Forum Ogrodnicze Oaza

Beatko 80% zapąkowanych cebul - taki wynik by mi bardzo pasował. Byłabym szczęśliwa jak dzik w kartoflach. Ty mówisz: skromniutko. Twoja skromność mnie rozwaliła .

Ewo, czy Twoja czerwona pełna to przypadkkiem nie 'Celica' ? U mnie za niedługo zakwitnie, a tymczasem wyszperałam zdjęcie sprzed dwóch lat

Podziwiam Was bardzo za te ilości, umiejętności i chęci.
Mój świąteczny w tym roku zakwitnie między świętami. Dziarsko rośnie w górę, ma już ponad 60cm a towarzyszy mu późniejszy drugi pęd. Pojawiły się też nowe liście, ale może to dlatego, że go zasilam w dalszym ciągu nawozem? Trzeba to robić jak ma się ku kwitnieniu?
Natomiast z drugą moją cebulą, zakupioną niedawno w trakcie kwitnienia, mam kłopot. Pędy pokwitnieniowe ładnie obeschły, obcięłam je, odstawiłam do zapomnienia, ale przedtem nawiozłam. Wlałam nawóz do podstawka, porządnie się napiła, tak że ziemia wokół nawet u góry była dosyć mokra. Nie zauważyłam w porę i cebula zaczęła gnić, tzn wierzchnie jej warstwy. Wyjęłam ją całą, usunęłam gnijące, mokre łuski i część korzeni nie rokujących a resztę zdrowych zostawiłam. Przesuszyłam ziemię, wymieszałam z cynamonem obsypałam całą cebulę i ponownie umieściłam w doniczce. Ponownie odstawiłam. Teraz już będę uważniejsza.
Swiąteczny:

Bardzo podobny do mojego. Dziękuję Jolu

Jolu, wolałabym by wszystkie zakwitły, taka jestem nienasycona widoku ich kwiatów.
Te też moje, choć na "pożyczonych" od koleżanki parapetach.





To kompletna nowicjuszka, więc mam nadzieję zarazić ją na dobre.

I te zapączkowane, niektóre podwójnie.






Ten nabrzmiały pąk to Celica


Ten to Ecotic Peacock i tego chyba zobaczę

Beato, jeśli stoją w chłodzie, jest szansa, że nie rozwiną się do Twojego powrotu, a przynajmniej nie przekwitną.
Wyjeżdżając na Boże Narodzenie do Finlandii zostawiłam taki pąk na pędzie 10 cm w kuchni. Wróciłam po w sumie nieomal 3 tygodniach i niewiele się zmienił. Ruszył z kopyta po przeniesieniu do jednak sporo wyższej temperatury.

Nie pisałam wcześniej, bo każdy ma swoje metody uprawy hipeastrów, z reguły podobne, ale jedna rzecz nie daje mi spokoju.
Wg Ani/ŁatkiA ja przeciwnie, chore korzenie eliminuję a zdrowe przycinam do połowy.
Obrywam zbędne łuski, wycinam chore części, dezynfekuje i posypuję cynamonem.

Beatko, Twoje spektakularne sukcesy w doprowadzaniu do kwitnienia są dla mnie argumentem, od kolejnego sezonu przycinam korzenie.

Hippeastrum 'Eyecatcher', bardzo energetyczna i energiczna odmiana. Co roku kwitnie. W tym dwa pędy, na pierwszym 5 pąków. A cebula swoje lata ma i wcale nie wypasiona/upasiona

Z własnej nieprzymuszonej woli zostałam posiadaczką 2 cebul hipeastrum. Obwód cebuli 30 cm czyli średnica 9,5 cm, o jakiej średnicy donica nada się do zasadzenia takiej cebuli? Jaka doniczka będzie najlepsza, pomóżcie.

Alu jak w ziemi to tak
Odczuwam jakiś dziwny wstręt do pisania

Ja sadzę w semi hydroponikę.

Może przesyt siedzenia przed pudłem.

