Forum Ogrodnicze Oaza

lelumpolelum ten okaz na środkowym zdjęciu wydaje się ok ten ostatni możne paść,zdjęcie jest niewyraźne ale wydaje mi się ze w miejscu szczepienia jest kolor żółtawy to oznacza ze wstąpiła zgnilizna tkanek tez tak miałem i tam gdzie wystąpiła zrazy padły ja wystawiam ostatnie zdjęcie moich olbrzymów

do przyszłego sezonu

Dzisiaj robiłam porządki w moich szczepieniach. 3 sztuki od kilku dni rosną w oknie

2 sztuki są wyjątkowo delikatne, jak zdejmuje osłony to tracą turgor, jak zrobiłam coś takiego - żyją i mają się ok. Od kilku dni nie przykrywam ich ciemnym obrusem.

W tej skrzynce są okazy, które na 80% się przyjęły:

W tej, raczej wątpliwe ale wciąż daję im szansę:

A te k sażaleniu idą do utylizacji:

Moje uwagi: Dynia pryszczata mimo najładniej wyglądających początkowo szczepień, teraz daje najwięcej odrzutów. Wydaje mi się, że wadą jest różnica grubości łodygi podkładki i zrazu.
Zrazy zbyt młode, takie z dobrze wykształconymi liścieniami i nic ponadto nie przyjęły mi się w 100% ( a widziałam takie japońskie filmiki jak takowe szczepili ), więc albo brak mi umiejętności albo brak odpowiednich podkładek.
Ogórki muszą być szczepione tylko na wysokich podkładkach bo nagminnie wypuszczają korzenie.
Głowa dyni niedokładnie wycięta odrasta jak łeb hydry.
Chyba nie mam jeszcze dość bo dzisiaj wysiewam następną porcje ogórków aby sprawdzić następne dynie jako podkładki.
Mam dość sporo nasion Tromboncino D`Albenga, niektórzy nazywają ją cukiniodynią ale tak naprawdę to dynia piżmowa, u mnie się nieźle udaje byleby miała po czym się piąć, więc spróbuję z nią.

Moje trzy pierwsze szczepione rośliny są gotowe do sadzenia, czekam jeszcze na zimną Zośkę i idą do foliaka. Następne cztery już na oknie kilka dni ale przyrost nie jest tak spektakularny. Prawie wszystkie to szczepienia na figolistnej, tylko jedna roślina jest szczepiona na pryszczatej, 12 sztuk jeszcze w inkubatorach. Ogórek do szczepień na Trombocino d`Albenga jeszcze nie skiełkował.
Dobra wiadomość jest taka, że dwie sadzonki figolistnej na nasiona rosną zdrowo i jest szansa, że w przyszłym roku uzyskam sporo nasion.
A co u Was, czemu nikt nic nie pisze?
Jeszcze jedno, wszystkie zrazy ogórka z nieprzyjętych szczepień sadziłam do pojemników i żyją, będę mieć porównanie co do plenności i smaku. Jedynie melony padają.

Paweł, Whitedame
Ja już teraz widzę, jakie popełniłam błędy, choć nie wiem, czy będę umiała ich uniknąć w przyszłości Przede wszystkim, tylko w jednym egzemplarzu sadzonkę zdominował ogórek, w pozostałych wybija dynia. Wycinam to ale nie posadzę do gruntu, bo jak je stracę z oczu, to dynia zwycięży. W sumie, został mi jeden kandydat ale on żyje, nic więcej, na razie nie ma przyrostu.
Resztę zrazów rozsadziłam do pojedynczych doniczek i nawet tego nie zauważyły a myślałam zawsze, że ogórki są taaakie delikatne Dziś poszły do gruntu.
Whitedame, uprawiałam figolistną na nasiona w tamtym roku. Nasiona dojrzewają jeszcze w przechowaniu, może wiesz - ja nie wiedziałam Tak więc nie ma się co martwić, gdy po zbiorze nasiona będą białe. Sama dynia po zbiorze jest całkiem niezła, bardzo delikatna, zupa z niej wychodzi taka jedwabista. W trakcie leżakowania zrobiła się gąbczasta i smakowo nieakceptowalna.

lelumpolelum za młoda sadzonka dyni figolistnej i zbyt nie dokładne wycięcie serca.
Też tak miałem.
Ogólnie małe przyrosty też mam, ale melon który był mizerny i myślałem że będzie do śmieci dziś zakwitł. ( nie szczepiony)
Więc może one tak rosną mam na myśli melony. Gdyż ja szczepiłem tylko melony i arbuza.

A tu moje, po próbach i ciężkich bojach udało Mi się zaszczepić 2 szt. melonów na dyni figolistnej i 1 szt. dyni hakkaido na dyni figolistnej.
Dynia hakkaido stała z 4 tyg pod słoikiem bez odkrywania i dopiero teraz jest mocno zielona i jędrna i rośnie.

Odbijała ale odciąłem liścienie razem sercami dyni figolistnej i zobaczę co z tego będzie.
Melony które się przyjęły szczepione metodą japońską i tylko te ładnie się zrosły.
Uwaga trzeba ograniczyć podlewanie podczas zrastania bo figolistna może zgnić.

Witam po dłuższej nieobecności ale zaczął się sezon na szczupaki i prawie całymi dniami siedzę nad wodą.Co do szczepień napisze że do tej pory czy to ogórki czy melony czy arbuzy wysiewałem z nasion a z uprawą było różnie jednego roku lepiej innego gorzej.Patrząc na to w tym roku roślinki szczepione po prostu eksplodują są jędrniejsze osiągają większe przyrosty szczególnie widać to na arbuzach.Co do samego zabiegu przeprowadzania szczepienia za każdym razem ostrze żyletki przemywajcie watka ze spirytusem wtedy tkanki nie atakuje zgnilec.Jak tylko naładuje aparat zrobię zdjęcie mojego pierwszego eksperymentalnego zaszczepionego melona i arbuza.Reasumując od tego roku wszystkie wyżej wymienione roślinki będę szczepił lepszego rozmnażania nie widzę.A i nie zapomnijcie wsadzić parę sztuk dyni figolistnej bo z nasionami jest ciężko.

Wiec tak wyglądają roślinki szczepne
eksperymentalny melon

Arbuz

Ogórasy

Następna partia arbuzów olbrzymich gotowa do wsadzenia pod folie

I nowa partia dyn figolistnych prawie gotowa do szczepienia

Tak wiec pracy jeszcze od groma teraz pod nozyk idzie ogórasek gruntowy Julian f1 i ogórek sałatkowy Dukat f1.

Super wyglądają Twoje szczepienia, mam nadzieję że moje po wsadzeniu do gruntu też ruszą z kopyta.
Mam pytanie jakie zrobiłeś odległości między roślinami w szklarni i po czym będą się piąć, szczególnie chodzi mi o melony. Pamiętam jak trudno było mi utrzymać na sznurkach nawet te nie szczepione. Teraz mam nadzieję nie będzie takiego buszu bo podobno kwiaty żeńskie mają mieć już na pędzie głównym i 1 rzędzie pędów.
Czy masz już jakieś doświadczenie odnośnie nawożenia szczepionych roślin, podobno trzeba zastosować nawożenie jak dla dyni ale jeśli przedobrzy się z wapniem to melony stracą na smaku. Wszystko podobno, bo to mój pierwszy raz i opieram się na informacjach znalezionych w sieci a one nie zawsze są prawdziwe.
Jeszcze dopisek, moja Anulka F1 wreszcie kiełkuje, jak trochę nabierze krzepy wysiewam Tromboncino d`Albenga. Troche pobawię się w tym sezonie i spróbuję znaleźć dynię prawie tak dobrą na podkładkę jak figolistna.

Spróbuje zaszczepić melona na tykwie. Próbowałam to już robić na początku marca, ale światła było mało i melony bardzo się wyciągały. Sadzonki nie wytrzymały ani tygodnia.

Whitedame 40 cm odstępu w szklarni dla melonów wystarczy, mogą piać się po sznurkach.
Teraz szczepiony będzie miał gruby pęd więc łatwiej będzie prowadzić.
W tym wątku wstawiłem zdjęcie kozuli z melonami szczepionymi.
Pozdrawiam

Oglądałam to zdjęcie z niekłamanym podziwem , jeśli udało by mi się taka roślina to będę dumna .

Moje szczepione 2 szt. melona ruszyły z kopyta.
Listki rosną i podwajają wielkość, widać to wyraźnie.

Duże przyrosty w ciągu 24h.

Wiec tak ja prowadzę dyniowate tradycyjna metoda czyli po ziemi jedynie pod zawiązane owoce podkładam styropian żeby nie miały kontaktu z glebą.Co do nawożenia w związku z tym że hoduje kury podaje naturalnego kurzaka ale rozcieńczonego w wodzie.
whitedame cyt:
Trochę pobawię się w tym sezonie i spróbuję znaleźć dynię prawie tak dobrą na podkładkę jak figolistna.
Ale inne dynie są podatne na grzyba który rozwala system korzeniowy dlatego z dyniowatych tylko odporna jest figolistna albo specjalne modyfikowane wiec w tym sezonie wysiej parę dyn figolistnych na nasiona na przyszły rok.

Figolistne już mam wysiane, co prawda tylko 2 nasionka ale oba skiełkowały i dostaną najlepsze bo nawadniane miejsca na zagonie.
Ja szukam tylko wśród tych dyń, które u mnie rosną bez problemów, zmian chorobowych bez specjalnego chuchania i dmuchania.
Jest takich kilka odmian ale wszystkie one nie należą do maluchów, a ja po przygodzie z pryszczatą zauważyłam, że rozmiar ma znaczenie nawet przy szczepieniu
Może to zasługa mojej gleby (magnezowo wapienna rędzina) ale grzybów korzeniowych u siebie nie zauważyłam, ba nawet takie sadzone pod sosnami czy świerkami nigdy nie wzeszły. Czyli grzybnie nie mają szans.
Ja szczepię aby uzyskać silny system korzeniowy jaki ma dynia, bo inaczej ogórki i melony nie mają szans.

Odnośnie przykrywania szczepionych roślin (w celu ograniczenia dostępu światła) - wg mnie przyśpiesza to rozwój martwicy, wiec chyba lepszy cień.

Czy kąt połączenia szczepka i rośliny podstawowej (dyni) ma znaczenie, tzn. czy jest to połączenie prostopadłe, czy równoległe wpływa na przyszły rozwój?

AB nie wiem, ale mnie przyjęły się tylko te co szczepiłem po japońsku.

Witam widzę że temat trochę przycichł.Lelumpolelum , Whitedame, Pabblo_pl napiszcie coś jak wasze przyjęte szczepki się sprawują ???, jak rosną. Ja znów zaszczepiłem następną partię ogórków tak jak wcześniej pisałem Dukat F1 i Julian F1, tym razem na 24 krzaczki przyjęło mi się 24.Podejrzewam ze za tak dobre przyjęcia miał jeden czynnik mianowicie że zaraz po szczepieniu szczepki poszły do szklarni a tam teraz jest wysoka temperatura.Oczywiście jutro zamieszczę zdjęcia bo dziś dopiero co z ryb wróciłem .