Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, to nie miniaturka, a wielkokwiatowa. Teraz ma ok 70 cm.

Jolu, Aphrodite zakwitła wspaniale.

Aniu - Charles Austin będzie Ci świetnie rósł, bo u mnie przetrwał między leszczyną, w krzakach i kwitł. To dla Ciebie, po deszczach, ale fason zachowuje.


Dzięki majowym przymrozkom, które mnie tyle nerwów kosztowały, kwitnienie przedłużone.
Alchymist i NN obok niego.



Aicha która zwykle ma skończyć w środku czerwca.


Kwitnie Moegengruss i New Dawn, a z nowych Pomponella i już pokazywana Alden Biesen.



White Mary miała jeden kwiatek, teraz kwitnie cała.


Średniej wielkości kwiaty o niejednoznacznym zapachu.


Hansestadt Rostock, kwiat o pięknej budowie.

Zapomniałam o okrywowych.

Matador, Amber Sun i biała Diamant - wypełniają niższe piętra.

Marysiu, co prawda na ten typ róż kompletnie nie mam miejsca, ale w dużym ogrodzie na pewno fantastycznie pełnią rolę "zakrywaczek gleby". I to jak uroczo!

A u innych róże posnęły? Moje miejskie powoli wypuszczają nowe pędy , przeważnie z kątów liściowych, ale przy pewnej dozie szczęścia i od ziemi.
A kilka delikatnie kwitnie.
Wedding Piano, na zdjęciach budyniowa, w rzeczywistości seledynowe pąki przechodzą w kolor tłustej śmietany.





Jedyny kwiat, za to wielki - Evelyn



Ostatnia wiecha Crown Princess Margarete w pierwszym kwitnieniu



A Charlotte w końcu zdecydowała się rozwinąć kwiaty, na razie pierwszy w małym klastrze



The Wedgwood Rose jest bardzo wrażliwa na deszcz, temu kwiatkowi udało się rozkwitnąć podczas suszy i widać, dlaczego ją lubię. Te pikotki na płatkach, te riuszki



Na koniec moja trudna miłość, Summer Song. To stanowczo nie jest róża mocna, nie ma co liczyć na wielki krzaczor i burzę kwiatów. Za to jak już zakwitnie, kolor jedyny chyba wśród róż angielskich, och, czemu nie ma więcej podobnych...

Jednak ciągle coś kwitnie taka zmiana warty, te co w czerwcu skończyły już zaczynają, jak niezawodna Stanwell P. też Jude i dająca silny, żywiczny aromat - w upalne dni - Quatre Saisons Blanc Mousseuses.


Quatre SBM

W górach dopiero zmierzają ku szczytowi pierwszego kwitnienia.
Ten rok, tak fatalny dla cebulowych, akurat dla róż całkiem niezły.
Sophia Renaissance wisi na płotku, jak wiejska plotkara





Playful Rokoko





New Dawn





Gentle Hermione







Lady Emma Hamilton, podobna do Szalotki, ale jednak kwiaty większe i jaskrawszy oranż. Ładnie pachnie.

Drugie kwitnienie 'Heidi Klum'

Faktycznie Aniu - to jest udany rok dla róż, może to ciepło tak działa, wszystkie kwitną nadzwyczaj hojnie. Sophia cudnie wisi na płotku.
Przekwitły angielki wzdłuż tarasu, ale kwitnie cały czas główna różanka z Pomponellą - to rabatówka która rośnie na 2 m. i Alden Biesen pod nimi biały Diamant.



New Dawn pierwszy raz od posadzenia (2020) kwitnie względnie z powojnikiem Rooguchi.



Już pokazywana, ale teraz w rozkwicie Hansestadt Rostock niestety zdjęcie nie oddaje do końca koloru.


Może nas czeka ciągłe kwitnienie róż, Sally Holmes jeszcze nie skończyła (pomału ją ogławiam), a już wypuszcza nowe pędy z pąkami

Ciągłe kwitnienie, jak ciągłe, lecz jak się poszuka, jakieś kwiatki zawsze się znajdzie.
Hot Chocolate



Charlotte, trochę bardziej rozwinięty pąk.





The Lady of the Lake, nadal nie wyrosła na tyle, by uważać ją za rambler, lecz ma sporo pączków w drugim rzucie.







Natomiast Autumn Sunset bardzo wysoki i produkuje wiecha za wiechą drobne, złote kwiatki.





Summer Song -to jest nowy, drugi egzemplarz, może będzie silniejszy.



A może teraz ktoś mi pomoże? To jest jedna z najstarszych róż, jakie mam, Typowo wielkokwiatowa.





Zdjęcie w trybie automatycznym rozjaśniło czerwień, ton ten sam, ale sporo ciemniejsza, pąs po prostu. Już myslałam, że obumarła tej zimy - krzyżyk na drogę, to nie mój ulubiony typ. A tu proszę...

Aniu, czy to może być MISTER LINCOLN? Ja tej wiosny wykopałam trzy krzaki i wyrzuciłam bo już nie miałam ochoty na ciągłe opryski. Róże u mnie w tym roku rosną i kwitną o wiele gorzej niż w poprzednich latach ale też nie dbam o nie za bardzo za wyjątkiem dwóch krzaków Jasminy ( sadzone ubiegłej wiosny ) i bardzo już starego krzaka Sympathie,





Jasminy rosną przy bocznej furtce i był moment, że przejścia nie było tak mocno zwisało miliony kwiatów. Ale przyszła ulewa, gradobicie i trzeba było mocno ciąć i wiadrami wynosić badyle z obitymi kwiatkami.

