Forum Ogrodnicze Oaza

rispetto wrote: Tylko nie za mocno, żebyś nie połamał!

Jola... rzeczywiście... i ja obawiam się, że przy sprzyjającej pogodzie znalazłabyś praktyczne zastosowanie dla rynienki
A że za oknem zima - chuchaj i dmuchaj na paluszek: szybciej wydobrzeje!

Piękne zdjęcia i piękny ogród....można nabawić się kompleksów.

Dorotka poprawiałm dzięki.
Aniu z pewnością /jeśli tylko będzie co dzielić / nadmiar cann rozdysponuję. Mam 5 skrzynek wykopanych karp i jedną nowych odmian Gdzieś to chyba upchnę, choć na rabatę początkowo cannową zaczęły się wpasowywać dalie, liliowce i irysy Nawet jeżówki ze trzy dosadziłam ... a z tyłu kępy traw.
Jakieś totalne łamanie zasad
Zupełnie nie wiem, jak przy mojej ostrożności przesadnej zaliczyłam podłoże
Sylwek muszę powiedzieć, że po ostatnich opadach M się złamał i odśnieżył jednak bo jak tu się poruszać
Moje autko wysokie, więc jakby problemu by nie było jego spoooro niższe
Ogród ... zaraz pokażę ale obiecuję ostatnie już zimowe fotki
Wczoraj za to dzielnie uziemiałam zakupione canny, wyszło sztuk 13, wczoraj 13-ty także, więc może będą zgodne odmianowo choć na odmianę Pink Sunburst polujemy już kolejny rok
Paluch się trzyma, dziękuję
Markito, jak to śniegiem u mnie śnieg sam nasypał takie zaspy a tych najwyższych nie zdołam zabezpieczyć do samej góry aż.
Pytałaś co z listkami zrobić zdaje się kiedyś ... no to problem się rozwiązał, trzeba będzie ciąć róże
A ja z wiankami nie zdążyłam, ktoś wykupił te, które chciałam, może Ty Zakupiłam więc coś z tych, które zostały.
Grześ już niedługo bliżej niż dalej i znowu będą cieszyły
Ewcia - 17 szok prawdziwy U nas zapowiadają tyle na sobotnią noc, ale każdy ma nadzieję, że prognozy się nie spełnią
Pawełku rynienką już wczoraj pogrzebałam co prawda w skrzynce z karpami, ale to jż coś przecież. Ogorodowy zapał chyba powraca
Jednak muszę przyznać, że upchnąć ryninkę do rękawiczki nie było łatwo
A lewa ręka to jednak nie to
Shiralciu mam nadzieję na szybka rekonwalescencję idzie wiosna, jak piszesz, a w ogrodzie pracy
Mój młody także ma rękę w gipsie ryzyko sportu kontaktowego, jak zauważył piłkarz jeden.
Widziałam Twoje śniegi wierzyć się nie chce, że i Was tak zasypało, oby temperatury były łaskawsze.
Aniu dziękuję a jak mają się Twoje różyczki przy ponownych spadkach temperatury? Moje już nie są zielone, niestety
Gorzatko i tak zrobię niech się palec zrasta, bo nie pora na urazy. Tyle jeszcze mam roślin do uziemienia, a jak tylko zrobi się cieplej zaczną kolejne zjeżdżać
Czytałam, ze Twoja wiosna trzyma się dzielnie szczęściara
Dziękuję Cyprydo kompleksy ... a po dlaczego? Każdy kolejny ogród na naszym forum jest piękny, podziwiać trzeba, cieszyć się roślinkami, popadać w kompleksy nie ma co

Nooo to teraz moja marcowa zima w ogólnym zarysie



Ogród wyglada zupełnie jakby trzeba było szykować choinkę na grudniowe święta, nie bazie na wiosenne

ciekawie będzie to wyglądać jak za moment zaczniemy wieszać pisanki w ogrodzie
mimo kłopotów z palcem, radzisz sobie widzę bardzo dzielnie

Lepiej, niż w kabarecie
Na jak długo masz tego "ochroniarza"?

Sylwek staram się jak mogę
Co tam taki palec w porównaniu do wieczności
Reszta kości zdaje się zdrowa, aczkolwiek otłuczona okrutnie
Do świąt niedaleko zupełnie, ale mam nadzieję, że jednak wiosna się rozgości do tego czasu choć tegoroczne święta smutniejsze będą niż wszystkie poprzednie
Siberko tylko ten kabaret nie śmieszny zupełnie
Trzy tygodnie rynienkowania się szykuje, a potem do pracy na grządkach
Po świętach, więc termin nie jest zły

Oj, bidulko :hug2: , to Ci się porobiło . Może dobrze z tym śniegiem, bo Cię tak nie będzie ciągnąć do roboty... A u mnie też zima trzyma i końca nie widać. Lilie oczywiście przysłali mi już tydzień temu - poczekają sobie pewnie jeszcze dwa następne, zanim ziemia zmięknie. Dobrze, że reszta zamówień nieco później się pojawi, mam nadzieję. Tymczasem realizuję się ogrodniczo na parapetach i wkrótce przenoszę się z tym majdanem do szklarni, bo miejsce się kończy. Zrastaj się jak najszybciej

Reniu dobrze jest nieć szklarnię
Coraz częściej o tym myślę, bo pojawił się kolejny kawałek miejsca w ogrodzie, którego nie ogarnę - w części warzywnej.
Teraz tylko poszukać jakiejś sensownej oferty i funduszy Kto wie, kto wie
Moje lilie, które otrzymałam już wysyłką w tym sezonie zaczynają rosnąć i irys syberyjski już taki wielki Musze odnaleźć kolejne donice, nie zostawię biedaków w kapersach
Czy pisałam, że w styczniu dostałam zamówione clematisy? Noooo to jeden zapączkował

A do roboty ciągnie, od wczoraj jeszcze większy zapał niech no tylko słoneczko się poojawi!!!

