Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu,planuję w środę sadzić swoje lilie.Czy nie za wcześnie?

To nasz Lilyg ...den, w tamtym roku dostałam ekstra cebule. Reklamacja pewnie nic nie da, ale niech się zmierzą z faktami.

Zawsze warto reklamować.
Co prawda z liliami nie miałem jeszcze przyjemności ale jak na razie reklamacje zawsze były uznawane przez sprzedawcę.
Błędy mogą się zdążyć a sposób ich rozwiązania jest dla mnie najlepszy sposobem weryfikacji sprzedającego.

Nic nie tracisz zawsze warto wysłać wiadomość e- mail. Moja reklamacja została uznana. Powiem tak pomyślałem sobie, że każda taka informacja jest dla sprzedawcy a przynajmniej powinna być ważna. Jeżeli nie będzie żadnych reklamacji mimo zaniedbań , sprzedawcy mogą uznawać, że wszystko jest dobrze i tak sobie myślę, że może to po latach tak się stać, że drastycznie obniża się jakość usług/ dodatkowo podnosząc cenę. Nikt nie może osiadać na laurach. Dzisiaj lider sprzedaży, fachowa, profesjonalna usługa na najwyższym poziomie jutro może być najgorszy z możliwych.
Wszystko idzie w górę cenowo dlaczego masz płacić za coś kiepskiej jakości ? Przecież swoich pieniędzy nie znalazłaś na ulicy tylko trzeba na to ciężko zarobić.

koma wrote: Co prawda ja nie Ania, ale ja już swoje lilie wsadziłam 23 marca (centralna Polska) i w piątek zauważyłam, że już jedna z cebul wypuściła kieł ponad grunt (przed wsadzeniem był już wyrośnięty - miał ok. 7 cm). W ubiegłym roku też sadziłam w marcu - moim zdaniem bez obaw możesz już wsadzić .

Marysiu - Marry - w LG to koniecznie reklamuj, to wstyd, że takie coś Ci wysłano.

Marysiu -Koma - oczywiście, jeśli tylko ziemia u Ciebie rozmarzła.
Wiem, inna strefa, ale sadziłam już lilie i końcem lutego.
Jutro spróbuję zrobić zdjęcia, jakie duże niektóre martagony, aż się boję, żeby ich przymrozki nie ścięły.

Uważajcie na poskrzypkę, złapałam następne!

Hm lilie rosną w donicach jak szalone inne mają kły w torebkach a za oknem zima? wiosna? Nie wiem co to brrr

Ja swoje martagony przed mrozem w poniedziałek zdążyłam okryć. U mnie wróciła zima, noce mroźne, w dzień grad wielkości grochu i sypie śnieg wielkimi płatami a za moment deszcz leje. Przesadzałam je w ub.roku w sierpniu, myślałam że trochę później wylazą a one znowu rozmnożyły się i już są na wierzchu. Czy u Was też martagony podnoszą się do góry?. Przysypywałam normalnie ziemią a one tak jakby nie miały miejsca. Jakby je coś od dołu wypychało

Elizo, moje martagony są takie:

Jedna grupa



Druga - to nie Arabian Knight, ale tabliczka obrazuje wielkość



Tu za miarkę służą tulipany



Dodam, że również OT pchają się jak szalone, mimo zimna ostatniego tygodnia.
Jedyne, jakich nie widzę - a powinnam - to lilie drobne. Martwię się, że coś się z nimi stało...

Robiąc zdjęcia znalazłam pęd lilii, jakiejś OT, po prostu wyłamany . Kto to może robić? U mnie podejrzenie zawsze pada na psią łapę, ale ta lilia wyglądała, jak wyciągnięta kilka cm spod ziemi. Hiacynty niszczą mi kosy, przyłapałam na gorącym uczynku. Ale ucinają pędy też nad ziemią...

Lilie OT siedzą, ale wychodzą, bo co rusz wyrywał badyle to widać, bo muszę ostrożnie to robić tak mocno siedzą gdzieniegdzie. Szczególnie mocno siedzi w odmianie Donato. I pęd gruby na dwa palce. Martagony też wychodzą, ale mam mieszane uczucia. Mnożą się chyba głupie pod ziemią, a kwitnąć nie chcą. Podsypałem im zdrowo na jesieni dolomitu cały wór zobaczymy może to coś pomoże. Jutro jak będzie ładna pogoda to cyknę fotkę i wstawię

Kurczę, u wszystkich wychodzą lilie, a u mnie ani śladu .

Zajrzyj delikatnie pod spód jutro tam gdzie są posadzone Ciekawość zawsze prowadzi do wiedzy. Delikatnie odsuwać ziemię żeby nie połamać kiełków , są niezwykle delikatne i wrażliwe.

Myślisz, że nie zaglądałam? Może tylko za delikatnie. Sadziłam dość głęboko, mam nadzieję, że to dlatego jeszcze nic nie widać.

Iko - a grzebałaś tam, gdzie zakopałaś, czy w trochę innym miejscu?
Wiesz, jak to bywa...
A serio - mnie wcale ale to nie wcale wszystkie lilie wyszły, może 30% ma wystawiony choćby czubek nosa. W wielu miejscach tylko znaczniki. Codziennie niespodzianki. Żeby nie rozdeptać młodziaków, wbijam przy nich cienkie patyczki - stąpamy ostrożniej, psy i ja.

A dziś doszło ostatnie zimowe zamówienie, z Wild Lily:



Głupie 15 cebul, posadziłam migiem. OT piękne:



Orientalne drobniejsze, ale to przecież mniejsze lilie. Salmon Stary poszły do donicy z nowym powojnikiem, też ma być łososiowy. Zobaczymy.
No właśnie - sadząc, musiałam ostrożnie grzebać w podłożu, ręką - i dobrze - w donicy już były jakieś zeszłoroczne lilie, dopiero ruszają.

Ja się natomiast zastanawiam zaglądając do Twojego koszyka/ nie myląc z koszykiem Kaczyńskiego wybacz, ale mam bardzo dobry humor / czy lilia Purple Dream = Purple Eye. Jeżeli tak to bardzo nieładnie robią nas w wała. Lilia ciekawa, ale u mnie nie trzymała się pierwowzorue. Chociaż nabytek ciekawy. Orange Planet chwalę sobie/ kupiona u pana K przez pomyłkę mi ją dali. / African Lady....no cóż jakoś mnie nie zachwyciła. Może sam już szukam nie wiem czego

Hm, ten Purple ostałam w gratisie...nie, żebym takie lubiła najbardziej...
Orange Planet z chyba 15 zostały mi 2, ubiegły rok je wykończył Miałam zapisane: dokupić.
To moje ulubione "pomarańczki".
African Lady mi się podobają bardzo, ale rozumiem, nie wszyscy gustują w ciemnoskórych pięknościach

Ja w zasadzie nie kupuję nowych, odzyskuję straty lub powiększam zasoby ulubionych.

Orange Planet u Ciebie Aniu zniszczyła podmokła gleba czy inny jest powód ? Ja prawdę powiedziawszy posadziłem je byle jak, bo nie wiedziałem co mi przysłali. Za grosze to były cebulki to wziąłem tego dwa kartony. Teraz to on też sprzedaje pomarańczowe drzwiaste jeżeli jest to ciągle Orange Planet to masz za niecałe 2 zł za sztukę. Cebulki co prawda nie giganty, rozmiar orzecha włoskiego , ale kwitły. Gdzieś nawet jest zdjęcie cebulek od K wstawiałem w tamtym roku.
Odnośnie ciemnoskórych piękności skąd wiedziałaś zamierzam zakupić kilka sztuk na wyprzedaży

Zazdroszczę Wam trochę zakupów liliowych ale w tym roku nie kupiłam ani jednej cebulki choćby najmniejszej. Zawzięłam się tak ze względu na brak miejsca a do tego muszę zobaczyć ile mi wyjdzie z ziemi w tym roku. Do tego moje moce przerobowe trochę się zmniejszyły ze względu na pomidorowe szaleństwo.
W tym roku chyba czas na przemeblowanie troszkę poletek liliowych.
A do tego po ubiegłorocznej powodzi niesamowicie zarosły trawą. Woda przyniosła masę nieczystości i nasion trawska.