Forum Ogrodnicze Oaza

Rosa Briosa Barbio'cov







Kronenburg lepiej znosi deszcz niż słońce.

Bożenko
Cudne te twoje róże
Leonardo da Vinci piękny.Jak krzaczek?
U mnie młoda( z jesieni) jeszcze ma mały.Może na drugi rok b zbuduje większy
Maria Teresa śliczna

Aniu, niestety Leonardo został zdewastowany ale już zaczyna odrastać. Ogólnie u mnie jest przestój w kwitnieniu róż. Po ostatnich burzach i obfitych opadach zaczęły pączkować.
Niektóre róże jeszcze w tym roku nie kwitły i pąków nie widać.

Cudne masz róże. Moje mają przestój w kwitnieniu, szkoda, tęsknię za czerwcowym widokiem. A u Ciebie nie dość że się napatrzyłam to chciejstw dostałam a już na nie miejsc brak.

Ula, u mnie również przestój. Obecnie tylko kwitnie Heidetraum...


Jazz,Swany, zaczęła kwitnąć Queen Elizabeth ale ją spaliło słońce a Papageno to zwiędła bezkształtna masa. A przecie od tygodnia pada. Najlepiej dają sobie radę okrywowe w tę susze.

Nie pisałam, ponieważ było tak sucho, że róże nie kwitły. Codzienne podlewanie utrzymało większość tylko przy życiu. Wypadł Paul Bocuse i róże sadzone na wiosnę. Zauważyłam niepokojące zjawisko o tej porze roku. Wyrastają świeże pędy.



A obecnie kwitną...
Venrosa






Pink Fairy





kończy Grand Hotel


i po jednym kwiatku Bonica 82



Artemis

Przyszły duże mrozy -16 bez śniegu po wiosennej pogodzie. Czego lato nie wypaliło, to wymrozi styczeń. Już zaczęły krążyć soki i niektóre róże powypuszczały młode listki. Niektóre zaczęły kwitnąć.



Po ostatnim lecie padła mi Paul Bocuse jak również róże posadzone na wiosnę.
W związku z tym zamówiłam na wiosenne sadzenie:
Abraham Darby
Graham Thomas
Leonardo da Vinci- bo nie wiem czy ostatecznie odbije po dewastacji.
Purple Eden/ Ebb Tide (Weksmopur)- (amerykanka) bo od dłuższego czasu przymierzałam się do fioletu/purpury.
Wpadła mi w oko Koko Loko (Wekbijou) ale się jej oparłam

Bożenko Ty już zamawiasz wiosennie szybka jesteś

Moje róże wcale nie poszły spać i ciągle rosły i kwitły, na dodatek nie dostały żadnego zabezpieczenia bo w końcu wcale aż takich mrozów nie miało być. Liczę że jednak dadzą radę

Majka, już jest styczeń a do marca zleci szybko. Najwyższy czas coś zamówić. U mnie dopiero po jesiennych deszczach róże odżyły po upałach. I niestety je zmroziło. A rachunku za letnie podlewanie jeszcze nie ma.

Ponieważ Queen Elizabeth u mnie chudo kwitnie, postanowiłam ja wyautować gdzieś na obrzeże. Na jej miejsce posadzę Graham Thomas, to będzie w tamtym miejscu więcej masy. Muszę tylko wybrać tam więcej ziemi i wymienić.

Zastanawiam się kiedy opryskać róże miedzianem. Na razie jest za dużo opadów i temperatury koło zera się zdarzają.

Mmmmm cóż za piękne róże,
ja w tym roku pokusiłam się zakup drugiej
Wcześniej miałam już kilka ale niestety nie przeżyły moich roszad.
Teraz na stanie mam jedną pnącą i jedną nowo zakupioną angielską więc nie bardzo jest czym oczy nacieszyć dlatego pozwolisz że będę zaglądała popatrzeć na Twoje

Grinka zapraszam
Tej wiosny posadzę 4 nowe róże.
W sobotę opryskałam róże miedzianem przeciw czarnej plamistości.

Pewnie i ja w sobotę jeśli pogoda dopisze ale rączki już skłaniają się ku cięciu

Jolu, forsycje coraz bardziej żółte i lada dzień będziemy ciąć.
Dziś tak pączkują róże.

Forsycja za tydzień powinna zakwitnąć. Cały czas jeszcze są nocne przymrozki. Za tydzień będę przycinała róże jak pogoda pozwoli. I mączka bazaltowa powinna w tym tygodniu dotrzeć do nawiezienia. Będzie w sam raz po przycięciu do posypania.

Bożenko masz listeczki podobnej wielkości co i ja, śpieszą się w tym roku różyce

Majka, trzeba już ciąć i nawozić. Jednak będzie sporo czarnych pędów do wycięcia.