Forum Ogrodnicze Oaza

Jagodka27 a czemu po sezonie wykopujesz lilie, one pokazują piękne kwiaty w następnych sezonach, Ty przerywasz im rośnięcie. Byłyby jeszcze większe.
Mam ogromną ilość lilii i nie wszystkie nazwy pamiętam, ale dla mnie jest ważne piękno tych kwiatów a nie nazwa
Regal



Prince Purple

Ercoland


Estern Moon, Pink Giant



Herbata

African Lady


Sensi


Robert Swenson


Corsage

Elizo - jak się cieszę, że zechciałaś podzielić się z nami Twoimi wspaniałymi, wypieszczonymi liliami!
Oczywiście, że nazwy nie są najważniejsze - i ja mam mnóstwo enenów. Ale wyobraź sobie, ze widzisz właśnie na zdjęciu jakąś zjawiskową lilię, pałasz żądzą posiadania - i nie wiesz nawet, jakiej szukać. Po cebuli przecież nie poznasz. A fotki w sieci często tak wyretuszowane... Nazwa przydaje się nie, gdy mamy - ale gdy chcemy mieć.

Purple Prince.

Ja znowu kupiłem takie coś pod tą nazwą.







Ja też miałbym dużo lilii do identyfikacji, ale to ciężka robota Liczę tylko na to, kupując przeważnie w tych samych miejscach, że kiedyś natrafię na takie same.

Eliza, ta lilia musiała zmienić "miejsce zamieszkania" i dlatego została wykopana. A jak już była na wierzchu no to musiałam ją zmierzyć. Zasadniczo wykopuję lilie tylko te które muszę ze względu podejrzanego stanu zdrowotnego lub zmiany stanowiska.

Przykrywacie lilie na zimę? Jeśli tak, to czym? I przy jakich temperaturach?

Aniu wrzucę zdjęcia, a jak potrzebna będzie nazwa to będę szukać, zgoda?

Szafirek ja swoje lilie przykrywam korą, iglakami tak jak róże. Kiedy już zaczyna być porządny mróz. Około - 5-6 stopni.
Czasem zakładam karton albo włókniną. Na wyczucie. Lilie mają to do siebie, że same wchodzą w głąb gleby.

Przepiękne te Wasze lilie.
Ja właśnie dostałam wczoraj cebulki i nie wiem czy mogę je posadzić jeszcze teraz czy lepiej przechować je do wiosny,tylko jak je przezimować żeby nie zmarniały?

Elizo - no i co ja mam powiedzieć, jak pokazujesz takie "bjutis"? Ale wiesz co, może dobijemy targu - po prostu wrzuć trochę zdjęć (mogą być drugi raz już prezentowane tutaj) do wątków poszczególnych odmian. Dobrze? Ja właśnie robię porządek w spisie - i dodaję to, co nie zostało uwzględnione.
Gdybyś miała (a na pewno masz) odmiany, których nie zamieszczę - proszę, załóż im wątki, a ja dokleję w wykazie pod odpowiednią literką alfabetu. Zgoda?

Aniu - Szafirku, podobnie jak Eliza przykrywam lilie troszkę korą - i stroiszem, częściowo z innych powodów. Zabezpieczone tak są hm, mniej uczęszczane przez moje psy, które w wczesnym stadium, wzrostu młodych liliowych pędów z niejednego zrobiły dwie sztuki Ponieważ większość lilii (moich) potrzebuje kwaśnej gleby, rozkładająca się na próchnicę kora z biegiem lat tworzy taka odżywczą warstwę - bo lilia "je" nie tymi korzonkami u dołu cebuli, tylko tymi z rosnącego pędu.
Dodam, że i martagony, i OT są właściwie całkowicie mrozoodporne. Jak pisała Eliza, cebule są wciągane głęboko w ziemię - więc tylko w pierwszym roku to my decydujemy o tym, ile gleby je ochroni przed mrozem.
Jedyne z pośród moich, które umieściłam (na razie) wraz z donicą altance narzędziowej, a w razie poważnych spadków temperatury wniosę do piwnicy, to te kilka longiflorum z tarasu.

