Forum Ogrodnicze Oaza

Marysiu dziękuję .Tylko mam z nimi problem ,musze zabrać wszystkie z rabaty różano -azaliowej, bo na wiosnę muszę dbać o róże ,jesienią też ,a one wiosną .później niż róże wysadzają nosy i je zadeptuję. Mam gdzie powtykać ,to poprzeprowadzam je
Małgosiu cieszę się bardzo
Rabaty odzyskają piękno ,rób miejsce na nowe roślinki .
Nie udało się przykryć agro ,nie zdążyłaś?
Bywa tak zaskoczy i już.No i nie ma poskrzypka u mnie .
Jednak jest coś w tym ubijaniu jak tylko się pojawia
i potem nie wraca już ,obserwuję to u mnie od momentu
jak wprowadziłam lilie .
Mirku przykro mi ,wiem jakie to uczucie .
Zmarzła mi róża przez moją głupotę i co patrzę na nią
to płakać się chce .
Odbija widzę, od dołu 3 już gałązkami ,ale reszta na altance martwa .
A miała już listki w lutym na wszystkich gałęziach .
Głupota gdyby umiała latać .....

Jak u Was lilie ?u mnie ileś nie wyszło z ziemi ,nawet nie wiem jakie i dobrze mi z tym .
Nie będę tych nie mrozo odpornych wykopywać .
Są te co są ,wszystkie prawie mają pąki kwiatowe .
Wczoraj wysadziłam ostatnie White Heaven .
Zapomniałam o pudelku z nimi .
W mieście na balkonie Prety Woman za parę dni zakwitnie .
Za późno posadziłam ,trzeba było wysadzić w lutym .
Poskrzypka listki podziurkowała, ale znikła ,nie wiem na jak długo .

Dziś złamałam dwie piękne lilie ,tak pieliłam rabatę różaną.
Pora pozabierać stamtąd lilie po przekwitnięciu.
Pretty Woman w mieście ma piękne pąki i tyle

Bogusiu, znam ten ból, nie raz zdarzyło mi się własnym kaloszem złamać jakiś świetnie zapowiadający się pęd. Dlatego przy młodych liliach wbijam patyki. Może nie wygląda to cudnie, ale chroni je, przed moją nieuwagą i psimi łapami.
W tym roku w mieście nie zobaczę zapewne żadnego kwitnącego martagona. Owszem, mają dobre...liscie. Pąki przemarz ly i odpadają w postaci suchych kulek.
Ale w Karkonoszach...



To jedna z rosnących nieco ukradkiem lilii złotogłów. Nie wszystkie wybroniły się przed mrozem - ta tak.

Aniu patyków to ja już mam po dziurki w nosie .
A mój mąż kilka razy bardziej .
Bo to on je robił ,a jeszcze teraz pomidory ,jest dziwny nastrój w domu
Też nie sprawdzam nawet ,jakie złamałam ,mam to gdzieś
Taki mniej więcej obojętny stosunek do wielu ogrodowych wpadek
bardzo mi się ostatnio podoba
PS znudziły mnie się już te emotki tutaj .
Może jakieś nowe co moderatorzy ?

Pierwsze kwiaty lilii w tym roku

Cudne, zazdroszczę i gratuluję uniknięcia pogodowych ekscesów.

Martagony jak zwykle pierwsze.




Reszta w pąkach, obiecująco.
Regale


Biała królewska też wyrosła.


Białe Planety

Lilie godne pozazdroszczenia zwłaszcza Regale,ogromniasta wow.

Jest moja pierwsza:


Z 2022 - donica stoi w lesie obok baraków, tegoroczny mróz jej nie dopadł, reszta też przeżyła:



Z mojej największej liliowej rabaty przeżyło kilka:


Pielić nie mam czasu, no i jakoś motywacja padła Całe to miejsce jest do rozebrania na jesień.

A tak wyglądały tam lilie w ubiegłym roku:
















Ech...

Pretty Woman na balkonie
Sadzenie w lutym to pewność ,że będzie kwitła dużo wcześniej
niż w ogrodzie .
Tą posadzona marzec

Zapach cudowny .

Jako pierwsza zakwitła azjatka - Cavoli. Jedna z cebul przysłana była z dużym kłem i ta wyszła najwcześniej, ale też jedyna przemarzła (widać ją), nawet okryta.



A następna do kwitnienia przygotowuje się Bright Pixie, zakupiona dla towarzystwa Tojeści kropkowanej

Niezmiennie uwielbiam lilie czerwone

Jakiś martagon



Azjatki pierwsze .

Bobka wrote:
Bogusiu, nie "jakiś", tylko cudna Orange Marmalade, uwielbiam pomarańczowe marmoladki. U mnie marnie się utrzymuje przy życiu ta odmiana, nie wiem, dlaczego.
Nie mam na myśli tego roku, gdy nie zobaczę w swoim ogrodzie zapewne ani jednego kwiatka martagonowego, bo wszystkie pąki obmarzły i odleciały, tylko w ogóle.
Co do innych lilii, najbardziej zaawansowane te na tarasie, sadzone wczesną wiosną, ale po pierwsze były w czasie pamiętnej nocy malutkie, po drugie osłonięte szczelnie kocem, po trzecie od ściany zawsze cieplej.



To Fredo.

Dziękuję Aniu ,nie mogłam sobie przypomnieć w trakcie wrzucanie zdjęcia .
Aniu u mnie rośnie w bardzo suchej ziemi ,ja nie podlewam prawie wcale ogrodu .
Może cebule "marmaladki" mają za mokro ?
Ja w tym roku wcale nie oznaczałam, teraz jest więcej emocji ,co to zakwitnie
Fredo masz Aniu ładne już, u mnie dopiero ma jakieś 30 cm .
Posadzone szt 5 późno ,bo zapomniałam o niej i o White Heaven .
A wszystkie inne w pączkach . Pretty Woman na balkonie ,też ma zaciszny kątek i cudnie kwitnie już.

Moim ulubionym kolorem lilii jest biel, no jeszcze się zmieści delikatny kremik lub róż.


Aniu-Łatka, jaki to klematis, ten cudny szafir? Napisz coś o nim, jego gabarytach.

"Cudny szafir" to Rhapsody ("in Blue" w domyśle ).
To rzeczywiście najniebieściejszy z powojników, jakie znam.
Z tego powodu darzę go niezmienną miłością, nie do końca niestety odwzajamnianą.
Ten ze zdjęcia rok temu (? a może to była wiosna 22?) przeniosłam spod płotu do tarasowej donicy, bo ledwie prządł w gruncie. Teraz jako tako, ma około metra wysokości i nie żeby szaleńczo, ale systematycznie rozwija pąki od 20 maja chyba. Mróz mu nie zaszkodził, bo był pod ciepłą ścianą i nakryty z liliami.

Ale to temat do innego wątku, zapraszam Cię. Na razie zostawiam link do hmf. Oni tam piszą "midsummer", u mnie kwitnie zwykle końcem maja.