Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś posypałem nawozem azotowym (Saletrzak) trawnik i drzewka.Na jesień wszędzie dałem potas i fosfor.Wapnowałem jesienią 2012r.Na chwilę obecną więcej nawożenia nie przewiduję.
A teraz spokojny deszczyk rozpuszcza nawozy ,tam gdzie nie dało się zmieszać z podłożem.

Mam pytanie co sądzicie o nawozach wieloskładnikowych czy są bezpieczniejsze , jak ktoś nie ma możliwości sprawdzenia gleby .
Mam na myśli np. nawóz ogród .

Ogród 2001 to dobry nawóz do korygowania niewielkich niedoborów minerałów w uprawach roślin jagodowych - do kompleksowego nawożenia nie bardzo się nadaje.

IRYSY!
Pamiętajcie aby irysy nawozić dwa razy do roku. Pierwszy raz można już teraz bo temp. zapowiadają się rewelacyjnie. Przynajmniej na zachodzie kraju.
Nawóz do irysów musi koniecznie zawierać jak najmniej AZOTU ja stosuje MIESZANKA NPK 5-20-30
polecam również POLIFOSKA 8.
Drugi raz nawozimy tuż po kwitnieniu zazwyczaj w czerwcu.

Robercie-jeśli nawóz naturalny to co? mam obornik koński (przerobiony) i nastawioną gnojówkę z odchodów końskich,Czy to się nada?

Roma kiedyś stosowałem obornik koński (2-letni) i bardzo gniły mi irysy. Kolega stosuje obornik ale tylko 3-letni i daje go na rok przed posadzeniem irysów.
Od kiedy przeszedłem na nawozy z ograniczonym azotem jest ok.

Szczerze powiedziawszy biorąc pod uwagę nasz klimat wstrzymałabym się do końca marca z rozpoczęciem pielęgnacji

Jak co roku prace w ogrodzie rozpoczynamy od odsłaniania roślin, ściągnięcia stroiszy, włókniny i stopniowo odsunięcia kory z drobnych bylin i krzewinek.

Kolejne etapy prac wiosennych:

-wertykulacja trawnika

-aeracja trawnika

-cięcie specjalistyczne - zależne od gatunku

-nawożenie (nawóz zawierający dużą dawkę azotu - N) zarówno trawy jak i roślin ozdobnych/owocowych

Pełny opis pielęgnacji będzie już niebawem dostępny na moim blogu.

Pozdrawiam

Pani Paprotko, nie ma jednego terminu wykonywania prac ogrodowych
Wszystko zależy od pogody w danym roku i strefy klimatycznej.
I jeśli ogrodnicy n.p. w Suwałkach pewnie się jeszcze wstrzymują z wykonywaniem niektórych prac, to ja już działam w ogrodzie od miesiąca.Gdybym nadal trzymała okryte n.p. hortensje ogrodowe to zaparzyłyby mi się na amen. U mnie dzisiaj jest 20 stopni w cieniu, cały marzec był bardzo ciepły, a skutkuje to tym, że wegetacja dawno ruszyła - kwitną magnolie, forsycje, tulipany botaniczne i in.
Ale w zeszłym roku o tej porze było zimno i leżał śnieg, więc do ogrodu wyszłam dopiero w kwietniu...
Więc trzeba uważać z dobrymi radami czy to na forum, czy na blogu

Dala u mnie też ciepło, odkryłaś hortensje? moje też puszczają liście ale ponoć do majowych przymrozków nie odkrywa się ich? bo i tak zmarzną, a jak mam biegać i ciągle odkrywać i zakrywać to nie wiem czy dam radę zdążyć za przed każdym mrozem:)

Nati,
w zasadzie nie widzę obecnie powodu do okrywania hortensji ogrodowych. Choć mieszkam na północy w ogrodzie - w obecnych warunkach pogodowych - nie mam okrytych żadnych roślin. Jest coraz cieplej i okrycie może szybciej spowodować, że roślina się zaparzy.
W wielu przypadkach obserwuję nadużywanie okrywania roślin w stosunku do panujących warunków, chyba wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że to też może być powodem wyeliminowania roślin.

ja też bym chciała odkryc bardzo!!!! ale w tamty roku mi przemarzły i mi szkoda, a juz wiele razy w tym mcu były niezapowiedziane przymrozki

Nati, wszystko zależy od pogody. U mnie w marcu były kilka razy w nocy przymrozki, ale do 5 stopni mrozu hortensje wytrzymują bez problemu. A liście już mają spore, teraz od dłuższego czasu jest bardzo ciepło, więc naprawdę nie ma potrzeby, żebym je okrywała

Może się za bardzo zakręciłem tak późną porą ale mam pytanko do kalendarza biodynamicznego.
Po pełni księżyc zmierza, poprzez III kwadrę, ku nowiu --> na mój rozum, to UBYWA go czyli to księżyc "zstępujący/opadający", tak? Bo w internetowych kalendarzach jak byk stoi, że od pt/sb księżyc będzie "wstępujący/wznoszący". To jak to w końcu jest?

Zapraszam do dzielenia się informacjami jakie prace wykonujecie w marcu
Dwa dni temu przycięłam krzewy hortensji ogrodowych i rozpoczęłam przygotowania do wiosny od oczyszczenia różanki,jutro jak pogoda dopisze rozgarnę kopczyki i rozpocznę kulkowanie róż (po raz pierwszy)
Postaram się także wykonać oprysk miedzianem ale to zależy od pogody.

edit:
Zapomniałam dodać,że dzisiaj przycięłam także 3 krzewy winogrona.

Ja już posprzątałam na rabatach, tzn. usunęłam zeszłoroczne części bylin, hortensje bukietowe przycięte w zeszłym tygodniu.
Róż nie kopczykowałam, więc nie mam czego rozgarniać.
Miedzianem pochlapie pewnie w niedzielę, bo na jutro zapowiadają opady deszczu.
Mam zamiar (pewnie znowu, jak zwykle, w niedzielę) pousuwać trochę darni na nową rabatę

Kilka dni po oprysku miedzianem będzie oprysk olejowy.
Roma wrote:
edit:
Gosia robi oprysk olejem jadalnymGosia wrote:

A gdybym do tego zestawu dodał wyciąg ze skrzypu?Trochę usprawnienia tj. ilości czynności(lenistwo).

Koniec lutego początek marca

- przycinamy nad ziemią na wysokość 5-10 cm wszystkie żywe pędy powojników z grupy Texensis, Integrifolia, Heracleifolia. Suche przy samej ziemi.
Ja moją Dianę już oczyściłam .

- na wysokość 30-50 cm tniemy grupę Tangutica , zrywamy i pozbywamy się z podpór suchych kołtunów - plątaniny zeszłorocznych pędów ( ) , dość wyczerpujące zajęcie - szczególnie ,gdy pędy czepne oplotły się wokół oczek siatki...ale mam to już za sobą.

W ciągu całego marca do początku kwietnia ( w zależności od rozwoju pogody , tempa ocieplania się ziemi) tniemy wielkokwiatowe, włoskie zgodnie ze wzorem dla danej grupy:
Wielkowiatowe Wcześnie Kwitnące 100-150 cm
Wielkokwiatowe Późno Kwitnące : 30cm -50cm jednoroczniaki w celu zmobilizowania ich do wypuszczania nowych pędów z podstawy, lub o 1/3 dotychczasowej wysokości jeśli są już kilkuletnie .
Viticella ( włoskie) - 50 cm nad ziemią.

Zamiast ciąć jednoroczniaki można położyć pęd płasko na ziemi i przysypać go korą, o ile oczywiście jest zielony , nieprzemarznięty i o ile nie zrobiliśmy tego jesienią.Pan Marczyński twierdzi ,że daje to nawet lepsze efekty niż cięcie.

Opóźnienie cięcia powoduje opóźnienie kwitnienia , dlatego warto nie przegapić . Poza tym pozwolenie roślinie na wysilanie się do produkowania pąków na całej długości pędu , który i tak w którymś momencie będziemy cięli jest po prostu nieekonomiczne i osłabia kwitnienie.
Para idzie w gwizdek.


Jeśli mamy winorośl japońską i chcemy ograniczyć jej ekspansywność lub skorygować nadmierne przyrosty to teraz jest na to czas - przed ruszeniem wegetacji, bo gdy ruszą soki będzie "płakać".