TEMAT: Nasze koty

Nasze koty 05 Lip 2017 01:10 #553089

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Kiki wrote:
Ja też się już dochowałam następnego kota po odejściu za TM mojego Kleksika. Dokarmiam dzikie koty i zaczęła przychodzić malutka koteczka, niestety w ciąży. Po paru dniach kotka "zginęła".... i wróciła po trzech tygodniach bardzo chudzieńka. Pilnowała mnie jak tylko podchodziłam z jedzonkiem i to ona była pierwsza. Nie miała wyssanych cycuszków czyli ktoś jej chyba pomógł pozbyć się maluchów.... Niestety miała rujkę i za nią łaziły i atakowały trzy wielkie kocury. Po paru dniach udało mi się kotkę złapać i usunąć jej raz 8 kleszczy a następnego dnia 6. Tylko, że już wtedy poszłam z kropelkami na kleszcze i udało mi się ją posmarować. Kotka bardzo szybko zaczęła do mnie podchodzić, z widoczną obawą, ale podchodziła i opędzała się od tych "adoratorów". Kociczkę nazwałam Zuzią bo reaguje na takie imię, jest energiczna, już wie którędy się do mnie wchodzi czyli po drabince przez okno jak drzwi na taras są zamknięte, już wie gdzie są miseczki z jedzonkiem i daje się w miarę swobodnie głaskać i lubi czesanie.... Kocia musiała byś domowa ale pewnie jak właściciel się zorientował, że jest w ciąży to ją wyrzucił....
Jak się pewnie zdążyłyście zorientować to kocia już ma u mnie "wikt i opierunek". Od końca rujki minęły właśnie dwa tygodnie i za parę dni jedziemy na zabieg.
Jeden mój kot przyjął Zuzię bez zastrzeżeń a drugi niestety na nią autentycznie poluje a nawet nie atakuje. Myślę, że może mu przejdzie bo też nie chciałabym aby się obraził i zmienił siedzibę....
Mam zrobione zdjęcia koci ale komp mi nawalił i nie mogę nic wgrać na dysk ani zgrać z dysku. Mam inny komp ale jeszcze komputerowiec nie zdążył poprzegrywać wszystkiego co trzeba. Pewnie za parę dni już będę mogła pokazać "światu" moją ślicznotkę.

Już mogę wstawiać zdjęcia!!!!!!!!!
Zuzia początkowo była bardzo ostrożna
IMG_20170614_140505oa.jpg


po paru dniach zaczęła podchodzić bliżej i układała się na mokrej sztucznej trawie w namiociku foliowym na tarasie więc jej podesłałam żeby miała sucho
IMG_20170617_193117oa.jpg


po kilku następnych dniach już układała się w oknie
IMG_20170622_184848oa.jpg


a teraz....

IMG_20170623_143312oa.jpg


IMG_20170623_153533oa.jpg


i już mi "pomaga" w pracy.....

IMG_20170627_005815oa.jpg



Dzisiaj jedziemy na zabieg i też się boję.....
Pozdrawiam
Katarzyna
Ostatnio zmieniany: 05 Lip 2017 01:13 przez Kiki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Grinka, Jan4, beatazg, Marysia80, Selinka, patrycja, bb


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze koty 05 Lip 2017 08:30 #553110

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Kiki, wielki szacun dla tego co robisz!! :thanks:
Nie martw się, wszystko będzie dobrze. :hug:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kiki

Nasze koty 05 Lip 2017 09:30 #553116

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
krysiu :bye: nie dziękuję, żeby nie zapeszyć
:hug: :hug: :hearts:
Pozdrawiam
Katarzyna
Temat został zablokowany.

