TEMAT: Z psami po Europie

Z psami po Europie 27 Sie 2023 15:42 #841874

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20034
  • Otrzymane dziękuję: 83647
W Polsce zdaje się niedługo zamkną stragan z letnią pogodą - to i poniosło mnie na Południe. Rzemiennym dyszlem, po kawałku i z psami - jak zwykle.
Pierwszy nocleg tym razem pod Tolmezzo, w Alpach Julijskich, przy bardzo widokowej pogodzie.





jedyne rozczarowanie - wiejska Trattoria, podobno doskonała ma wakacje do końca sierpnia. :placze:

Trochę sobie wynagradzamy następnego dnia, znaczy - w poniedziałek, robiąc znowu przystanek w wytwórni szynki San Daniele; z kantalupą smakuje niesamowicie.



A wcześniej jeszcze krótki postój nad alpejskim Jeziorem Czterech Gmin - Lago di Quattro Commune.







Dalej oczywiście pod Asyż; mało w Umbrii interesujących miejsc, których nie znamy, lecz zawsze coś się znajdzie. Nasze przyjaciółki namawiają nas na wycieczkę nad Cascata delle Marmore, tym chętniej przystajemy, że w Asyżu temperatura dochodzi do 38-39 stopni, a w górach zawsze ciut mniej.

Cytuję Wikipedię:


"Cascata delle Marmore lub Marmore to sztuczny wodospad stworzony przez starożytnych Rzymian. Ma 165 m wysokości i jest największym sztucznym wodospadem na świecie. Znajduje się 7,7 km od Terni, stolicy prowincji włoskiego regionu Umbria. Jej źródłem jest część wód rzeki Velino. "

Tak to mniej więcej wygląda:





Ja niestety daję radę dojść tylko do górnej platformy widokowej; ścieżka, wąska, po schodach i częściowo po kratownicach zdecydowanie nie nadaje się dla moich psów. Zresztą moje przyjaciółki wkrótce też zawracają, w temperaturze trzydziestu kilku stopni wspinaczka z powrotem jest wyczynem, na który zdobywa się tylko moje druga połowa. I tak prawie na ostatnim stopniu padam, bo suki ciągną do wody - kolano leczę następny tydzień.

W czwartek opuszczamy Umbrię - następne dwa noclegi już w Basilikacie, ale w centrum włoskiej "stopy", pod Monte Vulture.
Niektórzy nie umieją sobie odmówić odwiedzenia słynnych winnic, produkujących wino ze szczepu aglianico. Ja milej wspominam wycieczkę do parku narodowego Laghi di Monticchio. Klejnotem tego wulkanicznego krajobrazu są dwa jeziora w kalderach wulkanicznych - i unikalne lasy z grabami, cyprysami błotnymi, a wyżej - dębami włoskimi i piniami.







Cyprysy błotne asekurują się przed zalaniem korzeni takimi "lufcikami"



Nad większym z jezior wznosi się klasztor kapucynów z grotą Michała Archanioła



Można się przepłynąć stateczkiem



Spod klasztoru widać w oddali mniejsze jezioro.



Mam bardzo marny internet - ale może odezwę się niebawem. Saluti!:flower1:
Ostatnio zmieniany: 27 Sie 2023 15:44 przez Łatka.


Zielone okna z estimeble.pl

Z psami po Europie 30 Sie 2023 18:36 #842087

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20034
  • Otrzymane dziękuję: 83647
Pomniejszam zdjęcia, ile się da i może pomalutku uda się coś napisać.

Jak wspomniałam, główną atrakcją w Rionero in Vulture był zakup kolejnych kartoników wina - u tego winiarza:



Winnica naturalnie poza miasteczkiem, w centrum tylko fikuśny sklepik, a w nim:



Kiedyś bardzo chciałam mieć taki pojazd.



Na sąsiedniej uliczce - pomysł na skrzynki balkonowe; o takich ołownikach mogę tylko pomarzyć.



