Forum Ogrodnicze Oaza

Merlin, ja skrzypu nie chce się totalnie pozbyć tylko ograniczyć jego ekspansję. Bez skrzypu nie wyobrażam sobie teraz działkowania, to moja podstawowa roślina ochronna

A co do chryzantem to jeszcze poczekam, nie spieszy mi się z ich wykopywaniem. Kiedyś miałem sporo chryzantem i też takie cmentarne i ładnie rosły kilka lat ale straciłem je w powodzi. Widziałem w wątku z wymianą roślin oferty chryzantem do wymiany ale na razie nie wiem ile przetrwa z moich. Nie mam też miejsca już na rabatach więc sobie odpuściłem nowe kwiaty. Jak uda mi się w tym roku zrobić remanenty na rabatach i trochę je powiększyć, to wtedy pomyślę o nowych kwiatkach

Witam wszystkich po bardzo, bardzo długiej nieobecności we własnym wątku. Dzieci wróciły do szkoły a ja wracam do swego wątku Forum odwiedzałem choć byłem mało aktywny.

Mamy już wrzesień i mogę powiedzieć, że ten rok był na działce rokiem ciężkim, jak dla większości z powodu strasznej suszy jak nas wszystkich dotknęła. Choć pompa u mnie pracowała ciężko to nie zawsze wszystko zostało dostatecznie podlane. Najbardziej cierpiały byliny wodolubne i jednoroczniaki. Ale co najgorsze susza nie przeszkadzała chwastom, które zarastały rabaty w ekspresowym tempie.

Na dziś kilka w miarę świeżych zdjęć. Jak będę miał czas to pokażę te wcześniejsze, choć w tym roku zrobiłem zdecydowanie mniej zdjęć niż w latach poprzednich.

Zaczynają kwitnąć rozplenice


Na wierzbie przygrywa zielony grajek.

Sachalinkę tak jak iwę zaatakował szkodnik ryjący w drzewie ale udało mi się dość skutecznie ograniczyć jego aktywność. Znalazłem prosty ale dość skuteczny sposób, po prostu w korytarze które wygryzały larwy i przez które wyrzucały swój "urobek" wtykałem kawałki bambusowych patyczków do szaszłyków. Po akcji zatykania otworków w pniu nie pojawiały się już nowe otwory ale o pewnej skuteczności metody dowiem się wiosną gdy zaczną pojawiać się bazie.Będzie wtedy widać czy pędy zamierają czy nie.

Ciągle kwitnie Chopin




Przekwita czerwona róża rabatowa


A obok niej rośnie szkarłatka, która ładnie się już wybarwiła


Kwitną też liliowce






i szałwia błyszcząca


A taki gość zamieszkał pod liśćmi ogórków, pewnie odpowiada mu ich codzienne podlewanie




Ostatnio zaskoczył mnie swoim widokiem na niebie bocian czarny, który kołował naddziałką




Na koniec kilka zdjęć księżyca z przedostatniej pełni

Dzięki wszystkim odwiedzającym mój wątek . Ledwo co tu byłem a to już minęło ponad dwa miesiące. Wczesne przymrozki sprawiły, że nie było pięknej jesieni w tym roku na działce. Szybko opadły liście z winobluszczu, przemarzły w większości chryzantemy no i oczywiście wszystkie jednoroczne. Do tego ta niekończąca się susza sprawiła, że większość jesiennych bylin w tym roku kwitła bardzo marnie. Jedna z rozplenic nie zakwitła w ogóle . Choć rok suchy to muszę stwierdzić,że jeśli chodzi o tegoroczne zbiory to nie mogę narzekać. Zrobiłem sporo przetworów, napędziłem wina a sałata do dziś jeszcze rośnie w gruncie.

Najpierw przedstawię działkową część użytkową.

Jedyny tegoroczny arbuz.


Jeżyna tak obrodziła, że narobiliśmy sporo soków i mały gąsiorek wina.




Wrześniowe warzywa






Tą małą sałatę właśnie teraz jemy a po prawej rośnie już poplon po ogórkach.


Drugi plon fasolki szparagowej


Kalarepka


Pomidorki w gruncie




Smażenie powideł na działce


Papryka w tym roku tak obrodziła, że pod ciężarem owoców łamały się gałązki.




Winogron, z którego też robi się winko






Na koniec tego wpisu coś kwitnącego.

Kwitnienie liliowców - początek września




i koniec września


c.d.n.

Obfite zbiory u Ciebie, a jakie papryki
Arbuz był słodki?

