Forum Ogrodnicze Oaza

Au
Kogo ja widzę, ale fajnie
Żaden problem, u mnie kosy nie rujnują skalniaków ale zastępują je sroki, wróbelki / nie zawsze kochane / .zabezpieczam
rośliny, które są najczęściej ataku. Chodzi o gęste poduchy pod którymi można znaleźć robaczka. Siatka - cienki drut,
miękka, łatwo przyciąć i zrobić z niej np kapelusz. Można przyciąć pas, prostokąt położyć na roślinę i ptaszęta się trochę
odzwyczają a rojniki się rozrosną , wyciągniętą kępkę wsadzić tam gdzie była.... i nic im nie będzie.
Siatkę można za parę zł kupić w ogrodniczych, w metalowych... z tym też nie ma kłopotu.







a jeśli masz braki w rojnikach.... to wiesz, gdzie jest
ich do oporu !!!! jeśli nie dasz rady wyrwać się do mnie,
to jeśli mama ma w planie odwiedzić Cię, mogłaby wstąpić do
mnie i wybrać coś dla Ciebie / wiesz że mam dług wdzięczności, coraz to
zawracam Ci głowę / a laptop ostatnio fika, na razie dałam
radę a nie wiem na jak długo
Rojniki ucierpiały od suszy i temperatury, a ale widać, że
wracają do siebie ..









pa, pa

Witaj Ewa, u mnie kosy rujnują wszędzie, gdzie jest grubsza warstwa ściółki; a ponieważ była susza, to wyściółkowałam porządnie i teraz mam bal. Rozkopują, a ja chodzę i zakopuję, zgrabiam, uklepuję i tak do następnego dnia i w kółko bez końca. W ogóle się nie boją. Jakiś tresowany, dyżurny kot by się przydał
Zamówiłam Lakeside Ring Master, zobaczyłam u Ciebie i wpadła w oko.
Dobrej nocy

Ewo jak zobaczyłam Twoje nasadzenia rojnikowe, to u siebie też posadziłam. Pięknie to wygląda, miło popatrzeć u Ciebie - bo u mnie to długo jeszcze trzeba czekać aż się rozrosną

Ewuniu, co u Ciebie ???
Serdeczności

Vera
miło, że pamiętasz
nie bardzo mam z czego się cieszyć - zdrowie /czyli brak /, susza, cisza i pustka w domu...
- odwiedziny fajnych gości rozpraszają od czasu do czasu te ponure nastroje
Wczoraj mało padać, ale nie padało - ciśnienie spadło, a deszcz nie, i chyba dlatego tak się
źle czułam, że nawet z tarasu nie zeszłam cały dzień.... tapczan, leżanka na tarasie i ani się ruszyć
bo się duszę. Dziś coś się zmieniło.... spadło 1 mm deszczu no bez żartów, ale z oddychniem
lepiej

Ewo czytałam relację Ani z wyprawy do Ciebie. Niesamowicie miło się to czytało Goście mają co u oglądać, masz jeden z piękniejszych ogrodów na Oazie.
Zdrowia życzę

Ewuniu

Z podziękowaniem i pozdrowieniami z Poznania ...

Zamykam oczy i jestem u Ciebie ..., Adam zwariował na punkcie host ... widzisz, do czego doprowadziła wizyta w Ewogrodzie ?
Mam nadzieję, że i u Was popadało w nocy, chociaż u nas nocny deszcz przyniósł także duszne powietrze, ale trochę wilgoci zawsze się przyda.

