Forum Ogrodnicze Oaza

Michał - Jewel jest na poprzedniej stronie
Mnie nurtuje inne pytanie: czy taka wegetacja "na okrągło" nie osłabia cebuli? Wydaje mi się, że w naturalnym środowisku hipeastra również zasychają i "odpoczywają".

Kiedyś u siebie sprawdziłam, nie zasuszyłam kilku cebul po lecie, tylko cały czas podlewałam. Niektóre z nich zakwitły, inne miały tylko liście, ale cebule mocno powiększyły swoją objętość.
Odmiany hipeastrów, które są w sprzedaży są mieszańcami, podejrzewam, że kwitnienie bez spoczynku uwarunkowane jest genami dzikich przodków

Na początku listopada też zakwitło mi jedno hipeastrum wyhodowane z nasion, ani razu nie było zasuszane, cały czas rosło bez spoczynku. Ale w tym wypadku możliwe, że zadziałał chłód, bo do domu donice zostały zabrane pod koniec września, a niektóre dopiero w październiku.

No i jeszcze jedna obserwacja, wydawanie nasion bardzo mocno osłabia rośliny, moje cebule zmalały o 1/3. Do poprzedniej wielkości wracały 2 lata, rosły wtedy też cały rok, bez okresu spoczynku, bo nie chciałam, aby zakwitły i osłabiły się ponownie.

Cebule w naturalnym środowisku zasychają, ze względu na okresową zmianę pór roku.
To wymuszają na cebulach taki właśnie proces wegetacji.
U mnie w tym roku uparły się i nie chciały zasnąć.

Widziałem gdzieś na necie, jak łodygi kwiatowe wystawały ponad lustro wody.
Napisane było też, że rośliny muszą się spieszyć bo po wsiąknięciu wody, wyrośnięte liście zjadają nawałnice jakiś chrząszczy.
Ja swoim cebulom planowałem porę suchą, ale ze względu na deszczowe lato to się nie udało.

Do zapylania i krzyżowania z uzyskanie nasion, podchodziłem już kilkukrotnie.
Zawsze jednak po jakimś czasie odcinałem torebki nasienne.
Teraz planuję dotrwać do końca procesu.
Może uda mi się uzyskać jakiś fajny, efektowny kwiatek.

Pozdrawiam.

minohiki wrote: No właśnie.
Uprawiasz może hiacynty? Wsadzamy dużą cebulę, w pierwszym roku mamy wielki "kłos" kwiatowy, aż się chyli ku ziemi. W drugim roku gorzej, w trzecim bywa, że wyjdą same liście, albo wątlutka łodyżka z 2-3 dzwoneczkami.
Ojczyzną hiacynta wschodniego jest Azja Mniejsza i cały Bliski Wschód. Tam pora "mokra" trwa może cztery miesiące, potem nie pada w ogóle. Dzikie rośliny musiały znaleźć jakieś dostosowanie. Zamierają i w utajeniu nabierają sił.
U nas tak nie ma, jeśli hiacyntów (i np. tulipanów) nie wykopiemy, nie mają okresu całkowitej suszy. I wcale im to nie służy.
Co do hipeastrów nie wiem, jak jest - a pytam, bo część moich tez uparcie się zieleni/ła. Ale po wstawieniu w ciemne miejsce natychmiast zaczęły te liście żółknąć. Tak więc ciekawa jestem, czy brak spoczynku nie wpływa negatywnie, bo jeśli nie - to jeszcze mam chyba dwa zielone...
Życzę powodzenia z "swataniem" i udanego potomstwa hipeastrowego.
Niestety nie mam możliwości dokonywania takich eksperymentów (ani cierpliwości), ale trzymam kciuki.

Nie znam nazwy, ale jest piękny









U mnie cebule po 2-3 latach nie kwitną i nie ważne czy były przesuszane czy nie

Cudowne

Dałeś po oczach, Michale, tym szkarłatnym. Skąd go wytrzasnąłeś? Nowy czy obudzony?

To zdjęcia z tego roku z wiosny, takie trochę zaległe

Łatka - wstawione do ciemnego i suchego miejsca i tak zaschną bo nie będzie światła do fotosyntezy.

Moje cebule to hybrydy - nie mam żadnej gatunkowej.
Produkcja hybryd nastawiona jest na szybki i spektakularny efekt - więc kwiaty nie powinny być trudne w uprawie (tak jak storczyki - u mnie jedna z hybryd falka kwitła nieprzerwanie przez 17 miesięcy - chociaż jak się poczyta, to zalecany jest okres spoczynku). Jeśli cebula nie chce sama zasuszyć liści to i tak można zrobić to na siłę - ale wg mnie jest to znacząca ingerencja w jej proces wegetacji. Część niezasuszonych cebul nie będzie kwitła do następnego wybudzenia, ale tak jak w moim przypadku - niektóre niezasuszone cebule kwitły podczas wakacji - czyli było to ich 3-4 kwitnienie w sezonie. Pokazywany wcześniej Jewel kwitnie 3 raz w przeciągu 10 miesięcy, a wcześniej mimo zasuszania nie kwitł wcale.

Ogólnie mogę powiedzieć, że co by nie zrobił to i tak kwitnienie zależy tylko od widzimisię cebuli. Czasami nawet najlepsza gleba, nawozy, stanowisko nie wpłyną na zmianę zdania cebuli co do chęci podjęcia kwitnienia.

Pozdrawiam.

minohiki wrote:
No to czuje się podniesiona na duchu
Pierwszy z moich tegorocznych zakupów (nie licząc podpędzonego z IKEA) - klejnocik już za malutko, malutko pokaże białe, pełne dzwonki .



A z drugiej strony cebuli wysuwa się następny "nosek"

No to czekamy na ich pełne rozwinięcie.

No i jest!









Na tym pędzie są niestety tylko dwa pąki. Może drugi lepiej się postara?

Aniu jaka to odmiana zapomniałam.

Mi przypomina Alfresco, ale mogę się mylić.

To Jewel, którego pąk jest wyżej. Czyli Klejnot. Tak też wygląda.

A jednak się pomyliłam, przepraszam. Ale i tak uważam że hipeastra są piękne w swych kwitnieniach.

Ale cudo, uwielbiam białe kwiaty

Sezon kwitnień jesienno- zimowych rozpoczął u mnie Spotlight