, więc kawał drogi..i mogą nie miec siły jeszcze na wizytę po wystawie- mam jednak nadzieję, że wpadną z psiakami nas odwiedzić. Ciekawa jestem zachowania Cyguśka na widok kuzynów..i przede wszystkim jego postawy na fakt, że w domu są inne psy.. które mogą chciec wskoczyć na JEGO kanapę :silly:
Wolę nie myśleć, czego Cyguś mógłby nauczyć :lol:

Na temat trawy zdanie mam już wyrobione :happy-old: Jestem w trakcie upatrywania miejsc na kolejne dosiewki..i nie mogę się doczekac przyszłorocznej wertykulacji- w radością potnę tą trawę nożami :angry:
Na pewno nie jest równiutka..i zieloniutka też nie jest :mad2: No mówię Ci..porażka :hammer:
Dam jej jeszcze szansę i w czerwcu sypnę nawóz- jak to nie poprawi wyglądu to słowo daję, przestaje wodę marnować na tę niewdzięcznicę :club2:

Straszna szkoda z Parasolką.. Cała w pąkach- pustych :hammer: Może za mało podlewałam..? Chociaż wydaje mi sie, że kwiaty były, tylko zmarzły.. Azurika w tym roku kupowana też ma kilka takich pąków- wykształcone, ale się nie rozwinęły. Jak rozerwałam, to w środku suche wiórki. Tylko że na Azurice kilka takich..a na Parasolce mojej ogromna większość.
Przecież zimą było raptem -18* przez chwilę :jeez:
Szkoda, bo rok temu kwitła obficie- obsypana była kwiatami! Nawiozłam, podlewałam bardzo solidnie cały sezon, a tu klapa :cry3:
No nic..może za rok :think:

Atmosfera na forum coraz bardziej gęstnieje i przykro się czyta te wzajemne oskarżenia. Każdy ma swoje racje, swoje argumenty..a my, forumowicze, tylko na to patrzymy i żal osób, które serce wkładały w budowe forum, a teraz sie nie moga dogadać. Co to sie porobiło :dry:
Liczyłam, że po chwilowych animozjach wszystko jakoś się załagodzi- za daleko to jednak chyba zabrnęło.

Zdrówka życzę! Czasu na zdrowienie masz mało- zlot tuż tuż.. A może masz ochotę w weekend nalot do mnie zrobić :woohoo:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kasionek

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 25 Maj 2016 08:10 #473575

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Witaj Monisiu.Dzisiejszy dzień trochę chłodniejszy,pochmurny i lekko mżysty.Ciesze się bardzo z takiej pogody,po susza okrutna i u mnie jak u Ciebie rośliny mdleją.Az szkoda patrzeć. Ja także biegam z wężem , od rabat kwiatowych do warzywniaka,a że są trochę :mad2: oddalone nadźwigam się niemiłosiernie i pobluzgam.Marzy mi sie nawadnianie , ale z przyczyn wiadomych na razie jest w strefie marzeń.Uwielbiam ludzi, którzy tracą kontakt z rzeczywistością,rozmowa z nimi jest najlepszą komedią.Oczywiście nie daję wtedy znać po sobie, jakie uczucia mną targają.Ależ ufici są na tej ziemi :silly: Wiesz jak walczysz z tym trawnikiem to może nasiona źle dobrane? Choć wątpię, bo Ty jako perfekcjonistka zapewne wszystko wcześniej przestudiowałaś. :lev: No cóż- co do spustoszeń rabatowych Pana Psiurka- miłość kosztuje i wymaga poświęceń :rotfl1: A na forum-smutne to ,mam nadzieję, że szybko się skończy i nie odbije się większym echem.
I jak tu zakończyć na wesoło? Deszczu życzę i zapewniam Cię, że trawa na zdjęciach wygląda jak dywanik :lol: i jak koleżanka wcześniej stwierdziła ,jest baaardzo fotogeniczna.Miłego :hug:
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 25 Maj 2016 08:41 #473596

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Jestem zaskoczona kondycją Twojej białej azalii, ja mam dwie Oxydol i Schneegold i obie fatalnie znoszą to mordercze słońce :unsure: . Mimo, że codziennie je podlewam.
Fioletowej pysznogłówki jeszcze w życiu nie widziałam ;) , bardzo jestem ciekawa tego koloru :silly:
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 25 Maj 2016 10:55 #473623

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Monia nie martw się - moje stare kości mi donoszą, że będzie padało. Głowa tak mnie dziś napitala, że ledwo żyję :jeez: . Poza tym wczoraj wylałam całą deszczówkę i w związku z powyższym wysłałam zamówienie na samą Górę po dostawę :lol: . Będzie burza jak nic :idea1: .

