Forum Ogrodnicze Oaza

Witam miłych gości

Jeśli chodzi o sadzenie cebul to moje sadziłem w ostatnie dni października, teraz tylko się tym pochwaliłem Ale cebule wiekszości kwiatów można sadzić póki ziemia nie zamarznie. Efektem późnego sadzenia jest późniejsze kwitnienie kwiatów. Sam kilka razy sadziłem w grudniu jak trafiały się cebulki na wyprzedażach.

Dzisiaj działkowe ptaszki.

Szczygły objadające nasiona z rudbekii. Najpierw przyleciał jeden na zwiady.








Po chwili pojawił się drugi i trzeci odważny.


I następny


Aż w końcu było ich siedem.







Dzwoniec na jabłonce




I sikorki, którym wysypałem do talerza resztki ryżu znalezione w szafce na działce.






Sikorka modra wyjadała zgubione ziarna przez bogatki lub znalezione inne smakołyki pod wierzbą japońską a później czmychała między jej gałęzie






Na koniec klucz gęsi

Piotrze, niezmiennie podziwiam Twoje fotki, choć trochę ich jednak mało. Nigdy nie widziałam szczygłów z bliska, teraz bedę wiedziała, czego wypatrywać, zwłaszcza,że zdjęcia piękne i wyraźne. Ponieważ teraz okres ogrodowej posuchy, zapraszam Cie do wspomożenia naszego wątku kapliczkowego, który ma raczej wydźwięk krajoznawczo-etnograficzny, niż religijny. Twoje oko i umiejętności bardzo by nam się przydały ...a kapliczki są wszędzie. Pozdrawiam - Poll

Poll,jeśli chodzi o kapliczki czy przydrożne krzyże to czasem je widzę jak gdzieś przejeżdżam ale zwykle nie mam czasu aby się zatrzymać i sfotografować. A na krajoznawcze wycieczki najzwyklej brakuje mi czasu ale będę pamiętał o temacie i uda mi się coś sfocić

Romo twoje leśne ptaki mają pewnie tyle jedzenia i tak czują się bezpieczniej między drzewami, że pewnie dlatego nie chcą ciebie odwiedzać. Na razie nie potrzebują dokarmiania ale jak spadnie śnieg to z pewnością jak wysypiesz im smakołyków to będą ciebie odwiedzać.

Siberio szczygły pojawiają się co roku czyli muszą gniazdować gdzieś w okolicy. Objadają to co zostaje na ogrodzie, w zeszłym roku były to słoneczniki ozdobne. U mnie najwięcej jest tych, których nie lubię tzn. krukowatych - wron, kawek, gawronów. Jak stadem siądą na ziemi to robi się czarno. A najlepsze jest to, że zawsze stada pilnuje jakiś "strażnik", który siada gdzieś na drzewie czy słupie i informuje stado jeśli pojawi się jakieś niebezpieczeństwo. Wtedy wszystkie podrywają się do lotu i albo odlatują na drzewa albo przenoszą się na inne żerowisko. Z tych mniej szkodliwych przez cały rok najwięcej jest mazurków i sikorek a do tego są dzwońce, kopciuszki, sroki, sójki, dzięcioły przez lato grzywacze a w okresie jesienno-zimowym kwiczoły, szczygły czy gile.
W okolicy widziałem też raniuszki ale nie udało mi się jeszcze ich "ustrzelić".


Święta święta i po świętach. Pogoda jest bardziej wiosenna niż zimowa co bardzo mnie martwi, zwłaszcza w perspektywie gwałtownej zmiany temperatury jaką zapowiadają na najbliższy tydzień. U mnie już rozkwitł w pełni ciemiernik, pokazały się krokusy i rannik zimowy i inne cebulowe. Pamiętam co było ostatnio jak była tak pogoda, wymarzło bardzo dużo kwiatów i czosnek zimowy. Czeka więc mnie choć delikatne okrycie rabat z kwiatami i obowiązkowo czosnku, który już sporo wystaje nad grunt. A jakby przyjemniej było jakby przed tymi mrozami spadło chociaż 10 cm śniegu ile pracy byto oszczędziło.

Ciemiernik kwitnie jakby to był marzec a nie grudzień.


Ciemiernik o fioletowych kwiatach ma pierwszy pąk kwiatowy.




Ale największe zaskoczenie grudniowe to...


...pszczoły


Nie wiem czy to dobrze dla pszczół, że tak ciepło ale nie przypominam sobi, żebym je widywał w grudniu.


Jedna z dobrych stron cieplej pogody to możliwość dokończenia prac na rabatkach takich jak plewienie


Wiosenne cebulowe
krokusy


rannik


i inne




Młode siewki pierwiosnków


i goździka


Gęsi ciągle krążą po niebie, nie wiedząc czy odlatywać czy nie


Na koniec ostatnia pełnia w tym roku w wigilijny wieczór zwana pełnią zimnego księżyca choć w tym roku zimna nie była.

Też nie miałem wcześniej czasu na oczyszczenie rabat z chwastów i chciałem przed mrozami zrobić jak najwięcej. Pogoda jak mówisz nie zawsze sprzyjała, bo nie koniecznie musiało lać. Wystarczyło, że popadało troszkę i z plewienia nici Więc, mimo że grudzień to jak tylko się dało to plewiłem i udało mi się sporo oplewić z czego jestem bardzo rad

A oto efekt pracy


To tylko mała część tego co wymaga oczyszczenia ale i tak jestem szczęśliwy, że tyle mi się udało zrobić.

Ciemiernik rozkwita coraz bardziej a temperatura powodowała, że nawet pszczoły latały (z 27.12.15)






Pszczoły jednak powinny siedzieć w ulu, szybko się męczyły i musiały odpoczywać


Coraz więcej ranników widać


Trawy, przyciąłem kwiatostany miskanta by nie brudził, resztę przytnę wiosną.




Ciągłe utrapienie to wyciąganie znaczników przez ptaki. Na zdjęciu także santolina.


Będąc na działce rozpaliłem ognisko i była kiełbaska a prócz tego banany na deser - pyszności


Wczoraj już mocniej przymroziło i trzeba było okryć to i owo.

Czosnek już wykiełkował i aby nie przemarzł okryłem zimową włókniną na konstrukcji drewnianej

Konstrukcja


i już okryty


Rabarbar dostał już dużych zielonych pąków więc okryłem sianem. Konstrukcja z siatki była wcześniej jako ochrona przed ptakami, bo już zdążyły podziobać pęczniejące pąki


Okopczykowałem wszystkie róże a Chopina dodatkowo osłoniłem przed zimnym wiatrem zakładając włókninę na siatce.






Pąki ma już spore i może wytrzymają trochę jak je osłonię. Gdy mróz będzie większy wnętrze wypełnię słomą lub sianem.


Na koniec zdjęcie nieba przy zachodzącym słońcu.


To ostatni wpis w tym roku w moim wątku więc wszystkim odwiedzającym moje skromne progi życzę
Wszystkiego Najlepszego w nadchodzącym NOWYM ROKU 2016

Piotrek,pełen szacun tak profesjonalne zabezpieczenie to ja rozumiem

Świetny pomysł z tą siatką jako rusztowaniem pod włókninę.
Zaglądam tu do Twoich skalniaków, podglądam Twoje roślinki skalne. I co widzę? Szczygły - nigdy nie widziałam ich na tyle blisko by... je rozpoznać.

Grażynko, pomysł z siatką ogrodzeniową zwiniętą w podporę ściągnąłem od koleżanki Danieli Mam ich ze trzy i wykorzystywałem je do podpierania kwitnących lilii. Po sezonie nie miałem gdzie ich schować i nie wiedziałem też co z nimi począć aż przyszedł czas na zabezpieczanie Fajnie w wygodnie się je używa i jest to dobre rusztowanie do przyczepiania włókniny i wypełniania izolacją. Myślę, że nawet liśćmi można by taką konstrukcję wypełnić. Przypomniało mi się, że muszę jeszcze siatkę przed ptakami na skalniak naciągnąć

Romo, dzięki ale to matka natura zmusza nas do takiego kombinowania przy okrywaniu naszych roślinek


I nowy sezon rozpoczęty

Piotr ależ masz perfekcyjnie przygotowaną działeczkę do zimy Ciemiernik pewnie pięknie wygląda,moje mają pączki stulone,nawet bardzo.Za to w około roślin matecznych mam sporo siewek.Kiedy sadziłeś swój czosnek? Czy okrycie będziesz trzymał do marca?

Pomysł z siatka wart skopiowania. U mnie również ptaki wyciagają znaczniki i cebulki z ziemi.

Piękne zdjęcia robisz,ale Ty masz roślin,dużą masz działkę?

Moja działka ma 600m a na niej dużą altanę i kawałek trawnika, foliowiec na podmurówce z 12m użytkowymi, warzywnikiem, jagodnikiem, skalniakiem i rabatami kwiatowymi. Jest już ciasno i roślin nadmiar więc w tym roku planuję zrobić rewolucję na rabatach. Część roślin myślę, że pozbędę się całkowicie a części zmniejszę występowanie. Po wszystkim ma być luźniej i ładniej

Masz bardzo przejrzyście - daleko mi do takiego porządku. Tunelu zazdroszczę Może jak się uda to poproszę sąsiada o zrobienie takiego tunelu - sobie zrobił i ma tam zawsze piękne pomidorki.Też mam porozrastane kępy bylin - wykopać i zmniejszyć to pikuś tylko skąd póżniej wezmę tyle ziemi do uzupełnienia dołków - kompostu na wiosnę będę miała za mało

Też podziwiam zabezpieczenia
Ja w tym roku nie zrobiłam żadnych
Liczę na łut szczęścia
Pomyślności w Nowym Roku

Mimo, że dziś temperatura nie rozpieszczała prawie cały dzień spędziłem na działce

Gosiu ja zabezpieczam, choć w prognozach już zapowiadają odwilż ponieważ nie lubię później oglądać efektów przemarznięć. Mróz i tak mnie zaskoczył, bo wczoraj było na plusie a dziś już -10.


W nocy przypudrowało działkę śniegiem ale chyba pierwszy był deszcz, bo włóknina się mocno ugięła jakby od lodu


Wszędzie widać było mieniące się w słońcu lodowe koraliki








I na rajskich jabłuszkach


Mróz spowodował, że postanowiłem uzupełnić moje okrycia róż słomą


A następnie przywiązałem do siatki pałąk i nałożyłem włókninę jako zadaszenie aby słoma nie zamokła


I powstały domki z włókniny


Nakryłem też skalniak siatką


Okryłem też wykiełkowane już kwiatki cebulowe


I hiacynta, którego wypatrzyłem plewiąc rabatę


Kapusta ozdobna w zimowych barwach


Stroiszem okryłem ciemierniki




Miałem też okazję pokuć w lodzie ciekawe czy zima będzie na tyle łaskawa, że będę mógł w końcu pojechać na rybki z lodu


Podczas pracy usłyszałem głośno lecące ptaki, przysłuchałem się i od razu rozpoznałem łabędzie krzykliwe




Ale mały szok przeżyłem jak usłyszałem te ptaki


Żurawie w styczniu przecież one już dawno powinny być daleko






Gęsi też dziś leciały nawet sporym stadem ale byłem zajęty pracą i nie chciało mi się rzucać wszystkiego i lecieć po aparat.

Na koniec nieudane ale fajnie wyglądające zdjęcie z sylwestrowej nocy

Piękne zdjęcia tych upierzonych stworzeń. Piotr jak daleko masz działkę od domku?

Bliziutko W linii prostej 1,2 km a drogą 1,5 km.

Ależ z Ciebie pracuś, brawo!! Nie chciał byś się wybrać do mnie z wizytą Bo ja mam przygotowane gałęzie świerkowe, tylko jakoś nie ma komu okryć zrobić.
Worki ze słomą wykorzystuję latem kładąc je między truskawkami, a zimą okrywam nimi winorośle. Na razie leżą jeszcze w truskawkach

A może te ptaki to już wracały do nas?
Czyli, że może z tą wczesną wiosną to prawda?