Żurawka Bronze Beauty już sztywniejsza i może uda się ją ukorzenić do połowy października - wtedy powędruje na miejsce docelowe - ale tylko jako główna bohaterka ze względu na rozmiar.
Natomiast ta drobinka na poniższym zdjęciu - oczywiście nie zapisałam, bo nie zapytałam

Dziękuję ... i mocno ściskam

Aniu
trochę wątpię by udało się ukorzenić tę sadzonkę żurawki, chyba że... fuks - niby to nie jest trudne, ale....
sadzonki powinny być osłonięte, jak widziałaś w szklarni i nie chodzi o temperaturę ale podwyższoną wilgotność
- trzeba by mieć także trochę torfu i piasku, taką mieszaninę powinno się im zapewnić - opowiedziałabym to gdybyśmy
miały czas...
a że goście zabrali się do roboty / dziękuję, to wielka pomoc / to czasu na pogaduszki było mało,
teraz wieczór nadchodzi dosyć szybko
aha ! liście sadzonce nie są potrzebne, obciążają ją....można zostawić jeden, a nie poobrywałam bo sadzonka
by się zgubiła. Przygotowałam dwie następne sadzonki, bo możliwe, że będzie trzeba wiosną wymienić na młodszy egzemplarz
i druga dla Ciebie.
Jeśli nie ma znacznika przy żurawce na zdjęciu, to znaczy, że to siewka i nie jestem pewna nazwy ale jeszcze spróbuję
rozszyfrować ją

zdjęcia host - dzieło Adasia, faktycznie inne niż moje.... i bardzo fajne

Wspaniałe miałaś Ewuniu odwiedziny..a jakże Gościom zazdroszczę wrażeń estetycznych.. widzieć na żywo tak wyjątkowy ogród

Pozdrawiam serdecznie

zahaczę o faunę , jak im się żyje w bezdeszczowej krainie ....... nadal NIE PADAŁO

robiłam fotę żabce, a dopiero po przycięciu okazało się, że ich jest trzy


tam na pewno schowała się tylko jedna

ta modelka choć siedzi na dnie nie może grzbietu zamoczyć

tej zwince jest wszystko jedno czy wygrzewa się na zielonym
czy zrudziałym


szkoda, bardzo szkoda świerczka Laurin, miał masę lat
przyrost roczny tej odmiany 1 cm - i tak bez sensu zginął
- za nim świerk Conica jakoś przetrwał - teraz leję tam bez opamiętania
wodę


nie myślcie sobie, że już odpuściłam hostom !
jeszcze wrócą

Witaj Ewo, miałaś przemiłych gości, zachwyt nad Twoim ogrodem to nic niezwykłego, jest nieprawdopodobnie piękny, spójny i trzyma styl, a to efekt Twojej żelaznej konsekwencji. Nie piszę nawet o wiedzy, pasji i wyobrażni Zawsze kojarzyłam Twój ogród ze skalniakami; wiesz, taki pierwszy błysk na hasło 'Ewogrod', a przecież masz cudowne cienioluby. Czekam na dalsze portrety host, zdecydowanie wolę miejsca osłonięte przed mocnym słońcem, nie zupełną ciemność, ale półcienie, plamki i plameczki światła, listki grające na wietrze.... Zaczęłam czytać Twój wątek od początku, już raz czytałam oczywiście, ale jednak mnóstwo wiadomości i obrazów umyka z pamięci.
Serdecznie Cię pozdrawiam, życzę zdrowia, może jesień przyniesie tak wyczekiwane u Ciebie deszcze

Świetne żabska

Ale masz świetną żabią rodzinkę , u mnie w sadzawce co roku widuję kijanki, a żabek jak nie ma tak nie ma

Dziękuję za podpisane foty host , od razu wiadomo co się chce jeszcze mieć a już zdjęcia rozrośniętych na skałach rojników to raj dla oczu i duszy .

Ewo, czy zimujesz rojniki w donicach, mam kilka, które muszę przetrzymać do następnego roku, przygotowałam tymczasowy skalniak, ale miejsce nie najlepsze, zastanawiam się czy ich nie zadoniczkować, byłabym wdzięczna za podpowiedź .