Nasze koty 05 Lip 2017 12:50 #553127

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Kiki, Zuzia jest śliczna :hearts: . Też trzymam kciuki.
Xenia czuje się dobrze po sterylizacji. Miałam tylko wielkie zmartwienie na temat jej niezałatwienia się przez cały wczorajszy dzień. Doszłam do wniosku, że problem tkwi...w kubraczku. Jak zdjęłam jej fartuszek to po kilku minutach był pęd do kuwetki i siusiu trwało i trwało i skończyć się nie chciało. Potem jednak znowu ubrałam jej wdzianko, choć obsesyjnie stara się je zlizać z siebie, czasem kręcąc się w kółko i próbując sięgnąć troczków na plecach. Po sterylce Tosi obawialiśmy się bardzo ubranka pooperacyjnego, i nie bez powodu. Tosia w panice się w nie zaplątała i zanim ją złapaliśmy latała obijając się o ściany, podarła je nawet trochę.
Natomiast obawy o reakcje dorosłych kotów na małą po operacji okazały się chybione-obydwoje zachowali się wspaniale, żadnego prychania, za to dużo czułości, Fiołuś lizał Xenię po łebku , Tosia obwąchiwała ją spokojnie z wyrazem oczu: "nie martw się, ja też przez to przechodziłam, będzie dobrze".
Czuwam, żeby nie skakała, wszędzie za nią chodzę, w nocy przez część godzin była zamknięta w kontenerku, potem ją wyprowadzałam, karmiłam. Teraz śpi.
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Ostatnio zmieniany: 05 Lip 2017 12:52 przez Selinka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kiki

Nasze koty 06 Lip 2017 19:09 #553423

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Asiu :bye:
z Zuzią to tak jak z Twoją Xenią... Przez 24 godziny leżała jak szmatka, po konsultacji z przychodnią zdjęłam jej kubraczek i było w pokoju poszukiwanie miejsca na siusiu. Wstawiałam ją parę razy do kuwety a ona koniecznie chciała wyjść. W końcu była jednak kuweta i trwało to tak jak u Twojej baaaaardzo długo. Trochę posiedziała bez kubraczka, pojadła, poleżała na mnie, powarczała jak zmieniałam pozycję.... Ale jak koniecznie chciała się wylizywać to znowu założyłam jej wdzianko i znowu leży jak szmatka.....
Pozdrawiam
Katarzyna
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Selinka

Nasze koty 08 Lip 2017 22:56 #553938

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3986
  • Otrzymane dziękuję: 21397
"Przyswoiłam" takie "Coś":


P7010427-2.jpg


Pojechałam zatankować auto - teoretycznie prosta sprawa... Na stacji usłyszałam przeraźliwe miauczenie, którego nikt oprócz mnie nie słyszał... Po dłuższej chwili zlokalizowałam źródło - małe, mokre, "szczurzoogoniaste" i rudawe kocie dobijało się do okien stacji.
Nie padało, więc kocie było mokre z powodu myjni obok... Ciekawi mnie jak to się stało :(

Jakoś nie myślałam, o "foceniu zmoklka" tylko chciałam go jak najszybciej zawinąć w suchy kocyk..

No i mam:

P7081871.jpg

Też "komputerowiec" - nie dość, że rudy, to facet :cry2:

Teraz mam cyrk, bo muszę go oswoić, że stadem...
A jest bezstresowy, ze skłonnością do samobójstwa - tu polujemy na CUDZY ogon:


P7081937.jpg


P7081958.jpg


P7081955.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Bozi, Grinka, Kiki, beatazg, Marysia80, patrycja, Monia Piwonia, bb

Nasze koty 08 Lip 2017 23:40 #553951

  • patrycja
  • patrycja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 800
  • Otrzymane dziękuję: 2061
Gosia, gratuluję nowego domownika! Przeuroczy chłopak. Mam nadzieję, że na forum znajdzie się fotorelacja z oswajania ze stadem i w ogóle dorastania :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Nasze koty 08 Lip 2017 23:58 #553956

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3986
  • Otrzymane dziękuję: 21397
Patrycjo - tak wyglądał pierwszy kontakt ze starymi psami = pierwszy dzień w domu. Wcześniej młody był w klatce w innym pomieszczeniu. Musiałam odrobaczyć wewnętrznie i zewnętrznie i sprawdzić czy zna kuwetę. Zna.
Boksery - tak niespecjalnie zainteresowane, stara bulka - olała. Koty na niego warczą.
Młodym pozwalam na kontakt tylko przez kratę klatki. Nie jestem ich pewna.


P7081879.jpg


P7081887.jpg


P7081895.jpg


P7081898.jpg


Powoli dojrzewam do oddzielnego tematu o moim zoo...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Grinka, beatazg, patrycja

Nasze koty 09 Lip 2017 02:26 #553961

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Maluch jest śliczny :) jak to dobrze, że wciąż są jednak tacy ludzie :bravo: :hug: :hearts: :dance: :thanks:

Mam szczególny sentyment do rudzielców, miałam wspaniałego rudzielca Dudusia. Ciągle go wspominam bo takiego kota jakim był on nigdy nie miałam a było ich już 13 + 3 obecne. Niezwykle łagodny, pieszczoch ale jak trzeba było to właśnie on bronił "swojej" kociej rodziny.
Tak wyglądał
HPIM0046-1-2.jpg
Pozdrawiam
Katarzyna
Ostatnio zmieniany: 09 Lip 2017 02:29 przez Kiki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Grinka, beatazg, Marysia80, CHI, patrycja

Nasze koty 09 Lip 2017 08:33 #553974

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20004
  • Otrzymane dziękuję: 83520
CHI wrote:

Powoli dojrzewam do oddzielnego tematu o moim zoo...

No i to jest właściwy kierunek, Pani Małgorzato :dance:
Przeczytawszy o Twoim nowym lokatorze nie przestaję się zastanawiać, jak sprawisz, by nie było szybkiego polowanka... Nie powiem, że moje by zagryzły, lecz przegoniłyby na Nummer sicher :ohmy:
Niedawno odwiedziłam przyjaciółkę, ma psa, obecnie springera + kota tonkijskiego, wychowanego i oswojonego z jej beaglem [*]; na czas naszej wizyty zakupiono w Ikei bramkę, taką drzwiową i kocisko bardzo szybko pojęło, że to nie TEN beagle i że tylko zza bramki może się czuć bezpiecznie. Mimo wszystko - raz tylko pozostawiłyśmy całe zoo bez opieki na 2 godziny - i wróciłyśmy w ostatnim momencie. Bramka była prawie wyłamana :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, patrycja

Nasze koty 09 Lip 2017 09:52 #553991

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3986
  • Otrzymane dziękuję: 21397
Aniu - jakbym na żywioł wpuściła małego do domku, to byłaby "świetna zabawa" = gonimy i rozciągamy koteczka... A nie mam psów ras polujących..

Ale 5 psów to jest BANDA... A BANDA niezależnie od gatunku ma swoje "wyskoki". Obserwowałam to na psach, kozach, koniach, bydle i ludziach... Jak jest 1 OK, 2 też, a 3 i więcej to wystarczy prowodyr... Tylko owce są "jak owce"...

Stan na teraz - ja piję kawę:
mały gania po domku, stare psy (2 boksery i bulka - bo to już nie atrakcja) śpią, kocury trochę na niego powarczały, kotka nawet się zainteresowała, ale tak niespecjalnie. Koty "mam wycięte".
Młode psy w klatach - nie zaryzykuję "akcji".

Na razie się oswajają przez kraty klatki - potem młode psy pojedynczo na obrożach i dopiero puszczę razem, ale też na obrożach. Młode mają za dużo zwierząt "na rozkładzie" abym zaryzykowała... Z punktu widzenia ofiary nie ma znaczenia czy psy polują czy "tylko się bawią"...

Dopiję kawę - rudy Szeryf pójdzie do swojej klatki (zabrałam ja Duszkowi) zoo dostanie jeść, a ja do pracy...

W zależności od tego co robię psy idą ze mną lub zostają, ale młode ZAWSZE w klatkach...

Bo boję się, że klatka z Szeryfem mogłaby nie wytrzymać "kreatywności" młodych...

P7092021.jpg


Szeryf bawi się papierkiem po cukierku - w tle śpi bulka w niezamykanej klatce...


Kiki - śliczny Twój rudasek, ja do tej pory miałam tylko rude boksery...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Grinka, Kiki, beatazg, Łatka, patrycja

Nasze koty 09 Lip 2017 14:42 #554041

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Małgosiu, piękne rude "Coś", popatrz jaki ma marmurkowy wzorek na bokach ! A że facet, to myślę lepiej-ja już więcej nie chce przechodzić przez sterylizację kotki. Kastracja to jednak o wiele mniej poważna operacja.
U Xeni lekarka wczoraj stwierdziła tzw odczyn, czyli reakcję alergiczną na szwy wewnętrzne, rozpuszczalne. Odczyn jest tak duży (opuchlizna wewnątrz brzuszka), że było poważne podejrzenie przepukliny pooperacyjnej i trzeba było zrobić prześwietlenie. Na szczęście diagnoza wykluczyła konieczność ponownego "otwierania" i zszywania "rozprutego" kota,bo szwy trzymają ale usłyszałam, że taki przypadek był dzień wcześniej, bo te alergizujące nici wewnętrzne dają jak najcieńsze, żeby nie było tego odczynu. Jak kotka skacze, to szwy mogą "pójść". Mi się niestety już kilka skoków Xeni przydarzyło, mimo iż na noc zamykana jest w kontenerze a w dzień niemal nie spuszczam jej z oka, mam wyjęte 10 dni z życiorysu....W poniedziałek kontrola i być może wyciskanie wydzieliny.... Aż nie chcę myśleć o tym....
Tosia zniosła sterylkę bez żadnych komplikacji,choć tez niestety skakała mimo zarwanych nocy i pilnowania. Xenia wogóle jest jakaś nadwrażliwa-po szczepionce w zeszłym roku miała straszny wstrząs....
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Nasze koty 09 Lip 2017 14:50 #554042

