Forum Ogrodnicze Oaza

Co to?
Klawiaturki śnieg przyprószył czy paluszki zmarzły, że dzisiaj od rana tak mało postów na forum?
Myślę, że najwyźszy czas powyciągać ze swoich spiżarni naleweczki robione jesienią i pokosztować dla zdrowotności.
Ja u siebie takich smakowitości nie mam, ale za swoje i za Wasze zdrowie chlapnę sobie przed wyjściem do pracy gorącą herbatę z pigwą i imbirem.

Byłem dzisiaj rano w swoim ogródku. Zabezpieczyłem przed deformacją i ewentualnym uszkodzeniem wszystkie krzewy iglaste, oraz okryłem kołderką ze słomy swoje kalifornijskie ,,złotka" w kompoście. Poza tym nie zabezpieczałem jeszcze żadnych roślin. Śnieżny puch będzie izolował korzenie a zapowiadany mróz w granicach -5*C nareszcie zahartuje rośliny przed ewentualnym dalszym spadkiem temperatur. Zima w tym roku nie powinna być mroźna i myślę, że ogródek w takim stanie pozostanie do przedwiośnia. Wtedy to niektóre wrażliwsze rośliny osłonię przed promieniami słonecznymi.

Szykujcie ,,pszczółki" moje z tego wątku olej na bazie parafiny do pierwszych oprysków. Kto z Was zdecyduje się jeszcze powtórnie prysnąć grzybki to najpierw niech zastosuje miedzian i dopiero po jakimś czasie olej parafinowy, ale koniecznie przed pojawieniem się pierwszych listków.

Beato i Aniu
Witam was w ogrodzie który tworzy sama natura.

Z doświadczenia wiem, że glebę przed posadzeniem jakichkolwiek roślin przygotowuje się na ok. rok przed wykonaniem tej czynności.
Musimy stworzyć roślinom dużo wcześniej takie warunki jakie istnieją w ich naturalnym środowisku. W przeciwnym razie zajmie im to dużo więcej czasu aby zaaklimatyzować się w naszym ogrodzie a bywa i tak, że poniesiemy nieodwracalne straty.
Nie dysponuję jeszcze wieloma fotkami z ,,nowego" ogródka, ale sukcesywnie będę pokazywał wzrost i rozwój młodych roślin które nabyłem w zeszłym roku. Drzewa i krzewy zarówno liściaste jak i iglaste będę się starał łączyć w ciekawe kompozycje dokładając do tego sporo bylin, traw ozdobnych i pnączy. To wszystko zatopione będzie w kamieniach, starych korzeniach i powalonych konarach drzew.
Tak więc Aniu i Beatko jeszcze nie jest nic straconego, a od nowego sezonu o nasze ogrody które chcemy aby żyły w harmonii z naturą możemy zadbać razem.

Pozdrawiam.
Waldek.

Mulcz z kory, opadłych igieł i skoszonej trawy jako następna warstwa tworzącej się próchnicy.

Perowskia w blasku zachodzącego słońca.

Fragment ogródka znad oczka wodnego.

Przyjemne widoki serwujesz,nalewka dobra rzecz na deszcz,który leje od wczoraj,a temperatura +7,wczoraj i dzis,mało tego w nocy też zazdroszczę tego ochłodzenia,lekkiego ale zawsze,nie wiem kiedy do mnie zawita

W ubiegłą sobotę podniosłam 3 rododendrony, bo były za głęboko posadzone, dosypałam im oczywiście próchnicy leśnej,mam jeszcze kilka do "podniesienia".Zima jest tak ciepła,że w zasadzie można sadzić rosliny z doniczek, mam 3 cisy i jak dalej będzie tak ciepło to będę sadzić. Zastanawiam się nad cięciem hortensji, ale to chyba przesada, mogą pędy świeżo cięte przemarznąć.Tak mnie korci żeby popracować w ogrodzie.Waldku ja chcę w naturze takich widoków jakie nam ukazujesz.

Proszę Administratora Forum o czasowe zamknięcie mojego wątku.
Dziękuję.

Witam wiosennie w moim wątku ogrodowym wszystkich miłośników mikrobów oraz zdrowych ogrodów. Mam nadzieję, że do koleżanek i kolegów z naszego forum ceniących sobie ogrodnictwo bez chemii będą w tym roku dołączały kolejne osoby. Mój wątek jest również założony z tą myślą aby Wam w tym pomóc.
Pozdrawiam.

Ja dołączam z zapałem, ciekawością i obawami czy podołam. Zaczęłam od oprysków parafinowych bo z mszycami mam problem co roku I wreszcie zdobyłam moje pierwsze pół tony obornika Teraz biegnę do początku Twojego wątku, czytać kolejny raz i starać się jak najwięcej zapamiętać.

Sympatycznie robi się w moim wątku jak czytam, że kolejne osoby uwierzyły bądź chcą uwierzyć w siły natury.
Witaj Marto.

Zapał-potrzebny.
Ciekawość-mobilizuje do poznawania własnego ogrodu.
Słowo ,,obawa" zamień na słowo-systematyczność.