Elu serdecznie dziękuję za "typ", może to i Lincoln. W naszej oazowej bazie mamy na jego tmat tylko jeden wpis, a kolorowankom z stron sprzedawców nie ufam. Na stronie hmf jest piękne zdjęcie - i ono moją różę rzeczywiście przypomina, jak i opis się prawie zgadza (za wyjątkiem przymiotnika "vigorous", moja nigdy się nie rozkrzewiła bardziej, niż trzy krótkie pędy).

To stara odmiana, prawie sześćdziesięciolatka, takie nie cieszą się zbytnim wzięciem. Ale gdyby ktoś miał zdjęcie...

Teraz wiejskie- bo gorąco pewnie je upiecze.

Młody kwiat Rosanne



Przekwitające Eden Rose



Lady Emma Hamilton - przecudnej urody, ale jak to młoda angielka, patrzy na ziemię...





Oraz zagadka: na podporze wiszą (nadal) dwie zawieszki dobrej szkółki, Rose des Cisterciens. Na pewno tam sadziłam[/b], i to dwie, ale pamiętam też, że jakaś tego imienia mi zmarniała. Żyjąca nie kwitła chyba trzy lata, bo też ma warunki "hardcore", a teraz wyrosnąwszy na jakieś 160 cm wyprodukowała dwie wiechy pąków (wybiła się do światła). Jeden kwiat się rozwinął. Taki:





RdC powinna być pełniejsza, a nade wszystko mieć dwubarwne, powcinane płatki. Niby widać jakiś cień rumieńca..
Bębniąc palcami z niecierpliwości będę czekać na dalszy rozwój akcji.

Jeszcze parę zdjęć z Karkonoszy:

New Dawn - w najlepszej formie od lat.





Ten kwiatek Rosanny - zdołał się otworzyć, nim wyjechałam.



Amadeus na balustradzie





We Wrocławiu jeszcze ucinają drzemkę, niedługo pewno coś ruszy, bo sporo młodych pędów, niektóre nawet ładne.
Kronenburg - kilka nowych pąków po mizernym pierwszym kwitnieniu.

Jude - wiecha drobnych kwiatków, ale zapach jak zawsze





The Wedgwood Rose z "robaczkiem"



Moja "pomylona włoszka", za zapach ma dożywocie pod kikutem jabłoni.

Capistrano. Myślałam, że się na mnie pogniewa w tym roku, bo została przesadzona w pełni wzrostu i na dodatek w upalny dzień. Zabezpieczyłam przed bezpośrednim promieniowaniem, chuchałam, dmuchałam - obudziła się po jakimś czasie i kwitnie. Tłoczy następne pąki, więc jest nadzieja na to, co napisane na stronie HelpMeFind, że będzie kwitła cały sezon. Ma wszystko ładne: wyprostowane pędy, zapach i matowy kolor liści. I chociaż w/w strona mówi o silnym zapachu, to wg mnie należy do subtelnych, chyba że się jeszcze wzmocni. Herbaciana hybryda.

Moje róże powolutku myślą o powtórnym kwitnieniu, przynajmniej niektóre. Susza dała się we znaki i we Wrocławiu, niektóre kwiaty są jakby lekko zdeformowane, a na pewno mniejsze. Jednak cieszy mnie każdy.

Summer Song, drugi egzemplarz



Mango, sporo pąków



Młode kwiaty mają naprawdę uroczy kolor



The Poet's Wife, ten kwiat i cztery pączki



Kronenburg, więcej kwiatów niż w czerwcu





Charles Austin, posadzony w kwietniu, kupiony w centrum ogrodniczym z imienną etykietką, rzadki fuks - ale kwiat jakiś dziwny...Pierwsze koty za płoty?



W każdym razie kolor śliczny.

U mnie się nie spieszą z powtórką, ale nie narzekam bo kwitnie Alden Biesen, Pomponella kończy podobnie New Dawn, dochodzą kwiaty Sangerhauser R. a wydawało mi się że już ją ogławiałam.




Najwięcej radości sprawiła mi Stanwell P. zakwitła tak jak za pierwszym razem, cała obsypana kwiatami. Róże historyczne jeśli powtarzają to skromnie nie tak jak nowoczesne, a tu taka niespodzianka. Zawsze chwaliłam tę różę, ale teraz wszystkim którzy chcą mieć chociaż jedną historyczną to tę rekomenduję.

System nie wkleja wszystkiego, a jak wytnę, w poprzednim, zdjęcie z Małgorzatą to wycina więcej, tu uzupełnienie.

Jude de O. i Małgorzata Austina mają okres przejściowy przed wysypem drugiego kwitnienia, zapowiadają się jednym pękiem.

Miniaturka Bienenweide Fruity

Ładny kolorek i złote oczko, Aniu.

Marysiu, jak to jest przerwa - . Małgorzata the best, niewątpliwie.
Moje miejskie wyraźnie słabsze z powodu wysokich temperatur i mimo podlewania braku wody, kwiaty mniejsze, jak u Olivii:



Kwiat po lewej zdeformowany



Tak samo górny Summer Song



Wildeve jeszcze nie skończyła pierwszej serii





Drugi kwiat Charlesa Austina, znacznie bliższy wzorca.



Na wsi różnie, jedne przekwitły (zwłaszcza te niedawno sadzone), inne dopiero zaczynają.
Ostatnia Piękna Dzieweczka



Nadia Renaissance "wybiła się na słońce", wyrosła na jednej jedynej "nodze" na dwa metry z sporym hakiem, żeby zrobić zdjęcie potrzebny zoom, żeby powąchać - drabina.







Rosanna nadal w cieniu



Pierwszy w ogóle kwiat nowej The Pilgrim, dostała wyborne miejsce po wyciętym świerku, razem z Emily Bronte



A to być może jest Róża Cystersów, coraz więcej pomarańczowego i nawet różowego.



Już nie mówię, że klastry małe, a w nich niewielkie kwiatki.