Znasz może odmianę swojej jeżyny? Obrodziła rewelacyjnie Powoli rozglądam się za drzewami/krzewami owocowymi i takie informacje są bardzo cenne

Miło,że wreszcie gospodarz zajrzał do swojego wątku Piotrek jaki Ty areał przeznaczasz na warzywa? bo jak patrzę to wydawać by się mogło,że spory.U mnie jakoś mam kłopoty z pomieszczeniem różnych warzyw a już o drugich zbiorach to mogę zapomnieć,chyba robię coś nie tak

Piotr fajnie że jesteś, na ryby chodziłeś-jeździłeś..... , a gdzie jest skalniak (zdjęcia) mijające lato było idealne dla twoich sukulentów..... .

Aż ślinka cieknie na widok Twoich plonów . Powtórzę za Pawłem, co tam słychać na skalniaku?

Witam i pozdrawiam serdecznie

Sylwio, arbuz był smaczny i szybko skonsumowany

Affo niestety nazwy nie znam, dostałem sadzonkę od sąsiada. A obfite owocowanie zawdzięczam ciepłej zimie, która nie uszkodziła pędów.

Romo, pod warzywa mam przeznaczony niewielki kawałek ziemi jakieś 8 x 12 metra ale uprawiam tylko tyle warzyw ile mi jest potrzebne. Mam niewielki kawałek pod seler czy por, jedną grządkę marchewki i pół z tego pietruszki. Fasolkę szparagową sieję najpierw w maju a drugi siew na grządce po zbiorze czosnku w sierpniu. A w tym roku rzodkiewkę siałem trzy razy. Po zbiorze fasoli z pierwszego siewu na jej miejscu posadziłem sałatę z drugiego siewu Po zbiorze ogórków zaś, siałem już poplon, bo za późno już było na coś innego a ogórki skończyłem zbierać w tym roku na początku września.

Pawle ryby w tym roku bardzo słabo, ta susza chyba spowodowała, że nie chciały brać.

Skalniak to niestety w tym roku nic ciekawego, jeszcze bardziej zarósł skrzypem na którego zwalczanie nie maiłem niestety czasu przez co wygląda tak




Teraz wygląda jeszcze gorzej jak skrzyp zmarzł, usechł i przykrył wszystko brązowym kruchym suszem.

A tak kwitły kaktusy




I kwiat w środku


Opuncji w tym roku chyba pogoda sprzyjała z tą gorączką




Zimowity w pakach...


i w pełni kwitnienia




no i biały




A tu kwitnąca Vallota


Na koniec dzisiejszego postu zefirant z pszczółką


Jutro postaram się pokazać jak kwitły kwiaty jednoroczne i dalie.

Wspaniałe plony warzywne, u mnie kolejny rok nie obrodziły ogórki Skrzyp i u mnie strasznie dokuczliwy Piszesz, że nie miałeś czasu go zwalczać ale czy kiedyś już próbowałeś i odniosłeś sukces? Oprócz rabat zarósł mi całą piaskownice dla dzieci, chciałabym ją oczyścić, ale bez chemii Jak myślisz, czy przykrycie plandeka na dłuższy czas pomoże?

Olibabko jeśli chodzi o ogórki to od kilku sezonów nie mam problemu z plennością. Sadzonki przygotowuję w doniczkach w foliowcu. W miejscu gdzie planuję posadzić ogórki wzdłuż grządki robię dwa rowki o głębokości ok 8cm, w których będą rosły ogórki. Następnie przykrywam całą grządkę włókniną a potem sadzę ogórki w wycięcia we włókninie. Rowek jest po to by podlewać ogórki jak się rozrosną aby nie lać po liściach i by woda nie rozlewała się po grządce. nad grządka mam też rozpięte pałąki, które wykorzystuję w razie zimnej pogody lub deszczowej. Rozciągam wtedy nad ogórkami białą włókninę wiosenną by nie mokły i miały cieplej. A do tego wszystkiego wykorzystuję jeszcze ten "wstrętny" skrzyp, z którego robię wyciąg i raz w tygodniu lub co drugi tydzień pryskam nim ogórki i pomidory i wiele innych roślin by je wzmocnić i chronić przed chorobami grzybowymi. Jeszcze jedna rzecz to nie spieszę się z wysadzaniem dopóki nie zrobi się na pewno ciepło gdyż zmarznięte krzaki w późniejszym czasie rosną ale słabo kwitną i owocują. Tak było w tym roku. Sąsiedzi wysiali wcześniej ogórki, które dość szybko wyszły ale później przyszło ochłodzenie. Gdy zrobiło się cieplej ogórki zaczęły mocno rosnąć ale niestety nie owocowały. Moje zaś posadzone później jak tylko troszkę podrosły ładnie kwitły i owocowały. A i jeszcze jedna wg mnie ważna rzecz to warto zawsze mieć ze 4 różne odmiany ogórków, bo którejś pogoda i warunki lepiej podpasują i będzie lepiej plonować. Choć odkąd uprawiam ogórki na włókninie to wszystkie odmiany zawsze dobrze mi plonują.

