Forum Ogrodnicze Oaza

Hahahaha Dorcia kupiła hortensję a to ci dopiero wiadomość.
Święta Łucjo z pierogami gdzie to Mateusz złowił takiego szczupaka?

Przy takim szczupaku bledną wszystkie Wasze do spółki upolowane cebule

Dla sprostowania to nie szczupak tylko niezły "sandał" czyli sandacz Ładna sztuka, gratuluję ławcy A ile ten "sandałek" mierzył i ważył?

Ten ,,sandał''na moje -oko-ma z 80 cm to i około <4> kg - gratulacje dla młodego wędkarza .

Z tego co głosi facebook to sandacz ma 90 cm i wagę 8 kg.

Marta kupiłam Anabelkę . Co do cebulowych to jeszcze zobaczę - jeśli coś w bierdronie, albo w lidlu wpadnie w ręce to nie będę się mocno opierała .

Romka ale, że Dorcia rabatę hortensjową zaprojektowała to już milczysz? . Czekaj, jeszcze zobaczysz .
No i kochana, żeby sandacza od szczupaka nie odróżnić .

Iwonko, Piotrek, Paweł to oczywiście sandacz . Mąż twierdzi, że ma 90cm i 6kg - bydle wielkie . Dobrze, że mi synusia do wody nie wciągnęło .



Dziś mam depresję - szkoła się zaczyna .

Gratulacje dla synusia
A Tobie Dorciu życzę udanej hortensjowej rabaty Anabelka bardzo dobra dobry początek

Dorotko, szkolna depresja? To przecież nie Ty idziesz do szkoły?
Anabelka to świetny wybór na początek przygody hortensjowej - jest bezproblemowa, a te białe kule...śliczne i tak długo się utrzymują!

No popatrz, wybrałaś hortensję, której jako jedynej się pozbyłam po dwóch latach . Nie potrafiłam jej opanować , jakbym nie przycięła, pędy były wiotkie i powyginane w paragrafy , kwiaty ciągle zwisały, więc podpierałam, w dodatku bardzo szybko zasychały . Nie wiem co robiłam nie tak, bo inne hortensje rosną u mnie ładnie i naprawdę cieszą, a do Anabelki zraziłam się
U mnie też sezon na szoferowanie się zaczął i nie powiem, żebym była zachwycona

Wiesiu, rabata hortensjowa, choć przeze mnie projektowana (choć to za dużo powiedziane ) będzie u Romci . Ja hortensję mam jedną, rabaty dla niej nie planuję .

Dalu no można powiedzieć, że i ja idę do szkoły . Starszy syn w 3 klasie, a młodszy w 1 . A mi znów zaczną się wycieczki do szkoły - 3 razy dziennie , no i zapewne znów mnie wrobią w radę rodziców szkoły. W zeszłym roku byłam skarbnikiem szkolnej rady rodziców .

Marta no właśnie to szoferowanie . Mój starszy pn, wt, śr ma na popołudnie, czw i pt na rano - młodszy cały czas na rano ... więc jak nic wyjdzie, że 3 razy w tygodniu będzie trzeba jechać 3 razy dziennie . A jakby tak stracić prawko? ... to było by wyjście awaryjne

Miałam milczeć i nie pokazywać to milczę niczego jeszcze nie jestem pewna.Codziennie kilka razy oglądam projekty i biję się z myślami róże czy Hortensje .Hortensje czy róże

A masz gdzieś bliżej szkołę, tak żeby pieszo zaprowadzać ? bo jak nie, to kto zawiezie? Jak Sebastian zacznie wozić, to będziesz musiała pracy szukać, bo szoferowanie to robota na cały etat jest

Ja mam dwa razy w tygodniu trzy przejażdżki, bo zajęcia dodatkowe

Romcia miałaś tylko nie pokazywać... milczeć nie musisz . Ty się jeszcze zastanów... a może coś jeszcze innego?

Marta w ubiegłym roku szkolnym rano zawoził Sebastian, ja odbierałam. Teraz też pewnie będziemy się zmieniać . Ja jestem przede wszystkim od żywienia, ubierania i dopilnowania lekcji . Szkołę mamy w takiej odległości, że pieszo się nie da, a autobusem po prostu za długo się schodzi .

Czy ja pisałam, że dziś dokupiłam cebulowych?

Nie dość, że nie pisałaś, to jeszcze wstawiasz dziś trzeciego posta, a fotki żadnej jak nie było tak nie ma

Marta, a jakbym tak dziś napisała kolejnego posta bez fotek? To co? to już patelnią pewnie?

Na wszelki wypadek wstawię dzisiejszą fotkę mojego wrzosowiska ... bo może już zapomniałaś jakie ono piękne .


Wrzucę też fotki moich zakupów cebulowych



Dla mnie w ogrodzie za zimno . Wczoraj to nawet w kominku wieczorem napaliłam, bo nie dało się normalnie posiedzieć w domu . Dziś pogoda trochę się poprawiła, ale niestety czasu na ogród nie miałam . Mam nadzieję, że już jutro coś porobię. Mam marcinki od babci do posadzenia i musze od mamy wykopać sobie liliowce .

Całe szczęście już o jeden dzień bliżej do wakacji .

No , aż miło popatrzeć , piękne (nadal ) wrzosowisko, a i zakupy bardzo udane
Ja z liliami tradycyjnie wstrzymam się do wiosny , ale dziś kilkanaście nowych cebul też nabyłam
Zwłaszcza celuję w czosnki, bo znów nornice dają mi popalić
Ja jutro zamierzam kosić po prawie 3 tygodniach , no ale do tej pory nie było co

Dorcia, czy ja dobrze widzę? Poznikały z rabat te zabezpieczenia przed psami? Psy ogrodniczo wyedukowane, wiedzą, że nie można?
Anabelka... Podzielam zdanie Marty, też za nią nie przepadam... No na bezrybiu... Bezrybia nie można dosłownie traktować wobec takich okazów... A kto sprawia te ryby, łowca czy Ty?
Wrzosowisko gęściutkie, Ty masz już pewne doświadczenia, jak mi się wydaje... Zimują dobrze u Ciebie wrzosy?

Też mam pierwszaka w szkole w dodatku sześcioletniego, ale tym razem oddałam do najbliższej budy Rzut beretem z domu Nareszcie!
O ogrodzie nawet nie myślę w związku z tym... rzucaniem beretem Może jutro! Może do tego czasu wsiąknie woda z ostatniego deszczu