Gość w sypialni:



i widok na Monte Vulture z dachowego tarasu:



W piątek ruszyliśmy dalej, zahaczając jeszcze o Venosę, miasto szalonego barokowego kompozytora Gesualdo da Venosa; byliśmy tam już kilka lat temu, teraz tylko godzinny spacer. Główną osobliwością jest romańska bazylika Santissima Trinita.











Normanowie zaczęli budować kolosalne założenie architektoniczne, lecz nigdy nie zostało ono ukończone.

Postaram się odezwać wkrótce.
Ostatnio zmieniany: 30 Sie 2023 18:38 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, CHI, bietkae, Carmen, Nimfa, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Z psami po Europie 30 Sie 2023 19:09 #842088

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1583
  • Otrzymane dziękuję: 12074
Dziękuję Ania za kolejne włoskie migawki. Już nie będę znowu pisać, że to mój ulubiony kraj, ale nie o tym; tylko o tym, ze jak zobaczyłam ten śliczny skuterek, to mi się przypomniało, że najwięcej zdjęć z Włoch przywoziłam z paniami jeżdzącymi na skuterach. ;)
Nawet ostatni nasz wyjazd też został naznaczony takimi zdjęciami, czym wywołałam zdziwienie, że jeszcze mi nie nie przeszło.
Czekamy na kolejną relację i zazdrościmy pogody, bo u nas pada i to cięgiem. Dalszych przyjemności.
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Ostatnio zmieniany: 30 Sie 2023 19:09 przez Nimfa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, bietkae, Carmen, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Z psami po Europie 30 Sie 2023 22:33 #842105

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2073
  • Otrzymane dziękuję: 11853
Wszystko pięknie ale najbardziej podoba mi się skuter :) . Ja mam nawet prawo jazdy na motocykl, dużo jeździłam WSK 175, byłam na posyłki po zakupy, przywożenie na imprezy do naszego domu rodziny a następnie jej odwożenie po jednym pasażerze wte i z powrotem :rotfl1: Samochodu wtedy nikt nie miał.
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Z psami po Europie 31 Sie 2023 15:23 #842149

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20034
  • Otrzymane dziękuję: 83647
Elu, podziwiam za to motocyklowe prawko, na skuter nie potrzeba i to był jeden z powodów, dlaczego chciałam nim jeździć. Dopiero właściciel szkoły jazdy, z którym jakieś 12-15 lat temu przez jakiś czas współpracowałam, uświadomił mnie, że na wrocławskich jezdniach szybko skręcę sobie kark takim pojazdem na małych kółkach. :(

No trudno.

Dziś internet jakoś śmiga w porównaniu z poprzednimi dniami, to wrzucę kolejne obrazki.

W drodze nad Morze Jońskie wstąpiliśmy jeszcze do Melfi; też już tam byliśmy. Zamek Fryderyka II Stauffa stoi , jak stał, ale na ulicach takie nowe scenki:





Pod samym zamkiem:



I zamek:



W środku muzeum, trochę greckich "skorupek" (to przecież tereny Magna Grecia), trochę średniowiecznych wykopalisk - największe wrażenie robi alabastrowy sarkofag:



Suki uważają, że na zewnątrz ciekawiej.



Widok z podwórca na miasteczko Melfi:



Akurat pora obiadowa, święte "pranzo", wszystkie uliczki wyludnione



Otwarty tylko jeden sklepik, taki trochę "pod turystę".



No to wsiedliśmy i przez pustacie centralnej części "podeszwy" skierowaliśmy się do Zatoki Tarenckiej.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, bietkae, Carmen, Nimfa, JaNina, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Z psami po Europie 31 Sie 2023 15:47 #842151

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8274
  • Otrzymane dziękuję: 54484
Specialità italiane i coca cola :jeez:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 31 Sie 2023 15:47 przez JaNina.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bobka

Z psami po Europie 31 Sie 2023 15:50 #842153

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20034
  • Otrzymane dziękuję: 83647
Gdy przyjechaliśmy w sobotę, było...cóż, bardzo, bardzo ciepło. Najgorzej, że z 35 w dzień temperatura niewiele spadała nocą. Teraz jest całkiem inaczej, wiało przez dwa dni, wzburzyło morze, przedmuchało zaduch - i obniżyło temperaturę do świeżych 29 stopni ;) . A dziś nad ranem po prostu zmarzłam pod cienkim prześcieradłem i ratowałam się kudłatą grzałką. :silly:
Korzystając z pogody sprzyjającej zwiedzaniu pojechaliśmy wczoraj do Tarentu, stolicy prowincji i bardzo fajnego miasta.