Jolu nie wiem jak się mają moje róże,nie byłam od 2 tygodni na działce,wtedy były zielone,a teraz pewnie już pomarzły końce,boję się o nie,ale mam nadzieję,że kołderka ociepli i nie wyrządzi im krzywdy
Szybko dostałaś roślinki,szczerze mówiąc ja chciałabym,aby przyjechały do mnie nowe nabytki raczej po świętach...teraz to co się dzieje za oknem nie wróży szybkiego ocieplenia.W nocy było -12
Dobrze,że chociaż słonko świeci

Jolu tak czytam, że u Ciebie już w domku robi się mała szkółka.... chociaż nie wiem, czy rzeczywiście taka mała Przez donice z wysadzonymi kłączami, cebulami i przeróżnymi sadzonkami to już pewnie ciężko przejść
Zima się żegna ostrymi mrozami..... a niby taka łagodna była paskuda jedna..... musiała na koniec dowalić ..... pewnie znów nie zobaczę kwiatów swojego Alchymista.... już drugi z kolei rok

U Ciebie jednak trochę więcej śniegu , ja niektórym różom musiałam troszkę śniegu dosypać na wysokość, ale oczywiście nie dało się przykryć róż w całości
Zbrązowienie końcówek pędów zauważyłam właściwie tylko na Jubilee Celebration , reszta jakoś się trzyma, ale dziś znów to sprawdzę

Wianki zakupiłam te z piórkami , wiesz, jakoś mi to koresponduje z kurzymi klimatami

Jolu z góry dziękuję,za obiecankę ,jak coś to dasz znać,a szybciuteńko przylecę dobrze,że blisko siebie mamy nie mam szczęścia do zakupionych w sklepie cann albo mi padają albo nie zakwitną,jeszcze w tym roku na jedną się skusiłam,, ;)Zobaczymy co będzie
Zimówki ładne,ale ja już mam serdecznie dosyć tego śniegu,zimna, A tu jeszcze mrozy takie duże nadają

Witaj Jolu - szybkiego wygojenia palucha życzę. Dobrze, że reszta kości cała. Ja wpadam z pytankiem - wykiełkowały tunbergie w liczbie 5, min ani widu ani słychu. Jak duża ma być roślinka, żeby ją przenieść do samodzielnej doniczki?

Aniu właśnie i moje były, nawet cieszyłam się, że zima do tych udanych będzie należała, a teraz sama już nie wiem
Tyle mrozu w nocy? Ładnie, ładnie u nas także zapowiadają Ale choć pokrywa śnieżna grubaśna.
I ja mam nadzieję, że dostawy rozpoczną się po świętach ...
Słońca zaś u nas jak nie było, tak nie ma
Aguś myślisz, że Alchymist ucierpi ja mam młodziutką sadzonkę, tak liczyłam choć tego roku na kwiaty.
Donic jeszcze wiele nie ma, ale nic straconego. Czas nagli, pora sie wziąć do pracy.
Markito droga, o wiankach napisałam u Ciebie no cóż ..
Aby dotrzeć do róż musiałabym w śniegu brnąć, więc ich kondycję raczej z oddali oceniam. Jednak nawet w takich warunkach widać, że znacznie się pogorszyła w ostatnim czasie
Śnieg ... właśnie znowu pada
Aniu oczywiście dam znać, kiedy się zabiorę nareszcie do karp Jednak z zewnętrznego pomieszczenia muszę do domu donieść, więc to trochę potrwa ... Co nie znaczy, że odległość jakaś niebywała
Nie mocz karpy przed wysadzeniem
Iwonko dziękuję Z tymi pnącymi to trzeba poczekać, aż będą miały kilka /3-4/ pary liści właściwych. Powiem szczerze, ze ja jeszcze przed przesadzaniem uszczykuję czubki, aby się rozkrzewiały.


Taka mi się refleksja nasunęła właśnie 'jesienno-zimowe pogawędki' i jak tu ma być wiosna
Pora chyba najwyższa zamknąć wątek
Żegnam się zatem zimowo, aby powitać wiosennie w kolejnej odsłonie za czas jakiś

No cóż by tu powiedzieć nie wiosennie co prawda, ale witam Was ponownie zimowo, marcowo-zimowo
Pozostając w nadziei, że obudzę się wiosną przespałam wczorajsze popołudnie i noc całą
Poranek zaś zaskoczył mnie ponad miarę
Miało niby padać, ale tak w życiu bym się nie spodziewała

Kilka ogrodowych zdjęć, którymi postanowiłam się podzielić z forumową społecznością
Datowanie zdjęć, oczywiście 15 marzec

Widok z sypialni na ... zaspę


Róże raczej nie zmarzną ...







Wzniesionej zupełnie już nie widać



Taras południowo-wschodni ...



i okoliczne widoki ...



Taras zachodni



Może już wystarczy ... nadal pada i wieje silny wiatr

Szok! W takich sytuacjach ważne jest, żeby drzwi wejściowe do środka się otwierały Raz u znajomych w górach, którzy mieli drzwi otwierane na zewnątrz, skakaliśmy z okien dachowych, bo zasypało na równo z rynnami...

Przejrzałam dzisiaj moje notatki- rok temu 16.03 sadziłam bób!

Jakbym okolice mojego domu oglądała
Rok temu, 17 marca krokusy kwitły jak szalone!

Rzeczywiście masz więcej , choć wydawało mi się to niemożliwe
Moje róże wyglądają podobnie