Forum Ogrodnicze Oaza

Olu, chcesz zadarnić w cieniu ?
Mam kopytnik tu i tam, chyba trochę się rozsiewa, ja z nim kłopotu nie mam,
ale spotkałam się z opinią, że inwazyjny. Ładny jest, liście błyszczące.
Podoba mi się runianka jako zadarniacz,
widziałam tak podsadzone drzewa w ogrodzie pokazowym u Kurowskich w Końskowoli.

Ewa, ja dzisiaj od 8 do 9,30 .Tyle dałam rady.Zgodnie z zasadą godzinka dziennie

Elu,muszę tam coś zrobić .Myślałam o kopytniku on jest taki błyszczący ładny powiadasz,że runianka też się nada pomyśle jak się ochłodzi

Chyba styki się nagrzały bo strona bardzo długo się ładuje i cierpliwość w tym upale jest słaba

Z kronikarskiego obowiązku- kwitną kolejne


















tyle zostało z Pilgrimma



Reinassance do rozpoznania



też Poulsena -do rozpoznania



tyle przesadzałam,że się pogubiłam

poranek



okazuje się,że kupiłam chaber




tu też różyczka bezimienna


Baillando



i na rozgrzewkę



Praktycznie już prawie wszystkie róże rozkwitły.Zostały 4 czy 5 .Ale i one już w pąkach

Miłego ,ciepłego dnia życzę

No proszę, nowe nasadzenia róż Piękne Mam gęste nasadzenia i też mi się czasami mylą nazwy. Tym bardziej, że złodziejskie ptaki kradną znaczniki a deszcz zmywa nazwy. Ładnie obsypał się kwieciem biały powojnik. To włoski?

Bozi wrote:
Bożenko,powoli dopasowuję nazwy do róż.Jest kilka jeszcze do oznakowania
Ten powojnik ...kupiony bez nazwy ale o ile się nie mylę to mandżurski.Teraz wygląda jak mgiełka









popadało wczoraj równo bez wielkich porywów ale wokoło już nie było tak fajnie.Szczecinek zalało,koło Wałcza w Szwecji drzewo spadło na kajakarzy-ojciec i syn zginęli. To świadczy o tym jak robi się niebezpiecznie w trakcie

Poranek pochmurny,rześki,chłodny.....przyjemny














skazana na banicję hortensja ogrodowa ale to chyba ta z tych odpornych


i antonówka


Miłej niedzieli

Witaj niedzielnie, powojnik powala, cudnie i obficie zakwitł, zawsze tak? Do róż zdaje się bardzo by się wpasował , pozdrawiam serdecznie. No i jeszcze miałam napisać o hostach, wypasione sztuki , piękne

IwOnagn wrote:
Zawsze tak kwitnie.
Chciałbym go do róż ale boję się go wykopać.On już ma sporo lat.Prędzej wykopię to do czego go podpięłam,śliwka z odrostu.
Hosty to dzieci tych co rosną koło chodnika.Odkopuję od nich na wiosnę i sądzę w innych miejscach albo wydaję sąsiadom

A mnie wciąż urzekają Twoje paprocie .Pięknie wyglądają w takiej grupie .Powojnik cudowny rzeczywiście . Wygląda jak kaskada

Aszka, napisałaś, że Szczecinek zalało, aż jeszcze raz sprawdziłam skąd jesteś Widziałam tą ulewę przez okno. Na ponad godzinę nas unieruchomiło w domu a byliśmy już w drzwiach, gotowi do wyjścia jak nadeszła ulewa z wichurą. Wyglądało to strasznie. Dzisiaj już jest spokojnie ale trochę zimno. Najważniesze, że ogród podlało

Nowinka wrote:
Ewuś w paprocie nie ingeruję.Odkąd mam zabudowany taras już tam nie zaglądam

Ewa,to przeżyłeś chwilę .grozy Boję się takich sytuacji
Do Szczecinka mam daleko jakieś 70 km

Aszko, jak slicznie ten powojnik wyglada, uwielbiam takie maleńkie kwiatuszki w ogromnej masie....miałam kiedys rubromarginatę, co za zapach , niestety był to jeszcze czas mroźnych zim i przepadł, może warto znów siegnąc po takie? Onętek z obwódką to wyszedł tak sobie czy sadziłaś taki kolorystycznie?

Ewa który to onętek ten z płatkami różowy? Bo jeżeli to sam się wydział i cudem nie wypieliłam.
Powojnik nie do zdarcia bardzo wytrzymały,kilka razy skoszony odbijał.


Edit.ja nazywam go kosmosem.Rok temu miałam ich dużo i pewnie długo jeszcze będą

Ja też najchętniej nazywam kosmosem....posiane przed laty sieja się z roku na rok ale zimą kupiłam nasiona podobnego do Twojego, juz rozwija płatki, muszę go uwiecznić, jest masa wyselekcjonowanych o cudnych rysunkach...

Ewa,te siane rok temu były też takie kolorowe.Myślałam,że to standard

70 km to nie jest aż tak daleko Ja czasem jeżdżę do przyjaciółki pod Wronki- 2x dalej i zawsze mówię:"dobrze że tak daleko do siebie nie mamy" A może ja przejeżdżam koło Twojego domku i nic o tym nie wiem ?

jolifleur wrote: Niewykluczone...bo jeżeli jedziesz Piła _ Trzcianka i dalej na Wronki to jedziesz koło mnie

A ja kosmosy musiałam eksmitować .Rosły jakieś giganty .Piękne i cudne jak się niewiele ma w ogrodzie
Siały się niemiłosiernie tu gdzie ich nie chciałam .Ale prawda jest taka ,że patrzę na nie zawsze z wielkim sentymentem i z kręciołkiem w sercu .Pamiętam je zawsze od wczesnego dzieciństwa.U mnie w ogrodzie cudownie podlane .Niesamowicie się ciszę

Ewuś, wymeldowałaś się szkoda ale taka Twoja wola była
Kosmosy miałam rok remu pierwszy raz.I masz rację wyrywałam wielkie krzaczory ale do tego są takie delikatne ,ze siewek nie pozbywałam się.Jak będzie potem...nie wiem

Agapanty cieszą





Zakwitła Gartentraume, na razie skromnie





Mało zdjęć robię moim mieszańcom
Ritausma





Mazowsze- uwielbiam układ płatków u tej róży







Niestety kwiaty róż po deszczach wyglądają nieciekawie
Alabaster


Dames de Choncenau


Natomiast angielka Mary Rose wygląda na zadowoloną




Coś wypatrzył




Po deszczach zaczynam od nowa walkę z chwastami.Końca nie widać tzn.jak jest koniec to zaraz jest początek