To przede wszystkim port - co widać, słychać i czuć.





Na nadbrzeżnych skałach siedzą marmurowe syreny.



A inne leżą



Trudno się dziwić entuzjazmowi marynarzy B)



Największym magnesem dla turystów jest aragońska twierdza, nadal w posiadaniu marynarki wojennej; wchodząc, trzeba zostawić dane. Za Wikipedią:

"Najstarsza część twierdzy pochodzi z 967 roku, kiedy Bizantyńczycy rozpoczęli budowę, aby chronić ich przed atakami Saracenów i Republiki Weneckiej. Zamek znajduje się na wyspie Isola del Borgo Antico, oddzielonej od miasta kanałem. W swojej ponad 1000-letniej historii warownia służyła do celów militarnych, a także jako więzienie".



Sporo fajnej zieleni wewnątrz:





Z stałym lądem wyspę łączy zwodzony most.



Zaraz obok - najstarsza część miasta. Wyburzając jeden z kościołów odkryto ruiny doryckiej świątyni Posejdona; po prawdzie staoją tylko te dwie kolumny:



W wąskich uliczkach brama do filii Uniwersytetu Bari.



Moja druga połowa nawet usiłuje powołując się na znajomości "w kręgach" dostać się do baru w środku - ale jest zamknięty "per ferie". :lol:



Docieramy do katedry - fasada i strop renesansowe, ale wnętrze tchnie surowością średniowiecza.







Pozdrawiam słonecznie!
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek, CHI, bietkae, koma, Carmen, Nimfa, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, Bobka, Darotca, JaKasiula

Z psami po Europie 07 Wrz 2023 22:11 #842534

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20034
  • Otrzymane dziękuję: 83647
Tegoroczna podróż potoczyła się w sposób daleki od zaplanowanego - z dramatyczną końcówką.
Ale jeszcze w ostatni piątek wybraliśmy się do Matery, jak planowaliśmy.
Ponieważ kilka lat temu zamieściłam krótką relację z tego niesamowitego miasta - tylko trochę impresji zdjęciowych.Wchodzimy w "sassi".











"Ogródek" w skalnym mieście.



i (nieznane mi ani aplikacji google) kwiaty na skałach.





Kościół Jana Chrzciciela







Kotlarz z brązu



Katedra - tylko z zewnątrz interesująca





Takie oliwne drzewa z brązu stoją w wielu miejscach:



A w sobotę stało się coś niedobrego. Prawdopodobnie Cytra z łakomstwa próbowała się dobrać do stojących na wysokiej szafce odpadków organicznych - i gruchnęła na ziemię. Ja tego nie widziałam, byłam w sklepie, ale inni słyszeli rumor w kuchni. Jak ją zobaczyłam, najpierw utykała, potem zaczęły się jej plątać tylne łapy. Najbliższy wet 30 km dalej, w Polikoro, czynny od poniedziałku.
Jakoś przeczekaliśmy weekend na środkach przeciwbólowych (miałam na szczęście nadające się) i tylko konsultując się telefonicznie z lekarzami weterynarii w Polsce. W poniedziałek od razu wyjazd do kliniki, tam (niezbyt chyba dokładne) badanie i groza: kręgosłup, poważne zagrożenie paraliżem, wskazana natychmiastowa diagnostyka obrazowa i zapewne operacja. Prawie dwa i pół tysiąca kilometrów od domu! po włoskich kosztach! Nie mówiąc o tym, że niekoniecznie ufałam zaleceniom... Krótka narada - i decyzja: wracamy najszybciej, jak się da.
Nasze przyjaciółki zostały tam jeszcze, dom wynajęty do końca tygodnia, lecz my prawie "jak staliśmy" ruszyliśmy na północ.

