Forum Ogrodnicze Oaza

dorciaj wrote: Modnisia!
To tam jest sosna himalajska, teraz dopiero widzę... Dorcia, to ona ma tam stanowczo za mało miejsca! Moja pięcioletnia ma w obwodzie z półtora metra... Przesadzaj, póki młoda!
Z jesiennymi kwiatami to jest problem... Nie ma ładnych jesiennych kwiatów, na wszelki wypadek sama , no poza dzielżanami, ale one to właściwie letnie...
No ale Ty masz kanny, no i obyś miała, trzymam kciuki za udane przechowywanie!
A jaki to klon?

Jak to nie ma .............. a chryzantemy ?????!!!!! , że o daliach nie wspomnę przez grzeczność

Pojechałaś do Romci, a tu drugi rzut cebulek do Biedronek rzucili , może w Nowym coś traficie

Martuś-nasza biedronka to taka sama jak u Ciebie,więc wątpię,że coś znajdziemy ale zaraz jutro popędzimy sprawdzić co i jak tym bardziej,że na "Dorciną" rabatę planujemy dosadzić tulipany i lilie.

Dorcia, podziwiałam Twoją prace u Romy - podziwiam,że po swoim ogrodzie, masz jeszcze chęci i czas popracować na hektarach Romci. Młodość, to jednak młodość.

Jak by ktoś jeszcze nie wiedział gdzie podziała się Dorcia to przedstawiam dokumentację
W czasie deszczu dzieci się nudzą


Lub też ogołacają biedne żurawki

Przyszła niedziela i wreszcie zabrali się za konkretną robotę








Oto efekt końcowy,chyba zasłużyli na kawę,lecę zrobić

Jestem pod wrażeniem Roma , zorganizowałaś prawdziwe pospolite ruszenie

Marto-w życiu trzeba umieć się urządzić,to mi zawsze dobrze wychodziło

Dorotko już podziwiałam u Romy twoje prace w jej ogrodzie, ale tutaj jeszcze dokładniej widać, że cała rodzina uczestniczyła w tych pracach

Marta, sosna himalajska ma wystarczająco dużo zarezerwowanego miejsca . Owszem, po tamtej fotce tego nie widać, ale to wynik "umiejętnego kadrowania . O pacioreczniki się nie boję, wszak zawsze można kupić drugie . I zgodzę się z Tobą, że mało jest jesiennych kwiatów, które budzą zachwyt... jeśli w ogóle jakieś są .

Iwonko, no może właśnie jedynie chryzantemy mogą się podobać jesienią w ogrodzie. Ale też nie wszystkie. Mam jednak nadzieję, że coś znajdę i dodam kolorków mojemu ogrodowi. Zaangażowanie moich chłopaków nie było takie bezinteresowne , oni po prostu chcieli jechać na ryby .

Martuś, czy Ty wiesz, że nie miałyśmy czasu nawet skoczyć do Nowego? Ale to przecież nic dziwnego chyba . Mam nadzieję, ze coś ciekawego znajdę jeszcze w Warszawie .

Romka, no to żeśmy popędziły do tej Biedronki, co? Ale mogłyśmy ... to znaczy nie mogłyśmy . To, że mój image mi psujesz, to już wiesz ... jak mogłaś mi zrujnować taki wypracowany wizerunek .

Polu, jakby to napisać... nie miałam wyboru , musiało mi się chcieć . Poza tym, ja to wszystko dla Jasia, żeby go Romcia przed zimą nie zakatowała robotą w ogrodzie .


Jutro już wracam do siebie. Wracam jak zwykle z mnóstwem roślinek od Romci . Znów będzie się działo .

Romuś wyszło super......

dorciaj wrote: A widzisz Ty, ja myślałam, że machasz tak szpadlem sadząc, a Ty po prostu wykopywałaś .

Od dzisiaj nie tylko Biedronki przeszukuj , w Lidlu też już cebule rzucili

Roma wrote:
A jaką stawkę Romcia płaci, bo chwilowo jestem na minusie ale robotna ogrodowo??

To długie... z żurawkami, podoba mi się.Przyznam, że wiele bardziej, niż okrągła rabata.

My, ludzie gliny, kopanie piasku traktujemy jak zabawę

Dorcia, dużą piaskownicę sobie zorganizowałaś

To jakaś Solar Power czy cóś... ta skubana? Nie wiem, ale zabójczo przystojna

Szkoda,że nie mam pod ręką jakichś jezior obfitujących w ryby, które zwabiłyby Dorcię z rodzinką w moje strony To najlepsza ekipa ogrodniczo-wędkarska jaką znam

Miło patrzeć, jak praca wre! I jaki podział ról, a Dorcia to co robiła, ziemię z taczki na taczkę przesypywała?
A tak jeszcze zapytam, te krótkopędy żurawek to tak od razu do tych ( no właśnie czego?) powędrowały? A ukorzeniacz był?
No niech się ukorzenią wszystkie, to pięknie będzie w przyszłym roku!

Małgosiu -tego się nie spodziewałam,że będziesz mi ekipę podbierać