Forum Ogrodnicze Oaza

Wiesz Ewo, tak myślałem że go przygarniesz, a nawet jak byś nie przygarneła to na pewno byś nie wypędziła . Do mnie na działkę też przyplątał sie kocur. Pdzychodzi jak przyjade. Podejrzewam że może to być kot sąsiada, choć jak jestem to siedzi u mnie cały czas wylegując się na schodach. Nazwałem go Pan Kot

Ewo, b. mnie ucieszyło, że Rysiek-Ryska nie stracił oka, tak się smuciłam. Mógł stoczyć walkę z kuną. A że tak udało Ci się do weta go zawieźć , to dobrze, taka dobra wiadomość w piątkowe popołudnie.

Ewo - te koty które nas wybierają lub przez nas są ratowane są najwierniejsze w kocim sensie. Miałam dumnego i autystycznego persa wiec coś o tym.
A Maciuś, ratowany z każdej bitwy najpierw w nich zwyciężał, ale w końcu gdy stracił zęby i został boleśnie pobity, to nie chodzi już na wyprawy, stał się przywiązanym domatorem.




Oczywiście nie wolno mu siedzieć na stole, ale rozkaż kotu !



Tak się lubił bić, a teraz godzinami patrzy na drogę którą koty przechodzą.

Jeśli chodzi o persa to nie będę dyskutować, moja 18 letnia Luśka od początku była wredna i podła, a na starość jest coraz gorsza.

A Rysek zadamawia się szybciutko. Choć na noc wychodzi na dwór i śpi w domku, który mu przygotowałam.