Napiszę tyle: może nie jest tak źle, przepuklina na odcinku lędźwiowym jest mała i już się podobno samoistnie goi, co stwierdzono dziś po południu.
Trzymajcie kciuki, przeżyłam horror.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Amlos, CHI, bietkae, Carmen, Nimfa, JaNina, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Z psami po Europie 08 Wrz 2023 07:21 #842544

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8274
  • Otrzymane dziękuję: 54484
Miejmy nadzieję, że będzie dobrze :hug:
A te kwiatuszki, to może być Wełnisz. Tak podpowiada mi moja aplikacja.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Nimfa, ewakatarzyna, Bobka

Z psami po Europie 08 Wrz 2023 09:05 #842555

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6977
  • Otrzymane dziękuję: 25522
Piękna relacja z podróży Aniu dziękuję :)
Piesio się wyliże :hug:
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, bietkae, ewakatarzyna

Z psami po Europie 08 Wrz 2023 10:48 #842577

  • ewakatarzyna
  • ewakatarzyna's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1798
  • Otrzymane dziękuję: 13153
Trzymam kciuki :hug:
Pozdrawiam Ewa

Z psami po Europie 08 Wrz 2023 12:05 #842579

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
O jeny, będzie dobrze :hearts: :hearts: :hearts:
Zielono pozdrawiam Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae

Z psami po Europie 08 Wrz 2023 14:28 #842590

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2073
  • Otrzymane dziękuję: 11853
Tragedia takie wydarzenie, szkoda skróconego pobytu ale szczęście w nieszczęściu z Cydrą :kiss3: . Będzie dobrze a u nas pogoda iście włoska więc tylko zabytków brakuje. Nasz znajomy w czerwcu z rodziną wybrał się do Egiptu, na lotnisku nieszczęśliwie skaleczył się w nogę własną walizką. W drugim dniu pobytu w hotelu wylądował w szpitalu bo wdało się zakażenie. Na 12 dni wczasów 8 był w szpitalu, przepadły mu zaplanowane wycieczki ( koszty zwrócono ).
Musiał zapłacić za szpital ok.10 tys zł, na szczęście miał dobre ubezpieczenie i dostał zwrot. Z uroków ciepłej wody skorzystał przez dwa dni po wyjściu ze szpitala.
W sierpniu inny znajomy był z żoną i piątką wnucząt w Turcji. Od brudnej wody wdało mu się ostre zapalenie ucha, też leczenie ( ubezpieczony ).
Żona z wnukami wróciła bo wczasy się skończyły a on musiał zostać jeszcze trzy dni ponieważ lekarz zabronił mu lotu. Na dodatek cała piątka dzieci już na miejscu w domu dostała biegunki.
Tak więc samo życie.
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Z psami po Europie 08 Wrz 2023 16:21 #842596

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3990
  • Otrzymane dziękuję: 21421
Aniu będzie dobrze, też trzymam kciuki.

Relacja rewelacyjna :wink2:
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Łatka

Z psami po Europie 08 Wrz 2023 21:55 #842611

  • Fafka
  • Fafka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2768
  • Otrzymane dziękuję: 10329
Trzymajcie się Dziewczyny :hearts:
Głaski dla suni z życzeniami zdrowia.
Pozdrawiam. Jola
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Łatka

Z psami po Europie 09 Wrz 2023 12:13 #842640

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20034
  • Otrzymane dziękuję: 83647
Elu, tragedia to by była, gdyby Cytrę sparaliżowało, gdyby rezonans pokazał, że dolegliwości spowodowane są przez jakąś zmianę rozrostową, albo gdyby się pogarszało. Tak to koszt i niedogodność - a podróże jeszcze nadejdą, mam nadzieję. I to "z psami". :flower1:
Nagły odwrót sprawił, że odkryliśmy nowe piękne "okoliczności przyrody" w Umbrii, niedaleczko naszego stałego miejsca przy Asyżu - no i ogród mniej zmarniał, to po stronie "plusów dodatnich".

