Forum Ogrodnicze Oaza

Mija. W TV powiedzieli ze mieli odczyty z radarow dopplerowskich ze chmura miala rotacje, co jest pierwszym ostrtzezeniem; facet powiedzial ze od rotacji do utworzenia nawet kilku lejkow moze minac zaledwie kilka minut. Ale wyglada ze wszystko poszlo na polnoc, dalej blyska ale syreny ucichly.
Ale i tak oboje jestesmy w pelni obudzeni na adrenalinie...

Dzieki, Jolu

Bardzo sie cieszę

Diano takich wrażeń to Ci nie zazdroszczę.

Nie zazdroszczę takiej sytuacji. Nie ruszyłabym się z domu w taka pogodę. Podziwiam że to wytrzymujesz nerwowo.
Znowu będę miała zaległości bo wyjeżdżam na 2 dni do Sierakowa potem u nas Zawody w Chorzowie. Dopiero w poniedziałek dosiądę do kompa

Nasza zawodniczka na koniu Linda w klasie "L" w próbie terenowej ( kros) zajęła 3-cie miejsce ( już po ujeżdżeniu i skokach

Więcej zdjęć z zawodów jest tutaj: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...orek?start=54#162602

Nie chcę zasmiecać Twojego watku

Przeszlo. Dave wlasnie dzwonil ze mija haldy gradu na ulicach w polnocnej i wschodniej czesci-sa wysokie na jakies 8 cali. To niezwykle przy naszych temperaturach ze jeszcze lezy, i daje pojecie ile tego bylo w nocy, ze reszta jeszce sie nie roztopila.
A ja ciesze sie ze przeszlo bokiem...martwilam sie rowniez o samochod meza, bo przeciez dalej nie mamy garazu a po takim gradzie by wygladal jak po ostrzelaniu..Corka przespala wszystko, nawet syreny
A ja nie mam dzis energii na nic..po pierwszej poszlismy spac, maz od razu zaczal chrapac, a ja dalej nasluchiwalam czy syreny sie odezwa

Cyprydo-dzieki sliczne za zdjecia. Ladny kon i z ksiazki Romy widze ze uszy ma postawione ku jezdzcu, czyli jest skupiony na niej, a z kolei zawodniczka wyglada na bardzo skoncentrowana...

jejku Diano najważniejsze, ze nic się złego nie wydarzyło

Całe szczęście,że już po wszystkim.Moja wnuczka również brała w sobotę udział w zawodach.Zajęła III miejsce i I pierwsze ale dokładnie nie wiem w czym.Przyjechała pochwalić się do dziadków pucharem i nagrodami.Jak uda mi się zorganizować fotki to wstawię

Pamiętasz jak kiedyś rozmawialyśmy, że u Was nie ma zagrożenia
Świat na głowie staje u nas upały, a w Hiszpanii śnieg
Nie mówię nawet to twister'ze, ale dobrze, że grad ominął dom i ogród
Mój sąsiad kiedyś po rzęsistym gradzie musiał cały dach wymieniać był jak sito

EdDIT.
Zdjęcia płonącego nieba piękne

Okropny klimat. U nas też boję się każdej burzy, bo wichury juz były takie, że przewracaly stare stodoły i drzewa, ale tornado to juz by było ponad moje siły.

Nam sie na szczescie nic nie zdarzylo, ale znajomej Polce z rodzina grad wybil wszystkie okna i pokiereszowal samochod. Cala noc przesiedzieli w kosciele z 200 innymi ludzmi.

Jej szefowa ma dwa samochody do zezlomowania z powodu gradu, jej samochod nie wiadomo, bo tez szyba peknieta, dach i maska jakby ktos strzelania sie uczyl..

Drzewa w miescie wygladaja lyso, liscie poszatkowane przez grad i wiatr leza w stosach na chodnikach i jezdniach.

Mojego meza doswiadczenie polowe na kukurydzy poszlo....wszystko zbite do golej ziemi.

