Forum Ogrodnicze Oaza

Magnolie kwitną.

Niestety, mroźne noce sprzed tygodnia fatalnie odbiły się na wcześniej kwitnących magnoliach. Wielka pośrednia - z daleka nie wygląda może tragicznie....



zbliżenie daje już smutniejszy obraz...



a to jeden z mniej uszkodzonych kwiatów.



Ta sama sytuacja w okolicznych ogrodach.

Ofiarą spadków temperatury padła również znaczna część kwiatów Heavenly Scent, odpadają po prostu ledwo row=zwijające się pąki. To samo z Genie - tu na szczęście rozwijających się było może 20% pąków, żyję nadzieją, że te zamknięte przetrwały nienaruszone. Dobrze wygląda gwiaździsta Powder Puff, bo przytomnie czekała kilka dni dłużej, nim zaczęła zrzucać "futra".





Żółte szczęśliwie są późniejsze, również ciemne oraz kolumnowa Galaxy chyba będą ok.
Zawsze zostaje mi tych kilka w górach, gdzie dopiero przedwiośnie.

Nikt nie pisze, jak się mają magnolie...
We Wrocławiu w tym roku prawdziwie piękna katastrofa, nie tylko w moim ogrodzie, niestety. Oto, jak wyglądają pąki Genie:



Po prostu odpadają, w dotyku przypominają suszki.
A wystarczyło, by te mroźne noce przyszły powiedzmy tydzień wcześniej; druga z moich magnolii pośrednich, mniejsza, ledwo pełnoletnia, rośnie od zachodu i jak widać osłania ją mój cedr i świerk sąsiadki. Jest ok.





Czekam na żółte, lada dzień podniosą mnie na n=duchu, mam nadzieję.

Magnolia "Lemon Star" ma ładny, limonkowy odcień. Mam nadzieję, że przymrozki nie będą jej nękały.

Cudna! Kwitnie wcześnie, jak na żółtą. Kwiaty przed liśćmi?
Wiesz może, co to za krzyżówka?

Moje pośrednie niestety, mocno oberwały...





ta jeszcze ujdzie, ale Genie prawie bez szans na kwiaty.

Kwitnie razem z rozwojem liści. Jest to krzyżówka m. kobus z m. acuminata, ukształtowanie i barwa kwiatu wywarły na mnie duże wrażenie, bardzo oryginalna odmiana, być może podium najlepszych żółtych

Nie ma się na razie czym chwalić , wczorajszy zakup jeszcze w doniczce to Sunsation .
Przepraszam za metkę z ceną , dopiero zmniejszając zdjęcie dojrzałam, że ona nadal na posterunku

Przeciwnie, jest się czym chwalić, tej magnolii nie mam (nie, żebym miała wszelkie możliwe ), kilka razy "macałam" w szkółce czy sklepie i odstawiałam, bo stanowczo postanowiłam: żadnych drzew więcej.
Twoja, Elu, ma pąki i na pewno ucieszy Cię kilkoma kwiatkami już tej wiosny. W sam raz, jak miną zimne noce, o których piszesz.

Popatrz, co zrobiły dużej części kwiatów w moim (miejskim) ogrodzie:



Obroniły się tylko zamknięte pąki, troszkę ich jest.



Jeszcze goprzej ma się liliflora Heavenly Scent. Nawet żywe kwiaty nie mają normalnej, perłoworóżowej barwy.



Galaxy, odrobinę późniejsza i ukryta za cedrem ciut lepiej.



A już tragicznie Genie, był cały okryty pąkami, najlepsze kwitnienie od 7 lat, wiem, bo dostałam go od męża na 60 urodziny. Te pączki po prostu odpadają. Liczę na skłonność Geniusza do ponownego kwitnienia ko≥ńcem lata, choć to już nigdy nie to samo.

Podtrzymują mnie na duchu żółte. Yellow River, dwudziestolatka, może mieć kwitnienie życia.

Wczoraj "Swedish Star" była szeroko otwarta do Słońca

Aniu, w naszym regionie magnolie jeszcze nie kwitną , jedne mają pąki bardziej nabrzmiałe a inne mniej , troszkę im jeszcze zejdzie . Moja wielka nie rośnie , miejsce ma wydaje się dobre ale to czy moje widzimisię jej będzie sprzyjać , okaże się w praniu. Do wyboru było kilka odmian łącznie z jakąś niebieską blue opal ta jednak miała najładniejszy pokrój dlatego też została wybrana a nie dlatego, że się w niej od razu zakochałyśmy pomyślimy nad innymi ale to powolutku , na razie są inne cele i chciejstwa

Myślę, że to dobry wybór. Mam ostrożny stosunek do oferowanych z nazwą "blue" roślin kwitnących jako gatunek w odcieniach różowych. Zwykle kwitną w kolorze, który określam sympatycznie jako "trupi".

A to jeden z dosłownie pięciu ocalałych pąków mojej Genie.



I tak nie wiadomo, czy się po otwarciu nie okaże zdeformowany.
A co do żółtych, obym nie wykrakała, w tym tygodniu też jedna zimna noc, z jutra na pojutrze,
Różowe już zaścielają płatkami trawnik, taki to przykry koniec.

Martwię się...może jutro już tak nie będzie.

U mnie kwitnie magnolia Susan, wiśnie Groniaste w szczycie kwitnienia, do doopy.

Akurat magnolia acuminata, której odmianą jest "Blue Opal" istotnie kwitnie w niebieskozielonożółtych odcieniach. Jednak ta "niebieskość" u tej odmiany jest raczej ukazana w formie ciekawostki wartej poszerzenia asortymentu magnoliowego. Prawdziwie niebieskich odmian dotychczas nie uzyskano

Otóż to. Widziałam niby ten Błękitny Opal, nie zachwycił mnie. Kwestia gustu.
Elizabeth kwitnie, na razie zwycięsko przeszła przez zimną noc.

Ann.

Tę to ja powinnam mieć.
Ale na wsi mam bardzo podobną liliflorę, kupioną zresztą jako coś innego. Może to Ann? Jak zakwitnie, zapytam, ok?

Jednak ocalało kilka mniejszych pączków Genie. Trochę zdeformowane, nie wybarwione zbyt dobrze, ale...



Podobnie sprawa ma się z Galaxy:



Pociesza mnie Elizabeth w top formie:



Reszta się sypie, włącznie z Yellow River, pośrednia już cała w listkach. Zaraz będzie pozamiatane (jak zamiotę )

Trochę tych pojedynczych można na Genie znaleźć, jak się poszuka:



To są takie drobniejsze kwitki z pąków zwykle otwierających się po głównej fali kwitnienia. Dobre i to.