TEMAT: Nasze zwierzaki małe i duże!

Nasze zwierzaki małe i duże 29 Sty 2020 23:13 #690014

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Iwonko raz podawałam kotom Broadline. Teraz jak szukałam to cena była bardzo wysoka -170 zł na 3 koty. Podaję im teraz Vetminth 100 ml kosztowało mnie 60 zł,oczywiście dziewczyny sie buntowały , ale po krótkiej rozmowie dały a raczej dałyśmy radę.Może jak znajdę taniej B... to im kupię, zapewne na wiosnę .
Mam pytanie - czy szczepicie koty na choroby wirusowe i wściekliznę ?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kajtkowa


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 00:57 #690021

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2062
Ja nie szczepię na wściekliznę ani białaczkę. Jedyne właściwie na co szczepię, a dokładniej na co mi zależy, żeby były zaszczepione to panleukopenia. Ale to też nie zgodnie z zaleceniami, że co roku, bo akurat na tę chorobę odporność utrzymuje się dłużej. Koty wykastrowane i wysterylizowane zdecydowanie mniej są narażone na bójki. Oczywiście to wcale nie oznacza wykluczenia ryzyka, tylko ograniczenie. Dodatkowo moje sierści się nie lubią, nie liżą nawzajem i mają osobne miski - staram się pilnować, żeby każdy jadł ze swojej. Wirus białaczki poza organizmem żyje około 4 minuty, potem po prostu wysycha. Miałam kotka z białaczką, odszedł na FIP w wieku dwóch lat. Dwa pozostałe koty białaczki od niego przez ten czas nie złapały, ale myślę, że spore znaczenie mają układy w stadzie i to, czy koty się wzajemnie liżą lub gryzą.

A propos Advocate... Bayer wypuścił produkt o nazwie Dronspot i ma on identyczny skład jak Advocate właśnie. Można go kupić przez neta w przyzwoitej cenie:) Chociaż z tego co widziałam są chyba ograniczenia ilościowe. Nie wiem o co w tym chodzi, że Bayer ma teraz dwa produkty o identycznym składzie, ale pewnie jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Jakoś muszą chyba omijać przepisy, bo przecież wcześniej nie dało się kupić w necie ani preparatów z fipronilem, ani tabsów na odrobaczenie, obroży Foresto, czy właśnie produktu typu spot-on na robaki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek, CHI, Kajtkowa, Szczypiorek

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 08:08 #690037

  • Kajtkowa
  • Kajtkowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 736
  • Otrzymane dziękuję: 3038
patrycja wrote:
Jakoś muszą chyba omijać przepisy, bo przecież wcześniej nie dało się kupić w necie ani preparatów z fipronilem, ani tabsów na odrobaczenie, obroży Foresto, czy właśnie produktu typu spot-on na robaki.

W sklepie internetowym zookrak zawsze były i są dostępne :)
Ela
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, patrycja

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 09:10 #690060

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3716
  • Otrzymane dziękuję: 17060
Uważajcie na obrożę Foresto. Moja kotka po założeniu, dostała bardzo silnej skórnej reakcji alergicznej.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): patrycja

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 09:52 #690074

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20879
  • Otrzymane dziękuję: 87890
Marlenko - jak z każdym alergenem, to są reakcje osobnicze. Moje suki noszą Foresto od kiedy je mam, czyli 7 i 5 lat, żadnych niepożądanych reakcji nie ma. Jedyne, czego się obawiam, to że piekielne gady, czyli kleszcze, zmutują i się uodpornią - w naszym parku już podobno jest jakiś nowy, wcześniej niewystępujący kleszcz. Wiem to nie z sieci, tylko od naszej wetki, która wyciągała z psa :jeez:
Tym niemniej - pies mojej serdecznej przyjaciółki też jest na Foresto uczulony, łyka Bravecto.
Z kotami siłą rzeczy nie mam doświadczenia, pewnie jest podobnie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): patrycja, Mamma

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 12:13 #690116

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2062
A, no właśnie. A jakie macie doświadczenia z Bravecto? Czy kiedykolwiek spotkaliście się z jakimiś reakcjami niepożądanymi na ten produkt? Rozmawiałam z co najmniej piątką wetów i twierdzą, że nigdy nie mieli przypadku, aby coś się zwierzęciu działo, cokolwiek. Z drugiej strony Internet pełen jest negatywnych opinii, zamkniętych grup na FB typu "jak Bravecto zabiło mojego psa" itd. Dwa lata temu miałam kupione krople dla kotów (dla kotów Bravecto chyba jest tylko w kroplach, a przynajmniej wtedy było) i w końcu je odsprzedałam, ale teraz już sama nie wiem co myśleć, szczególnie, że gdy człowiek czyta te różne łzawe historie jak to zdrowy psiak fiknął, to sprawdza profil właściciela, nie? I gdy widzi się zdjęcia z pieskiem z, powiedzmy, 2013 roku, potem z 2017 itd., to wydaje się to wiarygodne. Tylko że FB umożliwia zmianę daty publikowanych postów:) Po tym odkryciu zaczęłam trochę wątpić w te historie o ogromnej szkodliwości Bravecto i skłaniam się ku teorii spiskowej, że właśnie np. Bayer próbuje się pozbyć konkurencji z rynku. Znacie jakieś przypadki ze swojego podwórka, żeby Bravecto zaszkodziło zwierzęciu?

U mnie obroże Foresto dla kotów się sprawdzają. Ale jakoś nie wierzę tym rozpięciom, więc to obcinam i wszywam im mocno rozciągliwe gumki recepturki. Wiem, mam trochę nierówno pod sufitem:P Z drugiej strony Fiprex też się sprawdza, chociaż działa krócej. A propos... pokażę Wam coś fajnego, bo chyba o tym nie pisałam jeszcze, jak tak, to sorry. Na przełomie listopada i grudnia kociska zaczęły mi się strasznie drapać i jakiś czas później na legowiskach znalazłam czarne kropki. Nie przypominało mi to niczego, ale że już raz Stefa przytargała z podwórka coś, czego u wetów kilka godzin zerkając pod mikroskop szukałam w ich mądrych książkach i ostatecznie nie znalazłam, odpuściłam, bo doszłam do wniosku, że tych pasożytów skórnych musi być tyle, że nie sposób niektóre dziwactwa znaleźć nie będąc specjalistą. Bo a to wszoły takie, śmakie, owakie, lisa, zająca, sarny itp. Na to co się u mnie ostatnio pojawiło fipronil działał, bo znajdowałam same martwe "czarne kropki". Ale koty i tak drapały się jak porąbane, bo najpierw to coś musiało je obleźć i dziabnąć zanim fiknęło napasione fipronilem. No ale miarka się przebrała w momencie gdy na legowiskach (pranych co kilka dni) zaczęłam znajdować białe jaja i sporo odchodów, które wyglądały jak maleńkie, cienkie czarne sprężynki. Dwóm wetkom poleciałam zanieść próbki, trzeciej wysłałam zdjęcia przez neta. W efekcie jedna posłał próbki do labu i... z labu przyszła odpowiedź, że nie wiedzą;) Załączam zdjęcia spod mikroskopu, które dostałam od drugiej (pierwsze zdjęcie robiłam sama, telefonem przez szkło powiększające), z kolei trzecia twierdzi, że najbardziej przypomina to pasożyty dzikich ptaków. Tak, czy inaczej, na razie zagadka pozostaje nierozwiązana, ale na szczęście ostatnio (jakby po mrozach) nie zauważam tych pasożytów. No może jakieś pojedyncze egzemplarze. Odpukać, człowieka to nie podgryza.

1-16.jpg


2-15.jpg


78094826_949468135452619_778989896491597824_n.jpg


A! Jeszcze co do alergii na różne środki... to podobno ona może się ujawniać w każdym wieku i nagle - tak czytałąm. Np. podczas dziesiątego podania zwierzęciu tej samej substancji. Jak daję coś kociskom, nawet coś, co już wcześniej dostawały, głupi Fiprex, nie wypuszczam ich na dwór przez jakiś czas i patrzę, czy łajzom nic się nie dzieje. I robię to zawsze rano, żeby w razie W móc podjechać do weta. Aczkolwiek gdyby wystąpiła jakaś nagła, intensywna reakcja, wstrząs, to nie wydaje mi się, żebym zdążyła:/ I np. po szczepieniach zawsze czekam w aucie pod wetem z pół godziny, na wszelki wypadek:P Przypadki ze zwierzętami od zawsze mieliśmy niestandardowe, więc lepiej dmuchać na zimne:) Wiem, że robi to ze mnie nieźle nawiedzoną babę, ale... sami wiecie:P
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, Mamma

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 12:41 #690122

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4082
  • Otrzymane dziękuję: 22069
Patrycja - lepiej być nawiedzona, niż głupio mądra i stracić zwierzaka...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, patrycja, Mamma

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 14:44 #690140

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3110
  • Otrzymane dziękuję: 6074
Jakie potwory :eek3: , jakie to wszystko w powiększeniu przerażające, wystarczy sobie wyobrazić takiego cosia wielkości konia brrrr...
Ja wybrałam advocate ze względu na działanie na zewnętrzne i wewnętrzne pasożyty, szczególnie u kotów mam na uwadze świerzbowca usznego, którego zawlokłam do stada kilka lat temu razem z Bianką. Tak samo wyleczyłam nim uszy Kopalniakowi, gdy go znalazłam, to jego uszy były w tragicznym stanie, jeszcze gorsze niż Bianki. Advocate mi się sprawdza i Oridermyl też mam zawsze pod ręką jak mi się jakieś ucho nie podoba. A z naturalnych środków wrotycz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Łatka, CHI, patrycja

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 16:00 #690148

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20879
  • Otrzymane dziękuję: 87890
Advocate to wg moich wetów taka mała armata - stosuję tylko profilaktycznie, przed wyjazdem w cieplejsze kraje - z myślą o dirofilariach. Poza tym - trzy razy w roku odrobaczam "domordnie", tabletki różne, podobno lepiej zmieniać.
Sama nie mam doświadczenia z Bravecto - głównie z powodu istotnie wyższych kosztów. Póki obroże działają, będę je stosować (szczęśliwie moje suczydła mam na oku - o ile tylko nie śpię; choć zdarzyła mi się przypadek zawiśnięcia za obrożę na siatce ogrodowej - Łacia to była akrobatka lepsza od niejednego kota). Natomiast z psów, które znam nieomal jak własne, dwa zabezpieczane są Bravecto - od odpowiednio i 4 lat (bo właściciele tak długo je mają). Springer i cocker. Moi weci, do których mam zaufanie większe, niż do jakiegokolwiek ludzkiego lekarza, też podobno nie mieli przypadku, by Bravecto zaszkodziło. Co rzecz jasna nie wyklucza jednostkowych przypadków.
Powiem Wam - istnieje przypuszczenie graniczące z pewnością, że mięsak, który odebrał mi moją najmilszą sunieczkę, w jakiś sposób został wywołany przez chip. Guz otaczał implant. Czy to jest powód, by nie czipować zwierząt? Dla mnie - mimo wszystko ryzyko utraty psa przez zgubienie jest nieporównywalnie wyższe. Może ten jeden egzemplarz był wadliwy i drażnił latami tkankę? Któż to wie...

A z innej beczki - Lutni na tyle się poprawiło, że nie chce zostawać sama na dole; dostała zezwolenie przynajmniej na wchodzenie po schodach (na dół na rączkach :jeez: ) i wespół z Cytrą "wspiera" mnie, gdy siedzę przy pececie. :lol:

Cytra śpi jak niemowlę



Lutnia - zawsze kontroluje sytuację. Istny delfin, pół mózgu czuwa :rotfl1:

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): zielonajagoda, dana581958, patrycja, MARRY, ewakatarzyna, Szczypiorek

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 17:58 #690164

  • Szczypiorek
  • Szczypiorek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2009
  • Otrzymane dziękuję: 14378
Aniu

są cudne, ucałuj je ode mnie, obie dla sprawiedliwości oczywiście :hearts:
Pozdrawiam serdecznie Agnieszka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Nasze zwierzaki małe i duże 30 Sty 2020 20:51 #690212

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20879
  • Otrzymane dziękuję: 87890
Agnieszko to "są cudne" jest poniekąd przekleństwem rasy, ludzie nic nie wiedzą o charakterze tych psów, bynajmniej nie pluszaczków - i często kończy się źle, kiedy z "słodziaczka" wyrasta złodziej jedzenia (i rzeczy, które tylko w psim mniemaniu są jedzeniem :sick: ), bardziej uparty od osła, w dodatku szatańsko sprytny uciekacz, dla którego człowiek-przewodnik jest na dalekim miejscu po świeżym tropie. Dla psów, rzecz jasna, źle się kończy.
Albo kończy się fascynacją, wielką miłością i dozgonną wiernością rasie.

To jest ostatni wpis w tym wątku, nazbyt się rozrósł - zapraszam do drugiej części.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Szczypiorek


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.855 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum