Forum Ogrodnicze Oaza

Kochana to się nazywa szczęście na początku sezonu Od przybytku głowa nie boli
Ja za to dostałam karpy cann .... gorsze ..... niż na kompost wyrzucam, wysuszone

Jak to się stało, że mnie tu nie było wcześniej?
Wspaniały ogród

Słuchaj - jutro będę szła po Asahi dla siebie.
Jak chcesz, mogę kupić i Ci wysłać. Daj znać.

Takiej pomyłki paczkowej, to tylko pozazdrościć

Moja jesienna paczka z RosaĆwik była w punkt! Duże, piękne krzaczki, i wygląda na to, że wszystkie
przezimowały

Ale miałaś szczęście
Jakie odmiany dostałaś?

Ja takiego podejścia do klienta to kompletnie nie rozumiem! Aż tak uszczęśliwiać na siłę? Siedem gratisowych róż? I kłopot!

Ciemno sie zrobiło, musiałam wracac do domku. Och jak ja lubie takie dni - cały dzień w ogrodzie, piękne słoneczko, ciepełko - no tego wiatru mogłoby nie być , słowem super.

Jolu, głowa od przybytku nie boli, ale kręgosłup, ręce.... strasznie Ale wszystkie rózyczki posadzone.
Kurcze, z tymi cannami, może reklamuj.

Marto-Kocino, bardzo mi miło cię powitać

Markito, moje róże też piekne, krótko przycięte, ale to ponoć u nich norma. Posadziłam, podlałam i zakopcowałam. Niech się nie suszą. W zeszlym roku własnie w ten sposób straciłam dwie róże. Po zimie wyglądały dobrze a potem, po rozkopcowaniu po prostu uschły. W tym roku nie będe sie spieszyć z usuwaniem kopczyków. Myslę, że najlepiej to zrobić w pochmurny dzień i przy zapowiedziach deszczów.

Margoś, dostałam Larissa®,Kosmos®,Garden of Roses®, Eifelzauber® 2x, Queen of Hearts®, Sangerhäuser Jubiläumsrose® i Sebastian Kneipp ®.
Jak z powyższego wynika róż jest osiem a nie siedem jak pisałam wczoraj. Chyba z tego zaskoczenia źle policzyłam
Do tego dojdzie jeszcze zamawiana przeze mnie Hella.
Zrezygnowalam z pozostalych, bo i tak miałam dziś wielki problem z posadzeniem.

Martuś, śmiej sie, śmiej. Ja wiem, ze na twoim polu wiele sie jeszcze zmieści a u mnie ciaśniutko. Rodzina sie buntuje przed zmniejszaniem trawnika.

Kilka takich dni i zawiośni sie w pełni.
Dziś juz pokazały sie kolorki,




Czosnki rosną, bardzo lubię te kiełki gramolące sie z ziemi


A jak tam wiosna u was?

I, jak rozumiem, 17 stopni było?
Skoro mogłaś się oddać... pracom ogrodowym?

Różana pomyłka... miła... ale pewnie nieco kłopotliwa? Skoro rodzina protestuje przeciwko dalszemu anektowaniu ziemi pod rabaty?
Przekonałaś? Czy wcisnęłaś, gdzie się dało?

Dorotka, u Ciebie to wiosna pełną parą! U mnie krokusy dopiero łebki wychylają, nawet tych szczypiorków nie widać...
Niemniej jednak w powietrzu już czuć...I trzmiela spotkałam!

Było, było M. niepocieszony
Uszczupliłam troche trawnika, przejście do części tarasowej sie zwęziło. Pamiętasz plany ścieżkowe? No własnie, część w odcieniach morelowych poszła na powiekszoną rabatę, cztery na razie w trawniku przy szklarniu, ale trawnik wkrotce zniknie Niedługo dotrą piwonie i inne zamówione u p.Marka.

Martusia, u mnie jutro powinny zakwitnąć przylaszczki. Ale to tylko w jednym miejscu takie wyrywne. Połudnowe słoneczo je przygrzewa. Pod rododendronami dopiero pędzelki krokusowe.

Dorotko -a czy te cieniste zakątki ,które pokazywałaś są takie zupełnie cieniste?
Ja u siebie będę miała taki obszar -cień i do tego wilgotno. Czy rózaneczniki ,funkie
i hortensje poradzą sobie ?

Przylaszczki pięknie Ci się rozrosły -ile czasu rosną u Ciebie?
Ja właśnie przyniosłam ze strychu moją pierwszą przylaszczkę ,kupioną w styczniu...
Będzie miała jednego kwiatka- muszę go zobaczyć

O nie Magdo, tak zupełnie cienisto to nie mam nigdzie.
Na zurawkowej słoneczko rankiem, na nowej azaliowej po rozwinięciu liści na orzechu może być ciemnawo, ale myślę, że dadzą radę.
Azaliowa i różanecznikowa przy oczku miała cień od południa, niestety sąsiad wyciął wszystkie drzewa więc obawiam sie, że słońca będą mieć aż za dużo. Na hostowisku wiosną slońca sporo, późnej jabłoń ocienia mocno, slońce tylko wczesnym rankiem.
Ale mysle, że tym roślinom słońce nie jest konieczne do szczęścia, więc powinny być u ciebie zadowolone.

Przylaszczki są w ogrodzie od lat. Przenoszę z miejsca na miejsce a do tego rozsiewają się. Czekam na błękitną łaczkę. Na razie jest niewielka

Dorotka i te wszystkie piękne różyczki z tym ® znaczy oryginały, jak by nie patrzył już pewnie widzisz, jak kwitną
Wiosna u Ciebie, wiosna, jednak te piły, o których czytałam u Gosi .....
U mnie była cisza i synio zakrzyknął "zając, zając za ogrodzeniem .... zobacz "
M rozplił ognisko - spalając w nim suchą trawę i trawy ozdobne i pędy powojników, które dzisiaj dziarsko przycinałam
Wiosna i u mnie

No piły piłowały Za to jutro błoga cisza nastanie, bo w moim "mieście" wszyscy powstrzymuja sie od roboty w niedzielę. Książka, kawka i leżaczek planuję na jutro

Dorotka, a ja jutro mam wizytę naszego M-da byłego a potem wyjazd do mojego cannowego mentora ale niedziela
Dzieci z M nad jezioro w celach wypoczynkowo-porządkowych lub odwrotnie

Super! Aż ci zazdroszczę

Dorotko, masz przecudny ogród, piękne hostowisko, piękne rabaty azaliowe i różnae, wszystko super skomponowane

Dorbie, dziekuję

Na dobranoc zostawiam wiosnę i spadam w objęcia M... orfeusza