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Dodam jeszcze , Małgosiu-CHI, że jesteś bardzo odpowiedzialną osobą, co widać po sposobie oswajania nowego ze stadem. Nie tylko znasz każdy "egzemplarz" ale i przewidujesz możliwe warianty zdarzeń mogące powstać na skutek kreatywności zwierzaków. Mały miał szczęście, że na Ciebie trafił-zresztą reszta "bandy" również :hearts:
A widzę, że rudy Szeryf dostał nawet rudy kocyk, heheh.
Podziwiam też za to jaki to jednak jest koszt wyżywienia i reszty wydatków na tak duże stado.
Nie chciałabym musieć przygotowywać BARFA na taką skalę :jeez: Dla mnie 4 kg mięsa do przerobienia to już ból :) Moje trzy koty to już max obciążenia.
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Ostatnio zmieniany: 09 Lip 2017 14:53 przez Selinka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Nasze koty 13 Lip 2017 18:40 #554964

  • Selinka
  • Selinka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 786
  • Otrzymane dziękuję: 371
Co te koty kontemplują ???
Jaskółeczki !!!

CAM06693.jpg


CAM06695.jpg

(spostrzegawcze osoby pewnie rozpoznają znany obiekt w tle, heheh)
Asia

"You yourself create your own reality in your thoughts and beliefs. Change your thoughts and your life will change."

Na zielono !

FILODENDRONY, FIKUSY, HOJE I FIOŁKI-SPRZEDAM, WYMIENIĘ
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, Amlos, Kiki, beatazg, CHI, patrycja

Nasze koty 19 Lip 2017 10:23 #556099

  • podjadek
  • podjadek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 4765
Nowy domownik.

DSC06205.jpg

Ciekawe czy się zgodzą. :) :) :) :)

zielononka.jpg
Piotr :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Malkar, Amlos, Grinka, Kiki, Jan4, beatazg, CHI, patrycja

Nasze koty 22 Lip 2017 08:34 #556748

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3986
  • Otrzymane dziękuję: 21397
Zgodzą się, jak nie będą miały wyjścia :) Co to za pisklaczek?
Temat został zablokowany.

Nasze koty 24 Lip 2017 21:49 #557330

  • podjadek
  • podjadek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 4765
Kura Zielononóżka. Chyba że kogut :)
Piotr :)
Temat został zablokowany.

Nasze koty 27 Lip 2017 19:12 #557737

  • Kiki
  • Kiki's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 423
  • Otrzymane dziękuję: 719
Zuzia zadomowiła się już u mnie na dobre :hearts: . Już zaczęła kaprysić przy jedzeniu :angry: i dopomina się pieszczotek :hug: . Malutka Zuzia terroryzuje jednego kota :ohmy: a drugiego panicznie się boi :cry2: . Tylko wtedy jest bohaterka jak siedzi u mnie na rękach, przytulona i wtedy... warczy :happy3: . Właściwie to śmiesznie wygląda bo Zuzia należy do małych kotów a moje dwa "stare" to przy niej olbrzymy dwa razy większe :wink2: . I wygląda, że będzie łowna i tu nie wiem czy się cieszyć czy też nie. Myszy to i owszem :bravo: - będzie nagradzana ale mieszkamy w lesie i jest niestety dużo ptaków..... :sad2:

IMG_20170714_091207zz.jpg

P1480909zz.jpg
P1480911zz.jpg
Pozdrawiam
Katarzyna
Ostatnio zmieniany: 27 Lip 2017 19:15 przez Kiki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amlos, Bozi, Krecik stary, Grinka, beatazg, Selinka, CHI, patrycja, Kajtkowa


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.941 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum