Forum Ogrodnicze Oaza

O świcie tylko 11 stopni.Częściowe zachmurze, temp.25.Wietrzysko dalej wieje,ale ze znacznie mniejszą siłą jak przez ostatnie dwa dni.
Od rana porządki.

W niedzielę u nas bardzo mocno wiało. Osiedlowe drzewo spadło na trzy samochody. Niestety nasz też ucierpiał.
przednia maska do wymiany.




Wieje do dzisiaj, ale powiewy wiatru nie są już tak potężne.

Ewciu, przykre, ten rok daje się we znaki pod wieloma względami...

U mnie wieje dalej, ale też już trochę słabiej. Wczoraj podlewałam na ogrodzie pewnie ze dwie godziny, tak przewiało mi głowę, że dziś w czapeczce chodziłam Dobrze, że mieszkam daleko od drogi.

Noc lodowata, pomimo 16* i ten wiatr.

Dziś ogólnie ciepło. Teraz 26*, no i wiatr.
Większość dnia spędziłam w domu. Zrobiło się jesiennie, ze względu na suszę, brzoza gubi żółte liście, koniec lipca i ... jesień ... Jak by to powiedziała moja babcia: świat na głowie stanął.

M dowiózł z drugiej działki "robotę" i tak jak już napisałam, prawie cały dzień przetwarzam.




Wandziu, zrobiłam zdjęcia białemu floksowi. On ma kwiat tej samej wielkości, co inne.




A tu dostawiłam różowego dla porównania.




Miłego wieczoru

Ewo, druga działka, to ta za płotem?

Drugą działkę mam po drugiej stronie asfaltu, tak ze 300m od tej pierwszej
A płotu nie mam, tylko pola i las za miedzą.

Od rana świeci słońce na bezchmurnym niebie. To ma być upalny dzień, więc prac ogrodowych nie planuję. Zresztą i tak mam lenia Aż się wierzyć nie chce, że jutro już sierpień Zasuwa ten czas niesamowicie.


Znowu mamy atrakcje, bo Bucky u nas na wczasach
Spokojnego dnia

Przed godz.5 rano tylko 6 stopni.Obecnie 18,na niebie nieliczne chmury zza których wychodzi nieśmiało słońce.
Z robotą nie wyrabiam się.

Słodkie to białe stworzonko. Fajne dla starszej pani, która z coraz większym trudem podnosi na przykład chorego psa.
Na razie okazuje się po wykonaniu wszelkich dostępnych badań, że Lutnia ma wyniki młodziaka, więc chyba jeszcze jakiś czas będziemy razem. Amen.

Marysiu, Ewo, współczuję stresu i szkód po wichurze. Tyle szczęścia, że nikt żywy nie ucierpiał.
A ile lat ma Figutek, Marysiu? Wygląda pięknie (i godnie ).

We Wrocławiu wczesny ranek taki promienny:



Powoli zbiera się nieco chmur, nie przeszkodzi to podobno słońcu podnieść temperaturę powyżej trzydziestki.
Ja to lubię, a nawet kocham, ale uważajcie wszyscy z problemami krążeniowymi. Dobrego dzionka!

Aniu Figuś 28 sierpnia kończy 11 lat.

W nocy ździebko popadało

O poranku niebo całkowicie zachmurzone, aktualnie na liczniku +20,2°C, synoptycy w ciągu dnia nie przewidują opadów.
Kończy się panowanie słonecznego wyżu.
Do Polski wróci deszczowa i burzowa pogoda. Najszybciej zacznie padać na południu.



Spokojnego dnia

We Wrocławiu całkiem podobnie jak w Legnicy, dodatkowo do przed chwilą siąpiło trochę. Dobrze, że wczoraj zdecydowałam się kolejny raz . Deszcz zapraszam, najlepiej w nocy . Mimo codziennego uporczywego podlewania gdy wyrywam jaki chwast, z korzeni osypuje się suchy pył. A pod dużymi drzewami to po prostu beton.

Do wznawiających kwitnienie róż dołączył Benjamin Britten, słoneczne zdjęcie z wczoraj.



Spokojnego czwartku!

U mnie też coś kropi. Jestem zła jak nie powiem co, brrrr, z rana rosa, teraz siąpi, ogórków nie zerwałam, przerosną jak nic. Ale niech pada, u mnie identycznie jak u Ani, suchy piasek.

Jest ciepło 25*, bezwietrznie, o już nie pada

Kolejny dzień w garach: jabłka, maliny, na ogórki muszę poczekać aż obeschną. Trzeba posiać kilka rzeczy, tak dzień za dniem i będzie za późno, a ja zebrać się nie mogę...

U mnie też kropi. I ma padać do niedzieli. 21 stopni.
No i sierpień. Połowa wakacji za nami.

Ewuś co będziesz siała?

Celinko dwa dni temu namoczyłam w krochmalu nasiona pietruszki naciowej, powinnam wczoraj wysiać, ale przeciągnęło się do dzisiaj, mam nadzieję, że nie zmarnowałam nasion.
Niestety w tym roku pierwszy raz przewaliłam z nasionami fasoli, za długo były w wodzie i nie wzeszły. To się chyba nazywa SKS, albo przerost zajęć nad mą niewielką osobą.

Mam taką fajną wysoką skrzynię, na wiosnę ładnie w niej rosły sałatowe i chcę to na jesień w niej powtórzyć, coś wybiorę z tych torebek.

30*C, słonecznie. W tunelu prawie 40*C.

Dzień dobry - ale pochmurny i chyba będzie bardzo mokry.
W prognozie naprawdę duży deszcz, zarówno w mieście, jak i w Karkonoszach - tam dodatkowo burze.
Mam kilka drzew rosnących pochyło na stoku, więc w takich okolicznościach z roku na rok niebezpieczniej...a wyciąć nie ma jak.

Na razie we Wrocławiu, pada z umiarkowanym entuzjazmem, szybko się męczy ten deszczyk i ustaje. A wczoraj nie podlałam ogrodu, wierząc przepowiedniom.
Ciepło w nocy, bo pochmurno. teraz 21 stopni.
Zostawiam wytrwale kwitnącą The Poet's Wife.



Miłego dnia!

Ps. Ewo, jak przyrządzasz buraka liściowego? Ja znam go tylko z włoskich knajpek, gdzie jest ulubioną przystawką do dań z grilla na przykład, ale to na ciepło, podsmażony z oliwą i czosnkiem.

to j się wetnę a propos boćwiny, przepraszam to jedno z niewielu warzyw, które uprawiam z sukcesem. Ja głownie podduszam z cebulą i dużą iloscia czosnku (jak szpinak), ale potem kładę jako farsz na ciasto francuskie, zalewam mieszanką jajek i smietany i piekę. Albo dodaję posiekany jako wypełniacz do wszelkich wielowarzywnych gulaszy.

Wróciły tropiki i choć słońce przymglone, to nie do wytrzymania. Wraz z wysoką wilgotnością wróciły końskie muchy i ślepce, ratuj się kto może