Ponad 6 tysiecy domow dalej bez pradu, bo pozrywalo linie energetyczne; czesc swiatel sygnalizacyjnych nie dziala bo albo linie zerwane albo swiatla powybijane.

Shirall, Jolu, Romo-dzieki
Romo-gratulacje! Poprosze o fotki jak bedziesz miala!

Nie wiem co bedzie dzisiaj bo znowu zaczyna wiatr szalec i podnosi pyl. Boje sie powtorki z rozrywki.

Dorze, że ominęło Wase rejony, jak dobrze
Dzisiejsze długoterminowe prognoy dla Polski na lato wieszczą także powietrzne trąby
Kilka lat temu zupełnie blisko mojego wypoczynkowego domku nad jeziorem jedna z nich przesła Ukręcone drzewa, uszkodzone dachy, zablokowane drogi dojazdowe. szok
Mam nadzieje, że już się to nie powtórzy.

Maz zaczyna powazniej przeymysliwac nad schronem

A dzis pojechalismy poszukac miejsca, gdzie mozna zamowic metalowe budynki do zlozenia-szukamy przyszlego garazu. Przez to, ze maz jako prawdziwy mezczyzna nie zapamietal dokladnego adresu a o droge nie pytal, bladzilismy przez dobre dwie godziny

Mala z okazji urodzin dostala gore prezentow i zostala zabrana na przeklucie uszu, ktore bylo jej marzeniem. Nawet nie zaplakala Po przekluciu pojechalismy do jej ulubionej restauracji z chinskim zarciem, gdzie zapychala sie makaronem
A teraz pelna wrazen poszla spac na jej nowym prezencie-wypchanej zabawce-bernenczyku naturalnej wielkosci

Ja to bym nigdy nie dała sobie przekłuć uszu. Ale bym wyła z bólu.

Planta, odebrałem dziś mojego Osiołka po regeneracji alufelgen i przemalowaniu ich na czarny mat. Wygląda bojowo. Jutro wrzucę fotkę, bo dziś już za ciemno

planta wrote: I bardo słusznie
Czy Ty wiesz, że po trąbie w pobliżu nojego wypoczynkowego domku także myśłałam, jakby tu wykopać schron
Pogoda się uspokoiła, ale strzeżonego .... sama wiesz
A te uszy to trzeba teraz obserwować, pielęgnować, przemywać aż sie ladnie zagoją.
Tylko patrzeć, jak panienka zechce długie, zdobne i wielkie kolczyki okazjonalne nabyć tym bardziej, że klimaty na ścienie juz ma

Dangar -ja mam przebite ale tylko dlatego, ze moja mama chciala towarzyszki w bolu-sama nie miala odwagi pojsc i przekluc, a u pielegniarki wypchnela mnie pierwsza

Mala nie pokazuje zadnych oznak bolu, kreci nimi co jakis czas jak powiedziala pani przekluwajaca jejj uszy, przemywamy jej specjalnym srodkiem na waciku, zero nawet zaczerwienienia. Jakby miala je od lat
Jest tez o wiele bardziej odporna na bol ode mnie

ToBe-bede czekac niecierpliwie! Na razie nie mam wiesci o Wolverine (tak po ang brzmi Rosomak-uznalam ze calkiem ladnie ).

Jolu-na razie dwa miesiace mam spokoj-tyle trzeba nosic te kolczyki, ktorymi jej przebito uszy. A potem...widzielismy mnostwo malenkich kolczykow od ktorych i ja sama nie moglam siei oderwac, w tym samym sklepie Pojdziemy wiec obie na zakupy!

Co do klimatow to dzis przyszla paczka z Egiptu z lampka oliwna i lampka nocna, ktora musze dostosowac do naszego napiecia. Jako ze aparat pozyczylam znajomej Polce, na razie bez fotek

Planta, oto Osiołek na nowych bucikach