Muszę przyznać, że plany na sobotę mamy też takie same :lol: ... ja również liczę na to, że będę miała coś do posadzenia :happy3: . Muszę upolować coś do moich czterech donic na tarasie. Oby dziki tłum nam wszystkiego nie wykupił :happy-old: .

:bye:
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 25 Maj 2016 10:59 #473624

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Parasolka po prostu zmarzła, wegetacja trwała za długo i nie możemy nic zrobić, poza okryciem zimową włókniną. Dobrze podlewałaś i nawoziłaś, winna pogoda, taki mamy klimat :devil1: Moja Blue Danube sprzed tarasu, też miała mnóstwo pączków i zakwitły tylko nieliczne. Może w przyszłym roku będzie lepiej, jak słusznie zauważyłaś :happy:
Powiem Ci, że nie miałabym odwagi zaprosić ekipy szczeniaków, gdybym była bezpłotkowa; kiedy będziesz wiedzieć, czy przyjadą? Ależ będzie zabawa, rozumiem, że masz nadzieję upilnować całe towarzystwo :rotfl1: Cyguś Ci pomoże, będzie szczęśliwy i da maluchom dobry przykład ogrodowania :happy: Żebyś przypadkiem nie zapomniała robić zdjęć!!!!
Może lilie posadziłaś głęboko i muszą się dłużej gramolić. Moje niektóre też się ociągają, są jeszcze malutkie i nie wiem, jak zdążą się rozwinąć do lipca :think:
Piękny Acapulco :hearts: :hearts: Chyba będę kupować fiolety, bo mam za dużo czerwieni i Acapulco jest na liście :dance:
Buziaki :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 25 Maj 2016 12:17 #473642

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2419
Cieszę się, że ptaki zaakceptowały nowe poidełko.
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 26 Maj 2016 02:19 #473901

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Moniśka..wiesz, że zawsze byłam zachwycona bajką 101 dalmatyńczyków. Jak ja pierwszy raz przeczytałam- za jednym posiedzeniem, z wypiekami- to oczywiśćie zamarzył mi się dalmatyńczyk.
Nigdy nie miałam swojego, za to z koleżanką dogadałyśmy się z jej sąsiadką..która miała dalmatyńczyka i pozwalała zabierać nam go na spacery. To był czas podstawówki.
Aż tylu szczeniaczków u nas jednak nie będzie ;)

Wyznaczenie trasy..ależ proszzzzzz.. PW

Kasiu- trawa, jak rasowa fotomodelka..rozczarowuje przy spotkaniu na żywo :rotfl1:

Deszcz dziś popadał, ale chyba bez szaleństw. Zostawiłam przed wyjazdem do pracy pojemnik nieduży na ogródku- jutro sprawdzę, ile napadało.
Pełna zaufania w prognozy zapowiadające deszcz..podlewałam dziś 2 godziny rano :crazy: Same rabaty, bez trawnika.

Sąsiadka bardzo miłą jest osobą..tylko taka nieogarnięta :P
Z sąsiadką moją najlepszą podziwiałyśmy kiedyś, jak TA sąsiadka rozsiadła się na leżaku z książką, a metr od niej mąż kosił chwasty kosą spalinową :blink:
Najpierw pół godziny walczył, żeby ją uruchomić- ja już tego bym nie wytrzymała i poszła doradzać :tongue2: a ona nawet oka znad książki nie podniosła.. Jak już się udało uruchomić, to w błogim spokoju dalej czytała, a on kosił pod jej nosem. No byłyśmy pełne podziwu a ja się smiałam, że może tak trzeba- siedzieć i się relaksować i udawać, że jest się w swoim świecie :lol:

Co do trawy- nasiona wybrałam dobre, jedne z lepszych chyba. :think: Błąd musiał powstać na etapie wysiewu..na pewno gradobicie, które zmyło wiekszośc nasion dzień po wysianiu, też nie pomogło. Zrobiłam wtedy ogromny błąd, że następnego dnia nie wysiałam od nowa..zostawiłam te rozlane nasiona i czekałam, "aż się zagęści". Zagęściło się, ale trawa rośnie kępami, wyraźnie widać różnice między rodzajami traw..Ja sobie trawnik wyobrażałam, jako pojedyncze źdźbła eleganckie, a nie kępy rozgałęzionych czapirów :angry:
Serce do tej trawy straciłam!