Marto. Każde wiaderko obornika będzie przybliżało Cię do zdrowego ogrodu. Z mojego wątku dowiesz się, że każdą świeżą materię organiczną przed wprowadzeniem jej do gleby należałoby wcześniej przekompostować. To samo tyczy się obornika. Jeżeli posiadasz w swoim ogrodzie kompostownik w co wierzę, to polecam Ci przekładanie obornikiem kolejnych układanych w nim warstw. Jest to bardzo dobry materiał w przypadku bytowania w kompoście dżdżownic kalifornijskich.
Inną pozytywną cechą jest mnogość pożytecznych bakterii, grzybów i innych drobnoustrojów które go zasiedlają gdy już przejdzie przez fazę termofilną.

Oczywiście im więcej różnorodnej materii tworzącej kompostową próchnicę tym lepiej ponieważ ten rok będzie należał do roślin które do sierpnia w czasie swojej wegetacji bedą systematycznie opryskiwane napowietrzonym skoncentrowanym wyciągiem z kompostu ANHK

Skąd ta pewność?
Bo ja już go stosowałem w zeszłym roku i widziałem pierwsze jego efekty.
Znajdujący się w handlu za niebagatelne pieniądze preparat EM-efektywne mikroorganizmy zawiera w sumie 80 szczepów pożytecznych bakterii oraz grzybów. Dodając jeszcze do tego wszystkie znane i stosowane przez nas gnojówki roślinne oraz pozostałe biopreparaty podlegające procesom fermentacji zawierające dodatkowe szczepy to ich sumaryczna ilość będzie kroplą w morzu którym jest niewątpliwie biopreparat sporządzony na bazie wyciągu z kompostu.

ANHK sporządzona z dobrego jakościowo kompostu może posiadać w swoim składzie uwaga:
25 000 gatunków różnego typu pożytecznych bakterii regeneratywnych oraz 10 000 symbiotycznych i niepatogennych gatunków grzybów.
Taka ilość mówi sama za siebie, a jeszcze do tego dochodzi cała gama innych drobnoustrojów glebowych które razem będa dbały o jakość i zdrowie moich (naszych) roślin.

Będę śledzić by jak najwięcej się nauczyć, dziękuję.

Waldku, byłoby miło i pożytecznie, gdybyś zechciał uchylić nam rąbka swojej wiedzy, pisząc w miarę możliwości na bieżąco co aktualnie robisz w swoim ogrodzie. Ciekawa jestem jak po zimie potraktujesz swój trawnik, co dostaną roślinki. Jestem trochę przerażona bo nie wiem jak traktować np. rabatę z kwasolubnymi? Do tej pory miałam zestawy "kolorowych granulek" do każdej grupy roślin i życie było takie proste

Marto.
Moje prace w ogrodzie uzależnione są od pogody. Dotychczasowe nocne przymrozki i obecnie padający deszcz na niewiele mi pozwalają.
Jedynie do tej pory udało mi się obłożyć mieszanką kompostu z obornikiem (60/40) systemy korzeniowe roślin które tego wymagają, w tym róże, clematisy, świecznice, lilie, trawy ozdobne czy hortensje. Zdjąłem zimowe okrycie z kompostu i jestem bardzo zadowolony z ilości i kondycji moich dżdżownic kalifornijskich dla których zima w tym roku była bardzo łaskawa. Poza wisterią zdjąłem już stroisz ze wszystkich zabezpieczonych w ten sposób roslin jednakże trzymam go cały czas w pogotowiu. Mogę się pochwalić, że po sezonie zimowym nie zanotowałem u siebie w ogródku żadnych strat w roślinności. Przyciąłem byliny, trawy i krzewy które wymagają wiosennego skrócenia swoich pędów. Żywopłot pozbawiłem gałązek skracając jesienne przyrosty o 2/3 długości. Wykorzystując ciepłe dni zwertykulowałem cały trawnik a suchą trawę wykorzystałem do mulczu gleby która była niedostatecznie jeszcze osłonięta przed wiatrem i słońcem. W międzyczasie wprowadziłem do gleby w postaci oprysku rosahumus który będzie potrzebnym składnikiem mikroorganizmom które niebawem wykażą się swoją wzmożoną aktywnością.
Co do prac związanych z warzywnikiem to polecam zagłębiać się w treści które przekazuje w swoim wątku ogrodowym Gosia.

Cześć Waldek,

Twój wątek ogrodowy to kopalnia wiedzy nt. biologicznego prowadzenia ogrodu - ciekawa i pożyteczna lektura
pozdrawiam
Adrian

Waldku, teraz ja poproszę o rozszerzenie wypowiedzi. Jakie krzewy przyciąłeś? Nie Każdy forowicz wie które krzewy należy przycinać wczesną wiosną. Uważam więc, że trzeba takie informacje podawać często w różnych miejscach a na pewno w swoim wątku. Jaki żywopłot przyciąłeś tak silnie, ktoś po przeczytaniu Twojego wpisu może tak ciachnąć iglasty. Napisałeś o mulczowaniu gleby, a ja mam pytanie, czy wiosną nie spulchniasz gleby? A jeśli nie to dlaczego?

Gosia napisała:
Wiosenne cięcie formujące dotyczyło: bukszpanów, hortensji dębolistnej, berberysów, perukowca, pęcherznicy drobnolistnej, oliwnika wąskolistnego, suchodrzewu chińskiego, tamaryszka, milinu. Pędy tych roślin skróciłem mniej więcej o 1/3 długości.
Zagęściłem tnąc nad trzecim oczkiem: ognik szkarłatny, trzmielinę fortunea (Emerald Gaiety), perovskię (Blue Spire) oraz kiwi kolomikta.
Clematis ,,Ramona" i ,,Blue Angel" zostały przycięte nad trzecią parą pąków a ,,Kacper" i ,,Isago" na wysokości ok 1m.
15-20 cm nad ziemią przyciąłem clematisa pośredniego ,,Praecox"
Róży pnącej ,,Sympathie" nieznacznie skróciłem zeszłoroczne pędy.
Żywopłot ze śliwy wiśniowej ,,Pissardii" poddaję jeszcze silnemu cięciu w celu rozkrzewienia bocznego i tuż przy ziemi. Są to trzyletnie nasadzenia.

Gosia napisała:
Gosiu.
Spulchniam glebę i to nie tylko wiosną. Widłami amerykańskimi w miejscach gdzie jest niezagospodarowana i dokładam substancję organiczną a haczką w okolicach systemu korzeniowego roślin zawsze przed robieniem oprysku ze skoncentrowanego wyciągu z kompostu lub gdy dokładam następną jego warstwę.

Oliwnik wąskolistny i śliwa wiśniowa ,,Pissardii" (lato)


Clematis ,,Isago" (lato)

Witaj Waldku
Szukając informacji na temat stosowania H2O2 w uprawie roślin zarówno metodą tradycyjną jak i w hydroponice trafiłam na Twój wątek .. i wsiąkłam na długie godziny.
Całe szczęście,że gro obowiązków związanych ze świętami mam za sobą bo trudno było oderwać się o wiadomości jakie serwujesz.
Będę tu zaglądać aby utrwalić je sobie i śledzić kolejne posty.
Moja działka leży nad rzeka Drwęcą w obszarze "Natura 2000 " i wszystko co dobre dla flory i fauny jest bliskie memu sercu.
Pozdrawiam i dziękuję.

Krysiu i Adrianie witam Was w moim wątku ogrodowym.

Cieszę się, że zajrzeliście do wiedzy jaka jest tu przekazywana przeze mnie i moich gości. Dołączcie do nas bo naprawdę warto jest rozmawiać o ogrodach które żyją w zgodzie z naturą. My również mamy swoje obawy a czasami i niepowodzenia. Budujące jest jednak w tym to, że z roku na rok jest ich coraz mniej. Im bliżej jesteśmy natury tym dalej od chemii, a to potęguje naszą wiarę w to, że można się cieszyć z pięknego ogrodu przyjaznego zarówno dla nas jak i dla środowiska.
Korzystajmy wszyscy z naszej wymiany doświadczeń w tym temacie tym bardziej, że po świętach na forum szykuje się faaaaajna niespodzianka.

Waldku uważam ,że "wiedzy nigdy dość " a przyroda to jedna wielka tajemnica i zgłębianie jej to wielka przygoda i wieczna nauka.
Do uprawy hydroponicznej juz od jakiegoś czasu używam wody utlenionej. Szczególnie wtedy, gdy na wierzchniej warstwie keramzytu pojawia się pleśń. Wtedy leję od góry po keramzycie lub opryskuję.

Na działce chcę zastosował po raz pierwszy bo ziemia ciężka a do tego okresowo dość wysoki poziom wód gruntowych więc roślinki czasami maja za mokro.
Myślę,że taki zastrzyk tlenu będzie im pasował

Napisałeś jakiś czas temu ...
Czy można taki oprysk stosować częściej ?
Proporcje > konewka 5 l wody + 100 ml wody utlenionej 3% np. do podlania trawnika - na jaką powierzchnię powinno mi to starczyć ?
Mam sporo krzewów na działce ( hortensje i inne ozdobne) ile razy w sezonie mogę je podlać ?
Będę wdzięczna za odpowiedzi a teraz pozdrawiam życząc udanego sezonu.

Christin napisała:

Christin.
Ja częściej niż dwa razy w sezonie wegetacyjnym rozcieńczonej wody utlenionej nie stosuję. Bazuję na obserwacji roślin i dopiero wtedy podejmuję decyzję co do oprysku. Podlanie roślin wodą z dodatkiem H2O2 wskazane jest po ulewnych deszczach lub niewielkich podtopieniach.
Pomiędzy aeracjami trawnika można natlenić dodatkowo glebę na której rośnie trawa w proporcji 100l wody na 100m2 trawnika z dodatkiem 1000ml/H2O2.

Fragment początku wiosny w moim ogródku

Łaaał ! Ten ostatni to klonik shirasawanum ?

Trawnik modelowy, ale nie dziwi nic skoro dostaje tylko samo biologiczne.Długo mnie nie było, widzę ile mam do nadrobienia...