Ewa, a już nie pamiętam skąd... Kokoryczkę chyba od Pana Szewczyka z Łodzi... A tę żurawkę to wam wysyłałam przecież... Jakie tam cuda...
Gosiulu, a zapraszam! Niech się dzieje... A rabata faktycznie spora się zapowiada...Ale kłopotu z zapełnieniem jej nie będzie, bo tam wylądują miskanty i hosty zielone i biało-zielone, a łupy ze szkółkingów będą zapychać dziury po tych przesadzonych... Zatem szkółkingi nadal są potrzebne, oj potrzebne!

A co do mgły, to ja strategię jazdy we mgle mam wypracowaną, trzeba dogonić jakiś samochód, najlepiej duży, żeby się za nim schować

i jechać tak, jak czerwone światełka wskazują... Proste!
Małgoś, co wymsknęło się? Napisałaś? Napisałaś! Zapraszam!

A w tej Jacqueline właśnie o te pręciki się rozchodzi...Bez nich to by była po prostu zwykła biała róża...
Markitko, dzięki! Ja już zapomniałam!

Kosmosy Twoje pięknie się będą prezentowały, o ile oczywiście mi wyrosną, bo mi z tym sianiem ostatnio nie wychodzi... Ale się postaram, słowo! A czy ty zbierając nasionka, dokonałaś segregacji kolorystycznej?

Bo różowe nie mogą tam być...
Mireczko, maki mówisz... No to Ciebie też zapraszam!

Mirka, z makami to całkowita klapa, przypuszczam, że zeżarły je pędraki, Makowa Panienka to już przeszłość!

A takiego białego miałam, ale duże czarne plamy u nasady płatków...go i tak zdyskwalifikowały...No może nie tak, jak pędraki...
Witaj, Dorota! Cieszę się, że do mnie zajrzałaś, no proszę i to byliny Cię do tego skłoniły... Muszę iglaków dokupić!

Powiem Ci, że ja już też się nie mogę doczekać tego efektu końcowego, bo już chyba trzeci rok na to czekam!

Oj, musi

być ślicznie! Korzystaj, korzystaj, kulkom coś można dosadzić...niekulkowego..
Dalu, no jak się jednak okazało Pierwszym Antykulkowcem

, ale zawsze Pierwszym, a to brzmi dumnie!

Podziwiam Twoją żelazną konsekwencję, no że też Cię kulki nie ruszają... I tak nic a nic?

Bo ja z kolei odwrotnie, pozbyłabym się najchętniej moich dużych, ale nie mogę nie zauważać ich cieniodajnych starań!

Biała rabata... Czystobiała... Trudna sprawa... Jakoś przyroda czystej bieli nie lubi... Cóż nam zatem zostaje... Polubić złamaną biel... Bo wpadek zakupowych polubić się nie da...
Witaj, Sylwio! Dzięki za komplementa

, bo tak chcę twoje słowa odbierać!

W trosce o oczy, jak widzisz, szykuję jednak coś spokojniejszego również... Choć powiem Ci, że i ja lubię te moje kolorowe rabaty... W tym roku przeszły one trochę przeobrażeń, liliowce jeszcze bardziej "w kupie"

będą... Orgia kolorystyczna dla odważnych się szykuje!

Zapraszam! A mój zapał brukarski chwilowo uśpiony, ale jak ruszy wiosną! Wszystko wybrukuję!

Hortensje? KONIECZNIE!
Jolu, a ileż ona tego sezonu miała!

Maj, maj, początek maja nawet bym proponowała... My już nie jesteśmy takimi nowicjuszami, żeby kulki nas musiały przyrostami zanęcać

, wystarczą nazwy!

Podołamy wszelkim wyzwaniom, wyjazdom, imieninom!
Dziś zamierzam zakończyć zanudzanie białą rabatą...Ale jak się coś zaczęło, trzeba skończyć... No to skończę, dobrze?
Białe irysy z grupy BB, niestety wciąż niezidentyfokowane..
Irysy syberyjskie 'White Swirl':
Białe jarzmianki...
Astilboides tabularis:
Te lilie...
Powojnik 'Hakuree':
I te...
Jeżówki...
'Green Jewel':
Pajęcznica liliowata... Niech ona się rozrośnie... Będzie piękna!
Śniedki arabskie... O ile nie zmarzną, bo wciąż jeżdżą w bagażniku...
I takie śmieszne marcinki...
Coś tam na pewno jeszcze przybędzie, a nawet już przybyło

, bo wczoraj dotarła do mnie paczka z białymi driakwiami! Sezon trwa...