Grażynko - sadź śmiało, tylko głęboko, nawet na sztych szpadla.

No, ja też czekam na cebulki, które gdzieś się zapodziały, ale na szczęście paczka została odnaleziona, będę sadzić.Była okazją w taniej dobrej cenie po złotówce z groszem, to kupiłam kilka.Jest to jednak choroba nieuleczalna.

Do mnie przyszły wczoraj, nawet nie wiem jakie, bo zamawiałam tulipany botaniczne, ale dzwonili, że zabrakło i albo zwrot kasy, albo lilie

No to wybrałam lilie...
Nawet jak już mam takie, to lilii nigdy dość.

Tyle, że nie miałam czasu rozpakować.
Jak będę miała chwilę to wsadzę w donice, a donice jak będzie + to pod liście i stroisz na zewnątrz, a jak już na stałe -, to do psiarni lub hydroforni (temp. 2-7 st)

A dlaczego sadzisz w doniczki?

Krysiu z dwóch powodów:
1. na dzień dzisiejszy podstawowym "narzędziem ogrodniczym" jest koparka + Man z napędem 4 x 4.
Póki ten zestaw nie zakończy działania, to nie mam gdzie sadzić.

2. mam "dziwną ziemię". Glina + łupek + inne skały. Czyli beton.

Rośliny posadzone do "ziemi macierzystej" nie mają szans i giną lub się ewidentnie męczą. No i przy podlewaniu woda nie wsiąka. Tzn. wsiąka, ale na jakieś max 2 cm...
Szanse przeżyć mają takie, co zimowały 2-3 zimy w donicach i mają wielkie korzenie. Testowałam to na drzewach i krzewach owocowych i na iglakach.
Niby lilii to tak do końca nie dotyczy, ale jak już będą miały stałe stanowisko, to muszę im przygotować tak ziemię, aby żyły.

Część lilii mam "na stałe" (tzn. ich nie przestawiam) zadołowane w donicach. I też czekają na swoje miejsce docelowe.

Może to "nie do końca normalne", ale od kilku lat cięszę się liliami, nie mając jeszcze miejsca aby je posadzić na stałe...
Przykładowe lilie w donicach:

Małgosiu, Twoje doniczkowce są i tak śliczne, ale w pełni pokażą, na co je stać, dopiero w gruncie. W sensie: "zbudują masę".
Pieniądze z powrotem czy lilie? Retoryczne pytanie

Szczęka mi opadła
Co zamawiałam - co przyszło
tulipany 7 - 3
krokusy 6 - 6
narcyzy 3 - 2
rannik 1 - 1
trawy 3 - 3
hiacynty 3 - 1
liliowiec 1 - 1
lilie 1 - 18

gratisy
narcyz mix 5 szt.
szafirki 10 szt

W sunie chyba dobrze wyszło...
Na razie idę "walczyć z rzeczywistością", a potem zobaczę jakie to lilie - bo ciekawość mnie zżera

Właściwie nie za bardzo wiem gdzie umieścić mój wpis ale oddam (jednej osobie) za darmo nasionka swojej "produkcji":
-nasionka lilii trąbkowej Golden Splendour x Pink Perfection
-nasionka lilii trąbkowej Pink Perfection x Golden Splendour
Proszę napisać na priv kto chętny. A kto pierwszy ten dostanie nasionka.
Przy okazji przedstawiam rodziców nasionek:

Małgosiu , to masz trudną uprawę roślin w ogrodzie a i tak lilie Ci pięknie kwitną. Ja mam piasek w ogrodzie, ale przez systematyczne użyźnianie jest coraz lepszej jakości.Dzisiaj dostałam lilie, ale ogromniaste cebule, kilka posadziłam, dodając kompostu. Dzisiaj też rolnik przywiózł mi łyżkę obornika, który ułożę na pryzmę obok kompostu, na wiosnę będzie jak tort.