Martuś, Satomi i Schneegold rosną na linii południe- zachód i od ok 11 są w słońcu. Zdjęcia przeważnie robię po 10-11 i o tej porze już słońce zaczyna tu operować a kwiaty jakie są- widać na fotkach. Satomi powoli gubi płatki, ale ma prawo, zaczęła kwitnąc ok 1-2tyg przed Schnnegold

Pysznogłówka podobno ma być fioletowa..a nazwa odmiany- nie pamiętam :dry: Tą samą brałam dla Hani, może ma lepszą pamięć..?
Oby fiolet nie okazał się ciemnym różem :hammer:

Dorciu, ciekawa jestem, jak Twoje zamówienie się zrealizowało. Szału chyba nie było, bo na ulicy kałuż po powrocie nie widziałam :think:

Jakie tłumy- w pracy niech ludzie siedzą :hammer:
Ja też powinnam cos do doniczek kupić. Surfinie tarmosił wiatr, werbeny- pamiętam sprzed lat, mdleją na słońcu. Powinnam kupic pelargonie, ale waham sie, czy w ogóle mam ochotę cackać się z doniczkami wiszącymi na balkonie. Może tylko donica na schodach :think:

Haniu, pewno masz racje i puste pąki to nie efekt złęgo podlewania, tylko mrozu. Cholercia, nie sądziłam że byle -18 aż taki pogrom mi zrobi :jeez: Parasolka kwitnie chyba 5 kwiatkami..ale robi co w jej mocy- dziś rozwinęła jakieś niepełne.. Nie kwiaty, tylko spod łuski wystaje np jeden płatek- no stara się moja kochana, muszę to docenić!

Mamy się jeszcze z Hodowczynią zdzwonić pod koniec czerwca/w pierwszych dniach lipca. WYstawa 10go. W ubiegłym roku przemyciłam Cygusia na wystawę- nie chciano nas wpuścić, mimo książeczki zdrowia i kompletnych już szczepień :angry: Tym głupsze to było, że po terenie wystawy kręcił się jakiś bezpański piesek i jakoś nikt na niego nie polował.
Przemyt się jednak udał i Cygusiątko na wystawę wjechało :tongue2:
Hodowczyni była zaskoczona, jaki on przebojowy. Maszerował dzielnie na smyczy (a był u nas zaledwie od miesiąca), kręcił się wszędzie..a jego siostra z miotu siedziała osowiała w swoim legowisku. Humor jej się poprawił i nabrała animuszu przy Cyguśku.
Jeśli wizyta się uda, to przyjadą starsze pieski i może rodzeństwo Cyguśka.. pewno brat. Maluchów raczej nie będzie.
Brak ostatnio zdobył junior championa, więc pewno będa dalej wystawiać na fali sukcesów ;)

Czy ja liczę, że upilnuję zgraję- oczywiście :silly: A najbardziej liczę na to, że po całym dniu psiaki będą zmęczone i śpiące ;)

Cyguś to przesłodki piesek i kochany, ale czasem tak mnie denerwuje, że mam go dosyć. Jest zwyczajnie nieznośny! Zakus to był anioł..grzeczne piesiątko i potulne. Nie szalał, nie niszczył nic (no dobra, pogryzł bluetootha ale to wina P bo nie zauważył, że wypadł mu w trawie), dołki w swoim życiu wykopał może 3 czy 4.
Cyguś np siada obok mnie, jak coś przycinam..czy ostatnio oskubywałam Azurikę z zaschnietych kwiatów, a on siada i zaczyna skubac to, co ma pod nosem :jeez:
Nie wspomne juz o szarpaniu się o szlauch- jakim cudem psiuńka 5kg jest silniejsza ode mnie i musze z całej siły szarpnąć, żeby odzyskac szlauch?
Kochany jest, jak sie ogromnie cieszy na mój widok jak z pracy wracam..albo jak się słodko tuli rano, gdy jeszcze jest zaspany..i jak spi, to jest uroczy. Reszta czasu to ćwiczenie cierpliwości :silly:
Jak ja mogłam sie tak nabrać na te słodkie oczka?!?
Jeśli będę brać psiaka jakiegoś kiedyś, to największego śpiocha z miotu!
Śmieszne było, jak po niego pojechaliśmy. Wszystkie pieski się z nami przywitały,szczeniaczki nas obsiadły..tylko Cyguś trzymał się na uboczu i nie chciał się zapoznać.
Hodowczyni się śmiała, że to juz kolejny psiak, który przeczuwa swój los. Na kilka dni przed wizytą nowych właścicieli piesek zarezerwowany zaczyna byc osowiały, mniej się bawi..jakby zaczynał mieć złe przeczucia.. i do właścicieli nowych nie pędzi się witać.
Hodowczyni bardzo się martwiła, jak psiak reaguje w drodze. Smsowałam z drogi zdając relację- zresztą Cygusiek całą drogę przespał- obudził się ze dwa razy, pomerdał ogonkiem i dalej w kimę.
Jak sobie przypomnę biednego przerażonego Zakusia.. 2 godziny siedział jak figurka- sztywny, przerażony..a ja cały czas gadałam i głaskałam..
Zupełnie różne psiaki.
Zakuś był zbyt przywiązany do mnie i taki wrażliwy.

Fajnie jest patrzeć, jak Cyguś zaprasza nas po psiemu do zabawy. Taki z niego komunikatywny psiak- przemawia cała swoją buźką. Gada czasem coś do nas- siada, szturcha łapką, coś popiskuje albo zniecierpliwony powarkuje. Szkoda, że z psem nie można sobie pogadać! Nie chciałabym tak mieć, że jestem z obcym gatunkiem i tylko od dobrej woli tego gatunku zależy to, czy mnie rozumie.
Psiaki sa bardzo wymowne i doskonale z nami rozmawiają- nalezy im się za to podziw! Z oczu można wiele wyczytać. Potrafią doskonale przekazać, co potrzebują- noszenie zabawek i zapraszanie do zabawy to łatwizna.. Pokazywanie wyraźne, że chce wyjśc na ogródek, kopanie pustej miski z wodą..
Ja w takiej sytuacji pewno bym siedziała w kącie i rozpaczała, że nikt mnie nie rozumie. Z charakteru bliżej mi do Zakusia ;)

Czasem ciekawa jestem, co on mi przekazuje.. Na przykład jak leżę przed tv, a on wskakuje na kanapę, przysuwa się pyszczkiem do twarzy, trąca mnie w ucho, cos popiskuje, pokłada się na mnie rozbawiony- ciekawa jestem, o czym gadamy ;)
Uroczo sie przytula, wtula wręcz mocno- strasznie kochane i przylepne są te pieski.
Jednak jak dostaje swojego szału, to nie mam siły. Dziś próbowałyśmy rozmawiać z sąsiadką- nie dało się. Sąsiadki suczka ustawiła sie przy siatce z piłką, CYguś na ten widok zrobił taki lament, że musiałam wziąć go na ręce, bo myślałam, że ogłuchnę.

Pamiętam jego pierwsze dni u nas- bardzo się tej suczki bał. Wychodziliśmy na ogródek na siku..suczka zaczynałą ujadać, a Cyguś w popłochu do domu uciekał i z sikania nici. Najgorzej było nocą..wychodziłam np o 2, suczka jazgotała, Cyguś w panice trzęsąc się zwiewał..siedziałam więc np godzinę i chyłkiem wychodziłam raz jeszcze ;) Byłam wtedy zrozpaczona- wystraszony psiak nie może się wysiusiać, ja muszę iść spać, bo do pracy idę, pilnować musze, żeby w domu nie siusiał. Miałam wtedy sporego pietra, że się na taką minę wsadziłam, biorąc psa do domu :crazy:
Uczyłam Cyguśka, żeby sie nie bał- bawiłam się z nim na ogródku i ganiałam np za piłką, żeby sie w zabawie osłuchał tego szczekania. Oj, efekty przerosły oczekiwania!
Gdzieś na pewno popełniłąm błąd, że psiak nie jest spokojny, tylko rozsadza go energia i jest nie do okiełznania chwilami.
Przydałoby mu sie towarzystwo, ale ja moge tego psychicznie nie wytrzymać :P

Zakuś był inny. Bardziej potulny, mniej przebojowy a wręcz zastraszony. Nie garnął się tak do ludzi- w pierwszych miesiącach u nas, uciekał na piętro i chował sie u mnie pod biurkiem na widok wchodzącego do domu obcego człowieka. Sporadycznie pozwalał sie obcym głaskać, początkowo uciekał od obcych psów, bał się nawet szczeniaczków- dziwne, bo wychowany w stadzie. W ogóle nie bawił się zabawkami- nie interesowały go żadne. Jedynie za piłką rzucaną biegał. Kradł czasem moje ciuchy, ale nie bawił się nigdy żadną zabawką tak, jak Cyguś.
Byłam zaskoczona, jak czasem ostro warczał na psa Siostry i ustawiał go do pionu..ale to z biegiem lat przyszło.
Niestety do końća zycia nie oduczył sie lęku separacyjnego..czegoś, czego Cyguś nie ma w ogóle.
Bardzo nad tym pracowałam, bo rozpacz Zakusia rozdzierała serce! Cyguś sam biegnie do sypialni i z markotną miną wskakuje na łóżko obserwując, jak wychodzę- nie ma żadnych lamentów.
Za to sposób, w jaki Zakusiek sie przytulał..wtulał we mnie z całej siły, wgniatał się wręcz mocno, cały serduszkiem okazując przywiązanie. Mama się dziwiła, że pies może sie tak zachowywać..
Bardzo tęsknię za Zakusiem :cry3:
Cygusiek jest fajnym rozweselaczem, też kochaniutkim..ale inaczej..

Strasznie się tu rozgadałam o psach..chyba fora pomyliłam :silly: To zapewne po części efekt tego, że nie mam dzieci i skupiam się na psiakach :oops:

Acapulco pięęęękny!! :hearts: Mrozoodpornośc ok -22*, rozmiar 120/150.

Bożenko-ja też się ucieszyłam! Zmartwiłaś mnie, że mogą nie zaakceptować koloru- juz głowkowałam, czym przemalować. Na szczęście nie jest to konieczne :lol:
Ostatnio zmieniany: 26 Maj 2016 02:22 przez Monika-Sz. Powód: uzupełnienie postu
Temat został zablokowany.

Wymarzony.. wciąż dopracowywany.. 26 Maj 2016 04:17 #473902

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Noc walczy z dniem..i przegrywa
IMG_3640.jpg


Poranek wstaje- ptaki świergolą, rosa wszystko zmoczyła i ogródek uroczo soczysty.
IMG_3641.jpg


IMG_3642.jpg


IMG_3644.jpg



W pojemniku, zostawionym przed wyjazdem do pracy, deszczu prawie nie ma, więc dobrze przewidziałam sprawdzalnośc i obfitośc tej burzy rzekomej.. Nie liczy się w ogóle jako podlewanie :jeez:

Z minuty na minute robi sie coraz ładniej za oknem! Powinnam się przestawić i zamiast iśc spać..to wstawać o tej godzinie. Jak ładnie wszystko wygląda o brzasku :hearts:

Martwię się, bo znowu jakaś parka jaskółek- gapusi wybrała sobie zewnętrzną stronę lampy do zamieszkania. Fotka telefonem na zoomie, więc prawie nic nie widać.. Można na siłę sie dopatrzeć jaskółek przycupniętych na półce lampy. Jak one bidule chcą się tu pobudować..rok temu gniazdo spadało bez przerwy i w końcu te jaskółki się wyprowadziły, a zostały jedynie te w wewnętrznej stronie lampy.
W tym roku powtórka..znowu jakies chcą zamieszkac od zewnątrz..i obawiam się, że na fundamentach ubiegłorocznych zgliszczy nic nie zbudują.. Aż chciałoby się im to powiedzieć..
Na zdjęciu widać gniazdko od wewnętrznej strony..i zewnętrzną, z tym, co rok temu odpadło..i brzuszek śpiącej jaskółki
IMG_3646.jpg


Trzymam kciuki, żeby tegoroczny majster był zdolniejszy, ale żal mi tych ptaszyn, bo pewno sie rozczarują.. Oby nie!

Dobranoc :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.582 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum