Forum Ogrodnicze Oaza

Jędruś piękności aż buzią się mi śmieje
Moje przyszły wczoraj późno do paczkomatu .
Ale jakie

photo upload
W pudle dużo miejsca jeszcze

Pudło super, ściągnę pomysł , nie pomyślałam , że tak można. Dzięki.

W tym pudle dopowiem ,przez zimę przetrwały różne roślinki kupowane nawet
zimą .
Wkładam tam jeszcze ręczniki etc i do wiosny dadzą radę .W cieplejsze dnie
zdejmuję przykrycie na ileś godzin .
Polecam

Ja mam duży strych , więc pudło wyląduje na strychu.

Bobka wrote:
Po łuskach jak widzę Bogusiu lilia martagon. Od Skołuckiego może ? Tak się zastanawiam i głośno myślę, dlaczego ich nie posadzisz teraz ? Dodatkowo przy tak dużej cebulce warto było by trochę oberwać łusek i obok posadzić ukorzenią się raz dwa, zakwitną co prawda za jakieś trzy lata, ale szczęśliwi czasu nie liczą

Ziemia nie jest jeszcze aż tak zmarźnięta żeby nie można było sadzić. Jest tylko zbita z wierzchu i odwala się całymi kawałami. Bierze się grabie i szpadel. Odgarniasz skorupę, sadzisz cebule i okrywasz to ziemią tylko nie tymi kawałami, chyba, że je rozbijesz w pył. Cebula na zimę powinna być dobrze okryta. Ja trochę trocin miałem i okryłem zaraz cebulki kupione na wyprzedaży. Teraz i tylko teraz jest najlepszy czas. W tamtym roku sadziłem 22 czy 23 grudnia z powodzeniem do lekko piaszczystej ziemi. W każdym bądź razie luźnej. Nie mam gliny i nie mam innej zbitej , mokrej ziemi, mam ją pod spodem dlatego robię kopce na których sadzę cebule.
Obecny czas to czas wyprzedaży i promocji za 100 zł można się dobrze obłowić. Powodzenia i niech lilie będą z Tobą.

Robert bardzo dziękuję za poradę i opinię.
Już nie przesadzę do ogrodu .
Wiosną dopiero .
Ku mojemu miłemu zaskoczeniu odpowiedziano mi dzisiaj na moje zapytanie (ze szkółki
w której kupowałam )
,że taka forma
do doniczek i to pudło styropianowe ok ,da radę .
Mogę się tylko obawiać ,czy to nie za małe doniczki i nie za mała warstwa ziemi
na spodzie doniczek .
Mam nadzieję, że dadzą radę ,bo przecież w trocinach etc w piwnicach
np nie ukorzeniają się a przecież trwają do wiosny .
A to nie od tego dostawcy co pytasz .
Pozdrawiam serdecznie .
Lilie są póki co z nami i moc też

Mam zrobione styropianowe inspekty, a ogrzewanie z kabla świetlnego.

Świetny inspekt .Ja takiego nie potrzebuję ,
a tylko przechowania do wiosny od teraz ,pierwszy raz
cebul liii .Bo tulipanki do gruntu .
A z liliami różnie może być ,więc to zapobieżenie
wymarznięciu w gruncie .
A co tam sadzisz napisz więcej

Rosną tam sadzonki pomidorów, siewki i sadzonki róż, lilie i co się da.

Osobiście mam lepsze wyniki z sadzenia nawet późno jesiennego, zahaczającego o zimę niż wczesnowiosenne nasadzenia. Czasem jest tak, że kupujemy cebule na targach , które są w nieodpowiednim czasie tj. koniec lutego, początek marca. A przecież bardzo często jest tak, że jest wtedy zimno, ziemia też jest zimna, ledwo co odmarzła i tak cebule siedzą i siedzą i kwitną bardzo późno, dużo później niż nasadzenia jesienne czy jesienno- zimowe. Uważam i mogę się w tym momencie mylić, jeżeli jestem w błędzie to proszę mnie poprawić, ale osobiście obstawiam tezę, że tylko lilia candidum / biała/ MUSI się ukorzenić do zimy i wypuścić liście inne sadzone nawet późno tego nie muszą, jednak startują w takim samym czasie bądź niewiele różniącym się od lilii które rosną od lat. Przecież lilia sadzona 23 grudnia kiedy się ukorzeni ? Przeleżała do wiosny i normalnie wystartowała i zakwitły wszystkie jak jedna bez żadnych wad. Kwitnienie odbyło się prawidłowo. Wiosna. Należę do tego typu ludzi, którzy sadzą później im cieplejsza ziemia tym lepiej. Biorą przykład chociażby z ziemniaka który w moich stronach był sadzony notorycznie całymi latami. Ktoś posadził wcześniej, ale do zimnej ziemi i ziemniak siedział sobie, a inny posadził dwa tygodnie nawet później i ziemniak startował dużo szybciej. Wszystko rzec jasna ma swój moment i czas. Lilie sadzone tak powiedzmy do końca czerwca zakwitną jeszcze przed zimą, potem jest ryzyko, że trzeba będzie kwiaty pościnać do domu, bo przyjdzie mróz i je sam zetnie. A termin jesień- zima no cóż sadzę dopóki mają coś na sklepach. I można w ziemię szpadel wbić.
Wszystko to co tu napisałem nie jest wykładnikiem, żelazną zasadą. Lilie posadzone nawet bardzo późną wiosną mogą zakwitnąć bądź nie późną jesienią, w tym roku mieliśmy niespotykaną suszę, ja przynajmniej takiej nie pamiętam i wszystko się opóźniło. Podlewanie z węży nie wiele daje, musi spać deszcz. A tutaj cisza......i dlatego rośliny wstrzymały swój rozwój, potem po deszczach ruszyły, ale było późno początek września inaczej tak mogło się udać i udało by się

Biorąc wszystkie za i przeciw ,moje będą sadzone wiosną ,
by zakwitły lipiec -sierpień inne od paru sezonów w ogrodzie
kwitną wcześniej i super .

A ponieważ mam cebulki juź teraz a nie na wiosnę A one nie mają
powłoki chroniącej przed zimnem jak inne cebulki np
przebiśniegi,szafirki, czy krokusy, to nie mogą mi zmarznąć .

Bogusiu, takie odmiany, jak na zdjęciach, nie zmarzną w żadnym razie. Ani azjatyckie.
Ale każdy ma jakąś taktykę. Nie dosadzam lilii jesienią nie z obawy przez wymarzaniem, ale nie wiedząc dokładnie, co tkwi pod powierzchnią rabaty, prawie na pewno bym coś "rozdziabała" , nawet posługując się malutką, wąską łopatką ręczną, jak to zawsze robię. Najlepszy dowód - dopiero co wsadzałam późno dostarczone piwonie i kilka cebul - szczęśliwie nie liliowych - poooszłooo
Robert ma całkiem inną sytuację z swoim bezmiarem przestrzeni.

O to doszedł jeszcze argument bardzo cenny ,z tym Aniu wygrzebaniem czegoś .
Ja tak mam na wiosnę za wcześnie pielę różne miejsca i na bank wyrywam siewki np ,albo kopiąc
też mam motyczką do ręki taką ,zawsze coś uszkadzam .
Teraz już wiosną nie pielę ,tylko jesienią a wiosną pozwalam rosnąć cały maj i czerwiec .
Potem wołam koleżankę ,ogrodniczkę ,i ona coś tam pomaga ,a zna się na roślinkach więc nie wyrywa z zielem.

Sprowadzałem kiedyś lilie z Holandii,w skrzynkach. Lilie azjatyckie przyjeżdżają wymieszane z torfem i zamrożone na kość. Tak zamrożone,że przez dobę nie odmarzną. Nie ma więc obawy,że posadzone jesienią mogą wymarznąć. Natomiast jest ryzyko,że przechowywane w pomieszczeniu, w styczniu, będą miały pędy 20 centymetrowe. I co wtedy?

Ja też teraz kupiłam cebulki lilii , ponieważ ziemia jest zamarznięta , wsadziłam je ( tymczasowo)do doniczek , mam nadzieję , że ziemia jeszcze rozmarznie i da się wykopać dołki , to wsadzę je wtedy do gruntu, tam im będzie najlepiej, jeśli nie to muszę je jakoś przechować do wiosny ( kilka lat temu w grudniu sadziłam cebulki tulipanów) i było ok. Można przykryć igliwiem lub tekturami.

Skusiłam się i kupiłam sporo cebul, problem w tym, że nie wiem co z nimi teraz zrobić? Ziemia nie jest zamarznięta więc posadzić?

Posadź w doniczki i jak się da zakop z doniczkami w ziemię , jeśli nie to przechowaj w pomieszczeniu ciemnym i chłodnym gdzie temperatura jest niska ale nie spada poniżej zera , a wiosną posadzisz na miejsce stałe , ja tak zrobiłam z tulipanami i liliami ( zakopałam w doniczkach w nieogrzewanej szklarni).

Dziękuję, posadzę w doniczkach i zadołuje.