Forum Ogrodnicze Oaza

Zbyszku, to jeszcze zapytam w jakiej temperaturze przechodzą okres spoczynku u Ciebie?

Na początku wnoszę je do ciepłej kotłowni gdzie wysychają przez około 2 tygodnie a potem wędrują do zimnego garażu, temperatur tam waha się w zależności od pogody ale o tej porze roku jest tam poniżej 10 C, i tam zostają do momentu kiedy wypuszczą liść lub kwiat

No i zakwitł

To jedna z "garażowych" cebul?

Tak ubiegłoroczna

W naturalnym świetle

Gratuluję to niesamowita piękność

1. kwitnienie w sezonie 2019/20 - stara odmiana, pomarańczowy, duże kwiaty - drugi pęd za chwilę się rozkwitnie

2. H. striatum petiolatum ( 2. kwitnienie w tym roku)

Renia i Zbyszek pięknie wystartowali w sezonie. Kwitnienie rezydentów to wspaniała nagroda za trudy pielęgnacji.

A u mnie radosna niespodzianka, cybister 'Chico' startuje pąkiem (dwa lata mi nie kwitł).

Piękne gratulacje
U mnie wystartowały dwa fluwele,ale jedna cebula wymagała chirurgicznego zabiegu wycięcia zgnilizny z jednej warstwy i zasypania kaptanem.Niby mała była ta widoczna czerwona plama ,a jednak z czasem pod spodem, mimo braku podlewania bez radykalnego działania się nie obyło.Trzeba było osuszyć i oby pomogło.Cebule przeniosłam w cieplejsze miejsce ,odrobina cieplejszej wody i reakcja dwóch błyskawiczna.Dwie jak zakwitną odrobinę później to przedłuży się to widowisko.Przybył mi też jeszcze jeden biały ,pojedyńczy -ostatni na półce zapączkowany tani za 4 zeta gość.Pan tak pięknie prosił by zakupić.Cebula zdrowa i niejednorazowa, to wszystko okey.No i po silnej woli,ale co tam.Lubię białe pojedyńcze Królowa nocy rośnie. Może poczekam na kwitnienia u innych zanim pokażę co zakwitło,ZGODNE CZY NIEZGODNE ,trochę adrealiny chyba nikomu nie zaszkodzi uf i mi pozostali to wybaczą Staram się zachować optymizm .
Fafko to porównamy nasze pająki i pozostałe dobro wspólne

Reniu i Zbyszku piękne są Wasze Hipki ^^

Na razie oglądam tylko Wasze piękne kwiaty. Mój "świąteczny" nieźle buduje napięcie, ale już wiem, że chłód znosi bardzo dobrze. Kwiatostan powoli dojrzewa i na pewno przeczeka Mikołaja. Wydaje mi się trochę wysoki, ale nic nie wiem na temat ich wzrostu, więc obserwuję. Nogi do pąka mają obecnie wysokość 28 i 22cm Kolor dalej jest dla mnie zagadką ale raczej będzie jasny, yyyyy - biały, a najlepiej z tym zielonym środkiem. A dzięki cynamonowi pachnie cały ogród. Zastanawiam się też czy go tam nie pozostawić bez wnoszenia do ciepłego pomieszczenia, tym bardziej, że go widzę przez szybę. Może też mu przedłużę kwitnienie? (ale jestem pazerna )
Dzisiaj:

Moim zdanie to bardzo dobry pomysł by zostawić hipka w chłodnym miejscu tak robią ogrodnicy aby spowolnić i wydłużyć kwitnienie, ja niestety nie mam takiej możliwości

No i pierwszy od FL zaczyna pokazywać kolorek to Papilio mam nadzieje

Nimfa wrote: Dlatego tak łatwo wpaść w uzależnienie, po prostu hazardujemy się.
Moje cebule - te kupione niedawno - wszystkie niby siedzą w ciepłym, a i tak progres bardzo powolny, Minerva wręcz kompletnie stoi, wysunąwszy czubeczek liści, jak ślimak rogi. Nadzieja na względnie rychłe kwitnienie to Emanuelle, ma już całkiem spory pęd. Holenderski Magical Touch wyściubił drugi nos, ale wzrasta niespiesznie, a Amadeus to już w ogóle nie raczy.
Pędzę co rano dokonać lustracji - i znowu nic.
Tak myślę, że za jakiś tydzień zacznę stopniowo przynosić cebule z piwnicy. I to dopiero będzie godzina prawdy.

Zbyszku, trzymam kciuki z Motylka, wygląda, że to on.

Zbyszku ślicznie się zapowiada.
A ja mam niespodziankę... Sprzątam na półeczce, a tam takie coś sobie leży:


i wygląda na zielono:

podpisane: Hippeastrum Sonatini Balentino. Ciekawe... Tak sobie leżała w ciepełku chyba od wiosny...
Lidlowy raczej nie będzie czerwony:


I gratisik (Red Lion) od naszej Forumki wystartował bez ziemi:


Aby nie było tak pięknie z ziemią do kwiatów przywlokłam sobie ziemiórki. Mam je w fiołkach afrykańskich. I boję się, że jak posadzę hipki, to mi przelezą.
Właśnie na tej samej półeczce odkryły mi się żółte lepy. Czyli teraz robię żółte chorągiewki

Aniu na przyspieszenie wzrostu i kwitnienia tylko ciepełko. Te co już ruszyły lekko podlewamy ciepłą wodą.

Małgosiu, ziemiórki to uparte dziadostwo do wytępienia. Ale cebule są zbyt duże, żeby im zaszkodziły takie małe robale. Nie mniej jednak warto je ograniczać choćby i tabliczkami. A takie zapomniane miejsca w domu, to fajna rzecz, gdy znajduje się tam hipki i to zapączkowane.

Skończyłam. Tzn zabrakło mi 3 doniczek na przybyszówki.
Część mam opisaną (tzn.9/21). 5 cebul z "poprzedniego kwitnienia" (quaro + chyba 4 red lion) bardzo fajnie przyrosły.




Tu cały zestaw:

za dnia przejrzę, te co ruszyły zostaną w domu, a śpiochy wyniosę do hydrforni. Tam powinno być max. 10 st.

A tak wygląda cebula mojego pierwszego, białego hipka:

Raczej nie zakwitnie, ale mam od niej 2 ładne przybyszówki.

Będziemy mieli co oznaczać