Wiesiu, jak na złość szachownicę mam tylko jedną

. Może coś jeszcze uda mi się upolować

. Co do zapału, to przyznam szczerze, że ostatnio jakby osłabł

. Co prawda i okoliczności przyrody na pracę w ogrodzie nie pozwalały, a jak już były to zebrać się było trudno

. Jednak wiosną to jest

inna motywacja. Teraz to już nie to samo

.
Małgosiu perukowiec dopiero jedną zimę u mnie przetrwał, a wiadomo, że ostatnia nie była taka straszna

. Zobaczymy jak poradzi sobie w tym roku. Moi sąsiedzie mają perukowce, zarówno te żółtolistne, jak i purpurowe, i z tego co widzę to świetnie im rosną

.
Romciu, kwestię rozchodników już omówiłyśmy przez telefon, więc nie będę się powtarzała

. Ale tematu rozchodników nie zamykamy, bo czekam na fotki Twojego pstrolistnego

.
Romku mój miłorząb już całkiem złoty, dziś też robiłam mu fotkę. Przepięknie się prezentuje w jesiennej szacie

. Co do modrzewia, to ja kupiłam z nazwą 'Stiff Wepping', ale z nazewnictwem 'Stiff Weeper' też już się spotkałam

.
Mało ostatnio wdzięcznych obiektów w ogrodzie do fotografowania

. Coś tam pstryknęłam, ale szału nie ma

.
Jedyny liliowiec, który nie daje za wygraną - ma jeszcze kilka pąków, więc to jeszcze nie jest jego ostatnie słowo
Różyczki też jeszcze mają sporo pąków, mam nadzieję, że tak jak w zeszłym roku będą kwitły do pierwszych śniegów
Pięknie wyglądają żurawki

- przynajmniej one nadają kolorów rabatom
Kwitnie trójsklepka i szałwia ...
Wspomniany wcześniej miłorząb widać z daleka - ten jego złoty kolor bardziej mi się podoba niż zieleń w pełni sezonu
Na koniec jeszcze nieco szersze widoczki.