Ewuniu
Bardzo dziękuję za podpowiedź odnośnie sadzonki .... co prawda nie mam szklarni , ale postaram się wykorzystać to, co mam pod ręką ...
Zakładając, że sadzonka żurawki pod "szkiełkiem" przeżyje, to kiedy mogę spodziewać się ukorzenienia ? Pytam dlatego, ponieważ zdałam sobie sprawę, że posadzenie jej do gruntu w tym roku jest mało realne ... Co radzisz ?
Przepraszam za idiotyczne pytanie: czy w ostateczności mogę przetrzymać ją w mieszkaniu ? Zimą mam temperaturę 19 stopni

Jutro znów upalnie ... uważaj na siebie ... i pozdrów żaby i gadzinę wszelaką
Dla Ciebie od nas

Ania
sadzonka żurawki powinna ukorzenić się po 2, 3 tygodniach, jeśli nie masz piasku to może być problem,
lepiej nawet próbować ukorzeniać w samym piasku niż w ziemi ogrodowej - pomyśl, jeśli sadzonki np bluszczy
ukorzeniają się w czystej wodzie i nic nie trzeba im dodawać...
pomysł żeby przetrzymać ją w domu to NIE jest dobry pomysł, gdyby było jakieś pomieszczenie nieogrzewane no to
jeszcze - czym się martwisz, wiosną będą tu nowe
ta żurawka ze zdjęcia to APRICOT

Hanka
skalniaki to nie tylko dzieci słońca, cała duża grupa to skalnice czyli saxifragi życzą sobie by ja ulokować
w cieniu, bo jak nie to zrobią dziękuję za życzliwość i dobre życzenia

Wiesia
chyba znam rozwiązanie zagadki... są kijanki a żab nie ma ! Bo w okolicy nie ma zbiorników, gdzie mogły by żyć
żaby, ale byle woda, nawet mała wystarczy dla rozmnożenia ropuchom. Te stworzonka tylko na czas godów wędrują
do wody, złożą jaja i tam wylęgają się kijanki... nie rób im krzywdy bo to BARDZO , niezwykle pożyteczne są stworki.
W Polsce jest ich 3 gatunki i bywają wszędzie, u mnie chyba są dwa gatunki. W dzień siedzą gdzieś schowane a w nocy wychodzą
na polowanie : ślimaki, wszelkie robaki nawet stonki wpieprz.....
Ludzie ich nie lubią bo są piękne inaczej , ha..
Ropucha to nie żaba, a żaba to nie ropucha - to są dwa różne gatunki.
Żab jest dużo więcej gat. w Polsce , u mnie są zielone i brązowe - musiałabym posprawdzać w Google

ale, zapomniałabym... jeszcze są /specjalnie u mnie / żaby salonowe

Czytam, że zaprzedałaś duszę hostom To dobra wiadomość

Masz do nich serce i rękę, więc wyglądają wzorcowo

Życzę zdrowia i kolejnych gości

Krzysia

pokazywałam , chyba w czwartek.. prowizoryczny stół : deski ułożone w metalowej ramie . Tam sobie siedzą rojniczki w oczekiwaniu
na ewentualnego klienta /żebym nie musiała grzebać na skalniaku / - to jest oczywiście na zewnątrz, podłoże to piasek
bez luksusów - 1 cm. Rojniki nie boją się mrozu, słońca, opadów .... byle woda tam nie stała. Tylko woda może je zabić.
Czyli bez problemów, nawet bez żadnych "wygód" przeżyją i spokojnie poczekają aż znajdziesz dla nich czas

i na zakończenie wieczoru ...kawałek jesieni

Ewuś
Tymczasem o żabciach , a o sadzonkach chwilkę później ( tzn. jutro )
Jeśli pozwolisz, połączymy siły i machniemy krótki tekst o żabach; mam gdzieś fajne opracowanie ( monografię ) o żabach w Polsce, ale muszę poszperać w biblioteczce ...
Osobiście uwielbiam ropuchy .... są takie mięciutkie w dotyku. Szkoda, że coraz rzadziej się na nie natykam....
Dziękuję za identyfikację żurawki - zapisałam: Apricot.
pozdrawiam cieplutko, dobranoc