Wystartował Vittatum





A tak wyglądają u mnie cebule w donicach

Alu ja sadzę w donice przede wszystkim wysokie. Przy ilości, którą zgromadziłam to tanie produkcyjne, kwadrat 12,5x12,5 cm, ale wysokości mają chyba ze 20 cm. Wchodzi w nie 2 litry podłoża. Przyjęło się, że lepiej rosną i kwitną w donicach o małej średnicy. Jednak budują duży system korzeniowy, to gdzies trzeba go wcisnąć.

U mnie otworzyła kwiaty 'Emanuelle'. Zawiązała 3 pąki kwiatowe, ale trzeci malutki - nie wiadomo czy się rozwinie. Zdjęcia dodam, jak Internet przestanie mulić.

Gdy przyszły cebule hippeastrum ucieszyłam się, że takie dorodne. Dopiero jak zaczęłam je wyciągać z woreczków to radość nieco sklęsła. Z 9 zamówionych cebul dwie przyszły z uszkodzonymi pąkami kwiatowymi. Może powinnam je usunąć aby nie męczyć cebul. Wyższe pąki są popękane i nadłamane.



Trzecia cebula 'Spotlight' była częściowo zgnita. Po oczyszczeniu.

Przed czyszczeniem wielkość cebuli była porównywalna do innych.




Z trzech cebul, które przypadły mi w gratisie 'Pleasure' prezentowała jakość porównywalną do 'Spotlight' I tyle też zostało z niej po czyszczeniu. Tu jeszcze nie do końca wyczyszczona.


Pocieszam się, że może w przyszłości uda mi się zobaczyć kwiaty tych cebul.

Ewo, strasznie mi przykro, że akurat Twoje cebule okazały się uszkodzone.
Jak pewnie zauważyłaś, nie wyjmowałam ich z siateczek i nie oceniałam stanu.
Gratisy to trudno reklamować, ale te, za które zapłaciłaś, owszem, mogłybyśmy.
Spośród kilku cebul, które zostały u mnie (4 zamówione i 3 gratis) jedna miała odrobinę ułamany wierzchołek pąka - pomyślałam, że w transporcie. Tak mogło się zdarzyć również, gdy posłałam paczkę Tobie. Prócz tego jeden z gratisów podejrzanie wygląda - ten zostawiłam sobie, bo zauważyłam.

To co robimy?

Aniu nie wiem. To moje pierwsze zamówienie zagraniczne i zarazem wspólne. Decyzję pozostawiam Tobie.

Ewuniu przykre.
Ja swoich do końca nie rozpakowałam (w sensie obierania), chyba jednak muszę aby zobaczyć jak naprawdę wyglądają. Czekałam aż wypuszczą noski...



Posadziłam Happy Valley - też miała nadłamany czubek ale się prostuje.



Z moich poprzednich doświadczeń wynika, że dla kwiatów nie miało to znaczenia.
Bardziej mi się nie podoba, że na posadzonej już cebuli przybywa "czerwonego":


Na razie posmarowałam spirytusem i zobaczę - macie jakieś pomysły?

No i nadrabiam zaległości

Z 4 lutego jedna z tych tzw. Cantate (bo jednak nie jestem pewna) zakwitła trzecim pędem. Też 6 kwiatów. Pęd więcej niż 70 cm. "Biedronek" też zakwitł 4 kwiaty 12 x 12 cm, pęd 44 cm. Zastanawiam się na ile tak mają, a na ile im się spodobał "nawóz do roślin domowych: agrecol - pierwszy raz go używam.



"Biedronek" pasuje mi na Red Lion, Royal Red, albo coś w tym typie. Jakoś nie mam siły na próby oznaczania.

Z 8 lutego:










Wczoraj musiałam jeździć, zawadziłam o sklepy i do koszyka przyplątał mi się taki cienias podpisany jako Royal Red:


Zobaczymy, bo jakoś śmiesznie się rozwija:



A moje stare wiszą na suficie w tzw. "kurniku":


Podziwiam Was, że swoje ogarniacie. Ja jestem cały czas w lesie - nomen omem