Forum Ogrodnicze Oaza

Ale się cieszę, że jednak do mnie zaglądacie
Mandorla te pomarańczowe, a może bardziej rude zakwitły jako pierwsze.I rzeczywiście cudne są.
Anula takiej nie mam, cudna jest.
JaKasiula witaj. Oj tak okolica cudna i z ciekawą historią.
Ewakatarzyna dziękuję,w chryzantemach zakochałam się,myślę o nowych,a miałam już nic nie kupować
Chi, o tak piękna...jak zresztą każda inna.Nazwy nie znam, ale chętnie się podzielę.
W sumie to nic specjalnego nowego nie dokupiłam tego roku,ale za to pięknie kwitły lilie, jeżówki posadzone w zeszłym roku no i te chryzantemy. Teraz już ogród pomalutku zasypia. Zobaczcie jak to różnie jest w zeszłym roku dalie wykopałam zmrożone w połowie października, a w tym jeszcze kwitną, może nie spektakularnie, ale kwitną. O!W tym roku kupiłam w owadzim sklepie Creme de Cassis, jest cudna, dużo kwiatów, pędy dość sztywne:








No i w tym roku jeszcze zachwyciły mnie kosmosy, ale takie zwykłe, samosiejki,bo odmianowe rosły bardzo słabo,ale to chyba ja wybrałm im kiepskie miejsce:









Zajrzę wieczorkiem. Teraz idę zapakować w słoiki kiszoną kapuchę,i będę robiła przyprawę piernikową, uwielbiam zapach roznoszący się po kuchni. No i czas pomyśleć o zarobieniu ciasta na piernik staropolski.Robicie? Jeśli nie, to spróbujcie,a gwarantuję, że potem będziecie robiły co roku.Doskonałe ciasto na drobne pierniczki i na piernik przekładany.







Pomyliłam zdjęcia to nie pierniczki,ale ciasteczka kawowe,ale w sumie podobne

Creme de Cassis to odmiana, którą bym kupiła - mimo iż generalnie próbuję zredukować ilość karp, z braku odpowiedniego miejsca. Próbuję trzeci raz - i albo pomyłka, albo nie kwitnie...
W "owadzim sklepie"...
Z kosmosami trzeba troszkę uważać, są dość..hm, stanowcze w podboju kolejnych stanowisk w ogrodzie.

Aniu w Biedronce raczej powtarzają się cebule,ta dalia to była jakaś seria w czarnych pudełkach, teraz też jest z tulipanami, i czymś jeszcze, jak jutro będę na zakupach zobaczę czy ta seria ma jakąś nazwę.
Moja ulubiona, niska, ładnie kwitnie i bardzo dobrze przyrasta,jeśli komuś się spodoba chętnie się podzielę

kasik 69 wrote:
Bardzo się cieszę, że spodobała Ci się
Podaj, poproszę, szybciutko swój adres na pw.

Pozdrawiam cieplutko kumę ze wschodnich stron

Anula I ja posyłam pozdrowienia.
Nie ładnie się chwalić, ale muszę, bo wg mnie zrobiłyśmy super robotę! ARMiR organizowała akcję odbioru chryzantem przez organizacje

. Włączyłyśmy się,praca agencji błyskawiczna i odebrałyśmy od producenta 700 chryzantem, inaczej poszłyby do utylizacji.
Uczciłyśmy, mimo pandemii,i mimo,że mówią,że teraz nic nie można zrobić dzisiejszą rocznicę.
To na polu przy E30


Tu serducho przy pomniku Koniuszewskich






I przy krzyżu w miejscu, gdzie był nasz pierwszy parafialny cmentarz

W zeszłym roku dostałam od forumki jeżówki, w tym już pięknie kwitły.Myślę, że na wiosnę spróbuję je podzielić, i posadzę trochę przed domem.

Co tam jeszcze kwitło w tym roku? Wiosną będę dzielić jakby ktoś chciał chętnie wyślę










Trochę mojej dłubaniniki

Kasiu, duuuużo zdrowia Tobie i eMowi, nie dawajcie się choróbsku

Iwonko bardzo dziękujemy . Pomalutku wracamy do zdrowia.

I to jest najważniejsze, daliście radę pokonać dziadostwo, super bo jak tylko czytam, że ktoś znajomy choruje to gęsiej skórki dostaję. Teraz dbajcie o siebie i róbcie wszystko by jak najszybciej dojść do pełnego zdrowia i sprawności.

Jakieś pozostałości po wirusie zostały, głównie osłabienie, bo niechęć do wszystkiego to chyba z lenistwa się bierze. Dalej nie mogę czytać, bo nie potrafię się skupić.
Tęsknicie za grzebaniem w ziemi, bo ja tak...

Kasiku, czy pamiętasz może nazwę odmiany tych papuzich (?) tulipanów - na zdjęciu są w prawym, dolnym narożniku ?
Gąsiennica odlotowa

Aniu ten tulipan to Apricot Parrot z B. Zaczynał brzoskiwiniowo, potem przeszedł bardziej w róż






Mnie zauroczył Dance Line




U mnie zima na całego

Kasiu, pięknie z tym śniegiem - prawie jak w górach.
Też bardzo lubię papugi, z tym, że one niestety szybko się "wyradzają". Przynajmniej u mnie - może bardziej fachowo traktowane maja inaczej?
Ale cóż, po prostu traktuje je jako produkt o krótkotrwałej przydatności, co roku notuję, które zanikają - i sięgam jesienią do kieszeni...
Potrzebuję coraz mniej rzeczy, więc odrobina (?) szaleństwa manifestuje się na tym polu

Aniu u mnie dalej sporo śniegu leży.Tamte tulipany były u mnie po raz pierwszy, więc wiosną zobaczymy czy jeszcze są,myszowate grasują
Wilczy Szaniec zwiedziliśmy latem 2018. Zdecydowanie za mało zdjęć zrobiłam.Środek lasu,i tylko drzewa wiedzą co tam się działo. Hitler miał tam regularne miasteczko, nawet kasyno było no i oczywiście dochodziła linia kolejowa o czym wspomniała Beatka. Wszystko było zamaskowane, niewidoczne z góry.Teraz tylko resztki ogromnych bunkrów i potężnych zbrojeń. Zacznę od zdjęcia z nami, żebyście zobaczyły wysokość schronu, to zewnętrzna ,,otoczka,, jeśli dobrze pamiętam to akurat hotel dla gości, właściwy budynek był w środku tej otoczki. Tu jest ciekawy opis wolfsschanze.pl/zwiedzanie/plan-kwatery/

Super foty, a miejsce niesamowite, byliśmy tam kiedyś z naszymi dzieciakami. Ale to już dawne dzieje, bo teraz to stare chłopiska Kasiu, śniegu Tobie szczerze zazdroszczę, u nas ledwie tydzień poleżał, dobrze, że się spięłam i zdążyłam z wnukiem zrobić bałwanka

Alinko u mnie nie było szans na bałwana,mróz był duży i śnieg się nie kleił. Dziś za to wszystko się topi.Prosiłam moje męskie towarzystwo o powywożenie hałd śniegu z chryzantem, bo na nie odrzucali przy odgarnianiu, mam nadzieję,że im to nie zaszkodziło.

Czuć wiosnę,a właściwie słychać w ptasim świergoleniu. A na dzisiejszym spacerze takie widoki







Czyli różnie