Tu zdjęcie z 22.08 na którym w tle widać moją grządkę ogórkową. Liście już pożółkłe ale to dlatego, że przestałem o nią dbać, bo mieliśmy już dość ogórków


A jeśli chodzi o skrzyp to przykrycie go plandeką nic nie pomoże. Ma bardzo długie korzenie, które pod plandeką będą rosły nadal i jak tylko zdejmiesz plandekę odrośnie z jeszcze większą siłą. Ja jednak poszedłem w stronę chemii i kupiłem jakiś środek, który już wypróbowałem ale nie zwalcza skrzypu totalnie ale hamuje jego wzrost ale nie pamiętam jego nazwy. Nanosiłem go pędzelkiem i usychała część nadziemna ale po jakimś czasie odrastał w tym samym miejscu.

Obiecane zdjęcia niestety nie dziś

Szybkie przyjście przymrozków w tym roku sprawiło, że szybko zważyły się kwiaty nawet te, które wytrzymują pierwsze przymrozki. Niestety temperatura spadła przez dwie noce poniżej -7 stopni i w krótkim czasie zmarzły wszystkie kwiaty i jednoroczne i wieloletnie. Miałem nadzieję, że będę w tym roku długo oglądał przebarwiające się liście winobluszczu ale niestety w 3 dni wszystkie spadły



Zatrwian


Kleome cierniste




Astry












Celozja grzebieniasta




Rącznik






Wilec


Cynia


Aksamitka


Werbena patagońska


Powój trójbarwny


Szałwia błyszcząca i petunia

I jeszcze dalie

wysoka


średnio niska


niska


niska o czerwonych liściach


wysoka

kiedyś miała białe końcówki ale zanikły



wysoka


Chat Noir




średnia

Część użyteczną działki obejrzałam i zbiorów gratuluję.Pomimo suszy owoce i warzywa dały z siebie wszystko, aż miło popatrzeć.Również częśc ozdobna zachwyca barwami.
Skrzypu faktycznie na skalniaku mnóstwo i choć on pożyteczny , to tutaj go zdecydowanie za wiele.
Ja nie tępię u siebie skrzypu , ale rośnie mi głównie przy ogrodzeniu i to na zewnątrz. Od czasu do czasu przejdę tamtędy z wiadrem i zbieram na gnojóweczkę.
Kaktusy kwitły Ci zachwycająco

Elu, można powiedzieć, że dzięki skrzypowi to moja działka żyje Robię z niego nie tylko gnojówki do podlewania ale także wywary do pryskania roślin. Dzięki temu mam zdrowe ogórki i pomidory. Ale jego nadmiar jest męczący, rośnie szybko i zagłusza zwłaszcza niskie roślinki skalniakowe.

Pogoda w weekend była deszczowa i jest do dzisiaj z czego jestem zadowolony, w końcu rośliny przed zimą się wzmocnią i może wiosną będą kwitnąć normalnie. Czas deszczowej pogody wykorzystałem do zrobienia skrzynek drewnianych na karpy dalii. Skrzynki są na wymiar szafki, w której będą stały zimą w piwnicy ale póki co stoją w altanie aż nie zrobi się na tyle zimno, że trzeba będzie je zabrać. W altanie jak co roku pojawiły się myszy i choć wysypałem kilogramy trutki to nic się nie zmieniało. Miałem wrażenie, że trutka nie działa albo one się na nią uodporniły. Trutka znikała ale myszy nie. Więc zakupiłem 3 łapki na myszy ale te też nie od razu zadziałały jak trzeba. Chleb z łapki znikał a myszy nie było. Tak delikatnie obskubywały łapki, że te nie reagowały. Więc musiałem coś wymyślić, żeby zaczęły działać i pomógł w tym trochę przypadek. W jednej łapce wyłamał się bolec do nadziewania chleba i przymocowałem go do łapki za pomocą drucika ogrodniczego. I na tą łapkę złapała się pierwsza mysz. Zahaczyła zębami o drut i wtedy łapka zadziałała. Ale jeszcze to nie było to, bo łapki były za lekkie więc przymocowałem do nich od spodu kawałki blachy i w końcu zaczęły działać jak trzeba. Wyłapałem już ok 15 myszy, choć nie do końca jestem pewien czy to były tylko myszy. Mysz polna ma charakterystyczną pręgę na grzbiecie a kilka osobników przypominało mi nornice, były duże, rude z białym brzuchem i dość dużymi uszami. Moja M jak taką zobaczyła, powiedziała: "Wielka jak chomik". Teraz mam już w miarę spokój, bo od kilku dni nic się nie złapało.

Jeśli chodzi o szkodniki to w tym roku na działce mi ich nie brakowało i nie chodzi mi o mszyce czy mączlika. Jednym z trudniejszych szkodników był i pewnie będzie nadal jest krytoryjek olchowiec, który zniszczył mi już wierzbę Iwę a teraz zabrał się za Sachalińską. Ale w tym roku bardzo ograniczyłem szkody przez niego wyrządzone. Jego larwy żerując wygryzają tunele pod korą i co jakiś czas muszą wyrzucić swój "urobek" na zewnątrz. Aby to im uniemożliwić powtykałem w otwory kawałki patyczków do szaszłyków. Wpychałem je najgłębiej jak się tylko dało. Następnie oczyściłem z trocin podstawę pnia i obserwowałem gdzie pojawiają się nowe trociny, wtedy wyszukiwałem tej norki i zatykałem. Pod koniec lata nie pojawiły się nowe trociny. Może dzięki patyczkom pozbędę się szkodnika jak nie będzie mógł się rozmnażać.

O wierzbę musiałem w tym roku bardzo walczyć, bo oprócz krytoryjka dobrała się do niego trociniarka. Podgryzała wierzbę u podstawy pnia, całe szczęście, że wychwyciłem to w porę, bo nic by mi z wierzby nie zostało tyle ich tam było.






Jeszcze innym szkodnikiem na wierzbie pojawiającym się co roku pod koniec lata jest szerszeń. Wygryza miękką korę z gałęzi powodując z czasem ich usychanie.





A najnowszy szkodnik działkowy to nornica, która pojawiła się stosunkowo niedawno ale robi spore spustoszenie. Na nią jeszcze nie znalazłem sposobu.

Jak fajnie u Ciebie na działce -Lubie takie klimaty. Masz bardzo ładny skalniak. Warzyw na działce mam też dużo - choć w tym roku poniosłam klęskę z kalafiorem i brokulem. Mam pytanie-jaką masz podpore pod jeżyNe? Z góry przepraszam za literówki, ale piszę na tablecie.

Piotrze czy Ty przycinasz Swoje jeżyny? u mnie coś słabo owocują, przycinałam tylko te gałęzie, które mi przeszkadzały, ale może powinnam przyciąć tak jak maliny 30cm od ziemi?

Marzenko i Edytko witam w moim wątku Obie pytacie o tą samą roślinkę więc odpowiem wam obu jednocześnie.

Jako podporę do jeżyny mam konstrukcję wykonaną z tyczek z robinii akacjowej jak widać na poniższym zdjęciu. Tyczki nie są wkopane w ziemię tylko przymocowane do betonowych "kotew" wykonanych z 5 litrowej butelki jako formy i stalowego pręta. Mocowanie widać na zdjęciu.



Jeżyna owocuje na pędach z poprzedniego roku i ich nie wolno usuwać co najwyżej skorygować ich długość. Usuwa się tylko pędy, które w danym roku owocowały i najlepiej tuż po zebraniu owoców. To zdjęcie z jesieni zeszłego roku, widać na nim tylko pędy młode. Jeżyna przy mocnych mrozach może przemarzać dlatego warto w czasie mrozów pędy okryć. Aby to było możliwe to staramy się nowe przyrosty prowadzić jak najbliżej siebie i jak najbliżej ziemi. Wiosną pędy się podnosi i przywiązuje do podpory. Ale z mojego doświadczenia wiem, że nie zawsze jest to możliwe, bo młode przyrosty są na tyle grube, że za nic nie da się je dogiąć do ziemi i muszą zostać na podporze. Wtedy staram się je wiązać w pęczki, by w razie potrzeby łatwiej pędy było obwiązać chociaż włókniną zimową.


Na koniec jeszcze widoczek z jesiennymi trawami


I trawkiz bliska