Dzięki wszystkim za serdeczne słowa, mam nadzieję, że się wywiniemy tylko wspomaganiem farmakologicznym i pewnie rehabilitacją (po noszeniu tych 15 kilosów i ja będę jej potrzebować) :jeez:
Ostatnio zmieniany: 08 Lip 2024 20:22 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, bietkae, Carmen, Nimfa, ewakatarzyna

Z psami po Europie 08 Lip 2024 21:24 #861981

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20034
  • Otrzymane dziękuję: 83647
Kolejna - niewielka i niedługa - ale "podróż z psami".
Obie suki nadal żyją i jak na wiek są w niezłym zdrowiu. Chcąc napisać, co poniżej, otworzyłam pierwszą stronę wątku i jak je zobaczyłam, takie młodziutkie, coś mnie lekko ścisnęło za gardło...
Tym bardziej warto robić te notatki, póki jest o czym.
Tym razem nietypowy kierunek, północny zachód, konkretnie Belgia, jeszcze konkretniej Brabancja Walońska.
Nigdy tu nie byłam.
Pierwsze spostrzeżenie -mnie, zupełnie ciemnej romanistycznie - Walonowie używają "normalnego w" w nazwie swej ojczyzny i w wielu innych. Pytanie do fachowca: czy to taki "belgijski francuski"?

Drugie: nawet w niewielkich miasteczkach i wsiach wielki ład architektoniczny, domy nie dość, że prawie tej samej wysokości, dachy dwuspadowe i ciemne, to i fasady w tym samym stylu. Stare różnią się od nowych głównie nieco mniej śnieżną bielą fug między ciemnym klinkierem. Jedyne odstępstwo, to cegła zamalowana całkiem na biało, bez tynku...
I ogrody jak na wystawę.
Poza tym trochę jak na Lubelszczyźnie. ;)

Frytki rosną



Ale i len, olbrzymie pole tam, gdzie spacerujemy.



(Dlaczego u nas upadł wyrób lnianych tkanin? Przynajmniej w mojej kochanej Kotlinie, gdzie tkactwo było historyczną gałęzią rzemiosła...A len jest ekstra.)

No i buraki ;)



Ten pan widoczny przy samochodzie wyładował kilkanaście pudełek jak po męskich butach, pootwierał - i wyleciały gołębie!
Widać przywiózł je na "spacer" po polach.

Piękna lawenda, jeszcze piękniejsze hortensje, widać, że nic im nie odmraża nosów.

;)

Domki





Wszystko to pod Louvain, gdzie moja druga połowa udziela się służbowo. Ale po południu pojechaliśmy razem do pobliskiego Waterloo.
Kopiec upamiętniający bitwę.



W tym okrągłym budynku jest panorama, coś jak nasza "Bitwa pod Racławicami", tylko słabsza artystycznie; darowaliśmy sobie, nie puszczają psów.



Makieta bitwy w holu (w tle leci 'Abba'. a jakże ;) )



Jeden młody (dobrze zakonserwowany???) maruder nadal tam jest i pozuje turystom.



Przy wozie z piwem Francuz fraternizuje się ze Szkotem.



Ale my nie chcemy ani piwa, ani panoramy; jedziemy 20 km dalej, do miasteczka Nivelles. Ładne.







Główna atrakcja to ogromna kolegiata św. Gertrudy (XI-XIIw.), jeden z największych istniejących romańskich kościołów . Szkoda, że w trakcie renowacji fasady.



Ta złocona figura na wieży uruchamia mechanizm karillonu.



Szlachetne wnętrze







O ile udało mi się zrozumieć, w trakcie renowacji stworzono miejsca dla jerzyków mieszkających w fasadzie.



A tak wygląda odnowiona część.



Nawiasem, Gertruda jest podobno patronką kotów. Za wikipedią:

"W średniowieczu bowiem uważano Gertrudę za obrończynię ogrodów i pól przed gryzoniami. W latach 80. XX wieku połączono ten fakt z kotami."

Nam też gryzonie w ogrodach dają się we znaki, wiadomo, do kogo westchnąć. :lol:

A za kolegiatą niespodziewanie rzeźba przedstawiająca charta:



To zawsze mnie kręci, poszukałam, skąd ten chart.

Znowu zacytuję:

"W tym samym czasie toczyła się wojna Karola z królem Francji. Po stronie Burgundczyków stanął francuski szlachcic Jean de Montmorency. Wściekli Francuzi nazwali go psem i oskarżyli o zdradę. Montmorency uciekł do położonej koło Gandawy wsi Nevele i od niej przyjął nowe miano. Tymczasem mieszkańcy Nivelles (które leżało w dobrach Karola) chcąc w jakiś sposób docenić postawę Jeana i wykorzystując zbieżność jego nazwiska z nazwą swojego miasta, "ochrzcil" figurkę Jean de Nivelles. Dziś jest ona symbolem miasteczka, a wizerunki barona (czasem w towarzystwie psa) znajdują się na kilku tutejszych budynkach."

Tyle na dziś. Mam nadzieje na cd. :flower1:
Ostatnio zmieniany: 08 Lip 2024 21:32 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae, Carmen, MARRY, Szafirek, Nimfa, JaNina, Bea612, ewakatarzyna, Mirek19, Bobka, JaKasiula

Z psami po Europie 10 Lip 2024 20:43 #862127

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20034
  • Otrzymane dziękuję: 83647
No dobrze, dziś dalszy ciąg.

Wczorajszy dzień był pogodowo bardzo dynamiczny, najpierw prawdziwie gorące przedpołudnie, potem nawalne burze, ulewy i gradobicie, z zwiedzania nici.
Za to dziś owszem.
Rano moja połówka "urwała się z lekcji" i pojechaliśmy obejrzeć takie cudo:



To zamek w Vêves.
Cytuję ze strony belgiazwiedzanie.com:

"To jeden z najciekawszych przykładów XV-wiecznej architektury militarnej​, sklasyfikowany jako wyjątkowe dziedzictwo Walonii. Budowla stoi na fundamentach prymitywnej warowni, powstałej za czasów Pepina z Heristalu (650-714). Na przestrzeni wieków zamek dwa razy ulegał zniszczeniu: pierwszy raz w 1200 roku, następnie pod koniec XV wieku, w wyniku pożaru. W okresie renesansu dokonano całkowitej przebudowy budowli".

Zamek od 800 lat jest własnością tej samej rodziny Beaufort.

Zwiedzanie może być atrakcją nawet dla przedszkolaków, w cenie biletu wypożyczenie stroju damy/rycerza dla maluchów.

Podchodzimy bliżej. Ta najwyższa wieża to najstarszy fragment budowli, obronny donżon.



Wchodzimy na dziedziniec



i do środka. Pomieszczenia umeblowane oryginalnie, sypialnia



jadalnia



kaplica



kuchnia z prasą do cydru



Stara porcelana



Parę kilometrów dalej zupełnie przypadkiem trafiamy do miasteczka Celles; leży ono na szlaku ofensywy w Ardenach



ale sławne jest przede wszystkim z powodu tego romańskiego kościoła:



To kolegiata św Hadelina, jak się zdaje, tutejszego mnicha z XI wieku. Podobno najwybitniejszy przykład architektury romańskiej nad Mozą. Robi wrażenie, zwłaszcza że wyrasta w środku nieomal wsi.



Tuż obok zjedliśmy świetny obiad w miejscowej brasserie.

Ktoś mi wyjada właśnie sos, doznanie kulinarne! Lekko słodkawy, bo zawiera cząstki kandyzowanych gruszek - i czekoladę!



Micha domowych frytek przyniesiona bez pytania, jako "czekadełko". Przecież to Belgia! :lol:



To nie był koniec zwiedzania, ale pozwolę sobie resztę opowiedzieć w kolejnym odcinku.
Ostatnio zmieniany: 11 Lip 2024 07:34 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen, Szafirek, Nimfa, JaNina, PomiDorka, Mirek19, Bobka, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.507 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum